Dziś pragnę przedstawić 4 moje storczyki, które dzięki Forum, udało mi się odratować
po różnego rodzaju "przejściach"
Pierwszy, choć wygląda najmizerniej, jest moją największą dumą


W momencie rozpoczęcia "reanimacji", miał 4 pomarszczone liście, prawie całkowicie
zgniłe korzenie i zero powietrznych!
Tak wyglądały wszystkie liście:

Dziś, jak widać na pierwszym zdj. storczyk ma już jakieś korzonki, no i młody listek,
a dwa górne liście - ujędrniły się.
Drugi storczyk, z zagrzybionym podłożem, uratowałam dzięki Jovance i Jej szczegółowej
instrukcji w poście pt. "Problem z phalaenopsisem" (z 15 list.07)
Po dość inwazyjnej operacji (podczas kwitnienia), storczyk zrzucił 2 pączki, ale obecnie
wytworzył w podziękowaniu NOWY :P ! I dziś (po miesiącu) wygląda tak:

Trzeci storczyk we wrześniu miał "gości" - żywotne przędziorki



Tu niestety potrzebna była chemia


Ostatni storczyk chcę przedstawić ku przestrodze, ponieważ zbliża się (ku mojej ogromnej radości) Boże Narodzenie...
W ubiegłym roku - w tym okresie - zafundowałam mojemu storczykowi uroczy, pachnący
prezencik, który nieświadomie postawiłam w jego pobliżu !

I ... zrzucił WSZYSTKIE pączki !
W tym roku już tego błędu nie zrobię, a storczyk dziś wygląda tak:

Pozdrawiam wszystkich przedświątecznie, Joanna :P