Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nieszka
50p
50p
Posty: 59
Od: 29 sie 2008, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Jak zabezpieczyć rododendrony i azalie na zimę

Post »

no super że można! starałam się tak delikatnie, z głową, zaczynając od obsypania pod krzewem ;-)
Pozdrawiam AgNieszka
"Jeśli chcesz być szczęśliwy przez chwilę - napij się wina, jeśli chcesz być szczęśliwy przez rok - ożeń się, jeśli chcesz być szczęśliwy przez całe życie - zostań ogrodnikiem. "
Mój ogród...
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Jak zabezpieczyć rododendrony i azalie na zimę

Post »

Ciotka Agi pisze: ma kształt walca, jest grubości kciuka mniej więcej, długość około 3 cm i zawiera całkiem silny korzeń, ale pozwijany jak kłebowisko dżdżownic i mam wrażenie, że z tego kłębowiska już nie potrafi wyjść o własnych siłach.
potrzebna wiwisekcja, ręki sobie nie dam odciąć... ale idę o zakład, że to kilka gałązek owiniętych jakąś siatką :?: i tak ukorzeniane - w końcu kupujemy oczami :wink: duża szansa, że jakaś część uschnie z czasem
MirekL
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 3565
Od: 10 lis 2008, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak zabezpieczyć rododendrony i azalie na zimę

Post »

Eeee tam... to pamiątka wielodoniczki w ktorej było ukorzeniane, po prostu.
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 514
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Re: Jak zabezpieczyć rododendrony i azalie na zimę

Post »

Wrzosów nie trzeba przykrywać, teraz trochę śnieg je zabezpieczy.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Jak zabezpieczyć rododendrony i azalie na zimę

Post »

Chyba ma być dosyć mroźnie niebawem, namawiam na zasypanie śniegiem rododendronów jeśli jeszcze coś wystaje
Awatar użytkownika
ARABELLA
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6593
Od: 4 mar 2009, o 16:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kuj-pom(okolice Torunia)

Re: Jak zabezpieczyć rododendrony i azalie na zimę

Post »

Moniko u mnie zasypało wszystko więc nie muszę niczego zasypywać :D
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 514
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Re: Jak zabezpieczyć rododendrony i azalie na zimę

Post »

Moim skromnym zdaniem to do zimy czyli do końca roku nie powinniśmy się przejmować z przykrywaniem krzewów wrażliwych. O tej porze roku rośliny dobrze są przygotowane do zimy, przykrywać powinniśmy w zimy bezśnieżne. Najlepiej użyć do tego np liści zgrabionych z działki, igliwie, trociny i dodatkowo białą włókninę, ale ona dopiero na przedwiośniu. Najtrudniejszym momentem dla wszystkich zimozielonych jest okres kiedy słoneczko zaczyna za dnia przygrzewać, a nocą trzyma mróz ziemia pod roślinami zmarznięta. Jedynym ratunkiem dla tych roślin jest ograniczenie skutków promieni słonecznych, bo one aktywizują nadziemną część rośliny do wegetacji i transpiracji natomiast zamarznięta ziemia uniemożliwia uzupełnienie traconej przez liście wilgoci. Brak zadbania o krzewy w tym okresie może doprowadzić do przepadania całych gałęzi, a przedłużający się stan może doprowadzić do przepadania całych krzewów. ale do przedwiośnia jeszcze troszkę...
Dobrym sposobem w tym okresie jest obfite częste podlewanie w celu rozmrożemiu gleby.

pozdrawiam, zygmor
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
Ciotka Agi
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 18 cze 2008, o 11:25

Re: Jak zabezpieczyć rododendrony i azalie na zimę

Post »

MirekL pisze:pamiątka wielodoniczki
Niestety już nie można kupić ani wrzosów, ani pelargonii ani chyba nic, co nie byłoby ukorzeniane w "wielodoniczkach" O ile w przypadku jednorocznych pelargonii to jeszcze nie taki problem, po sezonie zwykle idą na kompost, o tyle w przypadku wieloletnich uważam że nie jest to w porządku, a to dlatego, że zwykle korzeń główny rośliny, to znaczy ten pierwszy, jest zamotany w kształt tej wielodoniczki i nigdy nie wyjdzie poza granice nią wyznaczone /sprawdzone, niestety/. Roślina rozwija się o wiele słabiej i krócej żyje. Więc trzeba sprawdzać przy zakupie i nie kupować tych wynalazków, chyba, że chce się roślinkę na 1 sezon.
Swoją drogą to producent powinien informować, czy roślina jest z wielodoniczki. W przeciwnym wypadku trzeba korzenie rozrywać przy zakupie /?/. Ja już nauczona doświadczeniem, bolesnym bo kilkusetzłotowym, na pewno będę ostrożna.
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Jak zabezpieczyć rododendrony i azalie na zimę

Post »

Chyba nie sprawdzisz do końca, zobaczysz zbitą bryłę korzeniową, ale tego "walca" to chyba niestety. Dla pocieszenia wrzośce o dziwo tego nie miały, a kupowałam w tym roku z różnych źródeł (w tym z all..), owszem, niektóre zbite korzenie miały, ale wiedziałam co mnie czeka bo kupiłam świadomie. Tak niestety jest z większością roślin. Aż muszę kupić jakiegoś ślicznego kwiaciarnianego wrzosa i zobaczyć o co chodzi
Ciotka Agi
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 18 cze 2008, o 11:25

Re: Jak zabezpieczyć rododendrony i azalie na zimę

Post »

Jak napisalam wyżej zbite, sfilcowane korzenie to jeden problem. Natomiast w środku tego filcu jest ten nieszczęsny korzeń z wielodoniczki. Aby do niego dotrzeć trzeba najpierw rozerwać te filce bardzo staranie, a w środku będzie "on". Te filce i tak trzeba rozrywać, bo żaden wrzos nie przeżyje z takim sfilcowanym czymś zamiast normalnych korzeni. Ale szansa na przeżycie też jest niewielka, jeśli nie wydobędziemy tego środkowego korzenia albo jeśli on nie zechce się wyprostować /prawdopodobnie nie zechce, ten korzeń już ma "pamięć" kształtu tej wielodoniczki i będzie rósł wokół siebie i w ten sposób będzie się sam dusił/.
@Monika. A ja tez kupowałam z różnych źródeł i WSZYSTKIE miały walec w środku. Kupowałam ze szkółki w Pisarzowicach, na giełdzie kwiatowej i w centrum ogrodniczym. Wszystkie były jednakowe. Im większe były wrzosy, tym bardziej sfilcowane miały korzenie /dłużej trzymane były w doniczce/, im bardziej maleńkie, tym mniej filcu było, ale walec jednakowej wielkości w środku był.
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Jak zabezpieczyć rododendrony i azalie na zimę

Post »

no dobra, kupiłam i fotorelacja, dwa najważniejsze zdjęcia mogły być lepsze, ale chyba widać
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
dwa cięcia chirurgiczne i widać to "coś", bardzo łatwo można było oderwać sfilcowaną otoczkę, i teraz walec - korzenie pozawijane wokół siebie nie były, ale były mocno splątane. Za to były trzy sadzonki!!! :evil: :evil: :evil: no dwie, bo jedna malutka. Bardzo łatwo, ale delikatnie, można było oddzielić bardzo mocno splątane korzenie. Myślę sobie tak - gdyby to była jedna sadzonka to po rozwaleniu filcu będzie rosła bez problemu. Jeśli to są dwie, trzy sadzonki razem to nie wiem.
W rododendronach takie sadzenie uznaje się za delikatnie mówiąc wadliwe i omija się takiego szkółkarza z daleka. A czy wrzosom będzie to przeszkadzać? nie wiem.
Tak czy siak posadziłam je ponownie, kto wie może przeżyją..
Ciotka Agi
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 18 cze 2008, o 11:25

Re: Jak zabezpieczyć rododendrony i azalie na zimę

Post »

O!!! Gratulacje za fotoreportaż. Jestem pod wrażeniem. Ta sadzonka jest w o wiele lepszym stanie, niż wszystkie moje były. Przede wszystkim widać jakby torf, czarny. Moje były w jasnobrązowym czymś, nie było to do torfu podobne /kupiłam w szkółce kilka worków torfu, mogłam porównać/. Poza tym nie ma tego rdzenia u Twojego wrzosa.
Przy najbliższej okazji kupię wrzos, zrobię wiwisekcję i wrzucę foty. Porównamy. Teraz to chyba w jakimś markecie można kupić wrzosy polne? Bo domowe widziałam, ale polnych muszę poszukać gdzieś o tej porze roku. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęć w czasie sadzenia /ponad 220 sztuk/, ale byłam tak pochłonieta sadzeniem i szło mi to tak strasznie wolno /chyba 4 na godzinę z tym roztrzepywaniem, koszmar .../, że nawet nie pomyślałam o dokumentacji.
A dlaczego piszesz, że dla rododendronów takie ukorzenianie byłoby zabójcze? Ja na wiosnę kupiłam azalie, najpierw wsadziłam szybko tak jak były w doniczce, czyli takie doniczkopodobne kształty, ale przed jesienią wydarłam, rozbiłam, roztrząsnełam, obtłukłam i w ogóle wytrzepałam całą bryłę korzeniową i takie roztrzepane posadziłam....Nie miałam sumienia ale tłukłam te korzenie tak, że nie zostało tam ani drobiny tego nibytorfu. W azaliach nie widziałam tego walca środkowego, może to inna technika robienia sadzonek???
Na wiosne będę dosadzać kwaśnolubne na stanowisko z wrzosami, jeszcze nie wiem co dokładnie to bedzie /kwasne i słoneczne stanowisko ?/więc będę dalej obserwowac te sztuczki szkółkarskie. W każdym razie jeśli ktoś wypatrzy szkółkę z kwaśnolubnymi, która nie robi takich sadzonek w wielodoniczkach, proszę dać znać, będę tam kupować.
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Jak zabezpieczyć rododendrony i azalie na zimę

Post »

A o co chodzi z tym wrzosem polnym i domowym? Nie słyszałam o takim podziale, mówisz, że u mojego to nie był "walec" ..ciekawa jestem jak to wygląda. W każdym razie przecięcie "tego" to może być trwałe uszkodzenie głównego korzenia..
Weszłam na stronę Pana Wolskiego, żeby zobaczyć sadzonkę - chyba jednoroczna przed przesadzeniem w doniczkę
Obrazek
http://www.wolski.com.pl/sadzonki.html
qurcze.. nie widzę problemu, chyba, że przed przesadzeniem w doniczkę korzenie nie są "wzruszone", bo przetrzymać ponad rok chyba się w wielodoniczce nie da??? zazwyczaj sprzedawane są sadzonki dwuletnie..(już ze sfilcowanymi korzeniami :wink: więc muszą być tak pędzone jak za przeproszeniem bydło w hodowli produkcyjnej, stymulatory wzrostu to minimum nakładów, np takie świnie dostają enzym powodujący całkowite uczucie głodu i rosną w masę, nic to, że łamią sobie kości pod swoim ciężarem.., nie ma się co łudzić, że z produkcją roślin jest inaczej). Rododendrony - szkółka ekologiczna - oferuje...niezłe co? :D ale niebawem.. kto wie? sama takich roślin szukasz.

Teraz na zdjęciach widać, że mój wrzos był dwukolorowy, jak kupowałam nie było widać różnicy, ten na zdjęciu biały jest w rzeczywistości b. jasnoróżowy.
Nie napisałam, że po kilka sadzonek rh w jednej doniczce to dla nich zabójcze, porządny szkółkarz tak nie zrobi, bo po pierwsze to nie sardynki tylko żywe krzewy z systemem korzeniowym, który ma swoje potrzeby i wymagania a po drugie nie lubię cwaniactwa, tak się robi żeby złapać klienta..duuuużo zielonego, dorodna sadzonka..ech..szkoda słów (ale myślę, że w naturze to się zdarza i pewnie jest wtedy ostra konkurencja)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rhododendrony i azalie”