Fikus Benjamina - choroby i szkodniki
To tarczniki go zaatakowały .
Pisałem o tym już w innym temacie poczytaj
Pisałem o tym już w innym temacie poczytaj
Dodatkowo przejrzyj ten temat TutajPrzemo pisze:Liście całej rośliny należy umyć wodą z denaturatem w proporcji 2:1(woda do denaturat) a następnie wykonać oprysk np. Mospilan 20 SP - skuteczny w walce z tarcznikami, po tygodniu oprysk trzeba powtórzyć, dodatkowo możesz zastosować pałeczki owadobójcze o nazwie"Tarcznik" są również skuteczne ale działają z znacznym opóźnieniem i bardziej jako profilaktyczne zastosowanie na przyszłość, oczywiście oprysk należy i tak dwukrotnie wykonać. Zobacz również czy na innych roślinach znajdujących się w pobliżu storczyka nie masz tarczników, mogą się przenosić.
Mam kilka młodych beniaminków, posadzonych tego lata z ukorzenionych gałązek. Stoją na parapecie wschodniego okna i jak dotąd nic im się nie działo... Latem rosły jak dzikie, zreszta do tej pory regularnie wypuszczają młode listki, choć juz nie w takim tempie, jak wcześniej, co jest jasne ... A kaloryfer pod parapetem dość mocno grzeje. I powietrze przez to jest suche...Przemo pisze:Beniaminy są wrażliwe na suche powietrze i ciepło, zimą powinny być trzymane w temp. ok 10-14 stopni bo muszą odpocząć od intensywnego okresu wegetacji.
Czy mam je przestawić w chłodniejsze miejsce? Jeśli tak, to jak to się ma do teorii, że beniaminki nie lubią przestawiania? Czy taka zmiana im nie zaszkodzi?
Na doniczce powinieneś mieć zaznaczone w którą stronę doniczka stoi np. do okna i przestawić można do chłodnego pomieszczenia ale na takie samo okno, nie do końca zresztą z tym przestawianiem jest tak że go nie tolerują, jeśli są prawidłowo pielęgnowane i mają odpowiednie warunki to zmiana pomieszczenia z ciepłego na chłodne (nawet o innym oknie np z południa na wschód) im nie zaszkodzi pod warunkiem że je do tego przygotujesz( np poprzez korekcję długości padania na roślinę światła, zraszanie, zmniejszenie temp. poprzez zakręcenie kaloryferów na jeden lub dwa dni, ograniczenie podlewania przed zmianą miejsca). Co do Twoich beniaminów jeśli nie widać oznak by leciały liście a rośliny są młode mogą zostać tam gdzie stoją pod warunkiem zwiększenia wilgotności poprzez zraszanie i keramzyt w podstawkach. Całkowicie należy przestać je nawozić i pozwól im odpocząć, nawet zmiana temp. np. o dwa,trzy stopnie niżej korzystnie na nie wpłynie przy zwiększonej wilgotności.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 27
- Od: 3 sty 2008, o 13:07
- Lokalizacja: Mazury (w zasadzie prawie Warmia)
Benjaminek
Mój beniaminek ma ponad 2,5metra, jest w ciężkiej donicy, praktycznie uniemożliwia to mi przenoszenie go w chłodniejsze miejsce. Mam go już kilkanaście lat i zawsze gubi liście na zimę, ale za to wiosna wypuszcza nowe i wygląda prześlicznie.
Zauważyłam, że moje beniaminki gubią liście... Nie wszystkie, bo na przekór te, które powinny tzn. te stojące bezpośrednio nad grzejącym pełną parą kaloryferem mają się świetnie i wypuszczają nie tylko nowe listki, ale i całe gałązki!
Problem dotyczy tych, które stoją wyżej, tzn. "na meblach". Z 4 sztuk nie sypie się tylko jeden (wyjątkowo oporny także na rośnięcie danielle :P ) Reszta regularnie gubi liście w szybkim tempie, od kilku do kilkunastu dziennie Nie pomaga częstsze zraszanie, nie jest to także efekt przelania lub zasuszenia, obejrzałam listki, nic im nie jest, nie widać szkodników lub chorób, tylko po prostu suche i już... Martwi mnie to, bo wśród tych "golasów" jest jeden, którego mam najdłuzej i przez 4 lata nie zgubil żadnego liścia!!!
Co robić (Przemo, pomóż!)???? Od razu zaznaczam, że przestawienie w inne miejsce nie wchodzi w grę- uroki ciasnego mieszkania+małe dziecko+pies (dwa ostatnie zniszczą wszystko, co da się dosięgnąć... )...
Później postaram się wkleić fotki...
Problem dotyczy tych, które stoją wyżej, tzn. "na meblach". Z 4 sztuk nie sypie się tylko jeden (wyjątkowo oporny także na rośnięcie danielle :P ) Reszta regularnie gubi liście w szybkim tempie, od kilku do kilkunastu dziennie Nie pomaga częstsze zraszanie, nie jest to także efekt przelania lub zasuszenia, obejrzałam listki, nic im nie jest, nie widać szkodników lub chorób, tylko po prostu suche i już... Martwi mnie to, bo wśród tych "golasów" jest jeden, którego mam najdłuzej i przez 4 lata nie zgubil żadnego liścia!!!
Co robić (Przemo, pomóż!)???? Od razu zaznaczam, że przestawienie w inne miejsce nie wchodzi w grę- uroki ciasnego mieszkania+małe dziecko+pies (dwa ostatnie zniszczą wszystko, co da się dosięgnąć... )...
Później postaram się wkleić fotki...
Dobra, uporałam się
Jak pisałam, sypią się 3: 2 z nich (to może być starlight lub variegata, jeśli dobrze podaję nazwy , opieram się tylko na moich przypuszczeniach) zrzucają 1, 2 listki dziennie, więc zdjęć nie wklejam, bo widoczne to nie jest, tzn. nie ma żadnej różnicy...
Najgorzej jest z beniaminkiem o drobnych listkach, to on gubi po kilka, kilkanaście listków dziennie, choć jak przyjrzałam się zrobionym zdjęciom, to nie jest taki goły , ale ja widzę, jak biednie wygląda... Przemo, zobaczysz, że puścił takie "wąsiki", z których miały być nowe listki (tak mi pisałeś), ale jak dotąd pojawił sie tylko jeden, a minął miesiąc. Zresztą zaobserwowałam, że część tych pędów uschła w całości lub na końcach.
Zobacz, oceń. On naprawdę miał liści X2!!
aha, zapomniałam napisać, że "upchnęłam" moje kwiaty z parapetu i kilka dni temu przestawiłam tam tego golaska drobnego i......... efekt jest taki, że liście przestały mu lecieć w takim piorunującym tempie (przez ostatnie 2 dni 2-3 listki poszły).
Ps. Zdjęcia daję większe, bo ostatnio wyszły maciupeńkie....
Jak pisałam, sypią się 3: 2 z nich (to może być starlight lub variegata, jeśli dobrze podaję nazwy , opieram się tylko na moich przypuszczeniach) zrzucają 1, 2 listki dziennie, więc zdjęć nie wklejam, bo widoczne to nie jest, tzn. nie ma żadnej różnicy...
Najgorzej jest z beniaminkiem o drobnych listkach, to on gubi po kilka, kilkanaście listków dziennie, choć jak przyjrzałam się zrobionym zdjęciom, to nie jest taki goły , ale ja widzę, jak biednie wygląda... Przemo, zobaczysz, że puścił takie "wąsiki", z których miały być nowe listki (tak mi pisałeś), ale jak dotąd pojawił sie tylko jeden, a minął miesiąc. Zresztą zaobserwowałam, że część tych pędów uschła w całości lub na końcach.
Zobacz, oceń. On naprawdę miał liści X2!!
aha, zapomniałam napisać, że "upchnęłam" moje kwiaty z parapetu i kilka dni temu przestawiłam tam tego golaska drobnego i......... efekt jest taki, że liście przestały mu lecieć w takim piorunującym tempie (przez ostatnie 2 dni 2-3 listki poszły).
Ps. Zdjęcia daję większe, bo ostatnio wyszły maciupeńkie....
E myślałem że jest dużo gorzej a z nim nie jest tak źle, poprzycinaj tylko tak jak zaznaczyłem, zacznij do każdego podlewania dodawać biohumus no i musisz go chyba troszkę więcej lub częściej podlewać ziemia w doniczce wygląda na popiół. Kiedy one były przesadzane? Wiosną je najprawdopodobniej przesadzimy i wtedy go troszkę bardziej poskracamy - niektóre gałązki. Póki co nie wymaga drastycznego cięcia. Ten co pokazujesz to variegata.
Witam.
Chciałbym sie podpiąć też do tematu. U mnie niestety też pogubił prawie wszystkie liście w ekspresowym tempie Jest parę młodych listków ale z dnia na dzień i tak wygląda coraz łysiej. Czytając wątek doczytałem się że najlepszy będzie keramzyt i do podlewania biohumusem. Czy w tym przypadku też powinien pomóc? Oglądałem liście i nie ma żadnych przebarwień. Dołączam zdjęcia.
Chciałbym sie podpiąć też do tematu. U mnie niestety też pogubił prawie wszystkie liście w ekspresowym tempie Jest parę młodych listków ale z dnia na dzień i tak wygląda coraz łysiej. Czytając wątek doczytałem się że najlepszy będzie keramzyt i do podlewania biohumusem. Czy w tym przypadku też powinien pomóc? Oglądałem liście i nie ma żadnych przebarwień. Dołączam zdjęcia.
Przesadź go w świeżą ziemię i doniczkę o 6 cm większą w średnicy, po przesadzeniu zacznij zasilanie woda z biohumusem i skoryguj długość gałęzi mniej więcej tak jak zaznaczyłem na zdjęciu, delikatnie z podlewaniem po cieciu tzn. ogranicz je przez pierwsze trzy podlania o połowę w stosunku do obecnego podlewania a zwiększ zraszanie rośliny co codziennego w porannych godzinach, po trzech podlaniach wróć do normalnej dawki wody utrzymując częstotliwość zraszania.
Ja też walczyłam przez dwie zimy z opadaniem liści u beniaminka ale sie poddałam .
Miałam go pięć lat i po trzech latach po prostu zaczął marnieć i wszystkie moje zabiegi nie dały rezultatu. Ale może Tobie sie uda życzę Ci tego bo to są sympatyczne kwiatki zastanawiam się
czy znowu sobie go nie kupić
Miałam go pięć lat i po trzech latach po prostu zaczął marnieć i wszystkie moje zabiegi nie dały rezultatu. Ale może Tobie sie uda życzę Ci tego bo to są sympatyczne kwiatki zastanawiam się
czy znowu sobie go nie kupić
Pozdrawiam Jolka