Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ewelino gratuluje nowych zakupów... a rozchodniki przepięknie prezentują się w szczelinach kamieni... widać że tam jest ich miejsce... w ogóle wszytko tak harmonizuje w Twoim ogrodzie... napawa mnie takim miłym spokojem
A chciałam się zapytać czy może wiesz gdzie oprócz kamieni zimują jaszczurki? jakie warunki można im sprawić? bo u mnie pojawiają się czasem ale chyba tylko przez przypadek
A chciałam się zapytać czy może wiesz gdzie oprócz kamieni zimują jaszczurki? jakie warunki można im sprawić? bo u mnie pojawiają się czasem ale chyba tylko przez przypadek
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ewolino, skalniakowe roślinki to sama poezja. Miło się ogląda Twój ogród, a widiki z tarasu zachwycające.
Pozdrawiam. Romek.
Lata wcześniejsze
Lata wcześniejsze
-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ewelino- piękny ogród, nie raz tu zaglądałam i będę zaglądać To wielka przyjemność pospacerować po takim ogrodzie, wszystko takie perfekcyjne, dopracowane.... Twój "przepis" na wykorzystanie popiołu jest rewelacyjny, spróbuję także wykorzystać u siebie wiele z tego co jest naturalne. Czekam aż mąż zrobi kompostownik(niestety brakuje mu czasu ) to i będę popiół dosypywać i tam- to moje małe marzenie-mieć kompostownik - dziwne, jakie ludzie mają marzenia ...
Poczytałam też jak pielęgnujesz różaneczniki - są piękne, zdrowe,silne, nie wiem czy nawet w książkach itp. są pokazywane tak zdrowe okazy Temat roślin kwasolubnych jest mi bliski, bo uwielbiam te rośliny.
Pozdrawiam. Anna
Poczytałam też jak pielęgnujesz różaneczniki - są piękne, zdrowe,silne, nie wiem czy nawet w książkach itp. są pokazywane tak zdrowe okazy Temat roślin kwasolubnych jest mi bliski, bo uwielbiam te rośliny.
Pozdrawiam. Anna
Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1801
- Od: 16 lut 2010, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kalwaria zebrzydowska
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Witaj Ewelino od zachwytów nad twoim ogrodem szybko przechodzę do pytań bo mam ich mnóstwo a potem ,jak się zajmę zachwalaniem to zapomnę
1- czy do stosowania tej szczepionki mikoryzowej musisz podkopać krzak jak słyszałam czy to w formie podlewania .zamierzam w tym roku ja zastosować .w deszczowe lata mam zawsze dużo grzyba na roślinach
2- z frontu domu masz kule żywotników czy ty ich przycinasz bo moje w zimie rozjeżdżają się pod śniegiem i całą zimę chodzę kolo nich żeby tak się nie stało a mają już po 7 lat i są przerośnięte teraz jak likwiduję trawę na skarpie to chciała bym ich trochę odmłodzić
3-chciałam zasięgnąć twojej rady co do nawożenia klematisów bo wiesz jak z nawozami .ja stosuje najczęściej kompost z obornika z pod gołębi ale można by było coś zmienić
.muszę ci przyznać racje z popiołem ja też z kominka wszystko posypuję po trawie ale nie przyszło mi do głowy żeby go składować i teraz wykorzystać dużo go wysypałam na rabatę różaną ciekawa jestem jak posłuży różom masz piękne kompozycje kwiatów z iglakami ,podglądam to u ciebie bo u mnie mało kwiatów pod igliczkami ,muszę to zmienić
pozdrawiam alina
ogród u stóp klasztoru
1- czy do stosowania tej szczepionki mikoryzowej musisz podkopać krzak jak słyszałam czy to w formie podlewania .zamierzam w tym roku ja zastosować .w deszczowe lata mam zawsze dużo grzyba na roślinach
2- z frontu domu masz kule żywotników czy ty ich przycinasz bo moje w zimie rozjeżdżają się pod śniegiem i całą zimę chodzę kolo nich żeby tak się nie stało a mają już po 7 lat i są przerośnięte teraz jak likwiduję trawę na skarpie to chciała bym ich trochę odmłodzić
3-chciałam zasięgnąć twojej rady co do nawożenia klematisów bo wiesz jak z nawozami .ja stosuje najczęściej kompost z obornika z pod gołębi ale można by było coś zmienić
.muszę ci przyznać racje z popiołem ja też z kominka wszystko posypuję po trawie ale nie przyszło mi do głowy żeby go składować i teraz wykorzystać dużo go wysypałam na rabatę różaną ciekawa jestem jak posłuży różom masz piękne kompozycje kwiatów z iglakami ,podglądam to u ciebie bo u mnie mało kwiatów pod igliczkami ,muszę to zmienić
pozdrawiam alina
ogród u stóp klasztoru
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ewelinko podzielam Twoje obserwacje dotyczące stosowania szczepionki mikoryzowej. Jest to preparat dla cierpliwych, ale naprawdę działa. Mam zaszczepione azalie, różaneczniki i wrzosy - z roku na rok rosną lepiej mimo iż są w miejscu zupełnie nieodpowiednim, gleba gliniasta, odczyn obojętny, miejsce nasłonecznione. Ta szczepionka to był u mnie przejaw desperacji, ale opłaciło się.
Pozdrawiam Dorota
Pozdrawiam Dorota
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- vita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1273
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Twój wątek Ewelinko jest i piękny i pożyteczny Dużo tu znajduję ciekawych informacji, chociażby na temat mikoryzy.
Kupiłaś Mirrandę, zastanawiałam się, gdzie ją posadzisz...wiem już, że przy pniu sosny. Też ją niedawno kupiłam, ale trafiła pod mur i to od północnej strony. Widzę już, że nie należało tam sadzić pstrolistnej. Zmienia się wybarwienie liści, żółć traci intensywność i nie wiem co zrobić?
Wspominałaś kiedyś, że zamierzasz wymienić białą wisterię. Czy już to zrobiłaś?
Kupiłaś Mirrandę, zastanawiałam się, gdzie ją posadzisz...wiem już, że przy pniu sosny. Też ją niedawno kupiłam, ale trafiła pod mur i to od północnej strony. Widzę już, że nie należało tam sadzić pstrolistnej. Zmienia się wybarwienie liści, żółć traci intensywność i nie wiem co zrobić?
Wspominałaś kiedyś, że zamierzasz wymienić białą wisterię. Czy już to zrobiłaś?
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Jurku , zdjęcia CLEMATISÓW będę wklejać sukcesywnie - gdy kolejne zakwitną Co do "Jerzego Popiełuszki" - u mnie nigdy ta odmiana nie kwitła pełnymi kwiatami , natomiast kwiaty są duże , bardzo dekoracyjne , no i kwitnienie trwa stosunkowo długo (V- X) - u mnie jeszcze nie kwitnie .Jurek pisze:Mam pytanie - czy powojnik Jerzy Popiełuszko kwitnie na starych pędach kwiatami pełnymi? Nie znalazłem o tym informacji, a wydaje mi się, że pąki mojego Jerzego dają nadzieję na wlaśnie takie kwiaty.
Wklejaj więcej fotek z tymi pnączami, proszę
snowflake pisze:A chciałam się zapytać czy może wiesz gdzie oprócz kamieni zimują jaszczurki? jakie warunki można im sprawić? bo u mnie pojawiają się czasem ale chyba tylko przez przypadek
Jaszczurki mieszkają u mnie na południowym skalniaku, pod kamieniami i jałowcami.To ciekawe stworzonka , więc napisze o nich kilka zdań.
*****************************************************************************************
JASZCZURKA ZWINKA (Lacerta agilis) ? gatunek jaszczurki z rodziny jaszczurek właściwych. Występuje na terenie całej Polski i podlega ścisłej ochronie. Jest najczęściej występującym gadem na terenie kraju. W Polsce żyje podgatunek Lacerta agilis agilis.
Występuje w różnych środowiskach, na terenach krzewiastych, trawiastych, na skrajach polan leśnych, poboczach dróg i nasypach kolejowych. Zajmuje stanowiska raczej suche i mocno nasłonecznione z niską roślinnością. Wybiera miejsca piaszczyste lub o podłożu z luźnej ziemi, dogodne do kopania norek i jamek. Czasem kryje się w szczelinach skalnych.
Jaszczurka zwinka ma krótką, masywną głowę o zaokrąglonym pysku. Ciało ma wysmukłe choć masywne a ogon 1.25 do 1.5 razy dłuższy niż tułów. W sytuacji zagrożenia ogon zostaje odrzucony jako przynęta dla drapieżnika. Z czasem odrasta do pierwotnej długości. Największe osobniki spotykane w Polsce nie przekraczają 20cm. Samice są na ogół dłuższe od samców i mają mniejszą głowę. Jaszczurka zwinka ma silne, krótkie nogi z długimi, dobrze rozwiniętymi palcami zakończonymi pazurkami. Tarczki pokrywające głowę są duże i regularne. Wzdłuż grzbietu widoczna jest dosyć szeroka wstęga wąskich i zbitych łusek, wyraźnie różnych od szerokich łusek boków. Ubarwienie jaszczurki zwinki bywa bardzo zmienne. Zwykle na brunatnym, brązowym lub szarym tle widoczne są trzy pasy brązowo-kremowych, nieregularnych plam. W okresie godowym boki ciała, podgardle, a częściowo nawet grzbiet samców przybierają barwę intensywnie zieloną. Poza okresem godowym boki i spód ciała u samca jest zielonkawy. Spód ciała u samicy jest szarawy z białymi plamkami. Wśród samic spotyka się również egzemplarze bez wzoru na wierzchu ciała o jednolitym brązowym, rudym lub czerwonawym grzbiecie. Młode jaszczurki są u zwinki, podobnie jak u innych gatunków, znacznie ciemniejsze.
Zwinki budzą się ze snu zimowego w marcu lub w początkach kwietnia. Najliczniej spotyka się je na wiosnę, znacznie rzadsze są w ciągu lata i znów nieco liczniejsze na jesieni, ale wtedy przeważają młode z letniego wylęgu. Są to jaszczurki o dziennej aktywności i jak wszystkie gady potrzebują dużo ciepła aby uaktywnić wszystkie funkcje życiowe swojego organizmu. Dlatego też rano po opuszczeniu norki wygrzewają się na słonku. Kiedy wygrzeją się dostatecznie zaczynają polować wśród niskiej roślinności a w okresie godowym również parzyć się. Jaszczurki te, choć bardzo ciepłolubne, skrywają się w cień gdy temperatura przekroczy 40°C, gdyż wtedy grozi im przegrzanie. Chociaż jaszczurki te są aktywne podczas dnia to trudno je obserwować, gdyż są bardzo płochliwe. Przestraszona jaszczurka kryje się w jamce, pod kamieniem lub w szczelinie skalnej, a wyjątkowo tylko wspina się na niskie krzewy. Wieczorem zwinki wracają do swoich norek i pozostają tam do rana. Jaszczurki zwinki często formują małe kolonie, czasami dzielące wspólne norki. Mogą przez całe życie zajmować to samo, niewielkie terytorium. Podczas zimy przebywają w swoich norkach w stanie hibernacji. Zaczynają hibernować w październiku ,a wybudzają się w marcu lub później w zależności od warunków atmosferycznych.
Zwinki kopią nory do 5 cm pod ziemią , najczęściej pod krzakami. Robią wiele rozgałęzień, aby zmylić polujące na nie drapieżniki, lecz tylko główny korytarz jest zamieszkany przez jaszczurkę. Co kilka tygodni zmieniają nory, aby uchronić się przed niebezpieczeństwami.
Jaszczurki zwinki odbywają gody od kwietnia do czerwca. Samce przybierają wtedy bardziej jaskrawe kolory. Przesiadują na eksponowanych stanowiskach i nadymając podgardla starają się odstraszyć rywali i zwrócić uwagę samiczki. Jeśli to nie pomaga może dojść do potyczki. Samce łapią się szczękami za głowy i siłują się aż w końcu któryś nie wytrzymuje i daje za wygraną. Samiec próbuje parzyć się z tak wieloma samicami jak tylko mu się uda. Podczas kopulacji chwyta szczękami głowę samicy i skręca ciało tak aż ich kloaki spotkają się. Kilka tygodni później samica przygotowuje się do składania jaj. Może ona spędzić nawet kilka dni na kopaniu próbnych jam aż znajdzie najlepsze miejsce. W dołku wykopanym w piasku lub luźnej przesuszonej ziemi, zlokalizowanym w dobrze nasłonecznionym miejscu, samica składa około 5 do 14 skórzastych jaj a następnie starannie je zakopuje, aby zamaskować je przed drapieżnikami. Na tym jej rodzicielskie obowiązki się kończą. Młode wylęgają się po około 1 do 2 miesiącach, zależnie od warunków atmosferycznych. Są od urodzenia samodzielne.
Odżywianie
Jaszczurka zwinka żywi się głównie bezkręgowcami. W skład ich diety wchodzą pająki, chrząszcze, gąsienice, muchy, koniki polne i motyle. Jaszczurki te nie gardzą również ślimakami i dżdżownicami.
/ za: Wikipedia/
******************************************************************************************
Jeśli więc w Twoim ogrodzie pojawiły się jaszczurki , to prawdopodobnie już zostaną :)Będziesz wtedy miała przyjemność obserwować te zwinne maluchy , zwłaszcza w ciepłe i słoneczne dni.
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Chyba bym dostała zawału na widok takiej jaszczurki u siebie, brrrrrr.....
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
AlinoalinaK pisze: 1- czy do stosowania tej szczepionki mikoryzowej musisz podkopać krzak jak słyszałam czy to w formie podlewania .zamierzam w tym roku ja zastosować .w deszczowe lata mam zawsze dużo grzyba na roślinach
2- z frontu domu masz kule żywotników czy ty ich przycinasz bo moje w zimie rozjeżdżają się pod śniegiem i całą zimę chodzę kolo nich żeby tak się nie stało a mają już po 7 lat i są przerośnięte teraz jak likwiduję trawę na skarpie to chciała bym ich trochę odmłodzić
3-chciałam zasięgnąć twojej rady co do nawożenia klematisów bo wiesz jak z nawozami .ja stosuje najczęściej kompost z obornika z pod gołębi ale można by było coś zmienić
1. - szczepionka ma postać suchego granulatu lub żelu. W obu przypadkach wystarczy zrobić wokół krzewu kilka zagłębień, zaaplikować preparat i przysypać na powrót ziemią. Krzaka się nie podkopuje !
2. To ŻYWOTNIKI ZACHODNIE ( Thuja occidentalis " Woodwardii") , z natury mające kulisty pokrój. Są co roku przycinane , bo rosną już za wielkie, ale tez ,żeby zachowały gęsty, zwarty pokrój. Gdy przysypie je śnieg staram się go na bieżąco "otrzepywać " , bowiem w przeciwnym wypadku rzeczywiście pod jego ciężarem się odkształcają.
Jeśli swoich Żywotników dotąd nie przycinałaś , to zrób to delikatnie - nie za głęboko . Myślę ,że dobre będzie przycięcie o ok. 5-8 cm. Starsze , zdrewniałe gałązki mogą bowiem nie wypuścić już nowych przyrostów.
3. Do CLEMATISÓW stosuję wiosną obornik granulowany, oraz nawóz wieloskładnikowy, opryskuję też całe pnącza "Nawozem interwencyjnym do powojników i clematisów "Magiczna Siła SUBSTRAL ,1-2 razy w sezonie podsypuję popiołem ( popiół - patrz wyżej).
Tak , Hortensja " Mirranda" jest już posadzona przy pniu kolejnej sosny. ma tam jednak sporo słońca , więc mam nadzieję, ze nie zmieni swego ciekawego ubarwienia - byłoby szkoda.vita pisze: Kupiłaś Mirrandę, zastanawiałam się, gdzie ją posadzisz...wiem już, że przy pniu sosny. Też ją niedawno kupiłam, ale trafiła pod mur i to od północnej strony. Widzę już, że nie należało tam sadzić pstrolistnej. Zmienia się wybarwienie liści, żółć traci intensywność i nie wiem co zrobić?
Wspominałaś kiedyś, że zamierzasz wymienić białą wisterię. Czy już to zrobiłaś?
Białą WISTERIĘ też już wymieniłam. Zawiodłam się na tym pnączu, bo najpierw przez chyba 7 lat wcale nie kwitło, wreszcie doczekałam się kilkunastu dłuuugich kiści kwiatowych i ... cała roślina z niewyjaśnionych przyczyn "padła". W środku lata zwiędły wszystkie liście i pędy i już nie odżyła Do dziś nie wiem , co było przyczyną , bo ani susza , ani robal żaden na liściach , ani szkodnik w ziemi - sprawdziłam. Po prostu CZARY !!! Teraz więc część starych , zdrewniałych pędów odpowiednio przyciętych wykorzystam jako podporę dla zmienniczki - tym razem jest to WISTERIA KWIECISTA , niebieska . Niebawem zakwitnie - wtedy wkleję jej zdjęcia
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Moja wisteria zmarzła jak przeszła fala przymrozków majowych.
- vita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1273
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Tak sprytnie to obmyśliłaś? Czy zamierzasz prowadzić ją w formie drzewka?
Moja po stracie pierwszych kwiatów (i liści) wypuściła jeszcze trzy pąki. Posadziłam ją przy pergoli, ale wersja na drzewko jeszcze chodzi mi po głowie. Szkoda tej białej, ciekawe dlaczego tak się stało?
Moja po stracie pierwszych kwiatów (i liści) wypuściła jeszcze trzy pąki. Posadziłam ją przy pergoli, ale wersja na drzewko jeszcze chodzi mi po głowie. Szkoda tej białej, ciekawe dlaczego tak się stało?
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Tak , chcę ja uformować na drzewko.vita pisze:Tak sprytnie to obmyśliłaś? Czy zamierzasz prowadzić ją w formie drzewka?
Moja po stracie pierwszych kwiatów (i liści) wypuściła jeszcze trzy pąki. Posadziłam ją przy pergoli, ale wersja na drzewko jeszcze chodzi mi po głowie. Szkoda tej białej, ciekawe dlaczego tak się stało?
A śp. biała ... cóż , nikt nie wie co ją trafiło i dlaczego. Liście czyste - zwiędły. Pędy czyste - zwiędły. Sugestia,że coś ją podgryzło od korzenia też się nie sprawdziła - odkopałam dookoła podstawy korzenia - nic. Zresztą po sąsiedzku rosną tam róże(kilka krzewów) i różne inne kwiatki - wszystkie zdrowe i bez śladu żerowania jakiegoś podziemnego intruza. No CZARY i już .
Trudno, odżałowałam, a teraz czekam na kwitnienie następczyni.Kupiłam roślinę kilkuletnią , silnie przyciętą , która spędziła zimę w donicy na placu ogrodniczym. mam więc nadzieję ,że jest dostatecznie zahartowana i będzie ładnie rosła.