Mój ogródek - chatte - 3cz. 2008r
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15074
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Ulko, bo to "dzika trzykrotka" A poważnie mówiąc, też nie mogę wyczaić, dlaczego czasem zamykają mi się portulaki, chociaż dzień jest sloneczny? Moze w tym roku odkryję tę tajemnicę ;)
Może...
Beatko, moja trzykrotka - ta o której tu mowa, wcale nie kwitła obficie w przeciwieństwie do wirginijskiej Moze dlatego, ze przytargałam ją z wystawy lili, która była w sierpniu, więc nie miała wiele czasy na aklimatyzację.
Gazanie -wstyd się przyznać - wysiałam w ubiegłym roku po raz pierwszy.
Wysiałam nasionka w szklarence. Jak nie masz szklarenki, to możesz spróbować na parapecie, albo trochę później do gruntu. Powinna wzejść, jeżeli nasiona nie są przeterminowane (co często zdarza się firmie "Legutko" ). Spróbuj, na pewno się uda
Może...
Beatko, moja trzykrotka - ta o której tu mowa, wcale nie kwitła obficie w przeciwieństwie do wirginijskiej Moze dlatego, ze przytargałam ją z wystawy lili, która była w sierpniu, więc nie miała wiele czasy na aklimatyzację.
Gazanie -wstyd się przyznać - wysiałam w ubiegłym roku po raz pierwszy.
Wysiałam nasionka w szklarence. Jak nie masz szklarenki, to możesz spróbować na parapecie, albo trochę później do gruntu. Powinna wzejść, jeżeli nasiona nie są przeterminowane (co często zdarza się firmie "Legutko" ). Spróbuj, na pewno się uda
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4091
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Hm... byłam pewna, że podziękowałam za tęczę kolorów, a tu echo!
Więc teraz dziękuję bardzo Izuniu za spełnienie życzenia!
Takie widoczki pomagają przetrwać tę wstrętną zimę .
Moje róże na tyle na ile się dało odchwaściłam w zeszłym roku, ale rosną na fatalnej ziemi. Trochę próbowałam im tę ziemię użyźnić, ale z marnym skutkiem.
Zobaczymy, co w końcu będziemy robić na działce w tym roku - ale w tym układzie postaram się maksymalnie długo nie ruszać ich - na tyle, na ile się da. Hm... ale jak przyjdzie mi przesadzać je latem?
Zaskoczyło mnie, że róże mogą być takie długowieczne!
Więc teraz dziękuję bardzo Izuniu za spełnienie życzenia!
Takie widoczki pomagają przetrwać tę wstrętną zimę .
Moje róże na tyle na ile się dało odchwaściłam w zeszłym roku, ale rosną na fatalnej ziemi. Trochę próbowałam im tę ziemię użyźnić, ale z marnym skutkiem.
Zobaczymy, co w końcu będziemy robić na działce w tym roku - ale w tym układzie postaram się maksymalnie długo nie ruszać ich - na tyle, na ile się da. Hm... ale jak przyjdzie mi przesadzać je latem?
Zaskoczyło mnie, że róże mogą być takie długowieczne!
Pozdrawiam serdecznie
Gabriela pisze:Dziewczyny znowu Wam wejdę w słowo jak pozwolicie
Chcę się podzielić moim doświadczeniem z gazanią. Ja wysiewam nasionka do skrzynki i wstawiam do foliaka. W zależności od pogody jeśli jest zimno dodatkowo okrywam włókniną, nasionka kiełkują. Wydaje mi się że to łatwa do uprawy roślinka.
Jakiego foliaka ja nie mam żadnych szklarni to jak mam ją wysiać żeby było dobrze
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15074
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Beatko, ja dostałam nasionka gazanii od Marioli54, więc na pewno były świeże. Wysiałam trochę, czekałam ok 2 tygodni, ale nie wzeszło nic. Wysiałam więc jeszcze raz i tym razem bardzo szybko wzeszło wszystko co posiałam. (Nie zerknęłam do kalendarza biodynamicznego i to pewnie była przyczyna pierwszej porażki).Wysiałam w szklarence wprost do gruntu, a jak podrosły, to wysadzałam od razu na miejsce stałe.
Jak masz swoje nasionka, to nie powinnaś mieć kłopotów z wyhodowaniem roslin
Jakie "echo" Jadzieńko?
A życzenie - cała przyjemność po mojej stronie
Jeżeli Twoje róże przetrwały tyle czasu bez jakichkolwiek zabiegów, to chwilowo odchwaszczenie i niewielkie choć zasilanie powinno im wystarczyć Jak będziesz je już przesadzać na miejsce stałe, wtedy postaraj się im wtedy nawieźć ziemię i bedzie ok
A jak będziesz koniecznie musiała przesadzać latem, to trudno, przesadzisz. Myslę, ze to przezyją ;)
Gabrysiu, każda opinia jest mile widziana
Siejesz tak samo jak ja, tylko chyba wcześniej, bo ja swoich gazanii nie musiałam przykrywać, było wystarczająco ciepło. aha, bo moja szklarenka nie jest ogrzewana, czyli to tak jak namiot foliowy
Jak masz swoje nasionka, to nie powinnaś mieć kłopotów z wyhodowaniem roslin
Jakie "echo" Jadzieńko?
A życzenie - cała przyjemność po mojej stronie
Jeżeli Twoje róże przetrwały tyle czasu bez jakichkolwiek zabiegów, to chwilowo odchwaszczenie i niewielkie choć zasilanie powinno im wystarczyć Jak będziesz je już przesadzać na miejsce stałe, wtedy postaraj się im wtedy nawieźć ziemię i bedzie ok
A jak będziesz koniecznie musiała przesadzać latem, to trudno, przesadzisz. Myslę, ze to przezyją ;)
Gabrysiu, każda opinia jest mile widziana
Siejesz tak samo jak ja, tylko chyba wcześniej, bo ja swoich gazanii nie musiałam przykrywać, było wystarczająco ciepło. aha, bo moja szklarenka nie jest ogrzewana, czyli to tak jak namiot foliowy
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3475
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
U mnie przed bydynkiem też są takie stare róże.Wisienka pisze:"Echo" - to taki skrót myślowy Że pusto, czyli bez mojej odpowiedzi, a jak pusto, to często jest echo
Faktycznie te róże muszą być bardzo odporne, bo przez 10-15 lat nikt ich nie pielęgnował!
Ok. Zrobię najlepiej jak będzie można. Dzięki!
Do tej pory trochę zajmowała się tym pani z apteki.Polegało to chyba raczej na pieleniu ziemi wokół nich.
Wiosną poprzyglądam się im.Może z waszymi radami uda mi się je odratować.
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- Babopielka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6087
- Od: 9 wrz 2007, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Rypina
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10858
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Tak Izo staram sie wysiewać dość szybko i czasami jest trochę zimno to wtedy okrywam dla pewności. W ten sposób wysiewam sporo kwiatów, bo na parapecie nie mam szans. Mieszkam na parterze i jest zbyt mało światła, roślinki są za mocno wyciągnięte.chatte pisze:
Gabrysiu, każda opinia jest mile widziana
Siejesz tak samo jak ja, tylko chyba wcześniej, bo ja swoich gazanii nie musiałam przykrywać, było wystarczająco ciepło. aha, bo moja szklarenka nie jest ogrzewana, czyli to tak jak namiot foliowy