Nolina - pielęgnacja i problemy w uprawie
Re: Bardzo dziwna choroba nogi słonia
Mam na razie mały problem ze wstawieniem zdjęć. Być może faktycznie przelałam, nic niepokojącego na liściach nie znalazłam - śliczne i zielone.
-
- 100p
- Posty: 123
- Od: 16 lut 2009, o 11:54
- Lokalizacja: Żywiec
Re: Bardzo dziwna choroba nogi słonia
A gdy ściśniesz pień jest miękki czy twardy?
Re: Bardzo dziwna choroba nogi słonia
Udało się. Pień jest bardzo, bardzo twardy.
-
- 100p
- Posty: 123
- Od: 16 lut 2009, o 11:54
- Lokalizacja: Żywiec
Re: Bardzo dziwna choroba nogi słonia
To na szczęście pień nie gnije. A czy wszystkie stożki wzrostu mają te objawy?
Re: Bardzo dziwna choroba nogi słonia
Wszystkie. Były trzy i nie ma już żadnego. Pierwszy odpadł już parę miesięcy temu, a to co pozostało trzyma się zupełnie nieźle (jeśli można tak powiedzieć). Natomiast martwi mnie, że nie ma żadnego zdrowego stożka, czyli po prostu nie wiem jak moja roślinka może dalej rosnąć??
Re: Bardzo dziwna choroba nogi słonia
No i jeszcze nie wiem w tej chwili jak ją podlewać. Na razie przestałam całkiem. A muszę przyznać, że mam ją od ok. trzech lat i zawsze podlewałam w ten sam sposób, co ok. 5 dni, tak mniej więcej, ani za dużo, ani za mało. I była przepiękna.
-
- 100p
- Posty: 123
- Od: 16 lut 2009, o 11:54
- Lokalizacja: Żywiec
Re: Bardzo dziwna choroba nogi słonia
Moim zdaniem (ale może poczekaj jeszcze na inne porady) to jakaś zgnilizna. Może to mieć podłoże fizjologiczne lub zostało wywołane przez grzyby czy bakterie chorobotwórcze. Jeśli pień jest cały to jest szansa, że z oczek śpiących wybiją nowe rozetki, podobnie jak to ma miejsce np u jukk czy dracen.
Należałoby rozważyć usunięcie chorych części aż do pozbycia się brunatnego koloru na tkankach (odkażać przy tym narzędzie), zastosować jakiś środek przeciwko zgniliznom (najlepiej w formie sypkiej).
Roślina ta nie potrzebuje dużo wody - u mnie rośnie od ładnych kilku lat bez przesadzania w doniczce , która już praktycznie cała jest wypełnioną "stopą". Nie potrzebuje, zraszania, pryszniców itp. W doniczce też powinno być raczej sucho.
Należałoby rozważyć usunięcie chorych części aż do pozbycia się brunatnego koloru na tkankach (odkażać przy tym narzędzie), zastosować jakiś środek przeciwko zgniliznom (najlepiej w formie sypkiej).
Roślina ta nie potrzebuje dużo wody - u mnie rośnie od ładnych kilku lat bez przesadzania w doniczce , która już praktycznie cała jest wypełnioną "stopą". Nie potrzebuje, zraszania, pryszniców itp. W doniczce też powinno być raczej sucho.
Re: Bardzo dziwna choroba nogi słonia
Dzięki najmocniejsze. Spróbuję może na razie wyciąć to co usycha i może faktycznie puści nowe listki w innych miejscach.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12625
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Bardzo dziwna choroba nogi słonia
Hmm? Nie wiem czy to pomoże ? jak nie teraz, to może w przyszłości ? ale ja kiedyś wyczytałem, że nolinę należy podlewać raz na trzy tygodnie*, pozwalając ziemi wyschnąć na wiór pomiędzy dwoma podlewaniami, stosuję taki system odkąd tę roślinę mam (od roku) i jak na razie rośnie wręcz przepięknie.
Pozdrawiam!
LOKI
* - ale za to jak podlewam, to obficie ? do przelania na podstawkę, a do tego wodę na podstawce zostawiam przez jakiś czas, bo bardzo często nolina wszystko z powrotem wciąga ? i jeszcze zmuszony jestem dolewać wody dwa lub trzy razy ? dopóki woda z podstawki nie przestanie znikać ? wtedy ją odlewam.
Pozdrawiam!
LOKI
* - ale za to jak podlewam, to obficie ? do przelania na podstawkę, a do tego wodę na podstawce zostawiam przez jakiś czas, bo bardzo często nolina wszystko z powrotem wciąga ? i jeszcze zmuszony jestem dolewać wody dwa lub trzy razy ? dopóki woda z podstawki nie przestanie znikać ? wtedy ją odlewam.
Re: Bardzo dziwna choroba nogi słonia
Dzięki. Aż się boję ją w ogóle podlewać.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Nolina
... bardzo dawno nie odwiedzałem tego mojego wątku z moją ulubioną rośliną. Bardzo długo pielęgnowałem ją po "ataku nierozpoznanych intruzów". Stosowałem naprzemiennie środki owadobójcze i grzybobójcze w niewielkich stężeniach. Bałem się, żeby środkami chemicznymi nie spowodować dodatkowych uszkodzeń - "poparzeń". Jednym słowem udało się, od wczesnej wiosny do połowy września stała na balkonie od strony południowej. Jedynie przy bardzo wysokiej temperaturze zewnętrznej była cieniowana, a w zasadzie jedynie górna część - stożek wzrostu. Nowo wyrastające młodziutkie "liście" są bardzo delikatne i nie są odporne na bezpośrednie działanie promieni słonecznych, gdy temperatura jest powyżej 25 st C. Starsze "liście" odporniejsze na takie czynniki. Teraz jest dość trudny czas dla tych roślin, suche powietrze w mieszkaniu z centralnym ogrzewaniem nie jest zbyt korzystne dla "liści", zasychają ich końcówki, co nie dodaje uroku roślinie. Co jakiś czas (ze względu na rozmiary rośliny) spryskuję je wodą (deszczówką), zwracając uwagę żeby woda nie dostała się do wewnątrz stożka wzrostu. Zbyt długie zaleganie w tym wrażliwym, delikatnym miejscu może doprowadzić do jego gnicia - z wiadomym efektem. Tak się prezentuje po rekonwalescencji:

i mierzy 90 cm wysokości od podłoża, nr "stopy" średnica kaudeksu - około 40 cm, mierzona na poziomie podłoża.

i mierzy 90 cm wysokości od podłoża, nr "stopy" średnica kaudeksu - około 40 cm, mierzona na poziomie podłoża.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 24
- Od: 16 maja 2010, o 10:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętochłowice - śląskie
Re: Nolina
Jest piękna
moja jest dużo mniejsza i ostatnio musiałam jej poucinać sporo suchych listków chyba też zacznę ją pryskać
pozdrawiam
moja jest dużo mniejsza i ostatnio musiałam jej poucinać sporo suchych listków chyba też zacznę ją pryskać
pozdrawiam
Re: Bardzo dziwna choroba nogi słonia
No... i po bardzo długim okresie oczekiwania są efekty. Tzn. przestałam podlewać moją nolinkę co 5 dni, przesuszyłam ją i w tej chwili podlewam raz na dwa, trzy tygodnie. Dla wszystkich, którzy mają ten sam problem zamieszczam zdjęcie. Sama byłam zaskoczona tym co zobaczyłam... nowe listeczki...