Chińska róża,hibiskus (Hibiscus rosa-sinensis)- problemy w uprawie
Re: Żółknący hibiskus
Jeśli jeszcze żyje , przytnij go ,przesusz podłoże i zostaw na tym balkonie . Nawet jeśli listki opadną to możliwe, że wypuści po bokach. Daj znać czy udało się go uratować
- mniodkowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4302
- Od: 14 maja 2009, o 15:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Żółknący hibiskus
Witajcie
Hibek nie przeżył postał sobie na osuszenie na balkonie, następnie go znów do doniczki wepchnęłam, ale wyjeżdżałam na wakacje i koleżanka uznała chyba, że z niego to już nic nie będzie (w sumie nie dziwne bo on tak wyglądał jak trup) i go nie podlewała i zastałam po powrocie suche patyki, więc muszę sobie kupić znów nowego... :P
dziękuję za porady
Hibek nie przeżył postał sobie na osuszenie na balkonie, następnie go znów do doniczki wepchnęłam, ale wyjeżdżałam na wakacje i koleżanka uznała chyba, że z niego to już nic nie będzie (w sumie nie dziwne bo on tak wyglądał jak trup) i go nie podlewała i zastałam po powrocie suche patyki, więc muszę sobie kupić znów nowego... :P
dziękuję za porady
Pozdrawiam teraz z centrum... Aga
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12463
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Żółknący hibiskus
Poczytawszy ?mądre? strony, których autorzy twierdzili, że ketmię różę chińską (Hibiscus rosa-sinensis) należy podlewać nawet codziennie, dbałem o to, żeby ziemia tej roślinki ? którą nabyliśmy z żoną trzy tygodnie temu ? była rzeczywiście stale wilgotna. Efekt: z czterech niezależnych pędów znajdujących się w roślinie, jeden już definitywnie szlag trafił (wszystkie liście mu zwisły, podobnie jak na fotce dodanej przez Mniodkową, a gdy go obciąłem, zorientowałem się, że łodyga była już nieżywa i zupłnie wygniła od środka ? czyli zgnilizna zaatakowała od korzenia i poszła w górę), drugi właśnie powoli obumiera, a dwa jak na razie się trzymają ? zamierzam przesuszyć całkowicie ziemię przed następnym podlaniem, może chociaż te dwa pędy uratuję.
Zapewne spory wpływ na zaistnienie tej sytuacji miał fakt, że pogoda była kiepska, codziennie było pochmurno (i w efekcie ciemno), a do tego ogrzewanie nam załączyli z opóźnieniem i przez parę dni mieliśmy w mieszkaniu 18°C...
Pozdrawiam!
LOKI
Zapewne spory wpływ na zaistnienie tej sytuacji miał fakt, że pogoda była kiepska, codziennie było pochmurno (i w efekcie ciemno), a do tego ogrzewanie nam załączyli z opóźnieniem i przez parę dni mieliśmy w mieszkaniu 18°C...
Pozdrawiam!
LOKI
- mniodkowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4302
- Od: 14 maja 2009, o 15:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Żółknący hibiskus
Witam wszystkich, powróciłam z nowym hibiskusem, z którym nie wiem co teraz robić, może ktoś pomoże...?
Kupiony jeszcze latem w markecie, przyjął się ładnie mi się wydawało, nawet zakwitło mu się raz, ale tylko jednym kwiatem, pozostałe pączki usychały i opadały, a teraz to już każdy nowy tak opada, nie wiem co się z nim dzieje... jak ratować?? POMOCY mądrzy ludzie kwiatek normalnie zielony, nowe listki mu się pojawiają, staram się go nie przelewać, stał sobie na parapecie ale przestawiłam go na stojak 50cm od parapetu, no i teraz znów wrócił na parapet bo pomyślałam, że może miejscówka mu nie posłużyła jakoś...
Jakość zdjęć trochę zostawia do życzenia, ale lepszy aparat odmówił podłuszeństwa
Kupiony jeszcze latem w markecie, przyjął się ładnie mi się wydawało, nawet zakwitło mu się raz, ale tylko jednym kwiatem, pozostałe pączki usychały i opadały, a teraz to już każdy nowy tak opada, nie wiem co się z nim dzieje... jak ratować?? POMOCY mądrzy ludzie kwiatek normalnie zielony, nowe listki mu się pojawiają, staram się go nie przelewać, stał sobie na parapecie ale przestawiłam go na stojak 50cm od parapetu, no i teraz znów wrócił na parapet bo pomyślałam, że może miejscówka mu nie posłużyła jakoś...
Jakość zdjęć trochę zostawia do życzenia, ale lepszy aparat odmówił podłuszeństwa
Pozdrawiam teraz z centrum... Aga
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego
- Anetta
- 1000p
- Posty: 4142
- Od: 17 sie 2009, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rypin kuj-pomorskie
Re: Żółknący hibiskus
Hibiskus nie lubi zmiany miejsc jak zawiązuje pączki, może to od przestawiania gubi je
Re: Żółknący hibiskus
Hibiskusy są bardzo żarłocznymi roślinami i lubią dużo światła. Jak są zagłodzone zrzucają pąki kwiatowe, jak mają za dużo albo za mało wody, zrzucają liście.
Moje rosną w ziemi kompostowej z odrobiną żwirku, żeby woda nie zalegała. Czasem zraszam im liście deszczówką albo wodą zdemineralizowaną z odrobiną odżywki. Przy niemal każdym podlewaniu dostają jakiś nawóz, do surfinii im służy, do pomidorów (ma dużo azotanu potasu i fosforu). A oto stan obecny:
Moje rosną w ziemi kompostowej z odrobiną żwirku, żeby woda nie zalegała. Czasem zraszam im liście deszczówką albo wodą zdemineralizowaną z odrobiną odżywki. Przy niemal każdym podlewaniu dostają jakiś nawóz, do surfinii im służy, do pomidorów (ma dużo azotanu potasu i fosforu). A oto stan obecny:
- katrina26
- 1000p
- Posty: 2319
- Od: 14 sie 2008, o 12:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolskie
Re: Żółknący hibiskus
U mnie hibki ciężko znoszą zimę Część straciło całe gałązki. Po prostu uschły. Najlepiej się trzyma pełny czerwony, mam wrażenie, że jest najodporniejszy na warunki środowiskowe. Ani jednego liścia nie stracił, a jego kolorowi sąsiedzi są prawie łysi.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12463
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Żółknący hibiskus
No ja już od prawie miesiąca hibiskusa nie mam. Po trzech tygodniach niepodlewania, gdy ziemia już podeschła, podlałem. Nie za dużo. Nie przelało się w ogóle na podstawkę. I co? I na drugi dzień było już widać, że zgnił od korzenia.
Jak dla mnie to są rośliny, których przezimować się nie da, zwłaszcza gdy długo jest pochmurno i nie ma ani grama słońca...
Pozdrawiam!
LOKI
Jak dla mnie to są rośliny, których przezimować się nie da, zwłaszcza gdy długo jest pochmurno i nie ma ani grama słońca...
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Żółknący hibiskus
Z moich obserwacji wynika, że są to rośliny niezniszczalne.
Ziemia z domieszką piasku, żeby była przewiewna (w piaszczystej działkowej też dobrze się czułu). Okno wschodnie i zachodnie (bo innych nie mam), systematyczne nawożenie dużymi dawkami nawozu wieloskładnikowego, czasami czysty azotan potasu i jakiś fosforan. Czasami lekkie spryskanie listków (woda demineralizowana albo z opadów + 1/2 dawko nawozu storczykowego), bo przędziorki nie lubią wilgoci. I bestie rosną aż miło
Ziemia z domieszką piasku, żeby była przewiewna (w piaszczystej działkowej też dobrze się czułu). Okno wschodnie i zachodnie (bo innych nie mam), systematyczne nawożenie dużymi dawkami nawozu wieloskładnikowego, czasami czysty azotan potasu i jakiś fosforan. Czasami lekkie spryskanie listków (woda demineralizowana albo z opadów + 1/2 dawko nawozu storczykowego), bo przędziorki nie lubią wilgoci. I bestie rosną aż miło
Re: Żółknący hibiskus
Mam hibiskusy od paru lat , kwitną ładnie ale listki nie wyglądają nigdy zdrowo. Są jakieś blade jakby niedożywione.
Jak do tej pory nie utrafiłam z odpowiednim nawozem. Ciągle eksperymentuję i ciągle nie jestem zadowolona z rezultatów.
Uploaded with ImageShack.us
Jak do tej pory nie utrafiłam z odpowiednim nawozem. Ciągle eksperymentuję i ciągle nie jestem zadowolona z rezultatów.
Uploaded with ImageShack.us
- katrina26
- 1000p
- Posty: 2319
- Od: 14 sie 2008, o 12:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolskie
Re: Żółknący hibiskus
Ja używam w sezonie Planton S do surfini, ma niezły skład, wypróbuj Listki możesz nawieźć dolistnie, niestety nie pomogę z rodzajem nawozu ja używam do tego celu florovitu. Idę robić prysznic moim hibkom, bardzo to lubią
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12463
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Żółknący hibiskus
@ Hiacynta ? no cóż? Co człowiek to doświadczenia. Ty piszesz, że hibiskusy są niezniszczalne, z mojego doświadczenia wynika, że są nie do utrzymania. Z kolei jak uparcie twierdzę na podstawie doświadczeń tak moich, jak i moich rodziców, że krotony są niezniszczalne, a wielu forumowiczów ma na ich temat takie zdanie jak na w kwestii hibiskusów. ;-)
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Żółknący hibiskus
@Locutus Z krotonami już sobie dawno odpuściłam, wszystkie plagi je atakowały, żadne miejsce nie pasowało, nie mam już nawet sumienia zamęczać kolejnej istoty krotonowej
Pierwszego hibiskusa dostałam w prezencie, za nic nie chciał zakwitnąć, a robione młode sadzonki zimą marniały w oczach. Aż pewnego razu trochę za mocno wysypał mi się nawóż do kwiatów, dawka była wg mnie prawie śmiertelna, więc trochę się ucieszyłam, że niewdzięczny prezencik zejdzie śmiercią naturalną. A on zaczął obsypywać sie pąkami. Z dnia na dzień stał się inny. Teraz kolejne hibiskusy mocno nawożę. nawóż do surfini też bardzo polecam, 1/2 porcji albo trochę mniej, ale do prawie każdego podlewania. Na ładne liście mocznik (mega dawka przyswajalnego azotu) i na zmianę siarczan żelazawy (dobrze przyswajalne żelazo).
Pierwszego hibiskusa dostałam w prezencie, za nic nie chciał zakwitnąć, a robione młode sadzonki zimą marniały w oczach. Aż pewnego razu trochę za mocno wysypał mi się nawóż do kwiatów, dawka była wg mnie prawie śmiertelna, więc trochę się ucieszyłam, że niewdzięczny prezencik zejdzie śmiercią naturalną. A on zaczął obsypywać sie pąkami. Z dnia na dzień stał się inny. Teraz kolejne hibiskusy mocno nawożę. nawóż do surfini też bardzo polecam, 1/2 porcji albo trochę mniej, ale do prawie każdego podlewania. Na ładne liście mocznik (mega dawka przyswajalnego azotu) i na zmianę siarczan żelazawy (dobrze przyswajalne żelazo).