Rododendron - problemy w uprawie cz.1
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6987
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Rododendron - co mu jest ?
Raczej wykluczam larwy opuchlaka w tym miejscu. Jest to teren otoczony murkiem z cegieł na podwyższeniu przy schodach budynku. Rośnie tam też barwinek i nie więdnie - ma nieuszkodzone korzenie. Nie też śladów żerowania chrząszczy na liściach. Ale w pobliżu 2 lata temu na okolicznych polach były uprawy truskawki. Na wszelki wypadek dziś specjalną lancą wstrzyknę w korzenie Mospilan 20 SP- działa też na opuchlaki.
Co do słońca to jest tylko po południu przez 2 - 3 godziny.
Co do słońca to jest tylko po południu przez 2 - 3 godziny.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6987
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Rododendron - co mu jest ?
Dziś specjalną lancą wstrzyknąłem w korzenie Mospilan 20 SP. Zobaczymy jakie będą efekty. Po ilu dniach powinna nastąpić poprawa?
Re: Rododendron - co mu jest ?
Jeżeli to zadziała, to z dnia na dzień powinno już być widać pierwsze efekty. Jednak mi się wydaje, że ten środek jest za słaby na opuchlaki. U mnie np. nie zdał egzaminu. Dopiero jak opryskałem a później podlałem Dursban 480 EC, było ok. Do tej pory mam z nimi spokój.
- martaw
- 200p
- Posty: 282
- Od: 20 wrz 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Rododendron - co mu jest ?
Pozdrawiam, Marta
Re: Rododendron - co mu jest ?
Mi to jednak wygląda na Fytoftorozę różanecznika ? liście brązowieją, obumierają i zwijają się. Zaatakowane rośliny należy spalić, a rosnące w pobliżu różaneczniki podlewać preparatem Sadofan lub Aliette.
A czy widziałaś żerujące na nim te ślimaki, czy to jest jedynie Twoje przypuszczenie ?
A czy widziałaś żerujące na nim te ślimaki, czy to jest jedynie Twoje przypuszczenie ?
- martaw
- 200p
- Posty: 282
- Od: 20 wrz 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Rododendron - co mu jest ?
Ślimaków nie widziałam, w ogródku jestem raz w tygodniu, więc nie mam kiedy się przyjrzeć, ale one chyba wyłażą nocą? Brązowych liści raczej nie ma, tylko młode przyrosty są ciemniejsze. Na spodzie liści pojedyncze owady/małe czarne muszki (nie mszyce). Jeszcze przed tygodniem wyglądał zdrowo 



Pozdrawiam, Marta
Re: Rododendron - co mu jest ?
Marto, a może to opuchlaki ? Przyjrzałaś się tym owadom / szkodnikom ?
Ale te zwijające liście i widzę, że są brązowe na końcach hmm Mi pasuja ta choroba , co napisałem wcześniej.
Ale obejrzyj dokładnie całą roślinę.
Ale te zwijające liście i widzę, że są brązowe na końcach hmm Mi pasuja ta choroba , co napisałem wcześniej.
Ale obejrzyj dokładnie całą roślinę.
- martaw
- 200p
- Posty: 282
- Od: 20 wrz 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Rododendron - co mu jest ?
Obejrzę dokładnie, ale dopiero w sobotę, mam nadzieję, że do tego czasu coś z niego zostanie... Dzięki.
Pozdrawiam, Marta
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Erazm. Ja również na 1 rh miałem to samo. Patrząc na Twojego rh i daty twojego i elik_49 postów diagnoza wydaje się prosta. Elik_49 ma rację. Rzadko spotykany a jednak występuje. Totalny szok termiczny i wilgotnościowy (różnica temperatur ponad 20*C w przeciągu kilku godzin i wystawka słoneczna z ostrymi promieniami słonecznymi zrobiły swoje). Trwał ten stan tylko 3 dni, wcześniej były długotrwałe deszcze, co spowodowało brak oparzeń słonecznych. W moim przypadku wystarczyło dwukrotne poranne podlanie substral magiczna siła dla rododendronów (1 łyżeczka na 10l) i było po kłopocie, wigor wrócił. Swojego też podlewałeś przy chemii i to powinno wystarczyć, mam nadzieję że teraz jest ok.(chyba, że wcześniej już mu coś dolegało ale o tym nie wspominałeś). Jak jeszcze nie doszedł całkiem do siebie to zastosuj cieniowanie siatką cieniującą. Pozdrawiam. Jarko
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Erazm. Wybaczcie, że jeszcze raz wracam ale jest to efekt mojej ślepoty i sklerozy. Gdybym wcześniej zauważył, że na tym podupadłym rh są jeszcze kwiaty to już poprzednio proponował bym abyś się ich natychmiast pozbył, a tak muszę to zrobić teraz. Konieczna siła wyższa.
Re: Rododendron - co mu jest ?
to nie szok termiczny, to typowe zalanie korzeni a wysoka temperatura tylko przyspieszyła ich gnicie. jeśli rododendron jarko i elik_49 rosły w gruncie to była szansa na szybkie odparowanie wody, u Twojej córki jest posadzony w "donicy' stąd wyleczenie go może być trudniejsze. Jeśli liście do tej pory "wiszą" to trzeba go jakoś inaczej ratować, ale na pewno nie podlewać. Erazm najprościej sprawdzić ziemię wokół korzenia organoleptycznie ze wskazaniem na zmysł dotyku
- czy jest mokro czy wilgotno

- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Monika. W przypadku mojego rh to na pewno nie było zalanie bo jako jeden z nielicznych rośnie akurat w donicy i to postawionej na gruncie. Ponadto moje dwukrotne podlanie pogorszyło by jego stan a tak się nie stało bo wigor został przywrócony bardzo szybko (w przypadku zalania było by to niemożliwe). Możesz mieć jednak rację co do rh Erazma z tą "donicą" i w efekcie zalaniem, tym bardziej, że na zdjęciu wyrażnie widać że to stanowisko mu wcześniej nie służyło. Erazm. Czy jesteś pewien, że z tego murowanego stanowiska jest w ogóle odpływ? Jak nie ma to niezwłocznie go stamtąd wyciągaj i przesadzaj gdzie indziej. Nie jest to dobre stanowisko. Rh lubią chłód a w bezpośredniej styczności ściany i murków betonowych nagrzewających się jest dokładnie odwrotnie. Podwyższenie naraża na szkodliwe przeciągi i zimne wiatry. A zamknięta taka "donica" to gwarantowana porażka. Nie ma sensu go tam dłużej trzymać bo wcześniej czy póżniej i tak padnie. Proponuję przesadż jak najszybciej. Pozdrawiam. Jarko
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6987
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Rododendron - co mu jest ?
Odpływ wody jest. Jak pisałem słonce ma tylko 2 - 3 godziny dziennie. Ściany od tej strony się nie nagrzewają. Jest to ściana północna.
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Sprawdż czy drożność systemu odpływowego jest prawidłowa (miała prawo się zapchać jak nie było dostatecznie dobrego drenażu). Przy okazji sprawdzisz sobie system korzeniowy, pH podłoża i wtedy dopiero będzie można pewnie diagnozować. Nie bój się go wykopać, na pewno mu to nie zaszkodzi a prawdopodobnie może pomóc. Jak coś będzie nie tak proponuję na jakiś czas ""leczenie w klinice", tj. w donicy produkcyjnej 25l. Jednocześnie proponuję poobrywać wszystkie niezdrowe liście (oczywiście za wyjątkiem tych tylko klapniętych), jak rh dojdzie do siebie to błyskawicznie mu odrosną). Na pierwszy rzut oka zabieg drastyczny ale efektywny i gwarantujący prawidłową obserwację stanu obecnego. Kwiaty mam nadzieję już oberwałeś. Powodzenia. Jarko
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6987
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Rododendron - co mu jest ?
Różanecznik jest w "korytku" z cegieł 30 cm nad powierzchnią ziemi (od spodu nie ma cegieł ani betonu - tylko ziemia) więc odpływ wody w głębsze warstwy jest dobry. Żółte liście i kwiaty zostały zerwane zaraz po zrobieniu zdjęcia. pH jest właściwe.