Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Aszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4040
Od: 16 wrz 2008, o 15:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Nareszcie Cię znalazłam.Mało ostatnio bywam na forum i nie pomyślałam,że masz nowy wątek.Myślałam,że na wakacjach jesteś :shock: dopiero dzisiaj zaskoczyłam i zostawiam ślad,że odwiedziłam ;:108
x-d-a
---
Posty: 7090
Od: 3 sty 2009, o 16:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Aszko, cieszę się, że mnie znalazłaś :lol: W czasie wakacji nie wyjeżdżam na wakacje, bo nie lubię zostawiać ogródka na pastwę suszy czy gwałtownych deszczy...Poza tym unikam tłoku i przedłużam sobie lato, wyjeżdżając na urlop do ciepłych krajów n.p. późną jesienią :P
Awatar użytkownika
Olusia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11021
Od: 23 gru 2007, o 21:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kościan

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Kupiłam w tym roku hortensję dębolistną - żółtą , ale kiedy ona mi zakwitnie. :?:
To takie 15 cm maleństwo.
U nas burzę było tylko widać i słychać a deszczyk majestatyczny.
Awatar użytkownika
Gencjana
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3031
Od: 27 sty 2010, o 22:14
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Już napisałam u siebie, Dalu, do Ciebie, ale zajrzałam po dokładniejsze relacje. Nie wstawaj za wcześnie, mimo że bierzesz
antybiotyki. Przypuszczam, ze to było w kamieniołomach, tam jest zimna woda. W dodatku niezwykle duża różnica temperatur. :roll:
To przykre, że masz zdewastowany ogród, u nas nie było silnego wiatru. :(
Piękny ten pomarańczowo- czerwony liliowiec. Bardzo fajnie wyglądają kule z bukszpanu przed domem. ;:63
Wracając do ogrodów formalnie właścicieli. Sporo oglądałam w Mai.... i są dla mnie jakoś podobne. Zbyt również wystylizowane, że
aż często sprawiają wrażenie sztuczności. :? ;:7
Pozdrawiam.Adrianna
Moje wątki Aktualny
vita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1273
Od: 5 sie 2009, o 20:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

dala pisze: Olu, czuję się troszkę lepiej :P Już jutro muszę być w formie, bo ogród po burzy, wichurze i ulewach wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy :evil:
No, jasne już jutro, czyli dzisiaj, po kuracji antybiotykowej! Nic ogrodnika nie powstrzyma, nawet własne zdrowie :;230
Ale ja też po takiej pogodzie rwę się, żeby wypucować ogród. Dobry pomysł miałaś z bordowym żywopłotem, rączniki i canny.
Taka masa kolorowych liści, różnych kształtem i do tego kwiaty...to może dać świetny efekt.
Pozdrawiam, Wiktoria

Tak to się plecie...
Awatar użytkownika
100krotka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5427
Od: 2 gru 2008, o 20:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Och, nie wiedziałam, że Cię w tym czasie zmogło jakieś paskudne choróbsko! Mam nadzieję, że już lepiej...masz rację, mnie też jakoś nieswojo wyjeżdżać na urlop i zostawiać lipcowo - sierpniowy ogród samopas...no ale jak siema dzieci w szkole, to termin wakacyjny jest jedynym, który wchodzi w grę...

Byliny dochodzą do głosu w Twoim ogrodzie, pięknie jest i kolorowo!
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Awatar użytkownika
Zielona_Ania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3917
Od: 2 mar 2010, o 17:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Dalu, naprawdę niełatwo musi być znosić trudy i upałów i choroby. Dobrze że leki szybko działają i jeszcze deszcz schłodził nieco powietrze. Ale że nie zapomniałaś przy tym jeszcze uwiecznić tych pięknych zakątków i się nimi podzielić ;:180
Faktycznie rośliny sezonowe kuszą nieskończoną paletą barw i form. Ale tak jak Ty uważam pelargonie za żelazną pozycję nasadzeń pojemnikowych, przy ich odporności.
Białe kwiaty to taka czyta forma, są niezwykle eleganckie. Ale widzę że i żywym kolorem śmiało operujesz. Twój ogród coraz bardziej mi się podoba ;:63
x-d-a
---
Posty: 7090
Od: 3 sty 2009, o 16:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Aniu, latem rzeczywiście trudno chorować, a jeszcze trudniej leżeć w łóżku. Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie pospacerować po ogrodzie i nie porobić fotek...
Białe kwiaty bardzo lubię, ale tylko białe kwiaty -mimo że eleganckie i śliczne - byłyby monotonne, więc przełamuję czystą biel kolorem, nawet na mojej białej rabacie. Teraz na przykład królują lilie i liliowce, a więc mnóstwo oranżu, żółci, różu, czerwieni w przeróżnych odcieniach...

100krotko, moje dzieci już same jeżdżą na wakacje, więc wybieramy termin urlopów i wyjazdów raczej jesienią i zimą, kiedy ogród śpi. A dodatkowo ja nie lubię zimy, nie jeżdżę na nartach, więc plaża, morze i słoneczko w listopadzie lub styczniu to jest to, co tygryski lubią najbardziej :lol: Ale przez kilkanaście lat jeździliśmy z naszymi chłopcami w czasie wakacji i też było fajnie :D

Wiktorio, a żeby było weselej, to kuracja antybiotykowa kończy się dopiero dzisiaj wieczorem, ale ogrodniczka już nie mogła wytrzymać i wybiegła do ogrodu. No bo trzeba było obciąć przekwitłe różyczki okrywowe (kilkanaście krzaczków - cała taczka), wyciąć nieładnie już wyglądające dzwonki-samosiejki, skrócić wybujałe pędy winorośli, podwiązać leżące po deszczu kwiaty, zamieść placyk i dróżkę w przedogródku (ach, ta brzoza - cały rok śmieci, ale i tak ją lubię), podlać kwiaty w skrzynkach, do których nie dochodzi deszczyk (są pod okapem) i ....jeszcze pewnie coś tam było zrobione ;:224
Ten kannowo-rącznikowy szpaler zrobiłam na wyraźne życzenie mojego M., który jest wielkim miłośnikiem tych roślin; ja może niekoniecznie, ale w zeszłym roku gdzieś mi się pałętały po rabatach i kompletnie nie pasowały do klimatu ogrodu. Teraz - zgrupowane, tworzą nawet fajna całość.

Adrianno, zdewastowany, to może zbyt duże słowo, ale pod wpływem deszczu wiele kwiatów się pokładło, wiele poprzekwitało, z drzew pospadały jabłka i śliwki ...
A kąpałam się tym razem w zalewie w Maniowie, choć w kamieniołomach woda jest cudowna :D
Najwięcej mam takich najzwyklejszych liliowców -od jasno do ciemnopomarańczowych. I, wiesz, napiszę coś, co na forum chyba nie jest popularne, właśnie te zdrowe, wielkie, dorodne, kilkunastoletnie kępy tych tradycyjnych liliowców najbardziej mi się podobają ;:224 Te szlachetne - najczęściej mają po jednym, dwa kwiatki i jest z nich pożytek typowo kolekcjonerski...
A u Mai bywały też pokazywane ogrody zapaleńców i pasjonatów, ale rzadko. Jakiś czas temu uśmiałam się, jak pokazywała ogród o powierzchni 80 metrów i zachwycała, ile tam roślinek, a jak projektant musiał się natrudzić, żeby to to wyglądało tak jak wygląda - czyli w tym wypadku bardzo nijako. I co tu zrobić, żeby zminimalizować "obsługę" tego ogrodu :;230

_oleander_, u mnie ulewa była potężna! Szczególnie szczęśliwe były właśnie hortensje, których listki od razu nabrały wigoru.
Moja dębolistna zakwitła w drugim sezonie i muszę Ci powiedzieć, że ona szybko rośnie - kupiłam małe sadzonki, a mam już spore krzaczorki. Łatwo też ją ukorzenić z odkładów poziomych :P

Pisałam, że najbardziej lubię zwykłe tradycyjne liliowce, te w różnych odcieniach koloru pomarańczowego i żółtego:



Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
ada.kj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5076
Od: 2 gru 2008, o 12:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Daluś. Cieszę się bardzo, z sobotnio-niedzielnego deszczu. Wreszcie u mnie roślinki napiły się do syta, gdyż przykro było już patrzeć na tą posuchę, a jeszcze w dodatku u nas zaczęło wody brakować i nawet wężem nie można było podlewać z powodu za słabego ciśnienia. Z trudem łapałam tylko wodę do beczki i targałam konewki. Podlewałam więc tylko to co najbardziej potrzebne, a i tak wiele roślin bardzo to odczuło. Możę wreszcie koniec suszy i deszcz od czasu do czasu będzie nas wyręczał w podlewaniu. Prawda, że liliowce te tradycyjne szybciej się rozrastają, ale nowe odmiany również są piękne i jak się wreszcie rozrosną w duże kępy to będzie czym oczy cieszyć.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Awatar użytkownika
Tajka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11411
Od: 23 sty 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Dalu to przykre, że ulewne deszcze niszczą Ci kwiaty, my ogrodowi maniacy rozczulamy się nad każdą roślinką, w taką deszczową pogodę szczególnie pięknie wyglądają rośliny biało kwitnące, rozświetlają zakątki ogrodu i bije od nich blask.
Śliczne kule z bukszpanu, takie symetryczne, czy sama formowałaś?
Pozdrawiam serdecznie. :)
krzysztof01
1000p
1000p
Posty: 2082
Od: 17 mar 2010, o 12:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
Kontakt:

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Fajne liliowce, ja też najbardziej lubię właśnie te "zwykłe" :D
Awatar użytkownika
e-genia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 32007
Od: 5 wrz 2008, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Dalu, Olu dębolistna hortensja ma żółte kwiaty ?
Macie zdjęcie tej hortensji ?

Genia
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Daluś, podpisuję się pod Twoimi słowami choć tak jak piszesz mało popularne są takie idee na forum. Też podobają mi się te zwykłe ale duże kępy liliowców.
Są takie piekne jak kwitną w dużej kępie. Nie zachwycam się ogrodami kolekcjonerskimi bo nie są skomponowane dla estetyki i przyjemności dla oka a tylko i wyłącznie
aby wszystkie odmiany miały dobre warunki i często są nudne do ogladania.
A Twoje liliowce pięknie się prezentują, takie kolorowe i rozweselają cały ogród. Białe kwiaty floksa z liliami cudo :shock: :shock:
Milutkiego dnia i szybkiego powrotu do zdrowia ;:196
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”