Powolna metamorfoza

[Gencjana]

Oryginalne te podwyższone rabaty. Liście moim zdaniem najlepiej na kompost.

[gorzata76]

...możemy nie zdążyć sprzątnąć liści przed śniegiem. Drzewa wcale się nie spieszą z ich zrzucaniem...

Krzysiu... w złą godzinę wypowiedziałeś
Od wczoraj lecą jak szalone... tylko jak je sprzątać w deszczu?

[bishop]

Adrianno, w tamtym roku postanowiłem zrobić sobie kompost liściowy wg przepisów z różnych mądrych programów "ogrodniczych". Zgrabiłem liście, wrzuciłem do worków foliowych, przesypałem nawozem azotowym, zwilżyłem, podziurkowałem i zostawiłem na rok. I co? Po roku były nadal "zeszłoroczne"
Wrzucałem nie raz liście na kompost, jak miałem na nie miejsce. W tym roku kompostownik znów pełny, więc bez żalu palę. A na kompost trafia popiół

MałGorzato, w sobotę dostaniesz trochę pogdy na pozgrabianie.

A mnie dziś dzień przywitał złą wiadomością. Okazało się, że prawdopodobnie jestem chory

Śmiać się, czy płakać?

[mag]

A mnie dziś dzień przywitał złą wiadomością. Okazało się, że prawdopodobnie jestem chory

Śmiać się, czy płakać?

Poczytałam, podumałam... ciekawe czy dostanę zwolnienie lekarskie

[gorzata76]

Krzysiu... przypomniał mi się syndrom studenta medycyny, wertującego podręcznik z opisami chorób
Ale TO to ja też mam
Jakaś grupa wsparcia może?
Za sobotę dziękuję, niedziela ma być jeszcze lepsza...
No... ale Onet twierdzi że od wczoraj też ani kropli

[bishop]

Magdo, oby...
Gorzej, jeśli dostaniesz skierowanie na przymusowe leczenie, jak w "Locie nad kukułczym gniazdem"

MałGorzato, onet od dawna twierdzi bzdury. Nie tylko, jeśli chodzi o pogodę

[mag]

W przypadku skierowania zawsze można sobie podyskutować, wdać się w polemikę... Ale masz rację, w naszym społeczeństwie bardzo to możliwe...

[minismok]

palić! palić! grabić! i palić!.......[ liście of course]

ostry przebieg choroby

[Gencjana]

Na tym Forum jak choroba - to na jakieś rośliny. Mnie ostatnio np.dopadła rózyczka. To rzeczywiście półka psycho.
Jeżeli jesienna melancholia- gorzej. Jak przeziębienie- życzę zdrowia i herbatki malinowej z miodem.

[agape]

Krzyś, pozdrawiam jesiennie...Dużo masz roboty....zmiany, zmiany...oczom nie wierzę...Trudno poznać dawny ogród Bishopa...
A to tylko kilka miesięcy! Gratuluję!

[Wanda7]

Witaj, Krzysztof. Pytałeś na którymś z wątków o kocimiętkę. Jak sama nazwa wskazuje, przyciaga ona do siebie koty. Tarzają się w niej i mają odlot. To dla nich najlepszy narkotyk. A jest to nic innego, jak waleriana.
Ja mam u siebie trochę kęp, ale bynajmniej nie dla urody, choć kwitną bardzo sympatycznie. Niestety są straszliwie połamane i wytarzane właśnie przez okoliczne koty. Jednak dzięki temu kociska nie łażą mi po tarasie i nie znaczą swojego terenu. Pozdrawiam. Wpadnij czasem.

[Gencjana]

Kot to też człowiek. Nie wszystkie mają skłonność do nałogów. Mam kicię. Mam kocimiętkę. I nic z tego nie wynikło.

[liska]

Chyba się trochę stęskniłam za Tobą Krzysiu
Mało coś pokazujesz ogródka ..

pokaż jesień

[elsi]

Przyłączam się do do Liski :P

Chciałabym też coś sprostować - kocimiętka i waleriana (kozłek) to dwie różne rośliny, Wandziu
Choć koty ponoć lubują się w obu (albo i nie - jak donoszą właścicielki kotów )

[bishop]

To taka jesień była u mnie:



A taka nie u mnie, ale podoba mi się:


No, może za wyjatkiem jeża i sowy...

Szkoda, że ja nie mogę brać udziału w tworzeniu Kalendarza. I że to nie mój przedogródek...

Ale Wy wszyscy możecie, zapraszam - czerwony link w mojej stopce