Sundaville (-, Dipladenia) - Cz. 1
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Sundavilla
Próbowałam różnie- i w piwnicy - i w domu , i podlewajac czasem - i nie... Najdłużej dotrwały w domu przy balkonie- a potem juz w marcu- zamarły całkiem...Najpierw puściły nowe listki...i nagle wszystko zwiędło- czekałam ale nie odbiło...
Teraz mam takie kolory- cóż z tego jak nie potrafię sobie z przechowaniem-akurat tych roślin poradzić. Przecież przechowuję wiele innych z dobrym rezultatem...
Szkoda mi , ale wiem że nie potrafię im sprostać...

Teraz mam takie kolory- cóż z tego jak nie potrafię sobie z przechowaniem-akurat tych roślin poradzić. Przecież przechowuję wiele innych z dobrym rezultatem...
Szkoda mi , ale wiem że nie potrafię im sprostać...

Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
-
- 500p
- Posty: 573
- Od: 18 cze 2008, o 01:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zach. Małopolska
Re: Sundavilla
Od kliku sezonów udaje mi się przechowywać sundaville. Może to coś pomoże, ale ja zawsze troche o niej zapominam i zostaje długo na balkonie (w połowie listopada ja zdejmuje i często widzę że jest już odrobine uszkodzona przez mrozy). Potem trafia na południowe okno w suterenach i właściwie podlewam ja może dwa razy w ciagu zimy. Przełomem maja/kwietnia wraca na balkon.
Być może to jest jakaś metoda, a możliwe że trafił mi się jakiś wyjątkowo żywotny egzemplarz.
Pozdrawiam
Być może to jest jakaś metoda, a możliwe że trafił mi się jakiś wyjątkowo żywotny egzemplarz.
Pozdrawiam
-
- 500p
- Posty: 573
- Od: 18 cze 2008, o 01:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zach. Małopolska
Re: Sundavilla
Pomieszczenia nie są ogrzewane. Podejrzewam że jest tam jakieś 5-10 stopni w zimie.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 27
- Od: 24 wrz 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skawina (Małopolska)
Re: Sundaville
Czy wasze sundaville jeszcze na zewnątrz. Bo moje jeszcze na balkonie (kwitnące), czasami tylko na noc zabieram do domu. 

Pozdrawiam serdecznie
Ania
Ania
Re: Sundaville
Widze, ze na forum jest duzo watkow poswieconych sundavilli - dipladenii - mangevilli (te trzy nazwy chyba wprowadzaja taka "obfitosc").... chcialam zamiescic swoj pierwszy post w tym wlasnie watku, ale dopiero po dluzszych poszukiwaniach go znalzlam.... (wpisalam sie pod "sundavilla - pomocy")...
Choc mamy listopad - moje dwie duze czerwone sundaville nadal trzymam na dworzu; mieszkam na poludniowym-zachodzie Polski i nie mielismy jeszcze przymrozkow, a donice stoja na oslonietym tarasie.... Mysle, ze im dluzej ta roslina jest na swiezym powietrzu - tym lepiej dla niej
(oczywiscie gdy warunki na to pozwalaja). Niestety jej zimowanie - to jak zwykle - loteria.... 
Choc mamy listopad - moje dwie duze czerwone sundaville nadal trzymam na dworzu; mieszkam na poludniowym-zachodzie Polski i nie mielismy jeszcze przymrozkow, a donice stoja na oslonietym tarasie.... Mysle, ze im dluzej ta roslina jest na swiezym powietrzu - tym lepiej dla niej


Re: Sundaville
Moje - stoją w domu już od miesiąca. Wystraszyłam się tych chłodnych nocy i zabrałam je z tarasu, choć pięknie kwitły. Zaczynają powoli zrzucać listki. Już się martwię czy przezimują
.

Pozdrawiam, Ania
/Mój ogródek/
/Mój ogródek/
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Sundaville
Przezimowanie Sundaville to jak los na loterii. 5 lat próbowałam przezimować i klapa.Na wiosnę niby puszczały długie nowe pędy,które następnie usychały.
Poniewaz swoje kwiaty uprawiam w hydroponice, postanowiłam 2 lata temu ukorzenić szczepkę która na wiosnę ubiegłego roku zakwitła 4 kwiatami.Pomyślicie że to mało ale ja cieszyłam sie jak dziecko.W tym roku pojawiło się już ok 15 kwiatów.Ciekawa jestem co będzie na drugi rok.W tej chwili traci liście ale nie tak jak te które miałam w ziemi.
Dodam tylko że trzymałam ją cały czas w domu, od czasu do czasu w słoneczne dni wystawiając na balkon.Od początku września nie wystawiam jej wcale.Jaki będzie dalszy los tej "grymaśnicy"
zobaczę na wiosnę.
Poniewaz swoje kwiaty uprawiam w hydroponice, postanowiłam 2 lata temu ukorzenić szczepkę która na wiosnę ubiegłego roku zakwitła 4 kwiatami.Pomyślicie że to mało ale ja cieszyłam sie jak dziecko.W tym roku pojawiło się już ok 15 kwiatów.Ciekawa jestem co będzie na drugi rok.W tej chwili traci liście ale nie tak jak te które miałam w ziemi.
Dodam tylko że trzymałam ją cały czas w domu, od czasu do czasu w słoneczne dni wystawiając na balkon.Od początku września nie wystawiam jej wcale.Jaki będzie dalszy los tej "grymaśnicy"

-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 27
- Od: 24 wrz 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skawina (Małopolska)
Re: Sundaville
To ja jak na razie mam 100% sukcesu - ale próbowałam tylko raz z jedną sztuką. Pięknie przezimowała nie gubiąc liści. W tym roku do przezimowania już 2 sztuki. Zobaczymy jak pójdzie. 

Pozdrawiam serdecznie
Ania
Ania
Re: Sundaville
To fotki moich sundavilli z dnia wczorajszego... czyli 10 listopada... jak na warunki polskie - uwazam, ze to wspaniale, ze moje rosliny stoja wciaz na dworzu i jeszcze kwitna..... Pilnie sledze prognozy pogody, zeby je schowac z pierwszymi przymrozkami, ale wiem, ze wtedy zacznie sie dla nich trudny okres.....
Musze sie przyznac, ze w lecie nie zasilalam ich - a byly duzo bujniejsze i cale obsypane kwiatami.....


Musze sie przyznac, ze w lecie nie zasilalam ich - a byly duzo bujniejsze i cale obsypane kwiatami.....


Re: Sundaville
Z moich dwuletnich doświadczeń w zimowaniu - wynika (jak dotąd 1:1), że one w zimie to liście gubić mogą, tylko przychodzi taki moment w lutym, kiedy muszą się podnieść i wypuścić nowe pędy, i wtedy właśnie okazuje się, czy padły czy nie
.

Pozdrawiam, Ania
/Mój ogródek/
/Mój ogródek/
Re: Sundaville
Moja - już gubi liście
wylądowała w chłodniejszym pomieszczeniu, ograniczyłam podlewanie (1 w miesiącu) i teraz modlę się żeby coś z niej do wiosny zostało
Przegladałam wasze zdjęcia i jestem zachwycona, piękne macie okazy


Przegladałam wasze zdjęcia i jestem zachwycona, piękne macie okazy

Re: Sundaville
Moja ubiegłą zimę szczęśliwie przezimowała ,ale niestety nie zakwitła.Teraz przeniosłam ją do piwnicy i przestałam się nią interesować.Zobaczę co będzie wiosna. Przekonałam się ,że zbytnia nadopiekuńczość nieraz może zaszkodzić.
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Sundaville
Moje wyniesione, zapomniane- poszłam podlać- i widzę , że żyją. Zobaczymy co dalej...
Poprzednie lata dożywały do marca- potem padały- zobaczymy czy tego przetrwają...
Poprzednie lata dożywały do marca- potem padały- zobaczymy czy tego przetrwają...
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec