Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalo,
te spadające liście dodaja nam pracy w ogrodzie, ale i chyba troszkę cieszą, jak widać na zdjęciu ;)
Też grabimy z moim najmłodszym i jest przy tym wiele zabawy .
Po twojej wycieczce do Warszawy zachciało mi się odwiedzić te piękne miejsca. I jeszcze ogród w Powsinie
Jesień nas rozpieszcza w tym roku, oby jak najdłużej!
te spadające liście dodaja nam pracy w ogrodzie, ale i chyba troszkę cieszą, jak widać na zdjęciu ;)
Też grabimy z moim najmłodszym i jest przy tym wiele zabawy .
Po twojej wycieczce do Warszawy zachciało mi się odwiedzić te piękne miejsca. I jeszcze ogród w Powsinie
Jesień nas rozpieszcza w tym roku, oby jak najdłużej!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Sadząc ze zdjęć okolic Ślęży, jesień u Was znacznie łaskawsza,
bo zostawiła Wam - na pociechę po lecie - sporo klejnotów.
U nas w tym roku bardziej "goło" niż złociście
Miałaś rację, że zbieranie liści odkurzaczem to ciężka praca.
Grabienie jest bardziej przyjemne .
bo zostawiła Wam - na pociechę po lecie - sporo klejnotów.
U nas w tym roku bardziej "goło" niż złociście
Miałaś rację, że zbieranie liści odkurzaczem to ciężka praca.
Grabienie jest bardziej przyjemne .
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
A ja zazdraszczam Wam Wrocławia... Warszawa męczy... tylko do zwiedzania na weekend jest dobra ;)
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Fakycznie, na co dzień, potrafi zmęczyć, ale są miejsca, które uwielbiam, między innymi Łazienki również. Dziękuję Dalu, przez to, że całe lato jeździmy na wieś nawet nie mam kiedy ich odwiedzić. A wiewiórki jeszcze grasują ?snowflake pisze:A ja zazdraszczam Wam Wrocławia... Warszawa męczy... tylko do zwiedzania na weekend jest dobra ;)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluś, piękną masz jesień Bardzo mi się podoba Twoje zdjęcie wśród liści!!
U mnie dęby straciły już prawie wszystkie liście, więc mam sporo roboty Wczoraj wieczorem nareszcie porządnie popadało, było już bardzo sucho.
Pozdrawiam Cię serdecznie
U mnie dęby straciły już prawie wszystkie liście, więc mam sporo roboty Wczoraj wieczorem nareszcie porządnie popadało, było już bardzo sucho.
Pozdrawiam Cię serdecznie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12832
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Witaj Dalu, ale ci się trafiło, akurat piękna pogoda na wyjazd, pewnie bardzo zasłużony,
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Hej Dalu
Super że wyjazd do Warszawy się udał i pogoda dopisała Warszawę zwiedzałam wieki temu jako dziecko i niestety niewiele już pamiętem.... Łazienki bardzo mi się podobały !!
Jest tyle pięknych miejsc w Polsce które chcę odwiedzić ponownie i pokazać moich chłopakom
Super że wyjazd do Warszawy się udał i pogoda dopisała Warszawę zwiedzałam wieki temu jako dziecko i niestety niewiele już pamiętem.... Łazienki bardzo mi się podobały !!
Jest tyle pięknych miejsc w Polsce które chcę odwiedzić ponownie i pokazać moich chłopakom
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Ago, ja też już bardzo dawno temu byłam w Warszawie tak na spokojnie, a nie tylko na lotnisku. I wyobraź sobie, że wtedy, kilkanaście lat temu pojechaliśmy do stolicy, żeby pokazać ją naszym chłopakom - też mam dwóch synów :P
Tym razem również byliśmy z synami - dzisiaj już dorosłymi; starszy od paru lat mieszka i pracuje w Warszawie, młodszy jechał z nami z Wrocławia. I jak za dawnych lat razem powłóczyliśmy się po mieście, a że pogoda była piękna, naprawdę miło i rodzinnie spędziliśmy czas
Igo, żebyś wiedziała - pogoda była nadspodziewanie piękna! W każdym razie świetna do zwiedzania, bo nie za ciepło, nie za zimno, no i to słoneczko
Moniko, ja wczoraj zebrałam 10 worów liści, ale to -niestety- nie koniec, bo n.p. brzozy wciąż mają sporo liści, a i jabłka wciąż lecą z mojej ogromnej jabłoni Dzisiaj czuję mocno w kościach wczorajszą pracę...
U nas w nocy też padało, ale niewiele.
Geniu, masz mało liści czyli mało drzew, czyli jesienią stosunkowo niedużo sprzątania. Zresztą wiosną też, bo wtedy trzeba wyciągać ręcznie liście z rabat Są momenty, że pomstuję na te moje drzewa, ale trwa to bardzo krótko, bo przecież je kocham i nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu
Iwonko, jest wiele uroczych i klimatycznych miejsc w Warszawie, m.in. właśnie Łazienki; widziałam pawia, ale wiewiórek nie zauważyłam...Bardzo podobały mi się też Powązki. We Wrocławiu nie ma takich cmentarzy ze zrozumiałych powodów; na Powązkach czuć i widać te sto kilkadziesiat lat historii.
A na codzień wszystkie wielkie miasta męczą - to dlatego przeprowadziliśmy się z Wrocławia do małego miasteczka i -wierz mi- ja też we Wrocławiu bywam teraz bardzo rzadko i tylko wtedy, kiedy muszę, choć to -skądinąd - piękne miasto i bardzo je lubię. Ale na krótko
Alu, tak jak wyżej - Wrocław też potrafi być męczący, choć bez wątpienia jest miastem mniejszym i bardziej przyjaznym, powiedziałabym - przytulnym od Warszawy.
Elu, u nas nadal panuje piękna, kolorowa jesień. Sporo liści jest jeszcze na drzewach, kwitną jesienne kwiaty, bo wciąż jest ciepło i nie było jeszcze poważniejszych przymrozków...Co nie zmienia faktu, że liści w ogrodzie jest multum i trzeba je albo zgrabić, albo zamieść, albo odkurzyć. A potem jeszcze popakować do worów, albo spalić, albo wyrzucić na kompost...Odkurzanie zostawiłam już M., palić liści nie lubię, bo nie chcę zadymiać środowiska...Tak czy siak - jest co robić i ciągle ogród nie pozwala mi się nudzić
Ewuś, a widzisz - na ogród w Powsinie już nie starczyło mi czasu, chociaż z drugiej strony pora roku nie najlepsza na zwiedzanie ogrodów botanicznych. Będę miała pretekst, żeby wrócić tam na wiosnę
Ja małych dzieci nie mam, więc w ogrodzie towarzyszą mi pieski - wszędzie muszą wetknąć swoje noski
Grzesiu, a kupuję, kupuję Jakoś trzeba sobie humorek poprawić. A sklep z cebulami zrobił fajną wyprzedaż i pomyślałam sobie: dlaczego nie? Ciepło jest, ziemia mięciutka, to sobie jeszcze w niej pogrzebię, a i na wiosnę będzie więcej kwiatków. Potrzebowałam zwłaszcza cebulek na nową rabatę trawiastą, bo trawy późno wznawiają wegetację i coś tam musi się dziać w kwietniu i w maju :P
A co do modelki, to boję się, że forumowicze jednak wolą oglądać piękne widoczki ogrodowe od najpiękniejszej nawet ogrodniczki
Tajeczko, bardzo miło, że zechciałaś przywołać swoje warszawskie wspomnienia...
A u mnie w ogrodzie ciągle cieplutko i kolorowo, bo pogoda taka nie listopadowa. Dzisiaj nie ma słoneczka, ale jest bardzo ciepło, więc nastrój jeszcze nie najgorszy...I oby tak jak najdłużej!
Fotki zrobione 27 października:
Tym razem również byliśmy z synami - dzisiaj już dorosłymi; starszy od paru lat mieszka i pracuje w Warszawie, młodszy jechał z nami z Wrocławia. I jak za dawnych lat razem powłóczyliśmy się po mieście, a że pogoda była piękna, naprawdę miło i rodzinnie spędziliśmy czas
Igo, żebyś wiedziała - pogoda była nadspodziewanie piękna! W każdym razie świetna do zwiedzania, bo nie za ciepło, nie za zimno, no i to słoneczko
Moniko, ja wczoraj zebrałam 10 worów liści, ale to -niestety- nie koniec, bo n.p. brzozy wciąż mają sporo liści, a i jabłka wciąż lecą z mojej ogromnej jabłoni Dzisiaj czuję mocno w kościach wczorajszą pracę...
U nas w nocy też padało, ale niewiele.
Geniu, masz mało liści czyli mało drzew, czyli jesienią stosunkowo niedużo sprzątania. Zresztą wiosną też, bo wtedy trzeba wyciągać ręcznie liście z rabat Są momenty, że pomstuję na te moje drzewa, ale trwa to bardzo krótko, bo przecież je kocham i nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu
Iwonko, jest wiele uroczych i klimatycznych miejsc w Warszawie, m.in. właśnie Łazienki; widziałam pawia, ale wiewiórek nie zauważyłam...Bardzo podobały mi się też Powązki. We Wrocławiu nie ma takich cmentarzy ze zrozumiałych powodów; na Powązkach czuć i widać te sto kilkadziesiat lat historii.
A na codzień wszystkie wielkie miasta męczą - to dlatego przeprowadziliśmy się z Wrocławia do małego miasteczka i -wierz mi- ja też we Wrocławiu bywam teraz bardzo rzadko i tylko wtedy, kiedy muszę, choć to -skądinąd - piękne miasto i bardzo je lubię. Ale na krótko
Alu, tak jak wyżej - Wrocław też potrafi być męczący, choć bez wątpienia jest miastem mniejszym i bardziej przyjaznym, powiedziałabym - przytulnym od Warszawy.
Elu, u nas nadal panuje piękna, kolorowa jesień. Sporo liści jest jeszcze na drzewach, kwitną jesienne kwiaty, bo wciąż jest ciepło i nie było jeszcze poważniejszych przymrozków...Co nie zmienia faktu, że liści w ogrodzie jest multum i trzeba je albo zgrabić, albo zamieść, albo odkurzyć. A potem jeszcze popakować do worów, albo spalić, albo wyrzucić na kompost...Odkurzanie zostawiłam już M., palić liści nie lubię, bo nie chcę zadymiać środowiska...Tak czy siak - jest co robić i ciągle ogród nie pozwala mi się nudzić
Ewuś, a widzisz - na ogród w Powsinie już nie starczyło mi czasu, chociaż z drugiej strony pora roku nie najlepsza na zwiedzanie ogrodów botanicznych. Będę miała pretekst, żeby wrócić tam na wiosnę
Ja małych dzieci nie mam, więc w ogrodzie towarzyszą mi pieski - wszędzie muszą wetknąć swoje noski
Grzesiu, a kupuję, kupuję Jakoś trzeba sobie humorek poprawić. A sklep z cebulami zrobił fajną wyprzedaż i pomyślałam sobie: dlaczego nie? Ciepło jest, ziemia mięciutka, to sobie jeszcze w niej pogrzebię, a i na wiosnę będzie więcej kwiatków. Potrzebowałam zwłaszcza cebulek na nową rabatę trawiastą, bo trawy późno wznawiają wegetację i coś tam musi się dziać w kwietniu i w maju :P
A co do modelki, to boję się, że forumowicze jednak wolą oglądać piękne widoczki ogrodowe od najpiękniejszej nawet ogrodniczki
Tajeczko, bardzo miło, że zechciałaś przywołać swoje warszawskie wspomnienia...
A u mnie w ogrodzie ciągle cieplutko i kolorowo, bo pogoda taka nie listopadowa. Dzisiaj nie ma słoneczka, ale jest bardzo ciepło, więc nastrój jeszcze nie najgorszy...I oby tak jak najdłużej!
Fotki zrobione 27 października:
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluś piękne masz widoki w ogrodzie u mnie już drzewa prawie gołe, jakieś marne pozostałości listeczków, już coraz bardziej szaro Jeszcze nie ma zimy, a ja już nie mogę doczekać się wiosny
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu strasznie mi się podoba to Twoje zdjęcie z tujami i cyprysami... wspaniale rozszerza perspektywę... bo ten żywopłot idzie prosto czy to jest narożna część działki? A ta śliwa? z różowymi listkami rośnie u Ciebie? czy na sąsiedniej działce... Ale pomysł jest majstersztykiem sztuki ogrodowej...
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Alu, ta rabata z iglakami w roli głównej jest usytuowana w narożniku ogrodu - na tle żywopłotu z ligustru posadzone są tuje, dalej cyprysiki, jałowce, sosenki karłowe; ale rośnie tam też w rogu śliwa ozdobna o ślicznych kolorowych listkach, której "zadaniem" jest złamać różne odcienie zieleni iglaków. Ale drzewa liściaste w tle - głównie klony- to już poza moją działką; jesienią mienią się wszystkimi odcieniami złota i stanowią jakby przedłużenie mojego ogrodu...
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Oj, kiedy taka tulipanowa wiosna przyjdzie...
Też by mi się przydało jakieś jeszcze tulipany dosadzić
Też by mi się przydało jakieś jeszcze tulipany dosadzić
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia