Orzech włoski - uprawa Cz.1
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Orzech włoski - hodowla
Witam. Podczepiam się pod ten temat,ponieważ mam pytanko. Od wielu lat rośnie u nas orzech włoski. Nie wiem ile ma lat, ale jak dla mnie, to na pewno duzo. Ma niewielkie orzechy-takie o średnicy ok 3 cm. Jadłam niedawno orzechy po prostu ogromne! Wydaje mi się, że byly duzo smaczniejsze niż te nasze. Jak nazywa się odmiana orzecha , który ma takie ogromne "nasionka"?
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2173
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - hodowla
Meno515 , zlokalizuj jeśli możesz drzewo z którego jadłaś orzechy . To najprawdopodobniej siewka , jeśli wartościowa to zaszczepimy i będziesz mieć takie same . Oczywiście możesz też kupić szczepioną odmianę , jednak już się spotkałam z taką siewką która smakowo kasuje wszystkie dostępne odmiany ( niestety ma twardą skorupę ) , dlatego wskazuję możliwość zaszczepienia tego którego degustowałaś .
Pozdrawiam , kozula .
Pozdrawiam , kozula .
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 8 maja 2010, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: B-B
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Obiecane fotki tegorocznych szczepów jeszcze przed wysadzeniem, wczoraj wyczekalem moment przewy miedzy dzeszczami i zdecydowałem się je wysadzic recznie.
Przyjęcia w tym roku bardzo rózne, odmiana ktorea szczepimy od kilku lat dała ok 80-85%, natomiast zrazy, które sciagnałem w tym roku dały słaby procent 30-40.
,
Wkrótce fotki Leopolda, nie pameitam juz w którym roku zaczął owocowac.
Przyjęcia w tym roku bardzo rózne, odmiana ktorea szczepimy od kilku lat dała ok 80-85%, natomiast zrazy, które sciagnałem w tym roku dały słaby procent 30-40.
,
Wkrótce fotki Leopolda, nie pameitam juz w którym roku zaczął owocowac.
Re: Orzech włoski - uprawa
Witam,
od dawna jestem czytelniczką tego wątku, ale jeszcze nigdy nie pisałam. Tym razem jednak mam dylemat.
Niedawno posadziliśmy 100 drzewek orzecha włoskiego szczepionego (głównie Leopold i Koszycki).
Mieszkamy na południu Polski, a drzewka niestety posadzone są przy wale... no i w związku z ostatnimi wydarzeniami woda podchodzi gruntem na pole.
Niektóre drzewka są już od ponad dwóch tygodni w wodzie
Nie wiem co robić, przed chwila zaczęliśmy te najbardziej zalane drzewa wyjmować z ziemi gdyż już więdną. Wysuszyliśmy trochę korzenie na słońcu i zaraz będziemy je przesadzać do ziemi wyżej położonej. Mam nadzieje, ze nie zaszkodzi im takie przesadzanie. Jak myślicie? Korzenie nie zostały uszkodzone bo ziemia była bardzo miękka.
od dawna jestem czytelniczką tego wątku, ale jeszcze nigdy nie pisałam. Tym razem jednak mam dylemat.
Niedawno posadziliśmy 100 drzewek orzecha włoskiego szczepionego (głównie Leopold i Koszycki).
Mieszkamy na południu Polski, a drzewka niestety posadzone są przy wale... no i w związku z ostatnimi wydarzeniami woda podchodzi gruntem na pole.
Niektóre drzewka są już od ponad dwóch tygodni w wodzie
Nie wiem co robić, przed chwila zaczęliśmy te najbardziej zalane drzewa wyjmować z ziemi gdyż już więdną. Wysuszyliśmy trochę korzenie na słońcu i zaraz będziemy je przesadzać do ziemi wyżej położonej. Mam nadzieje, ze nie zaszkodzi im takie przesadzanie. Jak myślicie? Korzenie nie zostały uszkodzone bo ziemia była bardzo miękka.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Orzech włoski - uprawa
Nie wiem czy suszenie na słońcu to był dobry pomysł, ale może coś wyżyje.. Ja na wiosnę przesadzałam orzecha którego wykopały m dziki, leżał odkryty parę dni chyba, i jakoś odbija..
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2173
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Suszenie korzeni na słońcu to zły pomysł . Oczywiście wyjąć trzeba jak najszybciej , te drzewka które więdną mogą mieć już martwe korzenie . W tej chwili jest najgorszy moment na przesadzanie . Być może byłoby lepiej zadołować je w dobrze napowietrzonym podłożu (torf z piaskiem ) i powtórne posadzenie jesienią . Niestety są to kolejne koszty , chociaż 100 drzewek można ścieśnić , więc tak bardzo dużo podłoża by nie poszło .
Pozdrawiam , też ze stratami kozula .
Pozdrawiam , też ze stratami kozula .
Re: Orzech włoski - uprawa
Dziękuje za rady.
Kozulo, mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie.
Wspomniałaś o zadołowaniu drzewek w podłożu z turfu i piasku, ale czy drzewa orzechowe nie potrzebują stosunkowo wysokiego odczynu gleby? pH 6,8 - 7,2
Czy chodzi Ci o torf odkwaszany z dodatkiem wapna?
Pozdrawiam
Kozulo, mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie.
Wspomniałaś o zadołowaniu drzewek w podłożu z turfu i piasku, ale czy drzewa orzechowe nie potrzebują stosunkowo wysokiego odczynu gleby? pH 6,8 - 7,2
Czy chodzi Ci o torf odkwaszany z dodatkiem wapna?
Pozdrawiam
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2173
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Drobnoziarniste piaski miewają wysoki odczyn , więc jeśli wymiesza się pół na pół z torfem , wtedy odczyn jest w sam raz . W innym przypadku torf powinien być odkwaszony . Jeśli tylko orzechy mają cokolwiek żywych korzeni , w takim podłożu powinny się ukorzenić . Na początku trzeba je delikatnie , ale często podlewać i koniecznie opryskać , Topsinem lub Previcurem , jak przestaną więdnąć dwa trzy razy Miedzianem . Aha , podłoże nie może być nawożone . Za jakieś dwa , trzy tygodnie będzie można podlać wieloskładnikowym nawozem w małym stężeniu ( 1 łyżka na 10 l wody ) dla wzmocnienia i regeneracji .
Pozdrawiam , kozula .
Pozdrawiam , kozula .
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 27 maja 2010, o 11:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin okolice
Re: Orzech włoski - uprawa
Witam
skończyliśmy budowę i urządzamy ogród
mam zamiar posadzić szczepionego orzecha włoskiego
działka ma 1500 m2, mam do wyboru dwa miejsca - oba miejsca słoneczne, ziemia - na górze glina, głębiej iły
jedno miejsce przy ulicy ( niezbyt ruchliwa ) a drugie bliżej sąsiedniej działki
bardziej pasuje mi miejsce przy ulicy, ale nie wiem jak z zanieczyszczeniem powietrza, spalinami, czy nie przechodzą na drzewa i nie pojawiają się w owocach
proszę o informację czy w owocach drzew rosnących przy ulicach są zanieczyszczenia, czy posadzenie drzewa 40 m dalej, za budynkiem coś zmienia ?
po przeczytaniu wątku najbliższa jest mi odmiana Broadview poza innymi zaletami ze względu na możliwość cięcia wyszczuplającego
Kozula
w listopadzie 2008 pisałaś o kandydacie na nową odmianę, dobrą do ogrodów przydomowych
czy coś już wiadomo ? czy szczepienia się udały i czy takie orzechy można kupić ?
Pozdrawiam, aga_olen
skończyliśmy budowę i urządzamy ogród
mam zamiar posadzić szczepionego orzecha włoskiego
działka ma 1500 m2, mam do wyboru dwa miejsca - oba miejsca słoneczne, ziemia - na górze glina, głębiej iły
jedno miejsce przy ulicy ( niezbyt ruchliwa ) a drugie bliżej sąsiedniej działki
bardziej pasuje mi miejsce przy ulicy, ale nie wiem jak z zanieczyszczeniem powietrza, spalinami, czy nie przechodzą na drzewa i nie pojawiają się w owocach
proszę o informację czy w owocach drzew rosnących przy ulicach są zanieczyszczenia, czy posadzenie drzewa 40 m dalej, za budynkiem coś zmienia ?
po przeczytaniu wątku najbliższa jest mi odmiana Broadview poza innymi zaletami ze względu na możliwość cięcia wyszczuplającego
Kozula
w listopadzie 2008 pisałaś o kandydacie na nową odmianę, dobrą do ogrodów przydomowych
czy coś już wiadomo ? czy szczepienia się udały i czy takie orzechy można kupić ?
Pozdrawiam, aga_olen
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2173
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Z tego co udało mi się dotychczas wyszperać wynika , że orzechy można sadzić na terenach zanieczyszczonych przemysłowo , ponieważ nie kumulują w jądrach metali ciężkich . Jeśli chodzi o inne drzewa owocowe , pewnie bardziej poinformowany w tej kwestii jest Pomolog . Co do kandydata na nową odmianę , to drzewka rosną ale tylko w szkółce . Jesienią posadzę je u siebie i dopiero po dwóch latach będę mogła wstępnie ocenić charakter ich wzrostu . Drzewo mateczne jest bardzo stare (sadzone przed II wojną ) i już zamiera . Prawdopodobnie będzie się nadawać do mniejszych ogrodów , nie mogę jednak tego powiedzieć z całą pewnością . Natomiast Broadview , to dobry wybór . Drzewo po posadzeniu rośnie wolno ponieważ ma krótkie przyrosty , korona jest zwarta i gęsta . Zaczyna owocować w 2-3 roku po posadzeniu . Mój dwulatek ma zawiązane już 10 orzechów . W szkółce Broadview rośnie ładnie , jest gruby i ma krótkie międzywęźla . Jesienią obydwa orzechy będą w sprzedaży w niewielkich ilościach .
Pozdrawiam , kozula .
Pozdrawiam , kozula .
-
- 50p
- Posty: 96
- Od: 1 cze 2010, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Na pewnym serwisie aukcyjnym znalazłem orzecha jacek, cena niska, nie pisze nigdzie ze szczepiony i tak się zastanawiam jaka jest szansa w % ze odziedziczył on cechy odmiany jako siewka.
I chyba nie muszę pisać dlaczego chcę tą odmianę.
I chyba nie muszę pisać dlaczego chcę tą odmianę.
Pozdrawiam
Jacek
Jacek
- marko7
- 50p
- Posty: 77
- Od: 1 mar 2010, o 23:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie_ północ
Re:
To ciekawe,. ja z kolei ( nie wiem czy to dobrze napisałem) słyszałem , ze trzeba podłożyć trochę kamieni wapiennych przy sadzeniu,.. nawet mialem wiec położyłem,. ale tylko pod jeden a orzechów mam 3 szt,.. a to dlatego, że w przyszłości chce wybrać i zostawić ten najdorodniejszy lub 2,... . Piszecie tu o 10 latach czekania,. a ja posadziłem dużą sadzonkę ok 1 m wys,. i zdziwiłem się jak po roku pojawiły się na niej 2 orzechy ,.. ostatnio po ok 6 latach było 30 szt,.... a tym roku nie ma nic bo przejął się pewnie zimą ,.. i odpoczywa,..lila31 pisze:Orzech, siewka, może mieć nieprzewidywalne cechy, oczywiście w sensie jakości owoców.
Nawet jeśli znamy cechy orzecha, z którego jest owoc, to nie ma pewności, że siewka będzie miała te same cechy, co nie znaczy, że musisz go wyrwać, możesz zaryzykować.
Ja posadziłam na działce dwuletnią siewkę, a przy okazji dowiedziałam się ciekawostki.
Człowiek, który dał mi młodego orzecha, poradził, aby na dno dołu, w który sadzimy roślinę, położyć warstwę gliny, że wtedy szybciej zacznie owocować. U mnie w ogrodzie, orzech rośnie już pięć lat, pierwsze owoce miałam w zeszłym roku, czyli zaczął owocować po 5-6latach od posiania. Nie były to wielkie zbiory (kilka sztuk) ale mogłam skosztować jakie będą orzechy.
Okazały się dobre.
Nie wiem co w tym jest (może utrudnienie dla korzenia palowego, może lepsze jego mocowanie w podłożu), ale sprawdziło się.
Pozdrawiam Lila.
Pozdrawiam, Marek
Moja działka za miastem - marzenia i fantazje
Moja działka za miastem - marzenia i fantazje
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2173
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Trafiają się takie siewki które zaczynają bardzo wcześnie owocować i zwykle zapowiada to dużą plenność drzewa . Znakomita większość orzechów z siewu jednak zaczyna owocować mniej więcej po 7 - 12 latach . Co do podkładania kamieni wapiennych , czy też gruzu budowalnego pod korzenie , to jest w tym ziarno prawdy . Orzechy lubią wapń , więc takie kamienie będą im go dostarczać przez długi czas . Można sobie jednak sprawę ułatwić i przed sadzeniem ziemię zwapnować ( kilka miesięcy wcześniej , bo świeżego wapna nie lubią ) .
Co do powtórzenia cech przez ,,jacka'' z siewu , to jest z tym tak samo jak np. z jabłonią czy czereśnią z siewu . Posadzisz kilkaset , to kilka będzie w miarę podobnych , kilka trochę mniejszych , a reszta będzie mieć małe owoce . Jak już rośnie gdzieś udana siewka , należy ją rozmnażać przez szczepienie . W razie czego służę pomocą .
Pozdrawiam , kozula .
Co do powtórzenia cech przez ,,jacka'' z siewu , to jest z tym tak samo jak np. z jabłonią czy czereśnią z siewu . Posadzisz kilkaset , to kilka będzie w miarę podobnych , kilka trochę mniejszych , a reszta będzie mieć małe owoce . Jak już rośnie gdzieś udana siewka , należy ją rozmnażać przez szczepienie . W razie czego służę pomocą .
Pozdrawiam , kozula .