Mój ogród...Ann-ka72
-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Dawno mnie tu nie było, ciężka praca już za mną - wykopałam wiele roślin kilkuletnich, wypieliłam trawnik, poznosiłam dużo kamieni(jeszcze muszę dużo ich przywieźć) i zrobiłam miejsce, którego córka już nie musi kosić. Córka buntowała się,bo trawa słabo rosła, więcej perzu i innego rodzaju dzikich traw(mimo kilkukrotnego wysiewania trawa nie rosłą) a kosić trzeba było. Przy okazji znalazłam bardzo dużo pędraków...ohyda.
Zdjęcia wstawię później, muszę najpierw je zrobić
An-ka- ogród jak ogród, jeszcze nie jest do końca to,co planowałam, cieszę się,że Tobie się podoba. Lubię w nim przebywać, lubię pracować, chociaż chcę stworzyć taki ogród,gdzie nie trzeba godzinami pielić po każdym deszczu, co najwyżej kilka razy w roku....
A mały pomocnik pozrywał prawie wszystkie pączki z późnych tulipanów i dobierał sie już do magnolii ale go w ostatniej chwili złapałam:)
Ignis-dziękuję za wizytkę.Ogród nie jest duży,działka ma niecałe 15ar. Trzeba odliczyć dom,wjazd, z tyłu są garaże i całość wyłożona jest kostką.Tylko to co jest z przodu i po bokach jest do zagospodarowania.
Chyba Betty,też skłaniam się bardziej do tej opcji:)
Ta biała miała chyba w nazwie Alba, ale gdzieś karteczkę wcięło i nie mogę znaleźć.
A różaneczniki dlatego są słabsze, że mają liście i procesy życiowe zimą cały czas zachodzą, a azalie i magnolie sobie spokojnie śpią.
U nas zimą przez ok. tydzień było nocami -30st.C. Magnolie nie miały ani jednej zmarzniętej gałązki,azalie tak samo, różaneczniki na tym dużym skalniaku w całości sie zachowały-nie licząc kilku gałązek złamanych przez zsuwający sie śnieg z dachu
Ale kilka innych rózaneczników przymarzło, każdy po tej zimie miał jakieś straty.Ja miałam piękne jukki 6 szt- wielkie obficie kwitnące- 3 szt wywaliłam(dwóch nie dałam rady wykopać) bo zgniły od śniegu. Dosadziłam nowe, nie wiem kiedy urosną...
A magnolie są też i do małych ogródków..mój znajomy (starszy pan -ma śliczny ogród) przyciął dolne gałęzie magnolii Nigry i gwiaździstej i nie zajmują dużo miejsca, bo rosną w sumie w górę a nie w szerz.
Pozdrawiam wiosennie.
Zdjęcia wstawię później, muszę najpierw je zrobić
An-ka- ogród jak ogród, jeszcze nie jest do końca to,co planowałam, cieszę się,że Tobie się podoba. Lubię w nim przebywać, lubię pracować, chociaż chcę stworzyć taki ogród,gdzie nie trzeba godzinami pielić po każdym deszczu, co najwyżej kilka razy w roku....
A mały pomocnik pozrywał prawie wszystkie pączki z późnych tulipanów i dobierał sie już do magnolii ale go w ostatniej chwili złapałam:)
Ignis-dziękuję za wizytkę.Ogród nie jest duży,działka ma niecałe 15ar. Trzeba odliczyć dom,wjazd, z tyłu są garaże i całość wyłożona jest kostką.Tylko to co jest z przodu i po bokach jest do zagospodarowania.
Chyba Betty,też skłaniam się bardziej do tej opcji:)
Ta biała miała chyba w nazwie Alba, ale gdzieś karteczkę wcięło i nie mogę znaleźć.
A różaneczniki dlatego są słabsze, że mają liście i procesy życiowe zimą cały czas zachodzą, a azalie i magnolie sobie spokojnie śpią.
U nas zimą przez ok. tydzień było nocami -30st.C. Magnolie nie miały ani jednej zmarzniętej gałązki,azalie tak samo, różaneczniki na tym dużym skalniaku w całości sie zachowały-nie licząc kilku gałązek złamanych przez zsuwający sie śnieg z dachu
Ale kilka innych rózaneczników przymarzło, każdy po tej zimie miał jakieś straty.Ja miałam piękne jukki 6 szt- wielkie obficie kwitnące- 3 szt wywaliłam(dwóch nie dałam rady wykopać) bo zgniły od śniegu. Dosadziłam nowe, nie wiem kiedy urosną...
A magnolie są też i do małych ogródków..mój znajomy (starszy pan -ma śliczny ogród) przyciął dolne gałęzie magnolii Nigry i gwiaździstej i nie zajmują dużo miejsca, bo rosną w sumie w górę a nie w szerz.
Pozdrawiam wiosennie.
Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Ale Ci dobrze- mogłaś popracować solidnie w ogrodzie. Ja ostatnio po powrocie z pracy zastaję deszcz i wiele nie dam rady zdziałać. Azalie pewnie już w pąkach -czekam na fotki
-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Będą dzisiaj fotki, nawet dużo. Właśnie mały zasnął i mogę cokolwiek zrobić:)
A azalie prawie, prawie.... niewiele brakuje, w nocy padało + trochę słońca dzisiaj -ja też już nie mogę się doczekać:)
A azalie prawie, prawie.... niewiele brakuje, w nocy padało + trochę słońca dzisiaj -ja też już nie mogę się doczekać:)
Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Nie miałam możliwości wczoraj wstawić zdjęć- mój maluch coś zrobił z klawiaturą i dopiero dzisiaj po naprawie obiecane zdjęcia.
Magnolia Nn- ostatnie jej kwiaty w tym sezonie.
`
Hortensje ogrodowe, od 2 lat walczę,żeby miały kolor niebieski,zakwaszam ziemię, podlewam kwaskiem cytrynowym,a w tym roku podsypałam siarczanem amonu.Zobaczymy już niedługo,czy dalej jest oporna ....
Taki ogólny widok na ogródek od frontu.
Magnolia Nigra,kolor chyba troszkę jaśniejszy niż w realu.
Taka rabatka przed domem, może ktoś będzie sie dziwił,co robią tu sztuczne tulipany- nie mogę mieć prawdziwych,bo moja teściowa od kilku lat dostaje furii jak widzi u mnie tulipany, 2 lata temu powyrywała mi co najmniej 40 szt i zabrała sobie(twierdząc że jej ukradłam) a ja jakieś 80 szt rozdałam sąsiadom i przyjaciółkom... zostały jakieś niedobitki ale mam spokój przynajmniej z tulipanami Nie mogę też mieć krokusów,hiacyntów,narcyzów,żonkili- dlatego wam trochę zazdroszczę tych kwiatów wiosną
Różaneczniki na skalniaku:Nowa Zembla i NN.
Nie pamiętam nazwy tego różanecznika,jak przypomnę sobie ,to wpiszę
Jest jeszcze jeden duży różanecznik na skalniaku Roseum Elegans,ale jakoś nie pstryknęłam zdjecia, jak zakwitnie to wstawię.
A to azalia:
Na razie na tym kończę, później reszta.
Magnolia Nn- ostatnie jej kwiaty w tym sezonie.
`
Hortensje ogrodowe, od 2 lat walczę,żeby miały kolor niebieski,zakwaszam ziemię, podlewam kwaskiem cytrynowym,a w tym roku podsypałam siarczanem amonu.Zobaczymy już niedługo,czy dalej jest oporna ....
Taki ogólny widok na ogródek od frontu.
Magnolia Nigra,kolor chyba troszkę jaśniejszy niż w realu.
Taka rabatka przed domem, może ktoś będzie sie dziwił,co robią tu sztuczne tulipany- nie mogę mieć prawdziwych,bo moja teściowa od kilku lat dostaje furii jak widzi u mnie tulipany, 2 lata temu powyrywała mi co najmniej 40 szt i zabrała sobie(twierdząc że jej ukradłam) a ja jakieś 80 szt rozdałam sąsiadom i przyjaciółkom... zostały jakieś niedobitki ale mam spokój przynajmniej z tulipanami Nie mogę też mieć krokusów,hiacyntów,narcyzów,żonkili- dlatego wam trochę zazdroszczę tych kwiatów wiosną
Różaneczniki na skalniaku:Nowa Zembla i NN.
Nie pamiętam nazwy tego różanecznika,jak przypomnę sobie ,to wpiszę
Jest jeszcze jeden duży różanecznik na skalniaku Roseum Elegans,ale jakoś nie pstryknęłam zdjecia, jak zakwitnie to wstawię.
A to azalia:
Na razie na tym kończę, później reszta.
Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Magnolie masz świetne, zresztą różaneczniki też. Zaskoczyłaś mnie zupełnie opowieścią o tulipanach- bardzo wojowniczo nastawiona teściowa
Co do hortensji- aby kwiaty były niebieskie, oprócz kwaśnego odczyny, przydała by się też obecność jonów glinu w podłożu- są takie specjalne krystaliczne "koloryzatory" dla hortensji niebieskich- chemicznie to siarczan glinu właśnie.
Co do hortensji- aby kwiaty były niebieskie, oprócz kwaśnego odczyny, przydała by się też obecność jonów glinu w podłożu- są takie specjalne krystaliczne "koloryzatory" dla hortensji niebieskich- chemicznie to siarczan glinu właśnie.
-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Wojowniczo nastawiona to mało powiedziane.... po prostu nie takiej synowej chciała-marzyła się jej bogata, rodzice wysoko postawieni, a ja cóż.....tego mi brakowało Od kilku lat kiedy przeszła na emeryturę ujawniła sie u niej jakaś obsesja na moim punkcie; ciągle coś jej ginie, potem szuka u mnie a jak nie znajdzie to wyrywa to co jej pasuje i sadzi u siebie W ubiegłym roku wzywała policję 3 razy, że jej ukradłam coś tam... a ona zabrała swoje i uczciwie poszła zgłosić. Zostałam pouczona że mam nie kraść
Te wszystkie kawały o teściowych to Pikuś , a właściwie Pan Pikuś w porównaniu z nią
Ciąg dalszy fotek.
To taka rabata, rosną tu min. azalie japońskie-trochę przemarzły zimą, pieris też jakoś byle jak przezimował, lawenda,liatra,floks,choina kanadyjska,świerk conica,żagwin,lilie...aha i jeszcze hortensja Limelight- cudo,uwielbiam ją.
Widok ogólny z tarasu.
Hortensja limonkowa,jeszcze mała ale dopiero sie rozkręca.
Te wszystkie kawały o teściowych to Pikuś , a właściwie Pan Pikuś w porównaniu z nią
Ciąg dalszy fotek.
To taka rabata, rosną tu min. azalie japońskie-trochę przemarzły zimą, pieris też jakoś byle jak przezimował, lawenda,liatra,floks,choina kanadyjska,świerk conica,żagwin,lilie...aha i jeszcze hortensja Limelight- cudo,uwielbiam ją.
Widok ogólny z tarasu.
Hortensja limonkowa,jeszcze mała ale dopiero sie rozkręca.
Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Ło matko- co za heca- żeby na rodzinę tak policję słać. Współczuję.
Co do hortensji - widziałam kwitnące okazy tej odmiany Limelight, przepiękne. W ogóle lubię bukietowe hortensje- chociaż u mnie nie bardzo chcą rosnąć.
Co do hortensji - widziałam kwitnące okazy tej odmiany Limelight, przepiękne. W ogóle lubię bukietowe hortensje- chociaż u mnie nie bardzo chcą rosnąć.
-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród...Ann-ka72
A tu walczyłam przez ostatnie 2 dni. Wypieliłam trawę, posadziłam trochę roślin- te 3 floksy tak się rozrosły przed altanką,że połowę chodnika zajmowały-3 razy musiałam robić kurs taczką,a załadować pomagał 11 letni syn,bo sama nie dałam rady wziąć w ręce- rozrywały sie kępy. Ważyły jakiś 15 kg każda.Jeszcze nieskończone,zabrakło budulca ale dzisiaj będzie dostawa Mam nadzieję,że smagliczka się przyjmie- ciężko znosi przesadzanie o ile w ogóle sie przyjmie... a cała reszta-to wiem,że za rok będzie 2 razy tyle.
A to altanka.To wolne miejsce przy pergoli po prawej stronie - stąd zabrałam jedną kępę floksa, dzisiaj dosadzę coś mnie ekspansywnego.
Powojnik.
Powojnik Mrs.Cholomndeley - o ile dobrze piszę(nie chce mi się szukać ulotki).Dopiero wychodzi i mam nadzieję,że będzie dobrze rósł, bo w ubiegłym roku dopadł go uwiąd. A ta panna która tak sie pcha nawet przez dziury w kratce do aparatu- to Biga, znajda - spodziewa sie potomstwa, i trochę jej ciasno... Ledwo się przecisnęła.
A tutaj taki ogólny widok na część ogrodu z lewej strony.Za altanką jest już koniec nasze działki, tak więc niewiele miejsca...
A to altanka.To wolne miejsce przy pergoli po prawej stronie - stąd zabrałam jedną kępę floksa, dzisiaj dosadzę coś mnie ekspansywnego.
Powojnik.
Powojnik Mrs.Cholomndeley - o ile dobrze piszę(nie chce mi się szukać ulotki).Dopiero wychodzi i mam nadzieję,że będzie dobrze rósł, bo w ubiegłym roku dopadł go uwiąd. A ta panna która tak sie pcha nawet przez dziury w kratce do aparatu- to Biga, znajda - spodziewa sie potomstwa, i trochę jej ciasno... Ledwo się przecisnęła.
A tutaj taki ogólny widok na część ogrodu z lewej strony.Za altanką jest już koniec nasze działki, tak więc niewiele miejsca...
Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Szczerze Ci współczuję, Aniu. Z Twoją teściową, to jeśli to nie jest choroba, to jest to zwyczajna zazdrość, że u Ciebie rośnie a u niej może nie...
Pozdrawiam. Zosiek.
mój ogródek
mój ogródek
-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Niestety to jest choroba, ale leczyć sie nie chce, twierdzi że ona jest zdrowa, tylko ja ją dręczę i doprowadzam do takiego stanu.... teść też nie widzi problemu, dopiero jak zacznie stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia innych,to mogą ją zabrać na leczenie.
Chcielibyśmy sprzedać działkę z domem,ale nikt tego nie kupi, bo na mojej działce jest służebność (60 m2)i ona ma prawo tu wchodzić.
Tutaj w ubiegłym roku zaczęłam cokolwiek robić,bo nie mogłam - rosły 20 letnie porzeczki -zdziczałe- których nie mogłam usunąć( teściowa nie pozwalała mi-groziła zniszczeniem innych moim roślin w zamian).Pięć dni po śmierci mamy poprosiłam znajomego i ciągnikiem powyrywał krzaczory, pomyślałam ,że w takim momencie chyba nie zacznie awantury - i miałam jednak spokój Ale na pogrzebie mamy nie była. Nawet lepiej...bo miałam ją wyprosić,gdyby sie pojawiła.
Niedawno ścięłam drzewo w tym samym miejscu(nie widać tego akurat na zdjęciu)-śliwkę w połowie suchą- której też nie mogłam ruszyć od lat...no to pozrywała sobie bez na bukiety- takie były jej słowa
Może już starczy opowieści na ten temat, ona nie jest tego warta. Cieszę się,że mogę być na tym forum i oglądać wasze piękne ogrody. Cieszę się że nie musicie przechodzić tego co moja rodzina(mąż i dzieci) to na pewno hartuje nas,ale też i niszczy nerwy i zdrowie.Dodam tylko że mojego 1,5 rocznego synka nawet nie widziała z bliska tylko z daleka,mimo że po 10 razy dziennie przychodzi i sprawdza co znowu zginęło.
Aha!!!
Czy ktoś zna tą roślinkę?Trochę niewyraźne zdjęcie ale może widać...Kupiłam,wysiałam i czekam.Warto? Fajnie wygląda na obrazku.
Chcielibyśmy sprzedać działkę z domem,ale nikt tego nie kupi, bo na mojej działce jest służebność (60 m2)i ona ma prawo tu wchodzić.
Tutaj w ubiegłym roku zaczęłam cokolwiek robić,bo nie mogłam - rosły 20 letnie porzeczki -zdziczałe- których nie mogłam usunąć( teściowa nie pozwalała mi-groziła zniszczeniem innych moim roślin w zamian).Pięć dni po śmierci mamy poprosiłam znajomego i ciągnikiem powyrywał krzaczory, pomyślałam ,że w takim momencie chyba nie zacznie awantury - i miałam jednak spokój Ale na pogrzebie mamy nie była. Nawet lepiej...bo miałam ją wyprosić,gdyby sie pojawiła.
Niedawno ścięłam drzewo w tym samym miejscu(nie widać tego akurat na zdjęciu)-śliwkę w połowie suchą- której też nie mogłam ruszyć od lat...no to pozrywała sobie bez na bukiety- takie były jej słowa
Może już starczy opowieści na ten temat, ona nie jest tego warta. Cieszę się,że mogę być na tym forum i oglądać wasze piękne ogrody. Cieszę się że nie musicie przechodzić tego co moja rodzina(mąż i dzieci) to na pewno hartuje nas,ale też i niszczy nerwy i zdrowie.Dodam tylko że mojego 1,5 rocznego synka nawet nie widziała z bliska tylko z daleka,mimo że po 10 razy dziennie przychodzi i sprawdza co znowu zginęło.
Aha!!!
Czy ktoś zna tą roślinkę?Trochę niewyraźne zdjęcie ale może widać...Kupiłam,wysiałam i czekam.Warto? Fajnie wygląda na obrazku.
Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Z dwojga złego zawiść bez choroby byłaby gorsza. Skoro Twój teść i inni znają chorobę - ciesz się, że masz wsparcie we wszystkich pozostałych osobach. Szukaj pozytywów.
Pozdrawiam. Zosiek.
mój ogródek
mój ogródek
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Witaj Aniu, masz piękny ogród! Wszystko tak fajnie przemyślane. Ten nowy zakątek z floksami też się pięknie zapowiada. Muszę znaleźć czas, żeby dokładniej się wszystkiemu przyjrzeć Powiedz mi, co tam takiego ładnego zwisa Ci z tych wielkich kamoli różanecznikowego skalniaka? Jakiś jałowiec może? Szukam małego jałowca, który będzie się ładnie przewieszał...
Taka choroba w rodzinie to tragedia. Bądź dzielna!
Taka choroba w rodzinie to tragedia. Bądź dzielna!
Re: Mój ogród...Ann-ka72
A, zdjęcie porcelanki też mnie skusiło. Wysiałam już, nawet coś wzeszło. Zobaczymy, co z tego wyniknie