Witajcie Kochani znów po dłuższej przerwie
Ostatnio przez tę nową pracę zupełnie nie mam na nic czasu, chodzę zmęczona i nie wyspana
Sabotek dziękuje za pochwały

Nadal króluje na parapecie storczykowym, rzecz jasna razem z
Miltoniopsis, o której muszę wspomnieć, bo jeszcze się obrazi i więcej nie będzie chciała kwitnąć.
Dziś późnym wieczorkiem szybko tylko kilka słów o fiołaskach i lecę do Was, bo mam tyle do nadrobienia, że brak słów.
A
Fiołki u mnie kwitną pierwszy raz

Wiem, że to żadna rewelacja kwitnący fiołek, ale dla mnie to duży sukces, że w końcu jakiś u mnie kwitnie. Wcześniej tylko stał jeden wyhodowany z liścia, ale nawet nie przeszło mu przez myśl aby wypuścić kwiaty. Nie dziwię mu się jednak, stał na północnym oknie a w doniczce rosło kilka gęstych rozet, gdzie kwiaty nawet nie miały szansy się przebić.
No ale po to już jest to forum, aby człowieka oświecić

Rozsadziłam rozety pojedynczo, a w zasadzie zostawiłam tylko dwie i przemieniłam się w specjalistę od fiołków

Teraz w mnożarkach czeka jeszcze 11 listków, taka się miłośniczka fiołków zrobiłam

.
Pierwsza rozeta 4.08 wyglądała tak, jak na dwóch pierwszych zdjęciach. Dziś puszcza już pąki (zdj.3). Druga - zdjęcie 4 - rozwinęła już kwiaty, ale miała lepszy start, bo posiadała korzenie.
