Ogród Arkandora
-
- 1000p
- Posty: 2082
- Od: 17 mar 2010, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Ogród Arkandora
Ten jerzyk to chyba tegoroczny, głuptasek jeszcze.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogród Arkandora
Tomku witaj.
U Ciebie jak zawsze sielskie widoki.
Kotki czuję się szczęśliwe, nawet jeż Cię odwiedził, ale jaki niewdzięczny, najadł się i poszedł.
Do mojego ogrodu także przyszedł jeż i także na drugi dzień już go nie było, a myślałam, że zostanie na dłużej, jeść mu nie dawałam, gdyż tak do końca nie wiem co one jedzą.
U Ciebie jak zawsze sielskie widoki.
Kotki czuję się szczęśliwe, nawet jeż Cię odwiedził, ale jaki niewdzięczny, najadł się i poszedł.
Do mojego ogrodu także przyszedł jeż i także na drugi dzień już go nie było, a myślałam, że zostanie na dłużej, jeść mu nie dawałam, gdyż tak do końca nie wiem co one jedzą.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród Arkandora
Tomku a dziś znowu ciepło i z dnia na dzień będzie coraz cieplej , dobrze że choć nie trzeba podlewać .
Genia
Genia
Re: Ogród Arkandora
Basiu - jeża trzeci raz u siebie spotkałem, ale po raz pierwszy zrobiłem mu zdjęcia
Iwona - z tym podlewaniem to prawdziwe utrapienie, ja mam wrażenie, że im więcej podlewam tym bardziej wysycha. Mam zamiar zrobić pewien eksperyment, a mianowicie ograniczyć stopniowo podlewanie, warzyw również. Idealnie by było, gdyby wcale nie trzeba podlewać, na pewno da się uodpornić rośliny na suszę...
Iza - cierpliwości, na pewno się jakiś zjawi , a co do beczek na deszczówkę, to one po prostu sobie stoją, jedna pod wylotem rynny, a druga obok. Jak się jedna wypełni, to albo zużywam na bieżąco, a jak deszcz pada i pada, to przelewam nadmiar do drugiej.
Krzysztof - pewnie masz rację, nieduży taki był, niestrachliwy
Tajka - trudno powiedzieć, czy niewdzięcznik, miał po prostu swoje jeżowe sprawy na głowie
Geniu - a jakby tak nie podlewać, co by to było? Co by padło, to by padło, a co by przetrwało, to by rosło. Zawsze to jakiś pomysł...
Pozdrawiam
Iwona - z tym podlewaniem to prawdziwe utrapienie, ja mam wrażenie, że im więcej podlewam tym bardziej wysycha. Mam zamiar zrobić pewien eksperyment, a mianowicie ograniczyć stopniowo podlewanie, warzyw również. Idealnie by było, gdyby wcale nie trzeba podlewać, na pewno da się uodpornić rośliny na suszę...
Iza - cierpliwości, na pewno się jakiś zjawi , a co do beczek na deszczówkę, to one po prostu sobie stoją, jedna pod wylotem rynny, a druga obok. Jak się jedna wypełni, to albo zużywam na bieżąco, a jak deszcz pada i pada, to przelewam nadmiar do drugiej.
Krzysztof - pewnie masz rację, nieduży taki był, niestrachliwy
Tajka - trudno powiedzieć, czy niewdzięcznik, miał po prostu swoje jeżowe sprawy na głowie
Geniu - a jakby tak nie podlewać, co by to było? Co by padło, to by padło, a co by przetrwało, to by rosło. Zawsze to jakiś pomysł...
Pozdrawiam
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
-
- 1000p
- Posty: 1358
- Od: 20 kwie 2010, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród Arkandora
Widzisz dajesz schronienie małym lokatorom swojego lasku
może następnym razem jakimś jabłszkiem poczęstuj kolego
może następnym razem jakimś jabłszkiem poczęstuj kolego
A oto mój azyl (link poniżej)
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=33670
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=33670
Re: Ogród Arkandora
Muszu - miło Cię znowu gościć u siebie! Jeż u mnie się pojawił, ropuchę po deszczach też widziałem, ptactwo coraz liczniej "las" odwiedza - oby tak dalej
Pozdrawiam
Pozdrawiam
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
-
- 1000p
- Posty: 1358
- Od: 20 kwie 2010, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród Arkandora
Widzisz schronienie dajesz zwierzątkom to Ci się pokazują i chcą bywać w Twoim zielonym ogródku
A oto mój azyl (link poniżej)
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=33670
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=33670
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Re: Ogród Arkandora
Dobrzy ludzie przyciągają zwierzęta do siebie
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
Re: Ogród Arkandora
Muszu, Iwona - dzięki za odwiedziny, myślę, że jak w ogrodzie są spokojne, nieuporządkowane zakątki, to i różne zwierzęta częściej się w nim pojawiają. Mam zamiar cały tył ogrodu zostawić samemu sobie, nie będę ingerował w to co się tam dzieje, nie będę kosił trawy, wyrywał chwastów, grabił liści. Nie jest to duży obszar, bo nie mogę przecież całego ogrodu zostawić bez nadzoru, ale zobaczymy, co się tam będzie działo
Dzisiaj okiem obiektywu "upolowałem" wśród leżących w lesie pniaków ropuchę
Cieszę się, że ropuchy znowu zaczynają pojawiać się u mnie, jakiś czas ich nie spotykałem, a to bardzo pożyteczne stworzenia...
Pozdrawiam
Dzisiaj okiem obiektywu "upolowałem" wśród leżących w lesie pniaków ropuchę
Cieszę się, że ropuchy znowu zaczynają pojawiać się u mnie, jakiś czas ich nie spotykałem, a to bardzo pożyteczne stworzenia...
Pozdrawiam
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
Re: Ogród Arkandora
Hmm nawet nie taka obrzydliwa jakby się mogło wydawać
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Arkandora
Hurra
Tomek, ja też mam takiego jeża na działce, ale nie wpadłam na to , aby dać mu kocie jedzenie.
Dałam mu kawałek jabłka, ale nie ruszył i nim przyniosłam aparat , to gdzieś się schował.
I o dziwo po jakimś czasie, akurat , gdy wróciliśmy z wycieczki znowu się pokazał, jakby chciał się przywitać.
I nawet Miśka mu nie przeszkadza.
I jak tam z uprawą dębów - albinosów ?
Tomek, ja też mam takiego jeża na działce, ale nie wpadłam na to , aby dać mu kocie jedzenie.
Dałam mu kawałek jabłka, ale nie ruszył i nim przyniosłam aparat , to gdzieś się schował.
I o dziwo po jakimś czasie, akurat , gdy wróciliśmy z wycieczki znowu się pokazał, jakby chciał się przywitać.
I nawet Miśka mu nie przeszkadza.
I jak tam z uprawą dębów - albinosów ?
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Re: Ogród Arkandora
Próbowałeś ją pocałować A serio strasznie ci zazdroszczę odwiedzin płazów one są bardzo pożyteczne w ogrodzie - zjadają szkodniki. Kocham żabki, jako dziecko hodowałam je od skrzeku, a potem wypuszczałam na laki obok stawu. U mnie w Nowym Lesie o żabki trudno, nie wiem czy to z powodu rodziny boćków mieszkającej na słupie obok kościoła, czy może z innego powodu. Ale mamy niesamowite bogactwo gatunków ptaków, ale bardzo trudno zrobić im zdjęcie. Był u nas nawet dudek - widziałam go na żywo pierwszy raz w życiu = przepiękny jest Małe gacki mamy, ale tu też problem ze zdjęciem Jeże są też, a ostatnio ponoć dziki podchodzą do domów, ale tu, to nie wiem czy się cieszyć
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
Re: Ogród Arkandora
Witam!
Znowu upał, ale przecież mamy lato
Adrian - ropuchy urodą nie grzeszą, ale zjadają ślimaki, różne pędraki itp., więc są pożyteczne.
Ignis - jeże jabłek nie jedzą, chyba, że na kreskówkach , ale lubią ślimaki, dżdżownice, a nawet żaby, no i uwielbiają kocie żarcie . Dąbki albinosy niestety padają
Iwona - nie, darowałem sobie całowanie . Zazdroszczę Ci bogactwa ptaków, chociaż i u mnie bywają sójki, kosy, nawet z rzadka bażanty, a raz widziałem jakiegoś drapieżcę, ale nie wiem co to było, jastrząb może???
Zrobiłem dziś takie bajorko, za parę dni na pewno będzie cudownie cuchnąć, a na bank stanie się wylęgarnią komarów, ale coś mnie tak naszło...
Takie były dzisiaj chmury, myślałem, że popada - kolory przerysowane, ale kształty zachowane
Kotka - Psotka
Przed zachodem słońca
Jak zwykle po 21.00 zjawił się na kolację jeż - zegarek można według niego regulować...
Pozdrawiam
Znowu upał, ale przecież mamy lato
Adrian - ropuchy urodą nie grzeszą, ale zjadają ślimaki, różne pędraki itp., więc są pożyteczne.
Ignis - jeże jabłek nie jedzą, chyba, że na kreskówkach , ale lubią ślimaki, dżdżownice, a nawet żaby, no i uwielbiają kocie żarcie . Dąbki albinosy niestety padają
Iwona - nie, darowałem sobie całowanie . Zazdroszczę Ci bogactwa ptaków, chociaż i u mnie bywają sójki, kosy, nawet z rzadka bażanty, a raz widziałem jakiegoś drapieżcę, ale nie wiem co to było, jastrząb może???
Zrobiłem dziś takie bajorko, za parę dni na pewno będzie cudownie cuchnąć, a na bank stanie się wylęgarnią komarów, ale coś mnie tak naszło...
Takie były dzisiaj chmury, myślałem, że popada - kolory przerysowane, ale kształty zachowane
Kotka - Psotka
Przed zachodem słońca
Jak zwykle po 21.00 zjawił się na kolację jeż - zegarek można według niego regulować...
Pozdrawiam
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"