Śliwa - choroby i szkodniki Cz.1
Re: sliwa wegierka dziwny przypadek
Ech, przeczytałam o tej cieczy i nie, ona działa tylko na liście.
Więc by dopełnić kolekcję Mesjerene, znalazłam w Ogrodzie, faktycznie na starym, martwym pniu, ładnego grzyba, co to falbanki udaje.
Mam nadzieję, że go mróz zmrozi?
Więc by dopełnić kolekcję Mesjerene, znalazłam w Ogrodzie, faktycznie na starym, martwym pniu, ładnego grzyba, co to falbanki udaje.
Mam nadzieję, że go mróz zmrozi?
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
Re: sliwa wegierka dziwny przypadek
Eee tam.... większość hub ma owocniki wieloletnie.
Re: sliwa wegierka dziwny przypadek
Więc...?
No tak, skoro jest nieprzydatny pień, to jest i grzyb.
Ale żeby grzyba nie było, trzeba usunąć pień.
Teraz pnia nie usunę, bo nie mam jak, więc...?
Mirku, a jeżeli zeskrobię grzyba, co zyskam?
No tak, skoro jest nieprzydatny pień, to jest i grzyb.
Ale żeby grzyba nie było, trzeba usunąć pień.
Teraz pnia nie usunę, bo nie mam jak, więc...?
Mirku, a jeżeli zeskrobię grzyba, co zyskam?
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
Re: sliwa wegierka dziwny przypadek
A po co Ci to?
Tego się nie je...
A grzyb zyska miejsce na rozwój nowych owocników.
Przecież grzybnia jest w środku, w tym kołku. To na wierzchu to tylko owocniki.
Tłucze mszyce, zwójki, przędziorki, pordzewiacze, szpeciele, miodówki, bawełnicę korówkę i inne szkodniki. Niestety owady pożyteczne też.
Tego się nie je...
A grzyb zyska miejsce na rozwój nowych owocników.
Przecież grzybnia jest w środku, w tym kołku. To na wierzchu to tylko owocniki.
Coś niedokładnie czytałaś...Orania pisze:Ech, przeczytałam o tej cieczy i nie, ona działa tylko na liście.
Tłucze mszyce, zwójki, przędziorki, pordzewiacze, szpeciele, miodówki, bawełnicę korówkę i inne szkodniki. Niestety owady pożyteczne też.
Re: sliwa wegierka dziwny przypadek
dla ciekawskich to różowe to grzybek galaretnica Ascocoryne http://www.google.pl/images?um=1&hl=pl& ... 60&bih=867
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7880
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: choroba sliwy
Kubi, te muszeczki to mszyce. Opadanie zawiązków (czerwcowe) jest normalne, drzewo zrzuca ich nadmiar, jeśli nie potrafi ich wykarmić. Ale opadanie zawiązków może być też objawem choroby lub działaniem szkodnika, w przypadku śliwy może to być I-sze pokolenie owocówki śliwkóweczki (koniec maja/początek czerwca).
Mrówki zawsze będą, gdy na drzewie są mszyce.
Mrówki zawsze będą, gdy na drzewie są mszyce.
Pozdrawiam! Gienia.
- Lex
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1018
- Od: 16 mar 2009, o 23:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Witam,
Kiedy należy pryskać śliwy przeciwko dziurkowatości drzew pestkowych. Na jednych stronach piszą, żeby przy nabrzmiewaniu pąków pryskać miedzianem, na innych żeby przed kwitnieniem, natomiast etykieta miedzianu nic o tym nie mówi. Czy topsin nadaje się do tego również? Jeśli tak to kiedy należy opryskać?
Pozdrawiam serdecznie
Kiedy należy pryskać śliwy przeciwko dziurkowatości drzew pestkowych. Na jednych stronach piszą, żeby przy nabrzmiewaniu pąków pryskać miedzianem, na innych żeby przed kwitnieniem, natomiast etykieta miedzianu nic o tym nie mówi. Czy topsin nadaje się do tego również? Jeśli tak to kiedy należy opryskać?
Pozdrawiam serdecznie
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Lex !
W/g wyszukiwarki ochrony roślin, śliwy, przeciwko dziurkowatości drzew pestkowych się nie pryska. Niezłe.
Ale znalazłem na zaprzyjaźnionym forum taki wpis naszego forumkowego kolegi. Jest on dużej klasy specjalistą od śliwek.
Cyt. "
Problem z dziurkowatością,narasta od kilku lat.Ja przegapiłem dwa sezony temu odpowiedni termin zabiegu i szykowała się tragedia-z odmian które mam najbardziej podatny jest President.
Ale już w zeszłym sezonie powróciłem z ochroną przeciw tej chorobie i zeszły sezon,jak i początek tego jest OK.
Zabieg Topsinem,aby był skuteczny musi być wykonany wcześnie i też lepiej aby było po nim minimum 12 stopni.Ja pryskam pod koniec kwitnienia(w roku gdy problem wystąpił na dużą skalę,nie robiłem tego zabiegu).Kolejny środek,chyba bardziej zapobiegawczy niż interwencyjny to Captan.Wykonuję nim 2-3 zabiegi razem z Siarkolem,przeciw pordzewiaczom.A gdy mokro to także w czasie wzrostu zawiązków.
Co do Horizonu,to inaczej jak u Poma,mam bardzo pozytywne zdanie.Jednak żelazna zasada!!!pryskam tylko przy odpowiednich warunkach-gdy takich nie ma nigdy go nie stosuję-nie działa.
Oprysk wieczorem przy około 20 stopniach,z przewidywaną temperaturą przez kilka godzin po zabiegu minimum 15 stopni.Takie zastosowanie,dwa lata temu ,gdy liście Presidenta miały już pierwszą perforację,a na szypułkach były plamki zastopowało chorobę. "
PS. znalazłem jeszcze w swoich zasobach :W tym celu bezpośrednio przed kwitnieniem powinno się opryskać drzewa pestkowe np. Topsinem M lub podobnymi preparatami grzybobójczymi.
W/g wyszukiwarki ochrony roślin, śliwy, przeciwko dziurkowatości drzew pestkowych się nie pryska. Niezłe.
Ale znalazłem na zaprzyjaźnionym forum taki wpis naszego forumkowego kolegi. Jest on dużej klasy specjalistą od śliwek.
Cyt. "
Problem z dziurkowatością,narasta od kilku lat.Ja przegapiłem dwa sezony temu odpowiedni termin zabiegu i szykowała się tragedia-z odmian które mam najbardziej podatny jest President.
Ale już w zeszłym sezonie powróciłem z ochroną przeciw tej chorobie i zeszły sezon,jak i początek tego jest OK.
Zabieg Topsinem,aby był skuteczny musi być wykonany wcześnie i też lepiej aby było po nim minimum 12 stopni.Ja pryskam pod koniec kwitnienia(w roku gdy problem wystąpił na dużą skalę,nie robiłem tego zabiegu).Kolejny środek,chyba bardziej zapobiegawczy niż interwencyjny to Captan.Wykonuję nim 2-3 zabiegi razem z Siarkolem,przeciw pordzewiaczom.A gdy mokro to także w czasie wzrostu zawiązków.
Co do Horizonu,to inaczej jak u Poma,mam bardzo pozytywne zdanie.Jednak żelazna zasada!!!pryskam tylko przy odpowiednich warunkach-gdy takich nie ma nigdy go nie stosuję-nie działa.
Oprysk wieczorem przy około 20 stopniach,z przewidywaną temperaturą przez kilka godzin po zabiegu minimum 15 stopni.Takie zastosowanie,dwa lata temu ,gdy liście Presidenta miały już pierwszą perforację,a na szypułkach były plamki zastopowało chorobę. "
PS. znalazłem jeszcze w swoich zasobach :W tym celu bezpośrednio przed kwitnieniem powinno się opryskać drzewa pestkowe np. Topsinem M lub podobnymi preparatami grzybobójczymi.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Czy ktos moglby mi pomoc ? Na dole temat choroby sliwki. Nie wiedzialem ze jeat ten temat ogolny,ale mimo to prosze o pomoc
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Nie wiem co jeszcze dodać do całkowicie wystarczającej moim zdaniem wypowiedzi Krzysztofa. Środek (środki) masz podane, termin zabiegu również. Moje zdanie na ten temat także nie uległo zmianie ;)
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
-
- 200p
- Posty: 205
- Od: 21 lip 2009, o 09:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śląska/ogród Małopolska okolice Bochni
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Witam
W zeszłym roku zaczęła mi chorować śliwa węgierka dąbrowicka. Zmiany wyszły na korze jesienią, wyglądało to jak rak bakteryjny (foto jest w tym wątku powyżej). Leczyłem to roztworem miedzianu. Myślałem że da się drzewko wyleczyć. W tym roku znowu pokazały się na pniu zgrubienia.
Chciałem te zmiany zeskrobać do zdrowej tkanki, ale jak zacząłem zdzierać nożem chore miejsca to ukazał mi się taki widok jak na zdjęciach. Właściwie cały rdzeń pnia ma zmieniony kolor na ciemno wiśniowy (chyba że to normalne ?). Drzewko mimo to ma kilka owoców ale w tym roku przyrosty są bardzo słabe. Chyba nie ma sensu już leczyć tego ? tak mi się wydaje. A co wy o tym sądzicie?
Nowe drzewko muszę posadzić dokładnie w tym samym miejscu. Czy można wykonać jakieś zabiegi żeby odkazić jakoś ziemię? Jeśli tak to co dokładnie. Będę się starał wymienić jak najwięcej i dać nowej ziemi, ale jednak ryzyko jest że coś zostanie.
Pozdrawiam
W zeszłym roku zaczęła mi chorować śliwa węgierka dąbrowicka. Zmiany wyszły na korze jesienią, wyglądało to jak rak bakteryjny (foto jest w tym wątku powyżej). Leczyłem to roztworem miedzianu. Myślałem że da się drzewko wyleczyć. W tym roku znowu pokazały się na pniu zgrubienia.
Chciałem te zmiany zeskrobać do zdrowej tkanki, ale jak zacząłem zdzierać nożem chore miejsca to ukazał mi się taki widok jak na zdjęciach. Właściwie cały rdzeń pnia ma zmieniony kolor na ciemno wiśniowy (chyba że to normalne ?). Drzewko mimo to ma kilka owoców ale w tym roku przyrosty są bardzo słabe. Chyba nie ma sensu już leczyć tego ? tak mi się wydaje. A co wy o tym sądzicie?
Nowe drzewko muszę posadzić dokładnie w tym samym miejscu. Czy można wykonać jakieś zabiegi żeby odkazić jakoś ziemię? Jeśli tak to co dokładnie. Będę się starał wymienić jak najwięcej i dać nowej ziemi, ale jednak ryzyko jest że coś zostanie.
Pozdrawiam
- Lex
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1018
- Od: 16 mar 2009, o 23:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Dlaczego nie ma sensu leczyć?
Masz zdrowa tkankę tam, wymieszaj 4% miedzianu z 4% topsinu z pasta Bros, taka za 8 PLN w markecie i zasmaruj, powinno dać rade. Juz wiele drzewek dzięki temu wyleczyłem. Na jesień opryskaj miedzianem w okresie opadania liści,
Pozdrawiam serdecznie
Masz zdrowa tkankę tam, wymieszaj 4% miedzianu z 4% topsinu z pasta Bros, taka za 8 PLN w markecie i zasmaruj, powinno dać rade. Juz wiele drzewek dzięki temu wyleczyłem. Na jesień opryskaj miedzianem w okresie opadania liści,
Pozdrawiam serdecznie