Dziękuję za odwiedziny a Wasze zachwyty przekazałam storczykom.
Dzisiaj będzie bez zdjęć. Muszę ponarzekać i w sumie powinnam

Wyniosłam dendrobiun phal. na chłodniiejszy strych i chyba im zaszkodziłam

Zaczęły im na potęgę żółknąć liście więc pędów kwiatowych już na pewno nie będzie. Mam nadzieję,że ich nie stracę. Oczywiście zaraz jak to zauważyłam przyniosłam z powrotem do domu (z chwilami aklimatyzacji) na cieplejszy parapet ale też pogrzebałam w korzonkach. Ogólnie korzonki są OK, więc dostały tylko nowe podłoże i tacę z keramzytem a z przesadzania dodatkowo wyszły mi dwie sadzonki.
Drugi powód do

to zygopetalum. Ładnie kwitło ale potem zaczęło sukcesywnie tracić liście. Teraz zostały mi same pseudobulwy więc też pogrzebałam w korzonach i okazało się,że go przelałam

Wsadzony został do nowego podłoża i czekam czy się odbudują.
Trzeci powód

to masdevallia nidifica. Straciła wszystkie listki bo trzymałam ją w zbyt ciepłym miejscu (akwarum na ciepłym paapecie) bo to była taka malizna

. Teraz przeniosłam na chłodniejszy parapet i czekam na listki. Na szczęście stożek jest zielony i chyba się powiększa...Dobrze,że poczytałam trochę na forum i szybko zareagowałam. Nie chciałabym jej stracić
To tyle narzekania z mojej strony. Muszę się teraz uzbroić w cierpliwość...
Ale dodatkowe rady są zawsze mile widziane
