Moje storczykowe skarby
Moje storczykowe skarby
Witam
Od znacznego czasu, po cichu podczytuję forum i podziwiam Wasze, jakże piękne storczyki. Już jakiś czas nosiłam się z zamiarem założenia własnego wątku, jednakże miałam i pewne obawy z tym związane, które mam nadzieje nie znajdą potwierdzenia w rzeczywistości Niemniej ośmielona serdecznością, z jaką przyjmujecie do swojego grona Każdego podobnie zapatrzonego w storczyki, jak Wy postanowiłam i ja się pochwalić trochę tym co mam u siebie w mieszkaniu.
Jestem pod wrażeniem Waszego zasobu wiedzy i tego, jak się nią dzielicie z innymi, mniej doświadczonymi w hodowli storczyków forumowiczami. Wiem ze wiele na niej jeszcze skorzystam, za co już teraz jestem wdzięczna.
Teraz trochę...historii Moja przygoda ze storczykami, a raczej storczykiem zaczęła się pewnego styczniowego popołudnia w roku 2008, kiedy to teściowa postanowiła mnie obdarować na urodziny różowym Phalaenopsisem. Nie powiem, że byłam z tego powodu szczęśliwa. Zawsze uważałam, że kto jak kto, ale ja "zielonej" ręki na pewno nie mam, nie fascynowało mnie dbanie o zielone, często zapominałam o podlewaniu, doniczkowce w pokoju zawsze ograniczałam do minimum. No ale darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda, prezent przyjęłam z uśmiechem i obietnicą, że będę o niego dbała. Szczerze mówiąc to teraz nie potrafię sobie nawet przypomnieć za bardzo jak go traktowałam w każdym razie chyba nie najlepiej, bo kwiatek po tym jak po jakichś 2 tygodniach zrzucił kwiatki po trosze marniał i marniał, raczej go przesuszałam niż zalewałam, ale coś tam sobie w nim rosło, nawet nazbierał siły na to by roku latem, wypuścił o dziwo dwa pędy obsypane kwiatami, jednak kwiatki utrzymały się tylko miesiąc i potem kwiatek już wyglądał coraz biedniej, aż w końcu mnie coś tchnęło i pod okiem mojej mamy zajrzałam do doniczki. Korzenie były w fatalnym stanie, raptem kilka krótkich całych, pousuwałam co się nadawało do usunięcia, przesadziłam do przezroczystej doniczki i...zostawiłam. I chyba dopiero to był przełom bo od tego czasu zaczęłam wertować strony internetowe w poszukiwaniu wiedzy o storczykach. Tak też trafiłam i tutaj i.... zachorowałam na całego Miewam okresy wzmożonej dolegliwości storczykowej (czyt. głód na kupowanie nowych), jak i okresy wyciszenia, kiedy tylko (i tutaj ukłon w Waszą stronę) oglądam, podziwiam, czytam - słowem - chłonę storczyki jednakże bez zaopatrywania się w nowe. Moja "kolekcja" składa się właściwie z samych phalaenopsisów - zwykłych (a jednak jakże niezwykłych) sklepowych hybryd i póki co to one mnie najbardziej pociągają.
Na dobry początek: zdjęcia archiwalne (niestety) mojego pierworodnego falka, który nie dał mi się wykończyć i choć jego ostatnie kwitnienie było dość skromne to jednak cieszy mnie rozrostem korzeni oraz liści
Od znacznego czasu, po cichu podczytuję forum i podziwiam Wasze, jakże piękne storczyki. Już jakiś czas nosiłam się z zamiarem założenia własnego wątku, jednakże miałam i pewne obawy z tym związane, które mam nadzieje nie znajdą potwierdzenia w rzeczywistości Niemniej ośmielona serdecznością, z jaką przyjmujecie do swojego grona Każdego podobnie zapatrzonego w storczyki, jak Wy postanowiłam i ja się pochwalić trochę tym co mam u siebie w mieszkaniu.
Jestem pod wrażeniem Waszego zasobu wiedzy i tego, jak się nią dzielicie z innymi, mniej doświadczonymi w hodowli storczyków forumowiczami. Wiem ze wiele na niej jeszcze skorzystam, za co już teraz jestem wdzięczna.
Teraz trochę...historii Moja przygoda ze storczykami, a raczej storczykiem zaczęła się pewnego styczniowego popołudnia w roku 2008, kiedy to teściowa postanowiła mnie obdarować na urodziny różowym Phalaenopsisem. Nie powiem, że byłam z tego powodu szczęśliwa. Zawsze uważałam, że kto jak kto, ale ja "zielonej" ręki na pewno nie mam, nie fascynowało mnie dbanie o zielone, często zapominałam o podlewaniu, doniczkowce w pokoju zawsze ograniczałam do minimum. No ale darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda, prezent przyjęłam z uśmiechem i obietnicą, że będę o niego dbała. Szczerze mówiąc to teraz nie potrafię sobie nawet przypomnieć za bardzo jak go traktowałam w każdym razie chyba nie najlepiej, bo kwiatek po tym jak po jakichś 2 tygodniach zrzucił kwiatki po trosze marniał i marniał, raczej go przesuszałam niż zalewałam, ale coś tam sobie w nim rosło, nawet nazbierał siły na to by roku latem, wypuścił o dziwo dwa pędy obsypane kwiatami, jednak kwiatki utrzymały się tylko miesiąc i potem kwiatek już wyglądał coraz biedniej, aż w końcu mnie coś tchnęło i pod okiem mojej mamy zajrzałam do doniczki. Korzenie były w fatalnym stanie, raptem kilka krótkich całych, pousuwałam co się nadawało do usunięcia, przesadziłam do przezroczystej doniczki i...zostawiłam. I chyba dopiero to był przełom bo od tego czasu zaczęłam wertować strony internetowe w poszukiwaniu wiedzy o storczykach. Tak też trafiłam i tutaj i.... zachorowałam na całego Miewam okresy wzmożonej dolegliwości storczykowej (czyt. głód na kupowanie nowych), jak i okresy wyciszenia, kiedy tylko (i tutaj ukłon w Waszą stronę) oglądam, podziwiam, czytam - słowem - chłonę storczyki jednakże bez zaopatrywania się w nowe. Moja "kolekcja" składa się właściwie z samych phalaenopsisów - zwykłych (a jednak jakże niezwykłych) sklepowych hybryd i póki co to one mnie najbardziej pociągają.
Na dobry początek: zdjęcia archiwalne (niestety) mojego pierworodnego falka, który nie dał mi się wykończyć i choć jego ostatnie kwitnienie było dość skromne to jednak cieszy mnie rozrostem korzeni oraz liści
Pozdrawiam, Agata
Moje storczykowe skarby
Moje storczykowe skarby
-
- 200p
- Posty: 282
- Od: 3 cze 2010, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok Wrocławia
Re: Moje storczykowe skarby
Piękny początek Zachorowałaś tak jak większość z nas - od prezentu
Witaj wśród nas i życzę powodzenia w rozwijaniu pasji
Witaj wśród nas i życzę powodzenia w rozwijaniu pasji
Re: Moje storczykowe skarby
Ostatnio mam szał (dosłownie) kupowania nowości, więc prezentację moich storczyków zacznę nieco od końca, czyli od najnowszych nabytków. Lubię robić im zdjęcia, mam nadzieję ze liczba ujęć Was nie zanudzi (wszelkie uwagi mile widziane). Miłego oglądania:)
"Budyń"
"Burak"
"Krówka"
"Koral"
"Słoneczko"
Myślę, że na początek wystarczy
"Budyń"
"Burak"
"Krówka"
"Koral"
"Słoneczko"
Myślę, że na początek wystarczy
Pozdrawiam, Agata
Moje storczykowe skarby
Moje storczykowe skarby
Re: Moje storczykowe skarby
No no, widzę, że nie Ty roślinę wykończyłaś, ale ona Ciebie zaraziła nieuleczalną chorobą
Witaj wśród nas . "Choroba" zaowocowała prześlicznymi Phalaenopsis i na pewno w miarę czasu apetyt będzie wzrastał, jak u nas wszystkich. Szybko przyswoisz wszystko, co Twoje rośliny będą potrzebowały, one same zmuszą Cię do tego. Za każde spojrzenie, każdy troskliwy dotyk doniczki będą odwdzięczać się nowym korzonkiem, nowym listkiem, nowym keiki i nowymi pędami z olbrzymią ilością kwiatów. Są zdane na nas i nasze uczucia dla nich. Witaj
Witaj wśród nas . "Choroba" zaowocowała prześlicznymi Phalaenopsis i na pewno w miarę czasu apetyt będzie wzrastał, jak u nas wszystkich. Szybko przyswoisz wszystko, co Twoje rośliny będą potrzebowały, one same zmuszą Cię do tego. Za każde spojrzenie, każdy troskliwy dotyk doniczki będą odwdzięczać się nowym korzonkiem, nowym listkiem, nowym keiki i nowymi pędami z olbrzymią ilością kwiatów. Są zdane na nas i nasze uczucia dla nich. Witaj
- Madzik_J-Ch
- 200p
- Posty: 310
- Od: 12 lip 2010, o 22:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moje storczykowe skarby
Witaj
W "chorobie" będziemy się wspierać wzajemnie
Storczyki piękne, tylko patrzeć jak zacznie brakować na nie miejsca, tak się kolekcja rozrośnie
W "chorobie" będziemy się wspierać wzajemnie
Storczyki piękne, tylko patrzeć jak zacznie brakować na nie miejsca, tak się kolekcja rozrośnie
Pozdrawiam:) Madzia
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Re: Moje storczykowe skarby
Śliczny początek kolekcji . Masz cudne Phalaenopsis, zgadzam się z tym, ze to najpiękniejsze storczyki (choć Vandy są równie piękne...).
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16354
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Moje storczykowe skarby
Witaj wśród nas
Przepiękny początek kolekcji
Falki różnorodne i pięknie kwitnące.
Przepiękny początek kolekcji
Falki różnorodne i pięknie kwitnące.
Re: Moje storczykowe skarby
Dziękuję Wam, że zajrzałyście oraz za miłe przywitanie (wiedziałam, że nie zawiedziecie )
Mam pytanie co do "Krówki" którą prezentowałam wcześniej, w sklepie przez folię widziałam ze brak jej jednego liścia - najprawdopodobniej został wycięty celowo. Dopiero w domu po wyjęciu z folii na dwóch listkach zauważyłam zmiany chyba chorobowe, jakby gnilne, ale w dość wczesnym stadium na jednym listku jest to tylko kilka (ok.5) czarnych kropek, na drugim trochę większe - załączam.
Zaraz jak zobaczyłam prysnęłam liście Topsinem, nie chciałam wpadać w panikę i od razu wszystko "ciachać", zresztą nie mam pewności czy to by rozwiązało problem. Kwiatka mam od tygodnia, nie zauważyłam, żeby zmiany się powiększały jakoś znacząco, ale w sumie nie mam doświadczeń z przypadkiem jakiejkolwiek zgnilizny, więc proszę Was o radę (być może i o identyfikację zmian) w zakresie środka zaradczego na ten problem
Mam pytanie co do "Krówki" którą prezentowałam wcześniej, w sklepie przez folię widziałam ze brak jej jednego liścia - najprawdopodobniej został wycięty celowo. Dopiero w domu po wyjęciu z folii na dwóch listkach zauważyłam zmiany chyba chorobowe, jakby gnilne, ale w dość wczesnym stadium na jednym listku jest to tylko kilka (ok.5) czarnych kropek, na drugim trochę większe - załączam.
Zaraz jak zobaczyłam prysnęłam liście Topsinem, nie chciałam wpadać w panikę i od razu wszystko "ciachać", zresztą nie mam pewności czy to by rozwiązało problem. Kwiatka mam od tygodnia, nie zauważyłam, żeby zmiany się powiększały jakoś znacząco, ale w sumie nie mam doświadczeń z przypadkiem jakiejkolwiek zgnilizny, więc proszę Was o radę (być może i o identyfikację zmian) w zakresie środka zaradczego na ten problem
Pozdrawiam, Agata
Moje storczykowe skarby
Moje storczykowe skarby
- Uni57
- ZBANOWANY
- Posty: 759
- Od: 12 maja 2010, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Moje storczykowe skarby
Świetne masz kwiatki! A co do plam na liściach, to chyba musi się wypowiedzieć ktoś z większym doświadczeniem.
Re: Moje storczykowe skarby
Już po sprawie - teraz możecie mnie tylko albo poklepać po ramieniu albo zganić, haha
Obejrzałam sobie dzisiaj dokładnie te plamki i porównałam skrupulatnie ze zdjęciem - jednak troszkę czarne kropki (szczególnie ta podłużna) się powiększyły, może spanikowałam, ale wzięłam ostry nóż i wycięłam z obydwu liści miejsca ze zmianami, spryskałam Topsinem jeszcze raz, cięcia zasypałam cynamonem, mam nadzieję, że dobrze zrobiłam i nic więcej się nie będzie tam działo, zobaczymy.
Najlepsze, że wpadła na mieszkanie moja mama i pokazuję Jej moje nabytki nowe, a Ona (z wyrazem zdegustowania w oczach dla moich głupich pomysłów): "Kto na tym kwiatku wyciął takie serce?!?!"
Myślałam, że padnę ze śmiechu Serce wyryte na storczykowym liściu, zamiast na drzewie hehe. Myślała, że ot tak sobie wycięłam wzorek, bo mnie ochota naszła :D
Jutro wkleję jeszcze część moich kwitnących, teraz coś zbyt kiepski transfer mam
Obejrzałam sobie dzisiaj dokładnie te plamki i porównałam skrupulatnie ze zdjęciem - jednak troszkę czarne kropki (szczególnie ta podłużna) się powiększyły, może spanikowałam, ale wzięłam ostry nóż i wycięłam z obydwu liści miejsca ze zmianami, spryskałam Topsinem jeszcze raz, cięcia zasypałam cynamonem, mam nadzieję, że dobrze zrobiłam i nic więcej się nie będzie tam działo, zobaczymy.
Najlepsze, że wpadła na mieszkanie moja mama i pokazuję Jej moje nabytki nowe, a Ona (z wyrazem zdegustowania w oczach dla moich głupich pomysłów): "Kto na tym kwiatku wyciął takie serce?!?!"
Myślałam, że padnę ze śmiechu Serce wyryte na storczykowym liściu, zamiast na drzewie hehe. Myślała, że ot tak sobie wycięłam wzorek, bo mnie ochota naszła :D
Jutro wkleję jeszcze część moich kwitnących, teraz coś zbyt kiepski transfer mam
Pozdrawiam, Agata
Moje storczykowe skarby
Moje storczykowe skarby
Re: Moje storczykowe skarby
Ciąg dalszych tego co u mnie kwitnie:
"Fiolecik" - generalnie jakoś nie poluję na Phal. w standardowych odcieniach, ten jednak mnie zauroczył intensywnością fioletu oraz białymi brzeżkami płatków (kwitnienie sklepowe)
"Spadochroniarz" Babciny - dostałam w zeszłym roku, bo Babuszka (po swoich urodzinach) stwierdziła ze nie ma na parapecie dla niego miejsca - w ciągu roku bytności u mnie kwitinie trzeci raz ( razem z kwitnieniem sklepowym), jednak wybarwienie kwiatów jest troszkę inne, niż kiedy go dostałam. Lubię go bo nie jest zbyt wysoki i w tym kwitnieniu dość ciekawie rozłożył kwiatki:)
"Dziwniś", którego koloru nie potrafię określić, po 4 miesiącach kwitnienia ( sklepowego) u mnie w zeszłym tygodniu pozstanowił, że sobie trochę odpocznie i zaczął zrzucać kwiatki, obecnie zostały mu trzy z czego jeden więdnie... Kwiatki sporo wyblakły....
Tak wygladał kiedy go kupiłam:
A tak w zeszłym tygodniu:
C.D.N.
"Fiolecik" - generalnie jakoś nie poluję na Phal. w standardowych odcieniach, ten jednak mnie zauroczył intensywnością fioletu oraz białymi brzeżkami płatków (kwitnienie sklepowe)
"Spadochroniarz" Babciny - dostałam w zeszłym roku, bo Babuszka (po swoich urodzinach) stwierdziła ze nie ma na parapecie dla niego miejsca - w ciągu roku bytności u mnie kwitinie trzeci raz ( razem z kwitnieniem sklepowym), jednak wybarwienie kwiatów jest troszkę inne, niż kiedy go dostałam. Lubię go bo nie jest zbyt wysoki i w tym kwitnieniu dość ciekawie rozłożył kwiatki:)
"Dziwniś", którego koloru nie potrafię określić, po 4 miesiącach kwitnienia ( sklepowego) u mnie w zeszłym tygodniu pozstanowił, że sobie trochę odpocznie i zaczął zrzucać kwiatki, obecnie zostały mu trzy z czego jeden więdnie... Kwiatki sporo wyblakły....
Tak wygladał kiedy go kupiłam:
A tak w zeszłym tygodniu:
C.D.N.
Pozdrawiam, Agata
Moje storczykowe skarby
Moje storczykowe skarby
-
- 200p
- Posty: 282
- Od: 3 cze 2010, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok Wrocławia
Re: Moje storczykowe skarby
Śliczne Phale Pierwszy raz się spotkałam z aż takim mocnym blaknięciem... Straszne, bo taki fajny kolorek miał
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Re: Moje storczykowe skarby
Piękne są! A takie blaknięcie się zdarza, mam podobnego i też bardzo blaknie, na początku jest czerwony, a potem bardzo blady, jakby różowawy.