
Szeflera - choroby i szkodniki
- pogotowie ogrodnicze
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1405
- Od: 23 wrz 2005, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
- pogotowie ogrodnicze
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1405
- Od: 23 wrz 2005, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Teraz widać czemu liście opadały - zgnilizna korzeni i podstawy pędu spowodowane zalaniem rośliny i w tym stadium raczej nie ma co opryskiwać już fungicydami siarkowymi bo nic to już nie da, możesz ją jedynie ściąć jak zaznaczyłem i spróbować ukorzenić czubek choć to trudne dość w przypadku szeflery, system korzeniowy do wyrzucenia.





Niestety bardzo często w kwiaciarniach zalewają rośliny nie zważając nawet na to czy maja mokro czy nie im zależy by szybko sprzedać a Ty martw się dalej jak zaczyna się coś dziać, niestety nie mamy kwiaciarni z prawdziwego zdarzenia gdzie można kupić rośliny po trzy tygodniowej kwarantannie jak w Holandii - tam nie kupisz rośliny prosto z szkółki tym bardziej takiego który nie przeszedł aklimatyzacji z warunków hodowli szklarniowej do warunków kwiaciarniano-domowych, wszystkie rośliny które trafiają na nasz rynek z innych krajów niestety takiej kwarantanny nie przechodzą bo są sprzedawane bezpośrednio z szklarni hodowlanych(szkółek). 

Co gryzie szeflerę?
od czasu kiedy kupiłam szeflerę wypuściła cała masę liści, ale... żaden z młodych nie jest tak silny i twardy jak pozostałe <upływ czasu tego nie zmienia>. niestety na zdjęciu tego nie widać, jedynie można wyczuć przez dotyk... poza tym wypuszcza tych liści całe mnóstwo! i wszystkie takie wątłe dość... pajęczynek na niej nie ma, białych śladów też nie. podejrzewam robactwo, zauważyłam jakiegoś obok doniczki, więc zapakowałąm do niej Provado-combi-pin. teraz widzę trupki małych muszek obok donicy... co to może być? sfotografować denatów?
Przemku, kiedy przenosiłam szeflerę na klatkę schodową <do izolatki...> zauważyłam, że z wew. doniczki wypadł jakiś robal <taki czarny z odnóżkami bocznymi> niestety nie sfotografowałam go wtedy... zastosowałam więc combi-pin w tabletkach. po pewnym czasie obok donicy zaczęły byc widoczne takie muszki-denatki, zupełnie nie przypominające tamtego robala <zaatakowało ją kilka rodzajów robaków
?... >
szeflera nie stoi na przeciągach, podlewana jest raz na tydzień lub rzadziej. wczesniej była zraszana dośc często, teraz się boję, że przez takie bawienie się z wilgotnością coś się przyplątało i przestałam. mam nadzieję, że zdjęcia coś pokażą. te liście <nowe> są jakby lekko pokręcone? (przynajmniej jeden listek z parasolek) niektóre parasolki lekko chylą się ku dołowi. na liściach żadnego widocznego robaka nie znalazłam. więc podejrzewach żerowanie w korzeniach... tyle z moich przypuszczeń
roślina wprost rośnie jak na drożdżach poza tym...






szeflera nie stoi na przeciągach, podlewana jest raz na tydzień lub rzadziej. wczesniej była zraszana dośc często, teraz się boję, że przez takie bawienie się z wilgotnością coś się przyplątało i przestałam. mam nadzieję, że zdjęcia coś pokażą. te liście <nowe> są jakby lekko pokręcone? (przynajmniej jeden listek z parasolek) niektóre parasolki lekko chylą się ku dołowi. na liściach żadnego widocznego robaka nie znalazłam. więc podejrzewach żerowanie w korzeniach... tyle z moich przypuszczeń





