U mnie ciągle kompromisy...ale trochę wywalczyłam. ZAPRASZAM
- Agniesia
- 500p
- Posty: 521
- Od: 31 sie 2009, o 01:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jeziorany
Martyno - parafrazując - miałaś śmietnisko i gruzowisko, a stworzyłaś San Francisco! Naprawdę pięknie Twój ogród się prezentuje, a trawnik kapitalny. na leśnym piasku, taki efekt - ho ho!!!
zazdroszczę szklarenki - czy to efekt pracy męża?
piękna biała dalia kaktusowa i urocze mieczyki. ;:8
a czy sąsiadka doceniła Twoją pracę?
zazdroszczę szklarenki - czy to efekt pracy męża?

piękna biała dalia kaktusowa i urocze mieczyki. ;:8
a czy sąsiadka doceniła Twoją pracę?
pzdr. Agnieszka
http://agniesia71.posadzdrzewo.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojego ogrodu
LISTA OBECNOŚCI WOJEWÓDZTWA WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO

Zapraszam do mojego ogrodu
LISTA OBECNOŚCI WOJEWÓDZTWA WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: U mnie ciągle kompromisy...ale trochę wywalczyłam. ZAPRASZAM
Piekny, stylowy domek i pasujące do niego bujne , wiejskie rabaty ! Miło popatrzeć o tak nieprzyjaznej , szarej porze roku na bogactwo barw pod oknami 

- roza333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3865
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: U mnie ciągle kompromisy...ale trochę wywalczyłam. ZAPRASZAM
Witaj podziwiam wkład Twojej pracy w ogród podziwiam pomysłowość i gratuluję pomysłowości pozdrawiam
Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
- roza333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3865
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: U mnie ciągle kompromisy...ale trochę wywalczyłam. ZAPRASZAM
Witaj podziwiam wkład Twojej pracy w ogród podziwiam pomysłowość i gratuluję pomysłowości pozdrawiam
Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
-
- 500p
- Posty: 583
- Od: 2 lut 2008, o 17:12
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: U mnie ciągle kompromisy...ale trochę wywalczyłam. ZAPRASZAM
Martynko!!! pokaż ogród!!!!!!!!!!!!
- Martyna inż.
- 50p
- Posty: 68
- Od: 29 cze 2008, o 11:48
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: U mnie ciągle kompromisy...ale trochę wywalczyłam. ZAPRASZAM
Witam wszystkich Forumowiczów!
Bardzo bym chciała cokolwiek pokazać ze swojego ogrodu ale u mnie w tym roku wyjątkowa bieda z nędzą
Zimy nie wytrzymała prawie połowa roślin, a podczas ostatniej suszy padło to co zostało
mój ogród nawet w połowie nie przypomina zeszłorocznego..... i postanowiłam zrobić nawadnianie
jak znajdę chwilkę to może wrzucę parę fotek szczątek mojego ogrodu, i muszę przyznać że sama z przykrością na to patrzę.
Pozdrawiam
Martyna
Bardzo bym chciała cokolwiek pokazać ze swojego ogrodu ale u mnie w tym roku wyjątkowa bieda z nędzą










Pozdrawiam
Martyna
Pozdrawiam,
Martyna
Martyna
-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: U mnie ciągle kompromisy...ale trochę wywalczyłam. ZAPRASZAM
Witaj.
Obejrzałam sobie dokładnie Twój ogród, bardzo ładnie go zaprojektowałaś. Zmiana nie do poznania. Rabaty, alejki, większość roślin również przypadła mi do gustu, fajnie u Ciebie. Nawet posadzone rośliny przy domku ze służebnością.... osoba tam mieszkająca, powinna być zadowolona...
Z przykrością czytam,ze wiele roślin nie przetrwało... ale jak to mozliwe? Zima czy susza aż tak nie powinna zniszczyć nasadzeń? Wnioskuję,że tam nie mieszkasz na stałe?
Pokaż wolną chwilą zdjęcia, moze nie jest aż tak źle.
Pozdrawiam.Anna

Obejrzałam sobie dokładnie Twój ogród, bardzo ładnie go zaprojektowałaś. Zmiana nie do poznania. Rabaty, alejki, większość roślin również przypadła mi do gustu, fajnie u Ciebie. Nawet posadzone rośliny przy domku ze służebnością.... osoba tam mieszkająca, powinna być zadowolona...
Z przykrością czytam,ze wiele roślin nie przetrwało... ale jak to mozliwe? Zima czy susza aż tak nie powinna zniszczyć nasadzeń? Wnioskuję,że tam nie mieszkasz na stałe?
Pokaż wolną chwilą zdjęcia, moze nie jest aż tak źle.
Pozdrawiam.Anna
Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
- Martyna inż.
- 50p
- Posty: 68
- Od: 29 cze 2008, o 11:48
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: U mnie ciągle kompromisy...ale trochę wywalczyłam. ZAPRASZAM
Witaj Aniu,
Już mówię jak było - bo faktycznie bez dłuższego wyjaśnienia to może wydawać się dziwne, tym bardziej, że mieszkam na miejscu, podlewałam, a mimo wszystko....
W zeszłym roku miałam całe mnóstwo roślin jednorocznych w swoim ogrodzie, miałam czas na to żeby je najpierw wyhodować, później popikować itd.... aż w końcu powysadzać i dbać. Wiedziałam jednak że niebawem idę do pracy w związku z czym jesienią ubiegłego roku zainwestowałam w znaczną ilość krzewów i byli. niestety okazało się że zima była za sroga dla młodych roślin, które najprawdopodobniej jeszcze nie zdążyły się na tyle ukorzenić w gruncie aby przetrwać - stąd tyle strat 'zimowych'. padła min. budleja Dawida, oczar wirginijski, żarnowce, perukowiec podolski, winorośl, ciemierniki, wilczomlecze, jeżówki, miskant olbrzymi i magnolia. Nie mniej jednak postanowiłam się nie poddawać w swoim założeniu i znowu dokupiłam krzewy, krzewinki i byliny. mało tego, ciotka robiła przebudowę swojego ogrody i od niej uzyskałam kilka dużych krzewów i całą przyczepkę wrzosów i wrzośców. przez mokrą i zimną wiosnę pięknie się przyjęły aż do momentu ponad 30-stopniowych upałów. największy problem mojej działki jest taki, że mieszkam w samym środku suchego boru sosnowego, mało tego - na górce w prawdzie niewielkiej ,ale zawsze. gleba u mnie to zwykły jałowy piach, który w zasadzie w ogóle nie utrzymuje wody. z resztą z przyjmowaniem jej też ma problem, bo woda rozlewa się po bokach do jakiegokolwiek zagłębienia, tam zbiera się na powierzchni, a jak już zacznie przesiąkać to wąziutkim lejkiem spływa w głąb pozostawiając wszystko dookoła suche. oprócz tego mój piach zawiera w sobie sporą ilość kwarcu, który momentalnie przegrzewa podłoże. jednocześnie równie szybo się schładza bo nie trzyma temperatury. tak więc warunki glebowe u mnie... nic dodać, nic ująć. tak więc pomimo tego że roślin zadobyłam znaczą ilość i tak na rabatach powstały poste przestrzenie pomiędzy nimi, a te puste przestrzenie to po prostu patelnia. od słońca padły wszystkie tawuły jakie przywiozłam od ciotki, prawie wszystkie wrzosy i wrzośce i druga magnolia, natomiast cała reszta jest mocno pokaleczona przez podlewanie z węża. już nie wspomnę o trawniku, który w ostatnim czasie przybrał słomkowy kolor
.......
stąd moje mocne postanowienie,że nie dosadzę nic, dopóki nie zrobię nawadniania w ogrodzie.
postaram się pokazać parę fotek z resztek mojego ogrody - na dowód że mówię prawdę.
Pozdrawiam
martyna
Już mówię jak było - bo faktycznie bez dłuższego wyjaśnienia to może wydawać się dziwne, tym bardziej, że mieszkam na miejscu, podlewałam, a mimo wszystko....
W zeszłym roku miałam całe mnóstwo roślin jednorocznych w swoim ogrodzie, miałam czas na to żeby je najpierw wyhodować, później popikować itd.... aż w końcu powysadzać i dbać. Wiedziałam jednak że niebawem idę do pracy w związku z czym jesienią ubiegłego roku zainwestowałam w znaczną ilość krzewów i byli. niestety okazało się że zima była za sroga dla młodych roślin, które najprawdopodobniej jeszcze nie zdążyły się na tyle ukorzenić w gruncie aby przetrwać - stąd tyle strat 'zimowych'. padła min. budleja Dawida, oczar wirginijski, żarnowce, perukowiec podolski, winorośl, ciemierniki, wilczomlecze, jeżówki, miskant olbrzymi i magnolia. Nie mniej jednak postanowiłam się nie poddawać w swoim założeniu i znowu dokupiłam krzewy, krzewinki i byliny. mało tego, ciotka robiła przebudowę swojego ogrody i od niej uzyskałam kilka dużych krzewów i całą przyczepkę wrzosów i wrzośców. przez mokrą i zimną wiosnę pięknie się przyjęły aż do momentu ponad 30-stopniowych upałów. największy problem mojej działki jest taki, że mieszkam w samym środku suchego boru sosnowego, mało tego - na górce w prawdzie niewielkiej ,ale zawsze. gleba u mnie to zwykły jałowy piach, który w zasadzie w ogóle nie utrzymuje wody. z resztą z przyjmowaniem jej też ma problem, bo woda rozlewa się po bokach do jakiegokolwiek zagłębienia, tam zbiera się na powierzchni, a jak już zacznie przesiąkać to wąziutkim lejkiem spływa w głąb pozostawiając wszystko dookoła suche. oprócz tego mój piach zawiera w sobie sporą ilość kwarcu, który momentalnie przegrzewa podłoże. jednocześnie równie szybo się schładza bo nie trzyma temperatury. tak więc warunki glebowe u mnie... nic dodać, nic ująć. tak więc pomimo tego że roślin zadobyłam znaczą ilość i tak na rabatach powstały poste przestrzenie pomiędzy nimi, a te puste przestrzenie to po prostu patelnia. od słońca padły wszystkie tawuły jakie przywiozłam od ciotki, prawie wszystkie wrzosy i wrzośce i druga magnolia, natomiast cała reszta jest mocno pokaleczona przez podlewanie z węża. już nie wspomnę o trawniku, który w ostatnim czasie przybrał słomkowy kolor


stąd moje mocne postanowienie,że nie dosadzę nic, dopóki nie zrobię nawadniania w ogrodzie.
postaram się pokazać parę fotek z resztek mojego ogrody - na dowód że mówię prawdę.
Pozdrawiam
martyna
Pozdrawiam,
Martyna
Martyna
- Zabeczka101059
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4716
- Od: 12 lis 2008, o 14:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: U mnie ciągle kompromisy...ale trochę wywalczyłam. ZAPRASZAM
Martynko jestem pod wrażenie
podziwiam Twój zapał i efkt jest cudowny
Miło będzie przebywać w Twoim ogrodzie


podziwiam Twój zapał i efkt jest cudowny

Miło będzie przebywać w Twoim ogrodzie

Re: U mnie ciągle kompromisy...ale trochę wywalczyłam. ZAPRASZAM
Witaj
Jestes :WIELKAAAAAAA:tylko ktos z takim samozaparciem jak Ty mogl stworzyc cos tak pieknego,podziwiam Cie po 100kroć, teraz wiem ze moi tesciowie sa po prostu leniwi by stworzyc cos podobnego(MAJA DZIALKE W LESIE)i ciagle mowia ze tu nic n9ie urosnie i nie oplaca sie sadzic,pozdrawiam.
Jestes :WIELKAAAAAAA:tylko ktos z takim samozaparciem jak Ty mogl stworzyc cos tak pieknego,podziwiam Cie po 100kroć, teraz wiem ze moi tesciowie sa po prostu leniwi by stworzyc cos podobnego(MAJA DZIALKE W LESIE)i ciagle mowia ze tu nic n9ie urosnie i nie oplaca sie sadzic,pozdrawiam.
cudze błędy mamy przed oczyma ,własne za plecami
Pozdrawiam Grazyna
Pozdrawiam Grazyna
-
- ZBANOWANY
- Posty: 453
- Od: 4 lip 2010, o 10:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: U mnie ciągle kompromisy...ale trochę wywalczyłam. ZAPRASZAM
Masz cudowny..kolorowy...i pełen życia ogród... Widz eze sporo już zrobiłaś ale również sporo pracy przed tobą ..Grunt że masz pasję tworzenia więc sobie poradzisz będe bacznie obserwował twoje poczynania



-
- 1000p
- Posty: 1679
- Od: 24 sie 2009, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: U mnie ciągle kompromisy...ale trochę wywalczyłam. ZAPRASZAM
Puk,puk a co to za cisza goście przyszli
a gospodyni w lesie 


pozdrawiam zielono zakęconych Marzena:)
Spełnione marzenie Marzenki
Spełnione marzenie Marzenki
- Martyna inż.
- 50p
- Posty: 68
- Od: 29 cze 2008, o 11:48
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
U mnie ciągle kompromisy...ale trochę wywalczyłam. ZAPRASZAM
Witam WSZYSTKICH GOŚCI
Cenna uwaga Marzenko - trochę zaniedbałam swój wątek
ale już się poprawiam
Za chwilkę dogrzebie się do zdjęć z zeszłego roku i nadrobię stracony czas



Cenna uwaga Marzenko - trochę zaniedbałam swój wątek


Za chwilkę dogrzebie się do zdjęć z zeszłego roku i nadrobię stracony czas

Pozdrawiam,
Martyna
Martyna
- Martyna inż.
- 50p
- Posty: 68
- Od: 29 cze 2008, o 11:48
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
U mnie ciągle kompromisy...ale trochę wywalczyłam. ZAPRASZAM
No więc jak już pisała, straty były ogromne
- nie robiłam im zdjęć żeby się nie denerwować. zaczęło się od mojego cudnego trawnik, który w większości nie przetrwał... 
(dla porównania za szpalerem w górnym prawym rogu - dziczyzna trawnikowa od strony sąsiadki zieleniutka
)



(dla porównania za szpalerem w górnym prawym rogu - dziczyzna trawnikowa od strony sąsiadki zieleniutka

Pozdrawiam,
Martyna
Martyna