Choroby róż Cz.1
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Choroby róż.
Mirko, z Twojego postu znikneły zdjęcia. Czy możesz je odnaleź?
Jeśli o mszyce idzie to zgniatam ją palcami (uszsz...), albo zrzucam ją strumieniem wody. Jeśli masz kilkanaście róż to nie zajmnie Ci to więcej czasu niż kilkanaście minut dziennie.
Nie stosuje żadnych oprysków, bo wtedy niszczę też szkodników mszycy (np. biedronki). Po kilku tygodniach namnoży się duzo biedronek (zjadaczy mszycy) które zmniejszą mszycę do ilości niezauważalnej.
Przeczytaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 65#p684765
Jeśli o mszyce idzie to zgniatam ją palcami (uszsz...), albo zrzucam ją strumieniem wody. Jeśli masz kilkanaście róż to nie zajmnie Ci to więcej czasu niż kilkanaście minut dziennie.
Nie stosuje żadnych oprysków, bo wtedy niszczę też szkodników mszycy (np. biedronki). Po kilku tygodniach namnoży się duzo biedronek (zjadaczy mszycy) które zmniejszą mszycę do ilości niezauważalnej.
Przeczytaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 65#p684765
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
- riane
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 921
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Choroby róż.
Podpisuję się rękami i nogami pod tym co napisał Marek.
A przy okazji mam pytanie. Normalne mszyce są mięciutkie i wystarczy je dotknąć, żeby się rozgniotły. Ale u mnie są też mszyce twarde jak nasionko, jasno brązowe. Czy to przypadkiem nie są mszyce zjadane od środka przez jakiegoś pasożyta? Jeśli tak, to nie będę ich strącać. Niech się machina bojowa nakręca.
A przy okazji mam pytanie. Normalne mszyce są mięciutkie i wystarczy je dotknąć, żeby się rozgniotły. Ale u mnie są też mszyce twarde jak nasionko, jasno brązowe. Czy to przypadkiem nie są mszyce zjadane od środka przez jakiegoś pasożyta? Jeśli tak, to nie będę ich strącać. Niech się machina bojowa nakręca.
Agata
-
- 50p
- Posty: 58
- Od: 26 cze 2009, o 16:49
Re: Choroby róż.
Naprawilam zdjecia.. będę czekac na odpowiedz fachowcow. Mam tylko 5 krzaczkow roz.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Choroby róż.
W takim razie możemy napisać trochę o chorobach na tych zdjęciach.
Te czarne kropki i pożółknięte liście są spowodowane przez grzyb o nazwie
czarna plamistość. Może to być groźna choroba w Twoim klimacie (w Irlandii,
gdzie podobno dużo pada ) Wszystkie liście z czarnymi kropkami oberwij i zniszcz je.
Ta choroba jest bardzo szeroko opisana tutaj na forum i w każdej książce o różach.
Natomiast te pomarszczone liście na drugim zdjęciu są rzadko opisywane
w książkach i na forum tutaj ponieważ nie jest to groźne dla róży, i ponieważ
jest kilka przyczyn powodujących takie pomarszczenie liści. Niektóre z nich to:
- braku wody
- zasolenie
- gorące powietrze lub ciepły wiatr
- uszkodzenia mechaniczne (albo przez owady) młodych liści
Każda z tych przyczyn z osobna może wywołać podobne problemy, ale najczęściej
jest to kombinacja pierwszych trzech przyczyn. Przypuścmy że masz zasolenie
w glebie i róża wciąga to zasolenie. Takie zasolenie utrudnia przepływ wody
w łodygach i liściach. Jeśli róża ta jest wystawiona na słońce lub wyższą temperaturę,
wtedy zwiększa się ewaporację wody z liści. Skoro mamy zachwiany balans przepływu
wody (z powodu zasolenia) wtedy niektórym częściom liści zabraknie wody i zatrzymuje
się rozrost tej części. Jeśli dodatkowo róży brakuje wody przez dzień albo dwa, wtedy
są idealne warunki na tworzenie się takich pomarszczonych liści.
W Twoim przypadku ten problem może objawiać się w dużo większym stopniu
ponieważ masz róże w doniczkach (małych doniczkach), gdzie łatwo o zasolenie
i chwilowe "podsuszenie" róży.
Te czarne kropki i pożółknięte liście są spowodowane przez grzyb o nazwie
czarna plamistość. Może to być groźna choroba w Twoim klimacie (w Irlandii,
gdzie podobno dużo pada ) Wszystkie liście z czarnymi kropkami oberwij i zniszcz je.
Ta choroba jest bardzo szeroko opisana tutaj na forum i w każdej książce o różach.
Natomiast te pomarszczone liście na drugim zdjęciu są rzadko opisywane
w książkach i na forum tutaj ponieważ nie jest to groźne dla róży, i ponieważ
jest kilka przyczyn powodujących takie pomarszczenie liści. Niektóre z nich to:
- braku wody
- zasolenie
- gorące powietrze lub ciepły wiatr
- uszkodzenia mechaniczne (albo przez owady) młodych liści
Każda z tych przyczyn z osobna może wywołać podobne problemy, ale najczęściej
jest to kombinacja pierwszych trzech przyczyn. Przypuścmy że masz zasolenie
w glebie i róża wciąga to zasolenie. Takie zasolenie utrudnia przepływ wody
w łodygach i liściach. Jeśli róża ta jest wystawiona na słońce lub wyższą temperaturę,
wtedy zwiększa się ewaporację wody z liści. Skoro mamy zachwiany balans przepływu
wody (z powodu zasolenia) wtedy niektórym częściom liści zabraknie wody i zatrzymuje
się rozrost tej części. Jeśli dodatkowo róży brakuje wody przez dzień albo dwa, wtedy
są idealne warunki na tworzenie się takich pomarszczonych liści.
W Twoim przypadku ten problem może objawiać się w dużo większym stopniu
ponieważ masz róże w doniczkach (małych doniczkach), gdzie łatwo o zasolenie
i chwilowe "podsuszenie" róży.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
-
- 50p
- Posty: 58
- Od: 26 cze 2009, o 16:49
Re: Choroby róż.
Dziekuje za obszerna odpowiedz Marku, lece od razu obrywac te liscie, pozniej je spale.
I moze lepiej podleje te moje roze...
Dziekuje za rady.
Mszyce staralam sie zwalczac jakims srodkiem na owady, ale chyba jest za silny, bo liscie sa jakby opazone...
i uschly niektore. będę je zrzucac strumieniem wody i wypatrywac biedronek..
Swoja droga.. ile jeszcze te biedne roslinki przecierpia, zanim ja sie czegos naucze...
I moze lepiej podleje te moje roze...
Dziekuje za rady.
Mszyce staralam sie zwalczac jakims srodkiem na owady, ale chyba jest za silny, bo liscie sa jakby opazone...
i uschly niektore. będę je zrzucac strumieniem wody i wypatrywac biedronek..
Swoja droga.. ile jeszcze te biedne roslinki przecierpia, zanim ja sie czegos naucze...
-
- 50p
- Posty: 58
- Od: 26 cze 2009, o 16:49
Re: Choroby róż.
Usunelam wszystkie zarazone liscie, roza ta jest prawie ogolocona z lisci, zostaly tylko te.
Nazywa sie Brown Velvet i szkoda mi strasznie bo ma takie piekne kwiaty, a najbardziej choruje..zle tez wygladaja jej lodyzki
To druga z moich roz, na ktorej bylo najwiecej mszyc, i ktora otrzymala najwiekszy oprysk...
wydaje mi sie ze to efekt oprysku (usunelam tez kilka najgorszych lisci) zostal bialy nalot,
a liscie wygladaja jak popalone na krawedziach.czubkach. Nazwa rozy: Champagne Moment.
Czy moge uzyc jakiegokolwiek plynu do mycia naczyn do zrobienia roztworu na mszyce? Czy je tylko zrzucac?
Mszyce na moich rozach sa duze i brazowawe. Dzis kilka scisnelam przez listek, ale jedna prysnela.. blehh
Nie dalabym chyba rady zmiazdzyc w wiekszej ilosci..
Pozostale roze wygladaja raczej ok. Nie znam ich nazw niestety. jeśli zakwitna to będę mogla sie zorientowac.
Nazywa sie Brown Velvet i szkoda mi strasznie bo ma takie piekne kwiaty, a najbardziej choruje..zle tez wygladaja jej lodyzki
To druga z moich roz, na ktorej bylo najwiecej mszyc, i ktora otrzymala najwiekszy oprysk...
wydaje mi sie ze to efekt oprysku (usunelam tez kilka najgorszych lisci) zostal bialy nalot,
a liscie wygladaja jak popalone na krawedziach.czubkach. Nazwa rozy: Champagne Moment.
Czy moge uzyc jakiegokolwiek plynu do mycia naczyn do zrobienia roztworu na mszyce? Czy je tylko zrzucac?
Mszyce na moich rozach sa duze i brazowawe. Dzis kilka scisnelam przez listek, ale jedna prysnela.. blehh
Nie dalabym chyba rady zmiazdzyc w wiekszej ilosci..
Pozostale roze wygladaja raczej ok. Nie znam ich nazw niestety. jeśli zakwitna to będę mogla sie zorientowac.
- riane
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 921
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Choroby róż.
Mirko, to ja Ci też coś podpowiem. Takie obrzydliwe mszyce albo tarczniki, których nie da się bez wstrętu wziąć do ręki bardzo ładnie schodzą przez chusteczkę higieniczną. Bierzesz paczkę chusteczek do nosa i hulaj dusza. Nie musisz robali dotykać, a masz wszystkie zebrane i nie zostaje maź po ich rozgnieceniu na różach.
Agata
-
- 50p
- Posty: 58
- Od: 26 cze 2009, o 16:49
Re: Choroby róż.
No chyba tak zrobie, tylko dodatkowo ubiore rekawiczki zeby tego nie czuc
A tarczniki czyscilam husteczkami na winorosli, nawet nie wiedzac ze to tarczniki
Chyba je wszystkie wytepilam w ten sposob bo nie ma po nich sladu
Pozdrawiam.
Nadal nie wiem co zastosowac na czarna plamistość, mam kolezanke pracujaca w laboratorium, ktora moze mi jakies specyfiki zalatwic. Nie jestem pewna tego co maja tu w sklepach, z tego co zauwazylam to maja raczej ogolna chemie do roz.
Moze sie przejade do tego hodowcy zapytac. Moze na allegro zamowie ktores z polskich specyfikow?
A tarczniki czyscilam husteczkami na winorosli, nawet nie wiedzac ze to tarczniki
Chyba je wszystkie wytepilam w ten sposob bo nie ma po nich sladu
Pozdrawiam.
Nadal nie wiem co zastosowac na czarna plamistość, mam kolezanke pracujaca w laboratorium, ktora moze mi jakies specyfiki zalatwic. Nie jestem pewna tego co maja tu w sklepach, z tego co zauwazylam to maja raczej ogolna chemie do roz.
Moze sie przejade do tego hodowcy zapytac. Moze na allegro zamowie ktores z polskich specyfikow?
Re: Choroby róż.
Wierzchołki połowy mojej róży więdną i usychają.Jaka może być tego przyczyna?
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Choroby róż.
Korena, niewiele widać na zdjęciu. Widzę jeden przegięty pęd.
Wierzchołki róż więdną, przeginają się i następnie moga uschnąć jeśli brakuje im wody.
Widać to czasem latem w upalnie dni. Również jeśli ktoś przesadził różę latem
to też będzie widział to zjawisko.
Ironią jest że akurat teraz wody w ogródkach nam nie brakuje.
Może masz jakieś uszkodzenie mechaniczne nisko przy korzeniu?
Wierzchołki róż więdną, przeginają się i następnie moga uschnąć jeśli brakuje im wody.
Widać to czasem latem w upalnie dni. Również jeśli ktoś przesadził różę latem
to też będzie widział to zjawisko.
Ironią jest że akurat teraz wody w ogródkach nam nie brakuje.
Może masz jakieś uszkodzenie mechaniczne nisko przy korzeniu?
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
Re: Choroby róż.
Dzięki za odpowiedź.Muszę powiedzieć że mnie uspokoiłeś troszkę.Dopóki druga część tej róży rośnie pięknie wszystko jest w porządku.Myślę że wody na pewno ma pod dostatkiem zwłaszcza po intensywnych opadach w ostatnich czasach.A co do uszkodzeń to muszę się jej dokładniej przyjrzeć.Jeszcze raz serdeczne dzięki.
Re: Choroby róż.
Obejrzałam ją uważnie a nawet obcięłam ją niżej.
i jeszcze niżej
i to jednak chyba jakieś choróbsko bo w środku jest jakaś taka szara.
Usunęłam puste klepsydry po zdjęciach
Deirde
i jeszcze niżej
i to jednak chyba jakieś choróbsko bo w środku jest jakaś taka szara.
Usunęłam puste klepsydry po zdjęciach
Deirde
Re: Choroby róż.
To ta wstrętna bruzdownica, także ją zauważyłam na jednej z róż, taka gąsieniczka, wydrąża miąższ z łodyżki i posuwa się coraz niżej, ja po prostu poobcinałam wierzchołki do miejsca zdrowego i spaliłam je, zobaczymy, jak się pojawi jeszcze, to zakupię Confidor