Ogród wodny - Gosi R-K
- magos13
- 500p
- Posty: 636
- Od: 2 lut 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Witaj Gosiu.
Ja też całymi dniami na kolanach walczę z chwastami. Mój ogród wodny też ma zastój, bo kłopoty się mnożą, ale na raty może dam radę. Na dodatek rudziki założyły gniazdko w moich kamieniach do oczka, więc muszę poczekać. Folia się już zgrzewa ale.... (załatwiam po 'znajomości').
Pawle dziękuję za cenne rady, ale prosisz o rysunek, który nawet jakbym 'wypociła' to nie mam jak przesłać.
Pracę zacznę od końca, czyli od dołu na zasadnicze oczko a potem 'sie zobaczy'.
Ja też całymi dniami na kolanach walczę z chwastami. Mój ogród wodny też ma zastój, bo kłopoty się mnożą, ale na raty może dam radę. Na dodatek rudziki założyły gniazdko w moich kamieniach do oczka, więc muszę poczekać. Folia się już zgrzewa ale.... (załatwiam po 'znajomości').
Pawle dziękuję za cenne rady, ale prosisz o rysunek, który nawet jakbym 'wypociła' to nie mam jak przesłać.
Pracę zacznę od końca, czyli od dołu na zasadnicze oczko a potem 'sie zobaczy'.
Pozdrawiam. Gosia
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 45
- Od: 26 kwie 2009, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Gosiu,
po przestoju w ubiegłym roku, mój ogród wyglądał jak zapuszczony ugór.
Teraz cenniejsze rośliny wsadzam do doniczek i dołuję, bo będę musiała chyba wszystko po kolei przekopywać, traktować randapem i na nowo sadzić.
Bałam się spustoszenia po tej mroźnej zimie, w sumie padła mi tylko budleja i milin( ale były to zeszłoroczne nabytki) i wszystkie macierzanki, ale im chyba bardziej zaszkodziła ubiegłoroczna susza.
Myślałam, że stracę wszystkie lawendy, ale po obcięciu wybijają pędy przy samej ziemi, to samo z zimozielonymi krzewami. Ostał mi się figowiec i dwie piwonie krzewiaste, wszystkie róże i wrzosy, choć ich specjalnie nie okrywałam, bo nie miałam jesienią do tego głowy.
Przesadzone do dobrej ziemi pełniki pięknie mi kwitną, a na warzywniku wyskoczyły z ziemi szparagi i koper włoski, też nie okryte na zimę.
Ale jeszcze na kolanach będę walczyć z chwastami z miesiąc, potem wrócę do oczka wodnego.
Wszystkie wyplewione miejsca okrywam skoszona trawą ( mulcz), sprawdziło mi się to dwa lata temu.
Znowu ogród zaczyna mnie cieszyć.
po przestoju w ubiegłym roku, mój ogród wyglądał jak zapuszczony ugór.
Teraz cenniejsze rośliny wsadzam do doniczek i dołuję, bo będę musiała chyba wszystko po kolei przekopywać, traktować randapem i na nowo sadzić.
Bałam się spustoszenia po tej mroźnej zimie, w sumie padła mi tylko budleja i milin( ale były to zeszłoroczne nabytki) i wszystkie macierzanki, ale im chyba bardziej zaszkodziła ubiegłoroczna susza.
Myślałam, że stracę wszystkie lawendy, ale po obcięciu wybijają pędy przy samej ziemi, to samo z zimozielonymi krzewami. Ostał mi się figowiec i dwie piwonie krzewiaste, wszystkie róże i wrzosy, choć ich specjalnie nie okrywałam, bo nie miałam jesienią do tego głowy.
Przesadzone do dobrej ziemi pełniki pięknie mi kwitną, a na warzywniku wyskoczyły z ziemi szparagi i koper włoski, też nie okryte na zimę.
Ale jeszcze na kolanach będę walczyć z chwastami z miesiąc, potem wrócę do oczka wodnego.
Wszystkie wyplewione miejsca okrywam skoszona trawą ( mulcz), sprawdziło mi się to dwa lata temu.
Znowu ogród zaczyna mnie cieszyć.
pozdrawiam, Gosia R-k
- magos13
- 500p
- Posty: 636
- Od: 2 lut 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
My ogrodnicy już tak mamy, wkurzeni , zniechęceni walką z chwastami, siadamy wieczorkiem, by odsapnać i co ? - pełne zadowolenie i zachwyt i planowanie co jutro ?
Przecież oprócz chwastów rośnie wszystko inne. Tak zielonego trawnika nie miałam od ponad 10 lat, czyli od założenia go. No i przy tej wilgotności rośnie jak na drożdżach, a co za tym idzie więcej trawy do ściółkowania. Ja też od lat ściółkuję trawą. Początkowo nieśmiało, w miejscach mniej widocznych, ale teraz już wszędzie gdzie jest potrzeba, a jest jest.
Zima też poczyniła u mnie szkody, ale i miłe niespodzianki. Jakieś 3 lata temu kupiłam skalniaczek, z zastrzeżeniem, że trzeba przykrywać na zimę, bo może wymarznąć. Przykryłam, ale na wiosnę nie było go na skalniaku. Po jakimś czasie zauważyłam, że na ścieżce wyrasta coś podobnego. Odchuchałam, zadbałam i znów był. W zeszłym roku przeniosłam kilka roślinek do doniczek i do pomieszczenia. Wszystkie padły. Ale za to na skalniaczku w okolicach pierwszej sadzonki wyrosło kilka roślinek (bez okrywania).
Z budleją też już się żegnałam, ale dopóki nie mam nic do wsadzenia w to miejsce, to nie wyrywam. Tydzień temu zauważyłam małe listki i ciągle ich przybywa.
Sprawdza się, ogrodnik musi być cierpliwy.
Jak już będziesz gotowa do sadzenia, mogę podesłać Ci trochę bylin. Milina też mam i rozrasta się do niprzyzwoitości.
Przecież oprócz chwastów rośnie wszystko inne. Tak zielonego trawnika nie miałam od ponad 10 lat, czyli od założenia go. No i przy tej wilgotności rośnie jak na drożdżach, a co za tym idzie więcej trawy do ściółkowania. Ja też od lat ściółkuję trawą. Początkowo nieśmiało, w miejscach mniej widocznych, ale teraz już wszędzie gdzie jest potrzeba, a jest jest.
Zima też poczyniła u mnie szkody, ale i miłe niespodzianki. Jakieś 3 lata temu kupiłam skalniaczek, z zastrzeżeniem, że trzeba przykrywać na zimę, bo może wymarznąć. Przykryłam, ale na wiosnę nie było go na skalniaku. Po jakimś czasie zauważyłam, że na ścieżce wyrasta coś podobnego. Odchuchałam, zadbałam i znów był. W zeszłym roku przeniosłam kilka roślinek do doniczek i do pomieszczenia. Wszystkie padły. Ale za to na skalniaczku w okolicach pierwszej sadzonki wyrosło kilka roślinek (bez okrywania).
Z budleją też już się żegnałam, ale dopóki nie mam nic do wsadzenia w to miejsce, to nie wyrywam. Tydzień temu zauważyłam małe listki i ciągle ich przybywa.
Sprawdza się, ogrodnik musi być cierpliwy.
Jak już będziesz gotowa do sadzenia, mogę podesłać Ci trochę bylin. Milina też mam i rozrasta się do niprzyzwoitości.
Pozdrawiam. Gosia
- magos13
- 500p
- Posty: 636
- Od: 2 lut 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Witaj Gosiu.
Zajrzyj tu http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 27&t=32832 .
Zaczynam wykopki jak tylko przestanie padać.
Zajrzyj tu http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 27&t=32832 .
Zaczynam wykopki jak tylko przestanie padać.
Pozdrawiam. Gosia
- magos13
- 500p
- Posty: 636
- Od: 2 lut 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Witaj Gosiu R-K !
Padać przestało, wzięłam się za robotę i zabrakło czasu (sił zresztą też) na bieżącą relację z postępu prac. Szkoda, bo może mogłabym uniknąć błędów, a przynajmniej niektóre skorygować.
Teraz jest już ?po ptakach?, ale i tak proszę o uwagi, bo może coś da się jeszcze naprawić.
Tak wyglądało moje oczko w czerwcu. Pierwsze wykopki.
Napisane: So 18 gru 2010 19:25
W trakcie prac ziemia (czytaj piasek) obsuwały się w takim tempie że postanowiłam jak- najszybciej dołek wypełnić wodą. Wyścieliłam wykop starą wykładziną,
potem folią, i wlałam wodę z naszej studni.
Napisane: So 18 gru 2010 20:12
Rzeźbienie strefy brzegowej zostawiłam na potem. I to był błąd, bo piasek przestał się osypywać, ale robotę sobie utrudniłam. No i niestety wszystko już trwało znacznie dłużej niż kilka godzin , jak zgodnie twierdzą Paweł i jackon.
Nadszedł lipiec i praca przy strefie brzegowej wyglądała tak:
Upały i sunia nie pomagały w przyspieszenie prac. Podobnie pomaga przy pieleniu.
Napisane: So 18 gru 2010 20:53
Przy okazji wykopałam coś takiego (jaszczurki?)
Po zrobieniu zdjęcia zakopałam w innym miejscu, ale ...........?
Strefę brzegową wypełniłam substratem w/g wskazówek Pawła : piasek, glina i kompost . Piasek z własnego ogrodu był żwirkowaty, więc przesiewałam. Z gliną gorzej, przesiać się nie dała, więc dziobałam szpadlem i wybierałam kamienie. Kompost własny, ( 3 lata leżakująca w czarnych workach darnina) też przesiewałam . Pod tą mieszankę podkładałam włókninę lub odcinane kawałki folii.
Jak widać, zbyt blisko składowane kamienie musiałam przerzucić w inne miejsce.
Padać przestało, wzięłam się za robotę i zabrakło czasu (sił zresztą też) na bieżącą relację z postępu prac. Szkoda, bo może mogłabym uniknąć błędów, a przynajmniej niektóre skorygować.
Teraz jest już ?po ptakach?, ale i tak proszę o uwagi, bo może coś da się jeszcze naprawić.
Tak wyglądało moje oczko w czerwcu. Pierwsze wykopki.
Napisane: So 18 gru 2010 19:25
W trakcie prac ziemia (czytaj piasek) obsuwały się w takim tempie że postanowiłam jak- najszybciej dołek wypełnić wodą. Wyścieliłam wykop starą wykładziną,
potem folią, i wlałam wodę z naszej studni.
Napisane: So 18 gru 2010 20:12
Rzeźbienie strefy brzegowej zostawiłam na potem. I to był błąd, bo piasek przestał się osypywać, ale robotę sobie utrudniłam. No i niestety wszystko już trwało znacznie dłużej niż kilka godzin , jak zgodnie twierdzą Paweł i jackon.
Nadszedł lipiec i praca przy strefie brzegowej wyglądała tak:
Upały i sunia nie pomagały w przyspieszenie prac. Podobnie pomaga przy pieleniu.
Napisane: So 18 gru 2010 20:53
Przy okazji wykopałam coś takiego (jaszczurki?)
Po zrobieniu zdjęcia zakopałam w innym miejscu, ale ...........?
Strefę brzegową wypełniłam substratem w/g wskazówek Pawła : piasek, glina i kompost . Piasek z własnego ogrodu był żwirkowaty, więc przesiewałam. Z gliną gorzej, przesiać się nie dała, więc dziobałam szpadlem i wybierałam kamienie. Kompost własny, ( 3 lata leżakująca w czarnych workach darnina) też przesiewałam . Pod tą mieszankę podkładałam włókninę lub odcinane kawałki folii.
Jak widać, zbyt blisko składowane kamienie musiałam przerzucić w inne miejsce.
Pozdrawiam. Gosia
- magos13
- 500p
- Posty: 636
- Od: 2 lut 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Przyszło oberwanie chmury i oto skutki.
Dosypywałam wypełnienie strefy brzegowej, ale ubić (udeptać) już się nie dało.
W między czasie podrzucono mi trochę roślin, więc je wsadziłam do wilgotnej po opadach strefy brzegowej.
Napisane: N 19 gru 2010 12:24
Niestety po deszczu woda w oczku zamienia się w glinianą zupę.
Myślałam , że to dlatego że nie zdążyłam ubić (udeptać) mieszaniny przed opadami, ale nie wiem czy to by pomogło.
Pierwsza próba modelowania brzegu. W przyszłości kostkę brukową zastąpią płaskie kamienie.
Taki poziom wody chciałabym utrzymać:
Napisane: N 19 gru 2010 12:09
Na rok 2011 zaplanowałam zrobienie strumyczka, bagienka oczyszczalni, no i kaskadowy strumyk, mający swój początek na tarasie. I tu zaczynają się kilku stopniowe 'schody'.
Jak skleić folię hydroizolacyjną ?FOLGAL? (aprobata techniczna ITB AT-15-4191/2006, certyfikat ZKP nr. ITB-0155/Z) ? Może napisać do producenta ?
Strumyk ma wpadać do oczka w miejscu gdzie teraz leży, lewą stroną do góry, fragment blatu kuchennego. Lewą stroną, bo wydawało mi się, że błyszcząca ciemna zieleń będzie zbyt kotrastująca z polnymi kamieniami. Ale teraz też mi się nie podoba, więc odwrócę błyszczącą stroną do góry, może z czasem błysk zmatowieje? Gdyby udało się utrzymać półkę w mokrym stanie, to ewentualnie mogłoby zostać strona lewa na górze. Ale czy się uda?
A to jest miejsce na strumyk (tam gdzie rozłożona wykładzina). Nie mam póżniejszego zdjęcia tego miejsca. Teraz jest ono zaśnieżone, więc i tak nic nie widać.
Napisane: N 19 gru 2010 13:15
Na drodze mojego przyszłego kaskadowego strumyka ktoś zamieszkał:
Latem na tarasie znajdowałam czarne odchody w kształcie 'ceppelinów'. Naiwnie sądziłam, że to ropuchy, ale to chyba szczur . Co z tym gościem zrobić?
Dosypywałam wypełnienie strefy brzegowej, ale ubić (udeptać) już się nie dało.
W między czasie podrzucono mi trochę roślin, więc je wsadziłam do wilgotnej po opadach strefy brzegowej.
Napisane: N 19 gru 2010 12:24
Niestety po deszczu woda w oczku zamienia się w glinianą zupę.
Myślałam , że to dlatego że nie zdążyłam ubić (udeptać) mieszaniny przed opadami, ale nie wiem czy to by pomogło.
Pierwsza próba modelowania brzegu. W przyszłości kostkę brukową zastąpią płaskie kamienie.
Taki poziom wody chciałabym utrzymać:
Napisane: N 19 gru 2010 12:09
Na rok 2011 zaplanowałam zrobienie strumyczka, bagienka oczyszczalni, no i kaskadowy strumyk, mający swój początek na tarasie. I tu zaczynają się kilku stopniowe 'schody'.
Jak skleić folię hydroizolacyjną ?FOLGAL? (aprobata techniczna ITB AT-15-4191/2006, certyfikat ZKP nr. ITB-0155/Z) ? Może napisać do producenta ?
Strumyk ma wpadać do oczka w miejscu gdzie teraz leży, lewą stroną do góry, fragment blatu kuchennego. Lewą stroną, bo wydawało mi się, że błyszcząca ciemna zieleń będzie zbyt kotrastująca z polnymi kamieniami. Ale teraz też mi się nie podoba, więc odwrócę błyszczącą stroną do góry, może z czasem błysk zmatowieje? Gdyby udało się utrzymać półkę w mokrym stanie, to ewentualnie mogłoby zostać strona lewa na górze. Ale czy się uda?
A to jest miejsce na strumyk (tam gdzie rozłożona wykładzina). Nie mam póżniejszego zdjęcia tego miejsca. Teraz jest ono zaśnieżone, więc i tak nic nie widać.
Napisane: N 19 gru 2010 13:15
Na drodze mojego przyszłego kaskadowego strumyka ktoś zamieszkał:
Latem na tarasie znajdowałam czarne odchody w kształcie 'ceppelinów'. Naiwnie sądziłam, że to ropuchy, ale to chyba szczur . Co z tym gościem zrobić?
Pozdrawiam. Gosia
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1550
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Powodem tego zamulenia jest to, że nie obsypałaś podłoża dla roślin w strefie płytkiej warstwą żwiru piszę o tym tutaj - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1#p1449871magos13 pisze:
Napisane: N 19 gru 2010 12:24
Niestety po deszczu woda w oczku zamienia się w glinianą zupę.
Myślałam , że to dlatego że nie zdążyłam ubić (udeptać) mieszaniny przed opadami, ale nie wiem czy to by pomogło.
Samo ubicie podłoża nic również by nie dało.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
- magos13
- 500p
- Posty: 636
- Od: 2 lut 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Pawle, tak zrobię, ale najpierw chcę jeszcze posadzić rośliny bagienne.
Pozdrawiam. Gosia
- magos13
- 500p
- Posty: 636
- Od: 2 lut 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Jak obiecałam, tak też zrobiłam, ale nie użyłam żwirku tylko kamieni. Kupiłam trochę roślin do strefy bagiennej i roślin pływających.
W lipcu woda była już krystalicznie czysta i żadna ulewa tego nie zmieniała. Teraz przeszkadzał mi widok folii w oczku .
W szybkim czasie było już tak:
a nawet tak
Sity rozsiały się niemiłosiernie
Zabrałam się za strumyk.
W zbliżeniu wygląda tak:
Spoin nie wypełniałam do końca, bo chcę je zasypać małymi kamieniami i żwirem.
Prace musiałam przerwać, żeby uporządkować stos kamieni, bo na zwałowisku nie było widać, czym dysponuję.
W styczniu znalazłam kamieniarza z wolnymi mocami przerobowymi. Połupał kamole i wymurował stopnie (progi) kaskady. Niestety mróz, niewielki, bo niewielki, ale przeszkodził w pracach.
Na dzień dzisiejszy wygląda to tak:
W lipcu woda była już krystalicznie czysta i żadna ulewa tego nie zmieniała. Teraz przeszkadzał mi widok folii w oczku .
W szybkim czasie było już tak:
a nawet tak
Sity rozsiały się niemiłosiernie
Zabrałam się za strumyk.
W zbliżeniu wygląda tak:
Spoin nie wypełniałam do końca, bo chcę je zasypać małymi kamieniami i żwirem.
Prace musiałam przerwać, żeby uporządkować stos kamieni, bo na zwałowisku nie było widać, czym dysponuję.
W styczniu znalazłam kamieniarza z wolnymi mocami przerobowymi. Połupał kamole i wymurował stopnie (progi) kaskady. Niestety mróz, niewielki, bo niewielki, ale przeszkodził w pracach.
Na dzień dzisiejszy wygląda to tak:
Pozdrawiam. Gosia
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Wygląda imponująco ! i w tle ogród również robi wrażenie - dziwię się, że nie masz jeszcze swojego wątku do zwiedzania i podziwiania
Pozdrawiam Paulina
Mój ogród
Mój ogród
- magos13
- 500p
- Posty: 636
- Od: 2 lut 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Nie mam wątku, bo czasu mi brak. A w ogrodzie ciągle bałagan.
Ale może za jakiś czas to naprawię .
Ale może za jakiś czas to naprawię .
Pozdrawiam. Gosia
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 45
- Od: 26 kwie 2009, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
To miał być mój wątek, Gosia go przejęła i pokazuje swoje oczko wodne. Więc jest to Jej wątek.
Moje oczko wodne zostało zasypane, po śmierci męża nie mam ani sił, ani czasu na budowanie oczka. Za to z wielką przyjemnością oglądam oczka i ogrody innych forumowiczów i trochę im zazdroszczę
Moje oczko wodne zostało zasypane, po śmierci męża nie mam ani sił, ani czasu na budowanie oczka. Za to z wielką przyjemnością oglądam oczka i ogrody innych forumowiczów i trochę im zazdroszczę
pozdrawiam, Gosia R-k
-
- 500p
- Posty: 865
- Od: 6 sty 2008, o 07:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Władysławowo
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
może nie oczko a mały pojemnik na lilie miniaturowe
namiastka wody w ogrodzie, nawet ta najmniejsza poprawia mikroklimat
może to być także kastra budowlana ustawiona na powierzchni gruntu ładnie obudowana, zamaskowana z lilią tropikalną
pomyśl o takim rozwiązaniu
namiastka wody w ogrodzie, nawet ta najmniejsza poprawia mikroklimat
może to być także kastra budowlana ustawiona na powierzchni gruntu ładnie obudowana, zamaskowana z lilią tropikalną
pomyśl o takim rozwiązaniu
pozdrawiam
Jacek
Jacek