Patrycjo - tego typu doniczki co ma kordylina, daktylowiec, ale też asparagus i grubosz to tzw. oslonki Wietnam. Często spotykam je w LM i wyróżniają się dość niską ceną w stosunku do innych osłonek. Tylko coś za coś - są dość delikatne, łatwo pękają. Mnie to jednak zupełnie nie przeszkadza, przecież nie biegam z nimi po całym mieszkaniu co dzień, wstawię kwiatka i stoi
Aniu - coś się nasi mężczyźni kwiatami zaczęli interesować, bo mój kilka dni temu poprosił, abym mu pokazała gdzieś na zdjęciu agawę, bo rozmawiali o niej w pracy, no a on chciał wiedzieć o co chodzi. Jak mu pokazałam to prawie wykrzyknął - "To to dziadostwo o którego liście muszę się zawsze ukłuć w nogę u Twoich rodziców jak do grilla podchodzę. Kurde, gdybym wiedział, to przyłączyłbym się do dyskusji do chłopaków, bo oni chyba o tych kujkach na końcu liści rozmawiali"

Tematy w biurze mają przednie jak widzę
Doti - ten wywar z pokrzywy to rzeczywiście dobry jest, ale zabij mnie - ale nie pamiętam na co szczególnie

To mój tata robi co lato i stosuje u siebie. Słyszałam tylko, że rewelacja. Dowiem się na co, to napiszę

Tylko wydaje mi się, że on raczej tak na zewnątrz, bo z tego co kojarzę to strasznie śmierdzi :-? Chyba, że nie długo stoi to może nie tak, ale mój tata jak to zrobi na początku lata w beczce to potem tylko pokrzywy dorzuca i wodę uzupełnia, więc to długo stoi
Arletko - mężczyźni już chyba dali sobie spokój, zorientowali się, że co by nie robili to i tak jesteśmy Królowymi Przemytu. W Kolumbii byłybyśmy w cenie
