Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu, a jakie to begonie cię nie zachwyciły? Może mnie by się spodobały? Pisałam ci już kiedyś, że lubię te kwiaty. Pamiętasz? Szczególnie lubię wielkokwiatowe. I poluję na białą.
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluś, brzoza sama w sobie może spokojnie stanowić całą jesienną dekorację jest wspaniała, szczególnie jak z listowia
wystają uszy sówek
wystają uszy sówek
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Wiesiu, mimo że brzózka w przedogródku kosztuje mnie mnóstwo pracy - śmieci przez cały sezon- to nigdy, przenigdy nie zrezygnowałabym z niej Jest piękna i taka ...swojska, a u mnie dodatkowoo tak wdzięcznie się pochyla nad bramką wejściową jakby zapraszała serdecznie moich gości No i stanowi ulubione schronienie dla sówek...
Wandziu, begonie nie zachwyciły mnie w tym roku, bo miały bardzo mało kwiatów. Miałam żółte i czerwone. Jeżeli jesteś zainteresowana bulwami, chętnie Ci prześlę. Białych, niestety, nie mam
Ago, z tego co wiem, to lepiej pozyskać nowe egzemplarze z sadzonek, które pobiera się z rodziny matecznej w sierpniu lub wiosną, a następnie ukorzenia. "Stara" pelargonia w następnym roku nie kwitnie juz tak obficie. Takie są moje doświadczenia, ale może ktoś ma inne?
Geniu,
Dzisiaj dość niechętnie - było zimno, jednak wyszłam na godzinke do ogrodu. Pozbierałam, jak codzień, opadłe jabłka, wycięłam suche badylki nawłoci i pożółkłe liście liliowców na jednej z rabat i ...uciekłam do ciepłego domku.
Wandziu, begonie nie zachwyciły mnie w tym roku, bo miały bardzo mało kwiatów. Miałam żółte i czerwone. Jeżeli jesteś zainteresowana bulwami, chętnie Ci prześlę. Białych, niestety, nie mam
Ago, z tego co wiem, to lepiej pozyskać nowe egzemplarze z sadzonek, które pobiera się z rodziny matecznej w sierpniu lub wiosną, a następnie ukorzenia. "Stara" pelargonia w następnym roku nie kwitnie juz tak obficie. Takie są moje doświadczenia, ale może ktoś ma inne?
Geniu,
Dzisiaj dość niechętnie - było zimno, jednak wyszłam na godzinke do ogrodu. Pozbierałam, jak codzień, opadłe jabłka, wycięłam suche badylki nawłoci i pożółkłe liście liliowców na jednej z rabat i ...uciekłam do ciepłego domku.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1801
- Od: 16 lut 2010, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kalwaria zebrzydowska
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluniu ,u ciebie jeszcze rączniki kasztanowce takie piękne a u mnie już ich nie ma .mrozy już ich pokonały.piękna ta nasza złota polska jesień . w tym roku na nowo odkrywam piękno polskiej przyrody dzięki forumkom i ich fotkom
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu, jesienny koloryt u Ciebie piękny I to jeszcze przy zachowaniu wszystkich bylin. Gdyby rosły u Ciebie dalie, to i one jeszcze by kwitły. Tylko się cieszyć z takiego łagodnego klimatu.
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu, u Ciebie nawet astry jeszcze cieszą kwiatami. Po moich i ostatnich deszczach już nic nie zostało.
Milutkiego dnia
Milutkiego dnia
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Wiesiu, wprawdzie na dworze zimno i wietrzne, ale przymrozków wciąż nie było i ogród prezentuje się jeszcze całkiem, całkiem...Jest ładnie i kolorowo, a nawet sporo kwiatków jeszcze kwitnie
Jacku, to prawda, że jak czytam o waszych ogrodach, to klimat w mojej okolicy wydaje się być łagodny - sporo drzew i krzewów jest jeszcze zielonych, a inne mają ładnie wybarwione liście. Jednoroczne kwiaty nadal kwitną, podobnie późnojesienne bylinki
Alinko, faktycznie moje rączniki są bardzo dzielne i póki co nie dają się chłodom...Ja też z przyjemnością oglądam śliczne, jesienne widoczki
Dzisiaj byłam z moimi pieskami na szczepieniu i weterynarz koniecznie chciał im podać kombinowaną szczepionkę - przeciwko wściekliźnie i chorobom zakaźnym. Dobrze, ze już wcześniej poczytałam sobie o tym w necie - najnowsze badania zalecają takie szczepienia nie częściej jak raz na trzy lata! Ale lobby producentów szczepionek i sami weterynarze absolutnie nie są zainteresowani rozpowszechnianiem tej wiedzy
Byłam trochę zła, dobrze, że jest ogród - on zawsze działa jak balsam na moja duszę Po spacerze zawsze czuję sie lepiej.
Jacku, to prawda, że jak czytam o waszych ogrodach, to klimat w mojej okolicy wydaje się być łagodny - sporo drzew i krzewów jest jeszcze zielonych, a inne mają ładnie wybarwione liście. Jednoroczne kwiaty nadal kwitną, podobnie późnojesienne bylinki
Alinko, faktycznie moje rączniki są bardzo dzielne i póki co nie dają się chłodom...Ja też z przyjemnością oglądam śliczne, jesienne widoczki
Dzisiaj byłam z moimi pieskami na szczepieniu i weterynarz koniecznie chciał im podać kombinowaną szczepionkę - przeciwko wściekliźnie i chorobom zakaźnym. Dobrze, ze już wcześniej poczytałam sobie o tym w necie - najnowsze badania zalecają takie szczepienia nie częściej jak raz na trzy lata! Ale lobby producentów szczepionek i sami weterynarze absolutnie nie są zainteresowani rozpowszechnianiem tej wiedzy
Byłam trochę zła, dobrze, że jest ogród - on zawsze działa jak balsam na moja duszę Po spacerze zawsze czuję sie lepiej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1178
- Od: 24 lis 2009, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu odwiedzam Twój ogród codziennie. U Ciebie mogę zobaczyć złote brzozy u mnie już dawno straciły liście.
W Twoim ogrodzie powoli jesień maluje różne odcienie żółci i czerwieni.
Jest pięknie. ( z wet. miałam podobny problem, nie wiedziałam też, że są różne szczepionki p,wściekliźnie...mój po
Vanquard dostał biegunkę, zawsze był szczepiony Rabisinem)
pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego Elżbieta
W Twoim ogrodzie powoli jesień maluje różne odcienie żółci i czerwieni.
Jest pięknie. ( z wet. miałam podobny problem, nie wiedziałam też, że są różne szczepionki p,wściekliźnie...mój po
Vanquard dostał biegunkę, zawsze był szczepiony Rabisinem)
pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego Elżbieta
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu, przejrzałam Twój wątek i widzę, że chyba nie wybraliście się do Wąwozu Myśliborskiego.? Z powodu gości? Też miłe.
Podobno najładniej jest tam w czerwcu. Zamierzamy sprawdzić.
Myślałam, że mój nowy nabytek, hortensja bukietowa, jest chora, bo zbrązowiała, ale u Ciebie wygląda podobnie. Jednak
ogrodowe ładniej się przebarwiają. Zapowiadają dziś w nocy -2, więc obawiam się, że liście już opadną. A szkoda. Czytam,
że też jesteś pod urokiem jesiennych barw.
Podobno najładniej jest tam w czerwcu. Zamierzamy sprawdzić.
Myślałam, że mój nowy nabytek, hortensja bukietowa, jest chora, bo zbrązowiała, ale u Ciebie wygląda podobnie. Jednak
ogrodowe ładniej się przebarwiają. Zapowiadają dziś w nocy -2, więc obawiam się, że liście już opadną. A szkoda. Czytam,
że też jesteś pod urokiem jesiennych barw.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Witaj, Dalu. Ja także na razie pławię się w jesiennych słonecznych barwach i jest mi z tym dobrze.
Co do begonii, to doszłam do wniosku, że jeśli tobie się nie spodobały, to mnie by również nie zachwyciły. Natomiast wiosną poprosiłabym ciebie o wieczornik damski. Dowiedziałam się o jego istnieniu od Wiesi i dowiedziałam się również, że także go posiadasz. A od ciebie to jednak trochę bliżej niż z Paryża.
Co do begonii, to doszłam do wniosku, że jeśli tobie się nie spodobały, to mnie by również nie zachwyciły. Natomiast wiosną poprosiłabym ciebie o wieczornik damski. Dowiedziałam się o jego istnieniu od Wiesi i dowiedziałam się również, że także go posiadasz. A od ciebie to jednak trochę bliżej niż z Paryża.