Hoye moja obsesja :-)
- arlet3
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8013
- Od: 5 maja 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: HOYE moja obsesja :-)
No ja już miałam nie przychodzić tutaj ale jak? jak tu same śliczności?
Re: HOYE moja obsesja :-)
Kochana ja mam jeszcze z 30 innych odmian hoy ale to jeszcze maleńkie sadzonki takie po 2 - 3 listkowe to jeszcze urody wielkiej nie widac
Jestem hoyomaniaczką
- anik
- 1000p
- Posty: 2295
- Od: 28 maja 2010, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: HOYE moja obsesja :-)
30 . To proszę wklejaj zdjęcia, nawet jak sadzonki małe. Maluszki cieszą najbardziej, a po za tym ci co nie wtajemniczeni zobaczą te odmiany.
Re: HOYE moja obsesja :-)
No to później zrobię fotki i powstawiam
Dzięki za zachętę
Dzięki za zachętę
Jestem hoyomaniaczką
- anik
- 1000p
- Posty: 2295
- Od: 28 maja 2010, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: HOYE moja obsesja :-)
To ja dziękuję za zdjęcia. Maluszki zachwycą na pewno nie jedną osobę na tym forum.
Re: HOYE moja obsesja :-)
Wiesz anik niestety urodę niektorych hoy widac dopiero jak mają więcej listkow ale skoro chcesz to strzele kilku moim maleństwą foteczki , postaram sie wybrać te najciekawsze
Jestem hoyomaniaczką
Re: HOYE moja obsesja :-)
czesc wam.toska mam pytanko czy mogłabys mi opisac jak ukorzeniasz te hoye bo widziałam ze w pudełkach z kermazytem czy tam perlitem dokładnie to nie wiem ale co z woda i okryciem czy maja miec dziurki w okryciu czy jak?prosze odpisz co i jak i jaki czas długi sie hoye ukorzeniaja?pozdrawiam marta
- Mama Aguni
- 1000p
- Posty: 1136
- Od: 31 mar 2009, o 11:48
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: HOYE moja obsesja :-)
Ja również chętnie podziwiam Twoje hoye Basiu bo są cudne.Wchodzę sobie cichutko do Twojego wątku i napatrzeć się nie mogę i już mam nowe chciejstwa .
(Wszystkie hoye od Ciebie rosną mi ślicznie , czego niestety nie mogę powiedzieć o tych nie kupionych gdzie indziej )
(Wszystkie hoye od Ciebie rosną mi ślicznie , czego niestety nie mogę powiedzieć o tych nie kupionych gdzie indziej )
Re: HOYE moja obsesja :-)
Mamo Aguni czyż byś byla tą mamusia dla ktorej dobra corka robi prezenty
Hoye odemnie rosna ładnie bo ja wkladam w każdą kawałek siebie
Znaczy podchodzę do nich z sercem
Bardzo się ciesze że hoye odemnie się starają
Hoye odemnie rosna ładnie bo ja wkladam w każdą kawałek siebie
Znaczy podchodzę do nich z sercem
Bardzo się ciesze że hoye odemnie się starają
Jestem hoyomaniaczką
- Mama Aguni
- 1000p
- Posty: 1136
- Od: 31 mar 2009, o 11:48
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: HOYE moja obsesja :-)
tak , to ja, chyba że jeszcze jakaś dobra córka też takie prezenty mamie robi .Toska pisze:Mamo Aguni czyż byś byla tą mamusia dla ktorej dobra corka robi prezenty
I to od razu widać po roślinkach, dlatego jestem pewna że jeszcze nie raz będę chciała nabyć u Ciebie jakieś hojeczki .Toska pisze:Hoye odemnie rosna ładnie bo ja wkladam w każdą kawałek siebie
Znaczy podchodzę do nich z sercem
I to jeszcze jak się starają, codziennie chodzę i oglądam,chyba zgłupiałam do reszty na ich punkcie bo pierwsze co robię wracając z pracy to pędzę oglądnąć moje hoye i cieszę się jak wariatka z każdego listeczka , dla mnie nawet nie muszą kwitnąćToska pisze:Bardzo się ciesze że hoye odemnie się starają
Re: HOYE moja obsesja :-)
Teresko tylko jedna corka kupowała dla mamy hoye i to była Twoja córa
No i powiem Ci nie jesteś chora ja też tak mam z hoyami że musze je wyoglądać i to kilka kilkanaście razy dziennie
Wiesz ja nawet jak coś ukorzeniam tylko na sprzedaż , traktuje to jak bym robiła to dla siebie i dodaje mikoryzy i podsypuje podkorzeniaczem i pryskam Asahi . Czuje sie też odpowiedzialna za stan w jakim hoye dochodzą do odbiorcy
No i wiecie niby mam lisek razem coś około 4 sztuk w tym 3 duże ale dajmy na to jak sprzedaje jedną z tych ukorzenionych na sprzedaż to strasznie to przeżywam ale dzięki takim sprzedażą mogę dalej zbierac inne odmiany hoy
No i mam zboczenie jak ktoś odemnie kupił hoye to obserwuuje jego wątek by poatrzeć jak maleństwa daja sobie radę i jak pięknie przyrastaja czyli ja sie z tymi hoyami nie rozstaje bo dalej je widzę
No i powiem Ci nie jesteś chora ja też tak mam z hoyami że musze je wyoglądać i to kilka kilkanaście razy dziennie
Wiesz ja nawet jak coś ukorzeniam tylko na sprzedaż , traktuje to jak bym robiła to dla siebie i dodaje mikoryzy i podsypuje podkorzeniaczem i pryskam Asahi . Czuje sie też odpowiedzialna za stan w jakim hoye dochodzą do odbiorcy
No i wiecie niby mam lisek razem coś około 4 sztuk w tym 3 duże ale dajmy na to jak sprzedaje jedną z tych ukorzenionych na sprzedaż to strasznie to przeżywam ale dzięki takim sprzedażą mogę dalej zbierac inne odmiany hoy
No i mam zboczenie jak ktoś odemnie kupił hoye to obserwuuje jego wątek by poatrzeć jak maleństwa daja sobie radę i jak pięknie przyrastaja czyli ja sie z tymi hoyami nie rozstaje bo dalej je widzę
Jestem hoyomaniaczką
- Tryamour
- 500p
- Posty: 780
- Od: 22 cze 2010, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wołomin
Re: HOYE moja obsesja :-)
Toska - cudne te Twoje hoye Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z hoyami i mam nadzieję, że doczekam się choć w połowie tak pięknych okazów jakie masz Ty
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: HOYE moja obsesja :-)
Zdziwisz się jak szybko hoye potrafia rosnąć majac odpowiednie warunkiTryamour pisze:Toska - cudne te Twoje hoye Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z hoyami i mam nadzieję, że doczekam się choć w połowie tak pięknych okazów jakie masz Ty
Już niedługo toczekasz sie wielkich slicznotek
Jestem hoyomaniaczką