Róże kanadyjskie
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 24
- Od: 12 maja 2010, o 08:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wyspa Wolin
Róże kanadyjskie
Przymierzam się do pierwszych zakupów róż.
Czy ktoś z was uprawia róże kanadyjskie?
Bardzo mi się podoba z opisu i zdjęć odmiana Alexander McKenzie, czy rzeczywiście taka zdrowa i odporna na mróz?
Niby mieszkam w jednym z najcieplejszych rejonów Polski, zwłaszcza jeśli chodzi i zimy (wyspa Wolin), ale ostatnia zima pokazała co potrafi, więc szukając nowych roślin zwracam uwagą na mrozoodporność.
Wczoraj złożyłam swoje pierwsze zamówienie, niewiele tego, bo miejsca dla róż przygotowuję stopniowo, w miarę reorganizacji czy raczej docelowego urządzania naszego ogródka.
Zamówiłam poniższe odmiany:
1. Rosa rugosa 'Hansa'
2. Róża kanadyjska Alexander McKenzie
3. Wielkokwiatowa: Sebastian Kneipp
4. Wielkokwiatowa : Chopin
5. Parkowa: Mrs. John Laing
6.Parkowa Tuscany
7. Okrywowa Lavender Dream
8. Rosa rugosa 'F.J. Grootendorst'
9. Okrywowa Viking
pozdrawiam
Basia
Czy ktoś z was uprawia róże kanadyjskie?
Bardzo mi się podoba z opisu i zdjęć odmiana Alexander McKenzie, czy rzeczywiście taka zdrowa i odporna na mróz?
Niby mieszkam w jednym z najcieplejszych rejonów Polski, zwłaszcza jeśli chodzi i zimy (wyspa Wolin), ale ostatnia zima pokazała co potrafi, więc szukając nowych roślin zwracam uwagą na mrozoodporność.
Wczoraj złożyłam swoje pierwsze zamówienie, niewiele tego, bo miejsca dla róż przygotowuję stopniowo, w miarę reorganizacji czy raczej docelowego urządzania naszego ogródka.
Zamówiłam poniższe odmiany:
1. Rosa rugosa 'Hansa'
2. Róża kanadyjska Alexander McKenzie
3. Wielkokwiatowa: Sebastian Kneipp
4. Wielkokwiatowa : Chopin
5. Parkowa: Mrs. John Laing
6.Parkowa Tuscany
7. Okrywowa Lavender Dream
8. Rosa rugosa 'F.J. Grootendorst'
9. Okrywowa Viking
pozdrawiam
Basia
Re: Róże kanadyjskie w Rosarium
Witam,
trochę późno natrafiłam na wątek ale chetnie podzielę sie moim doświadczeniem z rózami kanadyjskimi.
Kupiłam w tej samej szkółce jesienią 2008 dwie odmiany kanadyjek:
Alexander McKenzie - bardzo jestem zadowolona, faktycznie mrozoodporna, przezyła bez najmniejszego szwanku ostrą zime 2009/10 nawet nie kopczykowana. Mój ogród ok. 400 mnpm i stanowisko zupełnie nieosłonięte, porywiste wiatry. Już w pierwszym roku pieknie kwitła do późnej jesieni. Kwiaty drobniejsze i nie tak wyszukane jak wielu innych odmian ale piękny głęboki kolor i bezobsługowa, również zdrowa. W 2. roku wymiary 1,5x1,8 m
John Cabot - Wyrósł jakiś wielki kolczasty potwór, prawie w ogóle nie kwitnie. Miałam podejrzenia, że wybiła podkładka ale drobne kwiatki były koloru purpurowego. Jak w 2011 się nie poprawi to go wykarczuję (chyba nię będzie łarwo) Nie ma go juz w ofercie szkółki.
Ze sprawdzonych u mnie innych mrozoodpornych polecam
- Therese Bugnet, choć kiepsko powtarza kwitnienie,
- Grootendorst, choc u mnie uwielbiany przez mszyce,
- Mrs. John Laing, troszkę bardziej wrażliwy ale również świetnie przezimował i o dziwo u mnie drugi sezon jest zupełnie zdrowy, może przez te wiatry (na forum często krytykowany za podatność na choroby)
Niestety sensownych zdjęć nie moge znaleźć. Jestem na forum nowa i cieszę się, że mogę coś od siebie dodać. Jeśli ktoś ten wątek jeszcze czyta to może mógłby polecić jakieś wyjątkowo odporne odmiany.
Pozdrawiam
magda
trochę późno natrafiłam na wątek ale chetnie podzielę sie moim doświadczeniem z rózami kanadyjskimi.
Kupiłam w tej samej szkółce jesienią 2008 dwie odmiany kanadyjek:
Alexander McKenzie - bardzo jestem zadowolona, faktycznie mrozoodporna, przezyła bez najmniejszego szwanku ostrą zime 2009/10 nawet nie kopczykowana. Mój ogród ok. 400 mnpm i stanowisko zupełnie nieosłonięte, porywiste wiatry. Już w pierwszym roku pieknie kwitła do późnej jesieni. Kwiaty drobniejsze i nie tak wyszukane jak wielu innych odmian ale piękny głęboki kolor i bezobsługowa, również zdrowa. W 2. roku wymiary 1,5x1,8 m
John Cabot - Wyrósł jakiś wielki kolczasty potwór, prawie w ogóle nie kwitnie. Miałam podejrzenia, że wybiła podkładka ale drobne kwiatki były koloru purpurowego. Jak w 2011 się nie poprawi to go wykarczuję (chyba nię będzie łarwo) Nie ma go juz w ofercie szkółki.
Ze sprawdzonych u mnie innych mrozoodpornych polecam
- Therese Bugnet, choć kiepsko powtarza kwitnienie,
- Grootendorst, choc u mnie uwielbiany przez mszyce,
- Mrs. John Laing, troszkę bardziej wrażliwy ale również świetnie przezimował i o dziwo u mnie drugi sezon jest zupełnie zdrowy, może przez te wiatry (na forum często krytykowany za podatność na choroby)
Niestety sensownych zdjęć nie moge znaleźć. Jestem na forum nowa i cieszę się, że mogę coś od siebie dodać. Jeśli ktoś ten wątek jeszcze czyta to może mógłby polecić jakieś wyjątkowo odporne odmiany.
Pozdrawiam
magda
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Róże kanadyjskie w Rosarium
Witam!
Ja też jestem nowa na forum, jednak napiszę kilka słów o moim doświadczeniu z Aleksandrem. Zdecydowałam się na różę kanadyjską bo też mieszkam w bardzo chłodnej części kraju, w Sudetach. Zima trwa u nas najkrócej pół roku, a wiatry są przeszywające.
Aleksandra M. K. z Rosarium posadziłam w październiku 2009, przez zimę ani jeden patyczek nie zmarzł, w tym roku urósł na 1,5 m i ok. 1m szer. Kwitł całe lato, nie są to zbyt pełne kwiaty, raczej półpełne, ale jest ich dużo, kolor ciemnoróżowy./ chętnie wstawiłabym zdjęcie ale jeszcze nie umiem/.
Chcę dodać, że w tym roku wiosną,posadziłam też parkową, mrozoodporną Gefylt. Już kwitła, kolor bardzo ciemnoróżowy, bardzo kolczasta ale też ciekawa.
Ja też jestem nowa na forum, jednak napiszę kilka słów o moim doświadczeniu z Aleksandrem. Zdecydowałam się na różę kanadyjską bo też mieszkam w bardzo chłodnej części kraju, w Sudetach. Zima trwa u nas najkrócej pół roku, a wiatry są przeszywające.
Aleksandra M. K. z Rosarium posadziłam w październiku 2009, przez zimę ani jeden patyczek nie zmarzł, w tym roku urósł na 1,5 m i ok. 1m szer. Kwitł całe lato, nie są to zbyt pełne kwiaty, raczej półpełne, ale jest ich dużo, kolor ciemnoróżowy./ chętnie wstawiłabym zdjęcie ale jeszcze nie umiem/.
Chcę dodać, że w tym roku wiosną,posadziłam też parkową, mrozoodporną Gefylt. Już kwitła, kolor bardzo ciemnoróżowy, bardzo kolczasta ale też ciekawa.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7472
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Róże kanadyjskie w Rosarium
To ja dorzucę tylko, że cieszę się, że Alexander McKenzie tak dobrze rośnie,
bo i ja zakupiłam tą różę, a ogród mam na wysokości ok.400m npm
bo i ja zakupiłam tą różę, a ogród mam na wysokości ok.400m npm
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- przemekg
- 1000p
- Posty: 1673
- Od: 9 sty 2010, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne Mazowsze
Re: Róże kanadyjskie w Rosarium
Od trzech lat uprawiam z powodzeniem 3 odmiany róż kanadyjskich, są zdrowe i odporne, kwitną długo , nawet 30 stopniowe mrozy ubiegłej zimy nie przemroziły nawet jednej gałązki
Jeśli chodzi o odmianę John Cabot , odporniejsza nawet chyba od dzikiej róży łatwo się rozmnaża, gdy wiosną nie rozgarnałem kopczyka tylko latem się zabrałem za niego okazało się że wiekszość pędów miała własne korzenie. Liście ma drobne zdrowe i całą masę pojedyńczych ale pięknych małych kwiatków, kwitnienie jest bardzo obfite, tylko co ważne kwitnie na pędach dwuletnich i jeśli wiosną przytniemy zeszłoroczne pędy to nici z kwitnienia, no i kwitnie raz w sezonie.
Jeśli chodzi o odmianę John Cabot , odporniejsza nawet chyba od dzikiej róży łatwo się rozmnaża, gdy wiosną nie rozgarnałem kopczyka tylko latem się zabrałem za niego okazało się że wiekszość pędów miała własne korzenie. Liście ma drobne zdrowe i całą masę pojedyńczych ale pięknych małych kwiatków, kwitnienie jest bardzo obfite, tylko co ważne kwitnie na pędach dwuletnich i jeśli wiosną przytniemy zeszłoroczne pędy to nici z kwitnienia, no i kwitnie raz w sezonie.
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże kanadyjskie w Rosarium
Mam pytanko do posiadaczy Aleksandra Mckenzie: jak jest z tym powtarzaniem, bo na jednej stronie jest napisane, że powtarza czasami skąpo.
Tutaj wyżej pisano, że kwitnie pięknie cały sezon.
No i mam zagadkę.
Tutaj wyżej pisano, że kwitnie pięknie cały sezon.
No i mam zagadkę.
- przemekg
- 1000p
- Posty: 1673
- Od: 9 sty 2010, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne Mazowsze
Re: Róże kanadyjskie w Rosarium
U mnie kwitnie cały sezon , chociaż nie jest to morze kwiatów, trochę mniej kwiatów ma druga odmiana Adelaide Hodles i kwiaty raczej połpełne. A. Mckenzie u mnie, krzew juz równy z siatką, posadzona za płotem na wietrze i mrozie sory za jakość zdjęcia.
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże kanadyjskie w Rosarium
Przemku dzięki wielkie i za zdjęcie i za info
Jeszcze Cię pomęczę, jeśli pozwolisz , która z nich, tzn. Aleksander czy Adelajda łapie plamistość. Zdaje mi się, że Adelajde.
Jeszcze Cię pomęczę, jeśli pozwolisz , która z nich, tzn. Aleksander czy Adelajda łapie plamistość. Zdaje mi się, że Adelajde.
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Róże kanadyjskie w Rosarium
To jeszcze ja Cię, Przemku, trochę pomęczę, mogę? Jak jest u Alexandra z tym "pięknym, malinowym" zapachem, o którym wspomina się w ofercie?Wiem, że to nie jest dobre pytanie w zimie ale może jednak...
- przemekg
- 1000p
- Posty: 1673
- Od: 9 sty 2010, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne Mazowsze
Re: Róże kanadyjskie w Rosarium
Hmm kolor to jest piękny malinowy, chociaż na silnym słońcu przypalają pie płatki i robią się jasne to pamiętam z okresu upałów minionego lata, a zapach chyba nic szczególnego bo bym pamiętał, obok rośnie Louise Odier i pamietam że pięknie pachnie, a ta może i delikatnie pachnie ale na tyle słabo że nie utwiło w pamięci
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże kanadyjskie w Rosarium
No to jeszcze ja Cię pomęczę Przemku
Kiedy mniej więcej zrobiłeś to zdjęcie z Alexandrem, czy jest to pierwsze kwitnienie czy trochę później?
Kiedy mniej więcej zrobiłeś to zdjęcie z Alexandrem, czy jest to pierwsze kwitnienie czy trochę później?