Początki - ogródek roslynn
- roslynn
- 1000p
- Posty: 1091
- Od: 15 lut 2008, o 12:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Początki - ogródek roslynn
Jako, że u mnie nie za wiele nowości pokażę troszkę kwiatków mojej mamy.
Ten powojnik przy balkonie bardzo mi sie podoba chociaż kwiatki nie są zbyt duże
Mamuś jak zwykle kręci się wśród kwiatków:)
Ten powojnik przy balkonie bardzo mi sie podoba chociaż kwiatki nie są zbyt duże
Mamuś jak zwykle kręci się wśród kwiatków:)
- szyszunia
- 1000p
- Posty: 1971
- Od: 4 lis 2009, o 13:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Tarnobrzega
Re: Początki - ogródek roslynn
Sabinko witaj Dawno mnie u ciebie nie było. Pogratuluj mamie pięknych kwiatów bo widać żę kobitka ma rękę do kwiatów. A to co że troszkę zaniedba łaś ogródek lepiej ogródek niż męża chociaż....
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Początki - ogródek roslynn
Witaj Sabinko , fajnie, że się odezwałaś mam nadzieję, że już nie znikniesz
Widzę, że Twoje mama ma prześliczny ogródek, clematis bajeczny, niesamowite jaki ukwiecony coś pięknego
Begonia w doniczce też prześliczna, cała masa kwiatów, widać, że mama kocha roślinki i one odwdzięczają się jej
Widzę, że Twoje mama ma prześliczny ogródek, clematis bajeczny, niesamowite jaki ukwiecony coś pięknego
Begonia w doniczce też prześliczna, cała masa kwiatów, widać, że mama kocha roślinki i one odwdzięczają się jej
- Matemax
- 1000p
- Posty: 2281
- Od: 14 sty 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Początki - ogródek roslynn
Witaj Sabinko U Ciebie wisteria rośnie jak na drożdżach, u mnie trochę kiepsko.
Re: Początki - ogródek roslynn
Sabinko, długo Cię nie było
Piękna ta Twoja okrągła rabatka obsadzona białą smagliczką
Piękna ta Twoja okrągła rabatka obsadzona białą smagliczką
- roslynn
- 1000p
- Posty: 1091
- Od: 15 lut 2008, o 12:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Początki - ogródek roslynn
Od dwóch dni próbuję coś napisać i nie wchodzi. Coś jest nie tak. Mogę tylko czytac.
Siedzę na laptopie córki , strasznie męczące, klawiatura mi za bardzo nie pasi:D
Iwonko, tak właśnie sobie pomyślałam, mąż to mąż a latka szybko mijają. Jeszcze jesienią chcę pojechać. Ogródek mam nadzieję przetrwa, a potem nadgonię roboty:D
Agnieszko, już mamie powiedziałam, że jej kwiatki bardzo się spodobały. Była cała szczęśliwa:D Zresztą bardzo lubi grzebać w ziemi.
Mateuszu, w zasadzie z tą wisterią nic nie robię oprócz przycinania, które mi za bardzo nie wychodzi. Nie wiem, czy gałęzie ciąć czy liście. Niby coś tam za szóstym oczkiem ale co i jak to nie mam pojęcia:D
Dala, tak jakoś w tym roku to chyba tylko ta biała rabatka wyszła mi najlepiej:D
Prawdę mówiąc ciągle popaduje i nawet pielenie nie idzie mi tak jak trzeba. Niedawno miałam silne przeziębienie węzłów chłonnych i teraz muszę uważać. Guzy na głowie jeszcze całkiem nie zniknęły , a antybiotyk już się skończył. Nawet nie wiedziałam, że przy takim zapaleniu mogą na głowie wyskoczyc , do tego mocno bolące. Spać nie szło bo głowy nie mogłam położyć na poduszce.
Teraz już dobrze ale ostrożna jestem.
Długi czas chodziłam w takim turbanie:D
W naszym osiedlowym sklepiku ludziska myśleli, że zdurniałam. Baba jakaś z nudów głowę cudacznie stroi a tak gorąco:D
Było mi głupio chodzić w tej chuście ale jak mus to mus. Najgorzej, że pod nią strasznie ciepło i bez przerwy miałam mokrą głowę.
Oczyściłam wczoraj troszkę mój warzywniak. Teraz zastanawiam się jak tu ruszyć do szwagra żeby mi gnoju załatwił od swojego brata rolnika. Tyle ma świń i krów, chyba cos się znajdzie na te 3 zagonki:D
Mam zamiar na jesień ładnie nagnoić a potem wiosną pod krzaczki i na rabatki.
W tym roku nie dałam nawozu pod bujany(piwonie) i nie zakwitły.
Muszę jeszcze poszukać na forum jak zimować oleander. Taki śliczny mi wyrósł anie wiem co dalej z nim robić żeby na drugi rok też mi stroił na balkonie.
Jakieś czerwone , malutkie kwiatuszki znalazłam wśród bylin. Wiem, że coś siałam ale nie pamiętam co. Ot skleroza:D
A tak tatko relaksuje się pod czereśnią.
Mam już zamrozone małe wiaderko pietruszki, teraz czekam aż koper wyrośnie. Będzie zimą letni smaczek do potraw.
Siedzę na laptopie córki , strasznie męczące, klawiatura mi za bardzo nie pasi:D
Iwonko, tak właśnie sobie pomyślałam, mąż to mąż a latka szybko mijają. Jeszcze jesienią chcę pojechać. Ogródek mam nadzieję przetrwa, a potem nadgonię roboty:D
Agnieszko, już mamie powiedziałam, że jej kwiatki bardzo się spodobały. Była cała szczęśliwa:D Zresztą bardzo lubi grzebać w ziemi.
Mateuszu, w zasadzie z tą wisterią nic nie robię oprócz przycinania, które mi za bardzo nie wychodzi. Nie wiem, czy gałęzie ciąć czy liście. Niby coś tam za szóstym oczkiem ale co i jak to nie mam pojęcia:D
Dala, tak jakoś w tym roku to chyba tylko ta biała rabatka wyszła mi najlepiej:D
Prawdę mówiąc ciągle popaduje i nawet pielenie nie idzie mi tak jak trzeba. Niedawno miałam silne przeziębienie węzłów chłonnych i teraz muszę uważać. Guzy na głowie jeszcze całkiem nie zniknęły , a antybiotyk już się skończył. Nawet nie wiedziałam, że przy takim zapaleniu mogą na głowie wyskoczyc , do tego mocno bolące. Spać nie szło bo głowy nie mogłam położyć na poduszce.
Teraz już dobrze ale ostrożna jestem.
Długi czas chodziłam w takim turbanie:D
W naszym osiedlowym sklepiku ludziska myśleli, że zdurniałam. Baba jakaś z nudów głowę cudacznie stroi a tak gorąco:D
Było mi głupio chodzić w tej chuście ale jak mus to mus. Najgorzej, że pod nią strasznie ciepło i bez przerwy miałam mokrą głowę.
Oczyściłam wczoraj troszkę mój warzywniak. Teraz zastanawiam się jak tu ruszyć do szwagra żeby mi gnoju załatwił od swojego brata rolnika. Tyle ma świń i krów, chyba cos się znajdzie na te 3 zagonki:D
Mam zamiar na jesień ładnie nagnoić a potem wiosną pod krzaczki i na rabatki.
W tym roku nie dałam nawozu pod bujany(piwonie) i nie zakwitły.
Muszę jeszcze poszukać na forum jak zimować oleander. Taki śliczny mi wyrósł anie wiem co dalej z nim robić żeby na drugi rok też mi stroił na balkonie.
Jakieś czerwone , malutkie kwiatuszki znalazłam wśród bylin. Wiem, że coś siałam ale nie pamiętam co. Ot skleroza:D
A tak tatko relaksuje się pod czereśnią.
Mam już zamrozone małe wiaderko pietruszki, teraz czekam aż koper wyrośnie. Będzie zimą letni smaczek do potraw.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Początki - ogródek roslynn
Nareszcie się pokazałaś podróżniczko . Pewnie ,że latka uciekają, a ze swoim mężczyzną zawsze razniej czas zleci i dalekie kraje sie przy okazji obejrzy. Co zrobiłaś Sabinko ,że musiałaś taki turban nosić ,czy sztalugi tylko stoją ,albo coś ładnego namalowałaś z wojaży .Pochwal się
- roslynn
- 1000p
- Posty: 1091
- Od: 15 lut 2008, o 12:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Początki - ogródek roslynn
Jadziu, musiałam być mocno spocona i chyba mnie owiało, nie mam pojęcia. Takich bulew na głowie jeszcze nigdy nie miałam a ból taki, że fiksowałam normalnie.
Sztalugi z tyłu za mną to taki mały kącik pracy:D Akurat wykańczam ten obraz. Wolno mi idzie bo jak pogoda dopisuje to siedzę w ogrodzie a poza tym , żeby dalej ruszyć z malowaniem muszę złapać wenę:D
Pozdrawiam:D
ps. udało się wkleić, chyba samo się naprawiło:D
Sztalugi z tyłu za mną to taki mały kącik pracy:D Akurat wykańczam ten obraz. Wolno mi idzie bo jak pogoda dopisuje to siedzę w ogrodzie a poza tym , żeby dalej ruszyć z malowaniem muszę złapać wenę:D
Pozdrawiam:D
ps. udało się wkleić, chyba samo się naprawiło:D
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12972
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Początki - ogródek roslynn
Sabinko w jednym z programu Maja w ogrodzie był o wisterii/glicyni i tam producent tychże roślin powiedział: jeżeli nie kwitnie trzeba jej pomóc a mianowicie podciąć korzenie, tak szpadlem wokół wówczas pobudza ja do kwitnienia - wiem pisze trochę niezgrabnie ale................byłam trochę zaskoczona, bo przycinanie korzeni, jeśli coś znajdę na ten temat to podrzucę - był to producent pnączy nie pamiętam danych.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Początki - ogródek roslynn
Aniu tez już gdzieś o takim sposobie czytałam na Forum i pomogło . Nie mam wisterii ,ale to utkwiło mi równiez w pamięci . Sabinko czy byłaś u lekarza . Wiem ,że do wszystkiego trzeba miec venę nawet do prac ogródkowych inaczej nic nie idzie
- roslynn
- 1000p
- Posty: 1091
- Od: 15 lut 2008, o 12:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Początki - ogródek roslynn
Taro, coś mi się zdaje, że gdzieś o tym słyszałam ale jakoś nie mam odwagi ciąć korzeni. Wolałabym działać na gałęziach:D Zobaczymy, jak na drugi rok nic się nie będzie działo to tak zrobię.
Jadziu , byłam u lekarza i to jeszcze prywatnie bo byla sobota i nikogo nie mogłam dostać na ośrodku , a kolejnej nocy bym nie dała rady z takim bólem. Przez 7 dni brałam antybiotyk i teraz jest dobrze aczkolwiek plaskate guzy jeszcze wyczuwam. Może powinnam brać jeszcze, nie wiem:)
Jadziu , byłam u lekarza i to jeszcze prywatnie bo byla sobota i nikogo nie mogłam dostać na ośrodku , a kolejnej nocy bym nie dała rady z takim bólem. Przez 7 dni brałam antybiotyk i teraz jest dobrze aczkolwiek plaskate guzy jeszcze wyczuwam. Może powinnam brać jeszcze, nie wiem:)
Re: Początki - ogródek roslynn
Sabinko, mam nadzieję, że już lepiej się czujesz
Pytasz o zimowanie oleandra - nie spiesz się z przenoszeniem go do pomieszczenia, bo on znosi nawet małe przymrozki. A więc na dworze, w zależności od pogody, może stać nawet do października. Potem go trzymaj w jasnym, nieogrzewanym pomieszczeniu i bardzo rzadko podlewaj. A w kwietniu - do ogródka!
Pytasz o zimowanie oleandra - nie spiesz się z przenoszeniem go do pomieszczenia, bo on znosi nawet małe przymrozki. A więc na dworze, w zależności od pogody, może stać nawet do października. Potem go trzymaj w jasnym, nieogrzewanym pomieszczeniu i bardzo rzadko podlewaj. A w kwietniu - do ogródka!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Początki - ogródek roslynn
Witaj Sabinko, rozjeździłaś się, pewnie przy otwartym oknie, bo upały, a to zdradliwe jest.
Wybierz się do kontroli, tak, dla pewności, z głową nie ma żartów, przydaje się
Wisterię masz jeszcze młodą, ubiegłoroczną, nie bądź niecierpliwa, ja właśnie przycięłam pędy swojej.
Ma ponad 4 lata i też nie kwitła, skróciłam pędy tegoroczne, tak po 2-4 oczku.
Przyszła wiosna pokaże, czy to metoda skuteczna
Wybierz się do kontroli, tak, dla pewności, z głową nie ma żartów, przydaje się
Wisterię masz jeszcze młodą, ubiegłoroczną, nie bądź niecierpliwa, ja właśnie przycięłam pędy swojej.
Ma ponad 4 lata i też nie kwitła, skróciłam pędy tegoroczne, tak po 2-4 oczku.
Przyszła wiosna pokaże, czy to metoda skuteczna
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety