Wężymord ( skorzonera )
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6949
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Re: Wężymord (skorzonera)
Ostatnia szanso! Saaga podała przepis /odsyłam do pierwszej strony/. Proponuję zbyt długo nie przechowywać skorzonery bo potem może być problem z obraniem/oskrobaniem.
Re: Wężymord (skorzonera)
Jedliśmy dziś po raz pierwszy i na pewno będziemy uprawiać to warzywo. W tym roku posiałam mało, tylko do spróbowania, ale widzę, że warto mieć więcej, bo skorzonera jest smaczna i niekłopotliwa w uprawie.
- Jankiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 244
- Od: 2 cze 2010, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żerżeń (centralne Mazowsze)
Re: Wężymord (skorzonera)
ciekawe Aniu, bo ja jadłem wczoraj, też pierwszy raz w życiu i mam podobne plany.
warzywo doskonałe, po ugotowaniu miękkie, żadnych włókien, smak bardzo delikatny.
Trochę kłopotliwe w przygotowaniu przez ten kleisty sok, ale da się wytrzymać. Szkoda tylko, że niewielki procent nasion kiełkuje, ale to może tylko ja miałem pecha ze słabą partią nasion.
W każdym razie w przyszłym roku powtarzam uprawę na nieco większą skalę
warzywo doskonałe, po ugotowaniu miękkie, żadnych włókien, smak bardzo delikatny.
Trochę kłopotliwe w przygotowaniu przez ten kleisty sok, ale da się wytrzymać. Szkoda tylko, że niewielki procent nasion kiełkuje, ale to może tylko ja miałem pecha ze słabą partią nasion.
W każdym razie w przyszłym roku powtarzam uprawę na nieco większą skalę
Re: Wężymord (skorzonera)
Ja byłam zdziwiona, że obieranie jest takie niekłopotliwe . Nie wiem dlaczego, ale u mnie soku nie było. Przygotowałam wodę w zlewie, obierałam skórkę obieraczką, najpierw do połowy, potem drugą połowę. Nic mi się nie kleiło, wszystko leciało do wody.
U mnie nie było problemu z kiełkowaniem nasion, jeszcze i tak część wykiełkowanych roślin usuwałam, by nie rosły za gęsto. Czytałam, że nasiona mają krótki termin ważności, mogą być przechowywane tylko rok, w drugim już kiełują słabo. Może to było przyczyną.
U mnie nie było problemu z kiełkowaniem nasion, jeszcze i tak część wykiełkowanych roślin usuwałam, by nie rosły za gęsto. Czytałam, że nasiona mają krótki termin ważności, mogą być przechowywane tylko rok, w drugim już kiełują słabo. Może to było przyczyną.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6949
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Re: Wężymord (skorzonera)
Kleistość mleczka można ograniczyć poprzez obieranie w ciepłej wodzie z dodatkiem octu. Ale u mnie w tym roku korzonki "obierały się" bez problemu ( miały mało mleczka). Może więc mleczko to sprawa odmianowa?
- Jankiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 244
- Od: 2 cze 2010, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żerżeń (centralne Mazowsze)
Re: Wężymord (skorzonera)
moja skorzonera miała wyjątkowo dużo tego mleczka. Już po wykopaniu z ziemi na końcówkach drobnych korzonków, które odrastały od korzenia, pojawiły się białe kropelki. Nasiona kupowałem z PNOS Ożarów.
niektóre przepisy zalecają obieranie po ugotowaniu, chyba po to żeby ten mleczny sok nie wypływał.
niektóre przepisy zalecają obieranie po ugotowaniu, chyba po to żeby ten mleczny sok nie wypływał.
Re: Wężymord (skorzonera)
Jankiel, u mnie po wykopaniu było tak samo, a przy obieraniu problemu nie było.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6949
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
-
- 200p
- Posty: 382
- Od: 14 paź 2010, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Głubczyc(242m n.p.m.)płd Opolszczyzna
Re: Wężymord (skorzonera)
witam,dość przypadkowo trafiłem na ta stronę,szukałem coś innego a po drodze wstąpiłem tutaj bo w tym roku po raz drugi posadziłem skorzonerę i chciałem się dowiedzieć jak i z czym to się je.Pierwszy raz posadziłem skorzonerę 2 lata temu i to tylko dlatego że dostałem od wujka jedną paczuszkę ,którą przywiózł Niemiec.Posiałem wtedy tą skorzonerę,ale jesienią kiedy ją wykopałem to nie wiedziałem co z nią zrobić i ja po prostu wyrzuciłem a było tego parę kilo.W tym roku mam zamiar jednak ją zjeść,choć nie mam jej dużo bo coś słabo wzeszła,ale na jeden porządny obiad dla 2 osób wystarczy, zastanawiam się tylko jak ja zrobić,ale chyba zdecyduję się na pprzepis kolegi który w pierwszych postach napisał że wystarczy obrać i wrzucić do osolonej i wrzącej wody na 20-30 min i gotowe,jak nie wyjdzie to znów wyrzucę,tylko tym razem gotowaną nie surową.
- Jankiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 244
- Od: 2 cze 2010, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żerżeń (centralne Mazowsze)
Re: Wężymord (skorzonera)
aalal jak mogłeś wyrzucić?
Ja tu zastanawiam się gdzie można w handlu kupić to warzywo, bo tak mi smakowało moje z działki, że chce więcej, a ty po prostu wyrzuciłeś. Ty profanie
Ja tu zastanawiam się gdzie można w handlu kupić to warzywo, bo tak mi smakowało moje z działki, że chce więcej, a ty po prostu wyrzuciłeś. Ty profanie
-
- 200p
- Posty: 382
- Od: 14 paź 2010, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Głubczyc(242m n.p.m.)płd Opolszczyzna
Re: Wężymord (skorzonera)
nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem jankiel,wyrzuciłem bo tego nie znałem, ludzie gorsze rzeczy robią.A co do dostępności skorzonery w sklepach,to faktycznie raczej jest problem,ja się z nią jeszcze w sklepach nie spotkałem
Re: Wężymord (skorzonera)
Dorzucę moje 3 grosze w temacie skorzonery.
Moją wysiałam w lipcu ubiegłego roku. Wzeszła po 4 dniach (więc jak widać czas kiełkowania zależy od temperatury gleby). Do zimy niewiele urosła, ale wspaniale przezimowała bez przykrycia.
Obecnie wybija właśnie w pędy kwiatowe, (jak wszystko po zimie) więc zabrałam się za zbiór.
A teraz moje przepisy na skorzonerę:
1. z ryżem i pieczarkami.
Obraną skorzonerę w kawałkach ugotować w bulionie 30 min. Obrane pieczarki w kawałkach przesmażyć krótko na maśle. Do pieczarek dodać posiekkany koperek, łyżkę mąki i 100 ml śmietany. Podusić razem przez chwilę. Nałożyć na talerze a w sosie, który powstał z duszenia wykąpać przed podaniem uprzednio ugotowany ryż. No, pycha!
2. Naleśniki ze skorzonerą
Obraną skorzonerę w kawałkach ugotować w bulionie jak zwykle 30 min. Kawałki drobniejsze niż do poprzedniej potrawy. Przygotować beszamel z masła, mąki i bulionu po gotowaniu skorzonery. Do beszamelu wrzucić skorzonerę oraz kawałki ulubionego sera żółtego. Mieszać aż się rozpuści. Usmażyć naleśniki i pozawijać w rulony z tą skorzonerą. Ułożyć w żaroodpornym naczyniu wysmarowanym masłem, polać resztką beszamela, posypać resztką sera i zapiec. Oj, jaka pycha!
Bardzo polecam skorzonerę, zwłaszcza jako warzywo zimowe do zbioru zimą i wczesną wiosną.
Moją wysiałam w lipcu ubiegłego roku. Wzeszła po 4 dniach (więc jak widać czas kiełkowania zależy od temperatury gleby). Do zimy niewiele urosła, ale wspaniale przezimowała bez przykrycia.
Obecnie wybija właśnie w pędy kwiatowe, (jak wszystko po zimie) więc zabrałam się za zbiór.
A teraz moje przepisy na skorzonerę:
1. z ryżem i pieczarkami.
Obraną skorzonerę w kawałkach ugotować w bulionie 30 min. Obrane pieczarki w kawałkach przesmażyć krótko na maśle. Do pieczarek dodać posiekkany koperek, łyżkę mąki i 100 ml śmietany. Podusić razem przez chwilę. Nałożyć na talerze a w sosie, który powstał z duszenia wykąpać przed podaniem uprzednio ugotowany ryż. No, pycha!
2. Naleśniki ze skorzonerą
Obraną skorzonerę w kawałkach ugotować w bulionie jak zwykle 30 min. Kawałki drobniejsze niż do poprzedniej potrawy. Przygotować beszamel z masła, mąki i bulionu po gotowaniu skorzonery. Do beszamelu wrzucić skorzonerę oraz kawałki ulubionego sera żółtego. Mieszać aż się rozpuści. Usmażyć naleśniki i pozawijać w rulony z tą skorzonerą. Ułożyć w żaroodpornym naczyniu wysmarowanym masłem, polać resztką beszamela, posypać resztką sera i zapiec. Oj, jaka pycha!
Bardzo polecam skorzonerę, zwłaszcza jako warzywo zimowe do zbioru zimą i wczesną wiosną.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6949
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów