Na początek, aby zacząć kolorem, czwartkowa konfitura z róży. Znana, lubiana, pyszna.
Do zbioru nadają się najbardziej pachnące róże: stulistna, odmiany pomarszczonej (najlepiej o pełnych kwiatach, ze względu na obfitsze zbiory). Wybieramy krzewy z czystych stanowisk, z dala od dróg.

Zebrałam 170g płatków.
Teraz praca - przebrane płatki stopniowo przesypywałam cukrem i ucierałam małymi partiami (na każdą porcję płatków 4 łyżeczki cukru).
Można wcześniej usunąć białe końcówki płatów, bo mogą być nieco gorzkie.

Na koniec kilka łyżeczek cukru dla uzyskania stosownej, gęstej konsystencji.
I gotowe. Konfitura ląduje w słoiczkach w lodówce. W celu konserwacji można dodać kwasek cytrynowy lub sok z cytryny.
