Paproć,paprotka domowa - pielęgnacja i problemy w uprawie
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: zgniła paproć z marketu
Alegra...hydroponika jest prosta jak drut .Już sporo osób na forum zaraziłam tą uprawą,dla których podobnie jak dla Ciebie była to czarna magia.Skrócony opis zamieściłam ostatnio na 71 stronie mojego wątku.
Przygodę z hydroponika zaczęłam ponad 10lat temu kiedy przelałam i zniszczyłam kilka kwiatów .Teraz żaden nie ma szans na przelanie bo wskaznik pokazuje kiedy należy podlać.
Przygodę z hydroponika zaczęłam ponad 10lat temu kiedy przelałam i zniszczyłam kilka kwiatów .Teraz żaden nie ma szans na przelanie bo wskaznik pokazuje kiedy należy podlać.
Re: zgniła paproć z marketu
Ta na parapecie wygląda jak duża puszysta poducha (...takie moje skojarzenie )
A moja paproć już puszcza nowe pędy Codzienne zraszanie rano i po południu daje efekty
A moja paproć już puszcza nowe pędy Codzienne zraszanie rano i po południu daje efekty
Pozdrawiam,
Dorota i Moi Zieloni Przyjaciele
Dorota i Moi Zieloni Przyjaciele
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: zgniła paproć z marketu
Alegra....zapewniam Cię że mniej brudząca i o wiele rzadziej się przesadza kwiaty w hydroponice.POLECAM
Re: zgniła paproć z marketu
Witaj Teresa
pomocy mam taka samą paproć jak ty , rosła okoła roku i była piękna i przesadziłam ją. Obie rosył i było ok. Ale 2 m-ce temu zaczeły te listki paroci zasychać -brązowieć. Jedna całkiem padła .Druga ta większa ma wszystie końcówki brązowe, suche( reszta gałązki jest nadal piękna) -wszystkie. Ja nie zapominam o podlewają ja raczej zaleje roślinę niż ususzę.
pomocy , mam wrażenie , że to jest jakas choroba . aha wyjełam roślinę z donicy jest dużo korzeni ale jak wyjdzie młody liść za parę dni końcówki są brązowe.
proszę co mam robić.
pozdrawiam Gosia
pomocy mam taka samą paproć jak ty , rosła okoła roku i była piękna i przesadziłam ją. Obie rosył i było ok. Ale 2 m-ce temu zaczeły te listki paroci zasychać -brązowieć. Jedna całkiem padła .Druga ta większa ma wszystie końcówki brązowe, suche( reszta gałązki jest nadal piękna) -wszystkie. Ja nie zapominam o podlewają ja raczej zaleje roślinę niż ususzę.
pomocy , mam wrażenie , że to jest jakas choroba . aha wyjełam roślinę z donicy jest dużo korzeni ale jak wyjdzie młody liść za parę dni końcówki są brązowe.
proszę co mam robić.
pozdrawiam Gosia
Paprotka
Mam drobny problem z moją paprotką i potrzebna mi porada kogoś lepszego w pielęgnacji tej roślinki:
otóż, paproć moja jakieś 2 lata temu miała liściostan ok. 1m średnicy i 30-40 cm wysokości. Była piękniutka.
Półtora roku temu miała przeprowadzkę, do nowego domu. Po czym została 3-krotnie przewrócona (kot, mąż i kolega - się na nią uwzięli chyba).
Regularnie jej przycinam suche pędy, w tym też takie zielone niby korzenie (gdzieś wyczytałam, że ona tym oddycha ale nie jestem pewna), podlewam raz w tygodniu.
Niestety coraz bardziej marnieje i z pięknej paproci mam w tej chwili dosłownie kilka pędów z liśćmi.
I moje pytanie czy da się ją jeszcze odratować i jak????
otóż, paproć moja jakieś 2 lata temu miała liściostan ok. 1m średnicy i 30-40 cm wysokości. Była piękniutka.
Półtora roku temu miała przeprowadzkę, do nowego domu. Po czym została 3-krotnie przewrócona (kot, mąż i kolega - się na nią uwzięli chyba).
Regularnie jej przycinam suche pędy, w tym też takie zielone niby korzenie (gdzieś wyczytałam, że ona tym oddycha ale nie jestem pewna), podlewam raz w tygodniu.
Niestety coraz bardziej marnieje i z pięknej paproci mam w tej chwili dosłownie kilka pędów z liśćmi.
I moje pytanie czy da się ją jeszcze odratować i jak????
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Paprotka
Wstaw zdjęcie zobaczy się. Paprotki potrafią się zaskakująco dobrze regenerować bo przesuszeniach i utracie dużej liczby pędów.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: zgniła paproć z marketu
MalSta od 3 miesięcy mam ten sam problem z paprotką co Ty Na początku sadziłam ze powodem jest przeniesienie jej (z powodu wielkości nie mieściła się już na parapecie) z północnego parapetu do południowego pokoju, jednak z dala od okna (ok 3m).W sklepie hydroponicznym poradzili mi abym przeniosła bliżej okna południowego.Tak też uczyniłam ponad miesiąc temu. Jednak żadnej poprawy nie widzę.Nowe listki tak jak u Ciebie rozwijają się ,po czym brzegi zasychają.Zraszam ją codziennie ,zastosowałam również nawóz do hydroponiki licząc na poprawę.Jeżeli dowiesz się co może być przyczyną napisz proszę.
Re: Paprotka
Wygląda jakby miała za mało wilgoci? Zraszasz ją? Nie stoi blisko kaloryfera lub telewizora?
Re: Paprotka
Fakt, stoi pomiędzy dwoma grzejnikami ale nie bardzo mam ją gdzie przestawić. Obok jest też komputer.
Od obu ma gdzieś ok.50 cm
Sądzicie, że jednak powinnam znaleźć jej jakieś inne miejsce???
Od obu ma gdzieś ok.50 cm
Sądzicie, że jednak powinnam znaleźć jej jakieś inne miejsce???
Re: Paprotka
Łazienka niestety odpada, jest najgorzej zagospodarowana pod względem przestrzeni (dom jest kupowany, nie budowany) a poza tym jest najzimniejszym pomieszczeniem w całym domem (oprócz garażu ).
Dobra, zaczynam jej szukać innego miejsca.
No i wleję jej tego mleka, zobaczę czy to coś da :D:D
Dobra, zaczynam jej szukać innego miejsca.
No i wleję jej tego mleka, zobaczę czy to coś da :D:D
Re: Paprotka
odrostow nie wycina sie! najlepiej jest je zakopac w doniczce, wtedy po jakims czasie wypuszcza pedy. Ja tak robie i bardzo szybko mi sie paprocie zageszczaja.
- romix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1187
- Od: 22 paź 2010, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b
Re: Dlaczego paproć usycha?
Ze swoją paprotką (chyba nefrolepis) po przeprowadzce męczyłem się ponad rok. Na parapecie jakoś rosła, ale po powieszeniu na ścianie zaczęła schnąć. Nawet młode liście podsychały i osypywały się. Po lekturze na forum zabrałem się za nią i są efekty:
- do podstawka nasypałem kamyczków i nalałem wody, ale tylko tyle żeby dno doniczki nie dotykało do wody - to w celu zwiększenia wilgotności wokół paprotki,
- od czasu do czasu też zraszam - powinno się regularnie, ale nie zawsze pamiętam,
- woda do tego celu mam ze źródełka/studni,
- paproć lubi ziemię kwaśną (nie pamiętam dokładnie jakie pH) i taką wymaganą kwasowość trzeba utrzymywać w czasie pielęgnacji, głównie poprzez podlewanie
- woda do podlewania nie powinna być z kranu i najlepiej też lekko kwaśna (można zakwaszać różnymi domowymi sposobami),
- wlałem pół szklanki mleka - w tym temacie podano, że powinno się tak robić co pół roku, ew. według własnych obserwacji,
- Xenia podała, żeby podlewać nalewając wody do podstawka i kiedy roślina się napije (ok. 15 min) resztę wody wylać; ja podlewam trochę z góry i trochę z dołu; jednakowoż podłoże powinno być stale lekko wilgotne, a nie suche,
- na wierzch podłoża podsypałem trochę herbaty ze zużytych (po zaparzeniu) saszetek, na początku rzuciła się lekka pleśń, ale po pewnym czasie zniknęła; ktoś też podrzucał popiół z papierosów i stwierdził, że pomaga,
- przestałem obcinać "wąsy" (takie nitkowate twory), bo dowiedziałem się, że roślina nimi oddycha.
Po tych zabiegach wygląda tak, ale myślę, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa:
Pozdrawiam
- do podstawka nasypałem kamyczków i nalałem wody, ale tylko tyle żeby dno doniczki nie dotykało do wody - to w celu zwiększenia wilgotności wokół paprotki,
- od czasu do czasu też zraszam - powinno się regularnie, ale nie zawsze pamiętam,
- woda do tego celu mam ze źródełka/studni,
- paproć lubi ziemię kwaśną (nie pamiętam dokładnie jakie pH) i taką wymaganą kwasowość trzeba utrzymywać w czasie pielęgnacji, głównie poprzez podlewanie
- woda do podlewania nie powinna być z kranu i najlepiej też lekko kwaśna (można zakwaszać różnymi domowymi sposobami),
- wlałem pół szklanki mleka - w tym temacie podano, że powinno się tak robić co pół roku, ew. według własnych obserwacji,
- Xenia podała, żeby podlewać nalewając wody do podstawka i kiedy roślina się napije (ok. 15 min) resztę wody wylać; ja podlewam trochę z góry i trochę z dołu; jednakowoż podłoże powinno być stale lekko wilgotne, a nie suche,
- na wierzch podłoża podsypałem trochę herbaty ze zużytych (po zaparzeniu) saszetek, na początku rzuciła się lekka pleśń, ale po pewnym czasie zniknęła; ktoś też podrzucał popiół z papierosów i stwierdził, że pomaga,
- przestałem obcinać "wąsy" (takie nitkowate twory), bo dowiedziałem się, że roślina nimi oddycha.
Po tych zabiegach wygląda tak, ale myślę, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa:
Pozdrawiam
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
- Brechtacz
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 36
- Od: 12 gru 2011, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Orzesze
Re: Paprotka
Mam małe pytanie do znawców paprotek:) Czy zrobię krzywdę paprotce jeśli przesadzę ją teraz? Do wiosny w końcu daleko:) Wyżebrałam w końcu od babci hodowaną przez wiele lat paprotkę (w ramach prezentu świątecznego:D:) ), tyle że ona już po prostu wychodzi ze swojej malutkiej doniczki. Nie wiem ile lat temu była przesadzana. Strasznie korci mnie, żeby powiększyć jej domek, ale czy nie byłoby dla niej lepiej jakbym poczekała te 3 miesiące? W końcu zimą nie rosną chyba tak bardzo:)
I jeszcze jedno, czy do doniczki nie zaplątały się przypadkiem 2 gatunki paprotki?
Z góry dziękuję za jakieś sugestie:D:) i pozdrawiam:D
I jeszcze jedno, czy do doniczki nie zaplątały się przypadkiem 2 gatunki paprotki?
Z góry dziękuję za jakieś sugestie:D:) i pozdrawiam:D