Dziękuję za info. Całkowicie niepotrzebnie wciąłem się w wątek Karo, przepraszam Krysiu.blabla pisze:Z całym szacunkiem, ale Twoje kaktusy są akurat jednymi z najłatwiejszych w uprawie i są w stanie znieść znacznie więcej niż typowe roślinki z rodziny Cactaceae. Poza tym sugeruję trochę więcej światła dla nich. Echinocactus grusonii (a masz ich dwa) powinny mieć pokrój kulisty a u Ciebie robią się kolumnowe. Podobnie mamilarie.
Widać, że jakoś sobie radzą echinopsy. Ale akurat te twoje są z kręgu Echinopsis eyriesii/multiplex. Pochodzą one z Brazylii i chyba najlepiej ze wszystkich kaktusów (nie licząc epifitów) znoszą nadmierną wilgotność podłoża, także zimą oraz niedobory światła.
Sukulenty i kaktusiki KaRo
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Nawet w wyższych temperaturach nie powinno się kaktusów zimą podlewać. Przy wyższych temperaturach rośliny szybciej tracą wilgoć. W ekstremalnych sytuacjach rodzaje wysokogórskie, wymagające najniższych temperatur (zwłaszcza Eriosyce, a także Lobivia, Rebutia i pokrewne) mogą zacząć rosnąć. Wtedy jest to katastrofa, bo rośliny się powyciągają.anoli pisze:Tomaszu jak postępować z kaktusami i sukulentami zimą, kiedy nie można im zapewić takich warunków temperaturowych jak u Ciebie?
Jeśli mają ciepło to trzeba starać się zapewnić im maksymalną ilość światła - ale i tak jest u nas go wtedy za mało. W wyjątkowych sytuacjach, gdy powietrze jest zbyt suche i roślinom grozi śmierć z braku wody (co zdarza się ekstremalnie rzadko) można zaryzykować kilka kropel wody - ale, moim zdaniem, wyłącznie przez spryskiwanie. Inne sukulenty mogą tracić w tym okresie liście. Ale za bardzo bym się tym nie przejmował. Tak długo, jak mają choć trochę zapasów wody wszystko jest ok.
Wiele kaktusów z powodu ciepłego zimowania z pewnością nie zakwitnie. Ale jest także sporo takich, którym za bardzo nie będzie to przeszkadzać.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Czytałem. I to mnie najbardziej dziwi. Jeśli to robactwo jest tak popularne w naszych ogrodach to powinno być bardzo dobrze znane kaktusiarzom. W tej chwili 70% kaktusowych kolekcji trzymanych jest w ogrodach, gdzie swobodny dostęp mają wszystkie robale. Więc teoretycznie do pojawienia się szkodników w kaktusach powinno wystarczyć wystawienie roślin do ogrodu. A tak nie jest. Więc przyczyna musi tkwić gdzie indziej. Zatem albo sama roślina jest bardziej atrakcyjna dla tych larw lub podłoże, w którym rośnie. Samo wystawienie kaktusów na dwór nie jest - moim zdaniem - główną przyczyną zakażenia.Przemo pisze: Z dworu się biorą napisałem wcześniej już, chyba niedokładnie doczytałeś a Krysia miała przecież sucho jak na pustyni w swoich sukulentach po prostu przyniosła je już w ziemi z dworu. A żyć mogą nawet w piasku czy glinie gdyż odżywiają się korzeniami, bulwami cebulami i wewnętrznym rdzeniem roślin sukulentowych(korzeniami także) szczególnie lubiane są przez tego szkodnika wszelkie sukulenty rozetowe.
To daje szansę, że kaktusy z kolekcji KaRo mogą być wolne od tych szkodników. Choć osobiście przejrzałbym losowo tak z 10-20% doniczek, czy tam aby coś pod ziemią się nie kryje.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22164
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Anoli - aeonium leży na parapecie ,myślę co mam zrobić.
Zastanawiają mnie te pędraki skąd ,dlaczego i czy tylko w tych doniczkach były.
Podglądam i zastanawiam się...
Latem miałam przygodę z błonkówką z rodziny os grzebiących szczerklina piaskowa (Ammophila sabulosa) ,
która zagnieździła się u mnie w donicy z opuncją.
To był wielki i piekny owad a dziura w ziemi dość pokaźna.
Nic wiecej z nią sie nie działo i nie dzieje jak do tej pory.... jednak moja kolejna przygoda z "robalami" powoduje,że przypomina mi sie wszystko niecodzienne co sie u mnie zdarzyło...
W każdym razie te pędraki - to dla mnie ogromna zagadka,która mnie nęka.
Zastanawiają mnie te pędraki skąd ,dlaczego i czy tylko w tych doniczkach były.
Podglądam i zastanawiam się...
Latem miałam przygodę z błonkówką z rodziny os grzebiących szczerklina piaskowa (Ammophila sabulosa) ,
która zagnieździła się u mnie w donicy z opuncją.
To był wielki i piekny owad a dziura w ziemi dość pokaźna.
Nic wiecej z nią sie nie działo i nie dzieje jak do tej pory.... jednak moja kolejna przygoda z "robalami" powoduje,że przypomina mi sie wszystko niecodzienne co sie u mnie zdarzyło...
W każdym razie te pędraki - to dla mnie ogromna zagadka,która mnie nęka.
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7840
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
KaRo współczuję Ci serdecznie, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Ja coraz bardziej obawiam się, że niewiele z moich roślinek doczeka wiosny. Widać, że niektóre tak bardzo tęsknią za czasem spędzanym na balkonie, że postanowiły się przenieść do lepszego świata. Teraz zauważyłam problem z kaktusikiem, który podarowałam mojemu M na gwiazdkę Umieszczę jego zdjęcie u siebie, może zajrzysz tam w wolnej chwili, może uda Ci się stwierdzić co mu dolega. Trzymam kciuki za Twoje roślinki. Czy ta osa zagnieździła się w Aeonium?
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- konto-zdezaktywowane
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 22
- Od: 18 lut 2007, o 15:34
- Lokalizacja: Południe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 315
- Od: 19 paź 2007, o 11:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Karuś ja również współczuje . Napisz koniecznie jak tam roślinki czy już w porządku?
Markizo nie da się przewidzieć czy właśnie coś takiego się nie stanie . Tak jak u Karo jakiś robal przebrzydły wlazł i sobie zrobił żłobek. Moje kaktusiki też od wiosny do póznej jesieni są na dworzu (chociaż nie jest to ogród ,a balkon) ,ale świeże powietrze pobudza je jeszcze bardziej do wzrostu i naprawde widać ,że służy im to . Uważam,że zawsze jest jakieś ryzyko czy to w ogrodzie czy to na balkonie nawet przy szeroko otwartym oknie.
Markizo nie da się przewidzieć czy właśnie coś takiego się nie stanie . Tak jak u Karo jakiś robal przebrzydły wlazł i sobie zrobił żłobek. Moje kaktusiki też od wiosny do póznej jesieni są na dworzu (chociaż nie jest to ogród ,a balkon) ,ale świeże powietrze pobudza je jeszcze bardziej do wzrostu i naprawde widać ,że służy im to . Uważam,że zawsze jest jakieś ryzyko czy to w ogrodzie czy to na balkonie nawet przy szeroko otwartym oknie.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Krysiu, widzę ,że od mojej ostatniej wizyty u Ciebie (dawno już , to prawda...) kaktusowatych jeszcze przybyło! Są piękne , a najbardziej zazdroszczę tych kwitnących Przykro mi z powodu Eonium- to niesamowite rośliny ( zwłaszcza czarne), mam na nie wielką chrapkę odkąd zobaczyłam tę roślinę (zdjęcie) w skalnym ogrodzie...Na razie szukam, ale znajdę na pewno!