berberys Julianny
- kasama
- 100p
- Posty: 163
- Od: 9 wrz 2007, o 11:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
berberys Julianny
Witam.
Od kilku lat jestem posiadaczką berberysa, któremu na zimę nigdy nie żółkły liście ani nie opadały. Jego liście zawsze były ciemnozielone i błyszczące, lekko ząbkowane i podłużne. Po zimie jest po prostu suchy; w niektórych miejscach zostały maleńkie ślady zieloności. Myślę, że będę musiała zapłacić za to, że go nie okryłam na zimę, ale czy ktoś się takiej spodziewał?
Moje pytanie brzmi: Czy mój krzaczek odbije, czy raczej mam go już spisać na straty?
Proszę o pomoc
Od kilku lat jestem posiadaczką berberysa, któremu na zimę nigdy nie żółkły liście ani nie opadały. Jego liście zawsze były ciemnozielone i błyszczące, lekko ząbkowane i podłużne. Po zimie jest po prostu suchy; w niektórych miejscach zostały maleńkie ślady zieloności. Myślę, że będę musiała zapłacić za to, że go nie okryłam na zimę, ale czy ktoś się takiej spodziewał?
Moje pytanie brzmi: Czy mój krzaczek odbije, czy raczej mam go już spisać na straty?
Proszę o pomoc
Pozdrawiam
Kasia
"Zielonym do góry!"
Kasia
"Zielonym do góry!"
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: berberys - ratunku!
Bez zdjęć to ciężko ocenić. W sumie mogły mu poprzemarzać liście, a pędy mogą być cały czas żywe. Widziałam już takie zimozielone krzewy- nawet całkiem ogołocone z liści po zimie pięknie się odbudowały. Przede wszystkim sprawdź pędy- można lekko zadrapać paznokciem-czy są zielone (żywe) pod korą. Jak nie to trzeba będzie przyciąć krzew do żywego miejsca.
- dianek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 894
- Od: 24 lip 2008, o 11:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: berberys - ratunku!
czyżbyś posiadała berberysa juliany ?
czy podlewałaś go w zimie gdy tylko były dodatnie temperatury a nie było śniegu ?
opis troche wygląda jakby go zima przesuszyła i jakby przemarzł
osobiście bym krzaczka przycięła do wysokości pąkow, które wyglądają na zdrowe
czy podlewałaś go w zimie gdy tylko były dodatnie temperatury a nie było śniegu ?
opis troche wygląda jakby go zima przesuszyła i jakby przemarzł
osobiście bym krzaczka przycięła do wysokości pąkow, które wyglądają na zdrowe
Pozdrawiam, Diana
Mój ogródek
Mój ogródek
Re: berberys - ratunku!
Nigdy zimą nie jest na tyle sucho ( listopad był przecież bardzo wilgotny) by zimozielona roślina z tego powodu uschła, tym bardziej, ze tej zimy grunt prawie wcale nie był zmarznięty, więc starsza głębiej ukorzeniona roślina mogła wodę pobierać.
Ja mam dwa wieloletnie ok.8 letnie berberysy( wys. ok 1m) zimozielone (gruczołkowaty i Julianny) i w tym roku po raz pierwszy mimo, ze mieszkam w stosunkowo ciepłym rejonie zbrązowiały im prawie całkowicie liście.Dodam, że Julianny rośnie na stanowisku prawie cały rok bardzo mokrym, od północnej strony domu na gliniastym gruncie, który nawet latem nie wysycha.Teraz liście im opadają, Julianny jest już prawie goły, natomiast gruczołkowaty (tez rośnie w cieniu, ale w mniej gliniastym miejscu) 'trzyma' jeszcze te suche listki, ale pędy wyglądają na żywe.W kątach tych brązowych listków są jakieś pączki, czekam, nie wiem czy wyrosną z nich nowe liście czy to były zawiązane w zeszłym sezonie pączki kwiatowe.Trzeba poczekać.
Berberys gruczołkowy ze względu na dość regularny( prawie kulisty) pokrój w inne lata okrywałam włókniną ale tylko w najzimniejsze noce, w tym roku odpuściłam, bo już zbyt jest rozrośnięty, a wokół rosną ciemierniki i bałam się uszkodzić.
Ja mam dwa wieloletnie ok.8 letnie berberysy( wys. ok 1m) zimozielone (gruczołkowaty i Julianny) i w tym roku po raz pierwszy mimo, ze mieszkam w stosunkowo ciepłym rejonie zbrązowiały im prawie całkowicie liście.Dodam, że Julianny rośnie na stanowisku prawie cały rok bardzo mokrym, od północnej strony domu na gliniastym gruncie, który nawet latem nie wysycha.Teraz liście im opadają, Julianny jest już prawie goły, natomiast gruczołkowaty (tez rośnie w cieniu, ale w mniej gliniastym miejscu) 'trzyma' jeszcze te suche listki, ale pędy wyglądają na żywe.W kątach tych brązowych listków są jakieś pączki, czekam, nie wiem czy wyrosną z nich nowe liście czy to były zawiązane w zeszłym sezonie pączki kwiatowe.Trzeba poczekać.
Berberys gruczołkowy ze względu na dość regularny( prawie kulisty) pokrój w inne lata okrywałam włókniną ale tylko w najzimniejsze noce, w tym roku odpuściłam, bo już zbyt jest rozrośnięty, a wokół rosną ciemierniki i bałam się uszkodzić.
- kasama
- 100p
- Posty: 163
- Od: 9 wrz 2007, o 11:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: berberys - ratunku!
Mój berberys to faktycznie berberys Julianny. Nie mam zdjęcia, ale liście są koloru piasku na plaży. Też wydaje mi się, że ma jakieś pączki w kącikach liści, ale jakieś takie zasuszone ( za wcześnie na rozwijanie?) Jest już dosyć duży (ok.120 cm i jakiś 1m średnicy), więc przytnę go do 'żywego' na kulę. I mam nadzieję, że odbije.
Co do podlewania, to nie było możliwości. Po pierwsze, non stop śnieg, a po drugie na działkę nie dało się dojechać.
Dziękuję Wszystkim za odpowiedzi
Co do podlewania, to nie było możliwości. Po pierwsze, non stop śnieg, a po drugie na działkę nie dało się dojechać.
Dziękuję Wszystkim za odpowiedzi
Pozdrawiam
Kasia
"Zielonym do góry!"
Kasia
"Zielonym do góry!"
- dianek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 894
- Od: 24 lip 2008, o 11:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: berberys - ratunku!
W tym roku w Szczecinie u mojej kuzynki ziemia zamarzła do głębokości 1,1m. Niewielka ilość śniegu + wiatr sprawił że usechł jej cały żywopłot z żywotników i ligustra. Nie przemarzł, tylko usechł, bo ziemia była zmarznięta, a roślinę wysuszał wiatr i nadmierna transpiracja. Stąd moja sugestia że berberys kasamy mógł mieć podobny problemselli7 pisze:Nigdy zimą nie jest na tyle sucho ( listopad był przecież bardzo wilgotny) by zimozielona roślina z tego powodu uschła, tym bardziej, ze tej zimy grunt prawie wcale nie był zmarznięty, więc starsza głębiej ukorzeniona roślina mogła wodę pobierać.
Pozdrawiam, Diana
Mój ogródek
Mój ogródek
- kasama
- 100p
- Posty: 163
- Od: 9 wrz 2007, o 11:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: berberys - ratunku!
no tak, tylko dlaczego ten zielony usechł, a ten czerwony Atropurpurea, zaraz obok, który zrzuca liście na zimę ma się dobrze?
Pozdrawiam
Kasia
"Zielonym do góry!"
Kasia
"Zielonym do góry!"
Re: berberys - ratunku!
Bo w naszym klimacie wszystkie rośliny zimozielone, szczególnie liściaste, cierpią i nic tego nie zmieni.Berberysy zrzucające liście są 'bezpieczne' jak inne krzewy tego typu. Iglaste wykształcają pewien mechanizm obronny przed zimą i 'wycofują 'część soków z igieł, widać to czasem po zmianie zabarwienia. Cierpią od mrozu połączonego z wiatrem, ale mogą uschnąć również iglaki gdy niedostatecznie ukorzeniły się przed zimą i po posadzeniu latem nie były podlewane.
Bywają różne zimy czasem krzewy mają większe szczęście, a czasem po kilku względnie łagodnych zimach z rzędu kiedy zimują dobrze przychodzi jedna taka z pogodą do tego stopnia niekorzystną ( czasem jest to splot różnych czynników jak np. silne oblodzenie gałązek w tym roku), że zmarznie, połamie się itd.i nie mamy na to większego wpływu.
Są tez rośliny tzw. półzimozielone jak. np ligustr, który w łagodniejsze zimy zachowuje część liści, ale gdy zdarzy się, że straci je w ostrzejszą zimę, to odrastają podobnie jak u krzewów zrzucających liście.
Podlewanie krzewów w zimie nic nie daje ponieważ ta woda zamarznie i roślina i tak jej nie pobierze, a tym samym zmarznie gdy przyjdą wietrzne dni.Może korzystać z niej w okresach bezmroźnych, ale najczęściej jest to w środku zimy i jest wtedy wystarczająca ilość wilgoci, chyba, że na jakichś terenach leśnych, piaszczystych czy pod koronami drzew gdzie mało wilgoci na ogół dociera.Ta zasada nie obowiązuje po prostu na wszystkich typach gleb, bo np. na glinie może zrobić więcej szkody niż pożytku, zaczną martwieć korzenie od nadmiaru wody i krzew też uschnie.
Bywają różne zimy czasem krzewy mają większe szczęście, a czasem po kilku względnie łagodnych zimach z rzędu kiedy zimują dobrze przychodzi jedna taka z pogodą do tego stopnia niekorzystną ( czasem jest to splot różnych czynników jak np. silne oblodzenie gałązek w tym roku), że zmarznie, połamie się itd.i nie mamy na to większego wpływu.
Są tez rośliny tzw. półzimozielone jak. np ligustr, który w łagodniejsze zimy zachowuje część liści, ale gdy zdarzy się, że straci je w ostrzejszą zimę, to odrastają podobnie jak u krzewów zrzucających liście.
Podlewanie krzewów w zimie nic nie daje ponieważ ta woda zamarznie i roślina i tak jej nie pobierze, a tym samym zmarznie gdy przyjdą wietrzne dni.Może korzystać z niej w okresach bezmroźnych, ale najczęściej jest to w środku zimy i jest wtedy wystarczająca ilość wilgoci, chyba, że na jakichś terenach leśnych, piaszczystych czy pod koronami drzew gdzie mało wilgoci na ogół dociera.Ta zasada nie obowiązuje po prostu na wszystkich typach gleb, bo np. na glinie może zrobić więcej szkody niż pożytku, zaczną martwieć korzenie od nadmiaru wody i krzew też uschnie.
- kasama
- 100p
- Posty: 163
- Od: 9 wrz 2007, o 11:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: berberys - ratunku!
Rozumiem. Czyli można powiedzieć, że u tych zimozielonych szkodzi im przymus transpiracji i dlatego te, które zrzucają liście są bezpieczne.
Teraz chce mieć jasność: czy mój krzaczek jest jeszcze do uratowania, czy mam się z nim pożegnać? Co mam zrobić, poradźcie. Proszę ;:149
Teraz chce mieć jasność: czy mój krzaczek jest jeszcze do uratowania, czy mam się z nim pożegnać? Co mam zrobić, poradźcie. Proszę ;:149
Pozdrawiam
Kasia
"Zielonym do góry!"
Kasia
"Zielonym do góry!"
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: berberys - ratunku!
Nie załamuj się jeszcze! U mnie ognik wyglądał jakby go spaliło po zimie a dzisiaj ślicznie wypuszcza pączki liści ze wszystkich pędów. Berberys zimozielony też mi przymroziło- daję mu czas żeby mi sam pokazał gdzie mam ciąć - jak zobaczę pączki to ciachnę powyżej. Sprawdzałaś czy są żywe jakieś gałązki? Było dużo śniegu, nie powinno go tak doszczętnie wymrozić.
- kasama
- 100p
- Posty: 163
- Od: 9 wrz 2007, o 11:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: berberys - ratunku!
Dobrze. Na razie nie mam czasu wybrać się na działkę, ale jak tylko będę, to mu się przyjrzę.
Dziękuję Ci Aniu i wszystkim za cenne wskazówki.
Dziękuję Ci Aniu i wszystkim za cenne wskazówki.
Pozdrawiam
Kasia
"Zielonym do góry!"
Kasia
"Zielonym do góry!"
- Asiula7705
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 26 maja 2010, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
berberysy
Witam,
mam problem z berberysami, które posadzone były 2 lata temu. W zeszłym roku wszystko było ok, tylko jeden krzaczek nie przetrzymał ostatniej zimy, więc go wymieniłam na nowy.
A tu ostatnio z jednego berberysa opadły liście, a potem kilka krzaków dalej z innego zaczęły opadać. Nie wiem czy to przez upały? Berberysy podlewam jak wszystko w ogrodzie co drugi dzień.
Tak się zaczynało (widac po lewej stronie), to już trzeci berberys, który zaczyna gubić liście:
a tak wygląda ten, który już ich nie ma:
Nie widać żadnych plamek na liściach, nic. Te liście wyglądają jak przesuszone, takie pozwijane. Czy powinnam częściej jednak je podlewać?
mam problem z berberysami, które posadzone były 2 lata temu. W zeszłym roku wszystko było ok, tylko jeden krzaczek nie przetrzymał ostatniej zimy, więc go wymieniłam na nowy.
A tu ostatnio z jednego berberysa opadły liście, a potem kilka krzaków dalej z innego zaczęły opadać. Nie wiem czy to przez upały? Berberysy podlewam jak wszystko w ogrodzie co drugi dzień.
Tak się zaczynało (widac po lewej stronie), to już trzeci berberys, który zaczyna gubić liście:
a tak wygląda ten, który już ich nie ma:
Nie widać żadnych plamek na liściach, nic. Te liście wyglądają jak przesuszone, takie pozwijane. Czy powinnam częściej jednak je podlewać?
Re: berberysy
Cześć. Specjalistą nie jestem, ale z własnego doświadczenia wiem, że berberysy red pillar są bardzo przewrażliwione na upały. U siebie też miałam parę gałązek tego typu, ale mocno podlałam, również liście i "choroba" nie postepuje dalej. Sprobuj tego.