Dowcipy wybrane. 1 część
Dowcipy wybrane. 1 część
Nauczyciel namawia dzieci, by kupiły grupowe zdjęcie, które zrobił im na wycieczce szkolnej fotograf. - Pomyślcie tylko, jak miło będzie patrzeć na to zdjęcie za 30 lat i mówić: "To Jurek, został adwokatem, a to Kasia, jest dziennikarką ..." Nagle gdzieś z ostatniej ławki odzywa się głos: - A to nauczyciel, już dawno nie żyje...
**************
Siedzi dziadek z albumem i mówi do wnuczka:
- Chodź Kurt oglądniemy zdjęcia...
Oglądają, dziadek mówi:
- To ciocia Ingrid, a to wuj Helmut.
Wnuczek wyciąga z za okładki stare zdjęcie na którym Hitler odbiera defiladę Wermachtu i pyta:
- Dziadku a to? Jakie ładne! Ile ludzi! Kto to jest ten pan z wąsikiem?
- To drogie dziecko był bardzo ZŁY CZŁOWIEK, pamiętaj, bardzo zły człowiek.
- Dziadku a dlaczego ty stoisz przed nim w mundurze i pokazujesz mu wyciągniętą do przodu rękę?
- Widzisz synku ja mu mówię: "hola, hola zły człowieku".
**************
Sławny myśliwy pokazuje znajomemu swoje trofea. Gość zachwycony widokiem licznych poroży, szabli i kłów, nagle wola:
- W rogu salonu widzę na ścianie głowę uśmiechniętej kobiety!
- To głowa mojej teściowej. Do ostatniej chwili biedaczka myślała, że chce ją sfotografować!
**************
Podczas ważnej narady w gabinecie Hitlera nagle otworzyły się drzwi. Wbiegł przez nie mężczyzna z bukietem kwiatów, które położył na stole. Następnie sprawnie otworzył sejf, sfotografował wszystkie dokumenty, odłożył na miejsce i wyszedł.
- Kto to był? - spytał zaskoczony Hitler.
- Sowiecki szpieg Isajew - odpowiedział Bormann.
- Dlaczego go więc nie aresztujesz???
- I tak udowodni, że kwiaty przyniósł...
**************
Goście oglądają zdjęcia z albumu osobliwości jakim szczyci się gospodarz domu:
- To zdjęcie z trzęsienia ziemi w Armenii, a to wybuch kotła na parostatku,
- to po huraganie na Sachalinie.
- A to - nasze wesele.
**************
- Po czym poznać Krzyżaka?
- Po tym, że na zdjęciu rentgenowskim ma krzyż poniżej pasa.
**************
Policja dała ogłoszenie w sprawie pracy - szukali blondynek.
Zgłosiły się trzy na wstępne rozmowy. Policjanci badają ich inteligencję. Pokazują zdjęcie faceta (lewy profil) i pytają się:
- Co może Pani powiedzieć o tym człowieku?
Blondynka nr 1 patrzy i patrzy i mówi:
- On ma tylko jedno ucho...
Komisja załamana wyrzuca blondynkę i prosi następną. Znów to samo zdjęcie i pytanie.
Blondynka nr 2 patrzy i mówi:
- On ma tylko jedno ucho...
Znów wyrzucili i znudzeni zadają pytanie trzeciej.
Blondynka patrzy i mówi:
- On nosi szkła kontaktowe.
Gliniarze wertują papiery - i rzeczywiście facet nosi szkła. Pytają się, jak to wydedukowała?
Blondynka nr 3:
- Nie może nosić okularów, bo ma tylko jedno ucho...
**************
Siedzi dziadek z albumem i mówi do wnuczka:
- Chodź Kurt oglądniemy zdjęcia...
Oglądają, dziadek mówi:
- To ciocia Ingrid, a to wuj Helmut.
Wnuczek wyciąga z za okładki stare zdjęcie na którym Hitler odbiera defiladę Wermachtu i pyta:
- Dziadku a to? Jakie ładne! Ile ludzi! Kto to jest ten pan z wąsikiem?
- To drogie dziecko był bardzo ZŁY CZŁOWIEK, pamiętaj, bardzo zły człowiek.
- Dziadku a dlaczego ty stoisz przed nim w mundurze i pokazujesz mu wyciągniętą do przodu rękę?
- Widzisz synku ja mu mówię: "hola, hola zły człowieku".
**************
Sławny myśliwy pokazuje znajomemu swoje trofea. Gość zachwycony widokiem licznych poroży, szabli i kłów, nagle wola:
- W rogu salonu widzę na ścianie głowę uśmiechniętej kobiety!
- To głowa mojej teściowej. Do ostatniej chwili biedaczka myślała, że chce ją sfotografować!
**************
Podczas ważnej narady w gabinecie Hitlera nagle otworzyły się drzwi. Wbiegł przez nie mężczyzna z bukietem kwiatów, które położył na stole. Następnie sprawnie otworzył sejf, sfotografował wszystkie dokumenty, odłożył na miejsce i wyszedł.
- Kto to był? - spytał zaskoczony Hitler.
- Sowiecki szpieg Isajew - odpowiedział Bormann.
- Dlaczego go więc nie aresztujesz???
- I tak udowodni, że kwiaty przyniósł...
**************
Goście oglądają zdjęcia z albumu osobliwości jakim szczyci się gospodarz domu:
- To zdjęcie z trzęsienia ziemi w Armenii, a to wybuch kotła na parostatku,
- to po huraganie na Sachalinie.
- A to - nasze wesele.
**************
- Po czym poznać Krzyżaka?
- Po tym, że na zdjęciu rentgenowskim ma krzyż poniżej pasa.
**************
Policja dała ogłoszenie w sprawie pracy - szukali blondynek.
Zgłosiły się trzy na wstępne rozmowy. Policjanci badają ich inteligencję. Pokazują zdjęcie faceta (lewy profil) i pytają się:
- Co może Pani powiedzieć o tym człowieku?
Blondynka nr 1 patrzy i patrzy i mówi:
- On ma tylko jedno ucho...
Komisja załamana wyrzuca blondynkę i prosi następną. Znów to samo zdjęcie i pytanie.
Blondynka nr 2 patrzy i mówi:
- On ma tylko jedno ucho...
Znów wyrzucili i znudzeni zadają pytanie trzeciej.
Blondynka patrzy i mówi:
- On nosi szkła kontaktowe.
Gliniarze wertują papiery - i rzeczywiście facet nosi szkła. Pytają się, jak to wydedukowała?
Blondynka nr 3:
- Nie może nosić okularów, bo ma tylko jedno ucho...
---...== Moderator Forum z prawami Administracyjnymi ==...---
FORUMOGRODNICZE.info */ Mówmy znajomym o Naszym Forum. Zaproś Ich do Nas...
FORUMOGRODNICZE.info */ Mówmy znajomym o Naszym Forum. Zaproś Ich do Nas...
- "Twoja żona opowiada, ze kupisz jej na imieniny futro z norek..."
- "Aaaa, niech sobie opowiada..."
~~~~
- "Czemu tak krzyczałeś w nocy?"
- "Miałem straszny sen. Śniło mi się, że musze się ożenić!"
- "Z kim?"
- "Znów z tobą!!!"
~~~~
- "Wiesz, nasz sąsiad dwa miesiące temu ogłuchł!"
- "A jak to znosi jego żona?"
- "Jeszcze nie zauważyła..."
~~~~
Skacowany sąsiad wraca do domu wieczorem, żona nie chce go wpuścić, a że chce mu się strasznie pić, puka do drzwi sąsiadów.
Otwiera mu ich mały synek, i mówi, że rodziców nie ma w domu. Skacowany sąsiad prosi o szklankę wody. Chłopczyk przynosi mu, a on wypija jednym duszkiem, i prosi o następną. Malec przyniósł, ale tylko pół.
- "Dlaczego pół? Prosiłem o całą szklankę, dziwi się sąsiad."
- "Mały jestem, do kranu nie dosięgnę, a z sedesu już wszystko wybrałem."
~~~~
Córeczka budzi się o trzeciej w nocy i mówi:
- "Mamo, opowiedz mi bajkę."
- "Zaraz wróci tatuś i opowie nam obu..."
~~~~
Mietek siedzi przy barze w londyńskim pubie i pije jedenaste piwo. Przywołuje barmana:
- "Proszę o jeszcze jedno piwo!"
Kelner przynosi mu piwo zapominając o kartonowej podkładce.
- "Dziękuję" - mówi Mietek - "ale dlaczego tym razem nie przyniósł mi pan ciastka?"
~~~~~
Do knajpy portowej wpada podpity marynarz. Idzie, zataczając się, prosto do baru i krzyczy:
- "Kiedy ja piję, to wszyscy piją!"
Na to hasło rzuciła się do baru cała sala: prostytutki, orkiestra, goście, kelnerzy. Wszyscy przepijają zdrowie marynarza, życząc mu wszystkiego najlepszego. Kiedy wypito pierwszą kolejkę, marynarz woła:
- "Kiedy ja piję drugą kolejkę, to wszyscy piją drugą kolejkę."
Oczywiście, z takiej okazji znowu skorzystała cała obecna klientela. Nawet zaczęli przybywać chętni z zewnątrz, a za drugą kolejką idzie trzecia, czwarta, piąta. Wreszcie pijany, jak sto tysięcy bałwanów, marynarz wyciąga z kieszeni dolara, rzuca ostentacyjnie na bufet i woła:
- "Kiedy ja płacę, to wszyscy płacą!"
~~~~
Klient zamawia u barmana najpierw cztery kieliszki wódki, potem trzy kieliszki, potem dwa, wreszcie tylko jeden. Wypija ostatni i zwraca się do barmana:
- "Nigdy nie mogę zrozumieć, jak to jest. Im mniej piję, tym bardziej jestem pijany..."
~~~~
Komentator sportowy nadaje relację z zawodów w piciu napoju narodowego.
- Proszę państwa na scenę wychodzi zawodnik francuski, będzie pił wino szklankami. I pierwsza, druga, ..., piąta i złamał się, złamał się zawodnik francuski.
- Ale teraz na scenę wchodzi zawodnik polski, będzie pił "Żytnią" butelkami, no i pierwsza, druga, ..., dziesiąta i złamał się, złamał się zawodnik polski.
- Ale już na scenę wychodzi główny faworyt zawodnik rosyjski, będzie pił bimber czerpakiem z wiadra. No i pierwszy czerpak, drugi, ..., piętnasty i złamał się, złamał się czerpak. Zawodnik rosyjski będzie pił bimber prosto z wiadra!
- "Aaaa, niech sobie opowiada..."
~~~~
- "Czemu tak krzyczałeś w nocy?"
- "Miałem straszny sen. Śniło mi się, że musze się ożenić!"
- "Z kim?"
- "Znów z tobą!!!"
~~~~
- "Wiesz, nasz sąsiad dwa miesiące temu ogłuchł!"
- "A jak to znosi jego żona?"
- "Jeszcze nie zauważyła..."
~~~~
Skacowany sąsiad wraca do domu wieczorem, żona nie chce go wpuścić, a że chce mu się strasznie pić, puka do drzwi sąsiadów.
Otwiera mu ich mały synek, i mówi, że rodziców nie ma w domu. Skacowany sąsiad prosi o szklankę wody. Chłopczyk przynosi mu, a on wypija jednym duszkiem, i prosi o następną. Malec przyniósł, ale tylko pół.
- "Dlaczego pół? Prosiłem o całą szklankę, dziwi się sąsiad."
- "Mały jestem, do kranu nie dosięgnę, a z sedesu już wszystko wybrałem."
~~~~
Córeczka budzi się o trzeciej w nocy i mówi:
- "Mamo, opowiedz mi bajkę."
- "Zaraz wróci tatuś i opowie nam obu..."
~~~~
Mietek siedzi przy barze w londyńskim pubie i pije jedenaste piwo. Przywołuje barmana:
- "Proszę o jeszcze jedno piwo!"
Kelner przynosi mu piwo zapominając o kartonowej podkładce.
- "Dziękuję" - mówi Mietek - "ale dlaczego tym razem nie przyniósł mi pan ciastka?"
~~~~~
Do knajpy portowej wpada podpity marynarz. Idzie, zataczając się, prosto do baru i krzyczy:
- "Kiedy ja piję, to wszyscy piją!"
Na to hasło rzuciła się do baru cała sala: prostytutki, orkiestra, goście, kelnerzy. Wszyscy przepijają zdrowie marynarza, życząc mu wszystkiego najlepszego. Kiedy wypito pierwszą kolejkę, marynarz woła:
- "Kiedy ja piję drugą kolejkę, to wszyscy piją drugą kolejkę."
Oczywiście, z takiej okazji znowu skorzystała cała obecna klientela. Nawet zaczęli przybywać chętni z zewnątrz, a za drugą kolejką idzie trzecia, czwarta, piąta. Wreszcie pijany, jak sto tysięcy bałwanów, marynarz wyciąga z kieszeni dolara, rzuca ostentacyjnie na bufet i woła:
- "Kiedy ja płacę, to wszyscy płacą!"
~~~~
Klient zamawia u barmana najpierw cztery kieliszki wódki, potem trzy kieliszki, potem dwa, wreszcie tylko jeden. Wypija ostatni i zwraca się do barmana:
- "Nigdy nie mogę zrozumieć, jak to jest. Im mniej piję, tym bardziej jestem pijany..."
~~~~
Komentator sportowy nadaje relację z zawodów w piciu napoju narodowego.
- Proszę państwa na scenę wychodzi zawodnik francuski, będzie pił wino szklankami. I pierwsza, druga, ..., piąta i złamał się, złamał się zawodnik francuski.
- Ale teraz na scenę wchodzi zawodnik polski, będzie pił "Żytnią" butelkami, no i pierwsza, druga, ..., dziesiąta i złamał się, złamał się zawodnik polski.
- Ale już na scenę wychodzi główny faworyt zawodnik rosyjski, będzie pił bimber czerpakiem z wiadra. No i pierwszy czerpak, drugi, ..., piętnasty i złamał się, złamał się czerpak. Zawodnik rosyjski będzie pił bimber prosto z wiadra!
---...== Moderator Forum z prawami Administracyjnymi ==...---
FORUMOGRODNICZE.info */ Mówmy znajomym o Naszym Forum. Zaproś Ich do Nas...
FORUMOGRODNICZE.info */ Mówmy znajomym o Naszym Forum. Zaproś Ich do Nas...
Przychodzi facet do baru i zamawia 10 pięćdziesiątek wódki. Barman nalewa, a gość ustawia je w rzędzie. Po chwili wylewa pierwsza i ostatnią. Barman zdziwiony pyta o co chodzi. A facet mówi:
- A bo wie Pan po pierwszej mnie zawsze otrząsa, a po ostatniej mi się robi niedobrze.
Bardzo późno w nocy pijany facet wraca do domu. Dzwoni do drzwi, ale żona nie chce mu otworzyć. Facet, czekając, mówi:
- O...twórz kochaaanie... przyniosłem bu... bukiet najpiękniejszych róż na świecie dla naj... najpiękniejszej kobiety na świecie.
Żona otwiera drzwi, facet wchodzi do mieszkania i idzie prosto do sypialni.
- A gdzie róże? - pyta żona.
- A gdzie... najpiękniejsza kobieta na świecie?
Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół.
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem, co by pan chciał?
- Mój Boże... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie...
- Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
- Czemu nie... a co pan ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna, której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność...
Pijany facet dzwoni do drzwi, otwiera kobieta i mówi:
- Pan tu nie mieszka !
- Oooo przeeprraszam! - rzekł facet, zachwiał się obróciło go ze 3 razy i znowu dzwoni do tych samych drzwi. Kobieta znowu otwiera już zła i mówi:
- Pan tu nie mieszka!
- Upps to przepraszam... powiedział facet, zachwiał się, obrócił parę razy i znów do tych samych drzwi dzwoni.
Wściekła kobieta otwiera i wrzeszczy:
- MÓWIŁAM, ŻE PAN TU NIE MIESZKA!!!!
Na to facet:
- Jak to! Pani mieszka wszędzie, a ja nigdzie ??!!
P.S. Mieszkając na Wittigowie w akademiku T-15 (Wrocław) notorycznie "myliłem" pietra trafiając do pokoju 220, a nie do siebie - 120 .
Młody sędzia prowadzi pierwszą w swoim życiu rozprawę. Oskarżonym jest facet, który pędził bimber. Sędzia waha się jaki wydać wyrok, ogłasza przerwę i dzwoni do swojego starszego, doświadczonego kolegi:
- Słuchaj Marek, mam tu gościa który pędzi bimber. Jak myślisz, ile mam mu dać?
- Hmmm. 20 zł za litr i ani grosza więcej!
Dzwonek do drzwi... Kobieta otwiera, a tu tuż za progiem stoi żebrak.
- Dzień dobry Pani, czy poratowałaby Pani biednego człowieka kawałkiem suchego chleba?
Kobieta spojrzała na niego z litością i mówi:
- O widzi pan! Właśnie zrobiłam tort, to panu dam kawałek.
- Nie, nie! Proszę się nie fatygować, suchy chleb w zupełności wystarczy.
- Ale, proszę pana, jutro może się zdarzyć taka sytuacja mnie i wtedy może to pan mnie poratuje. Po dłuższym okresie sporu żebrak w końcu zgodził się przyjąć kawałek tortu. Idzie z nim przez ulicę i mruczy pod nosem:
- Torcik! kaczusia torcik...! A na (zaraz dostanę ostrzeżenie) mi torcik? Jak ja kaczusia przez niego denaturat przepuszczę?!
Przychodzi zdenerwowamy facet do baru.
- Panie barman, czy ja tu byłem wczoraj w nocy?
- Był pan.
- Czy przepiłem sto złotych?
- Przepił pan.
- No to chwała Bogu, bo już myślałem, że zgubiłem.
- A dokąd to obywatelu ? Pyta policjant pijanego.
- Idę wysłuchać kazania !
- A kto wygłasza kazania o trzeciej w nocy ?!
- Moja żona.
Przychodzi mąż do domu, patrzy a na stole 4-ry schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
"Kochanie wypoczywaj, jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń zwolnię się z pracy i przyjadę, twoja kochająca żona."
Mąż na to pyta syna co się stało ? Czy wrócił wczoraj z kwiatami lub pierścionkiem, lub coś w tym rodzaju, bo nic nie pamięta ?
Syn na to:
- Coś ty, przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka ściągała ci spodnie to powiedziałeś:
- Spadaj ty stara k...., ja jestem żonaty.
Przed porodówką stoi tatuś i drze się do ślubnej, wychylającej się oknem na czwartym piętrze:
- Urodziło się?
- Urodziło.
- A co: chłopiec czy dziewczynka?
- Chłopiec.
- A do kogo podobny?
Żona macha ręką:
- Nie znasz...
- A bo wie Pan po pierwszej mnie zawsze otrząsa, a po ostatniej mi się robi niedobrze.
Bardzo późno w nocy pijany facet wraca do domu. Dzwoni do drzwi, ale żona nie chce mu otworzyć. Facet, czekając, mówi:
- O...twórz kochaaanie... przyniosłem bu... bukiet najpiękniejszych róż na świecie dla naj... najpiękniejszej kobiety na świecie.
Żona otwiera drzwi, facet wchodzi do mieszkania i idzie prosto do sypialni.
- A gdzie róże? - pyta żona.
- A gdzie... najpiękniejsza kobieta na świecie?
Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół.
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem, co by pan chciał?
- Mój Boże... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie...
- Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
- Czemu nie... a co pan ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna, której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność...
Pijany facet dzwoni do drzwi, otwiera kobieta i mówi:
- Pan tu nie mieszka !
- Oooo przeeprraszam! - rzekł facet, zachwiał się obróciło go ze 3 razy i znowu dzwoni do tych samych drzwi. Kobieta znowu otwiera już zła i mówi:
- Pan tu nie mieszka!
- Upps to przepraszam... powiedział facet, zachwiał się, obrócił parę razy i znów do tych samych drzwi dzwoni.
Wściekła kobieta otwiera i wrzeszczy:
- MÓWIŁAM, ŻE PAN TU NIE MIESZKA!!!!
Na to facet:
- Jak to! Pani mieszka wszędzie, a ja nigdzie ??!!
P.S. Mieszkając na Wittigowie w akademiku T-15 (Wrocław) notorycznie "myliłem" pietra trafiając do pokoju 220, a nie do siebie - 120 .
Młody sędzia prowadzi pierwszą w swoim życiu rozprawę. Oskarżonym jest facet, który pędził bimber. Sędzia waha się jaki wydać wyrok, ogłasza przerwę i dzwoni do swojego starszego, doświadczonego kolegi:
- Słuchaj Marek, mam tu gościa który pędzi bimber. Jak myślisz, ile mam mu dać?
- Hmmm. 20 zł za litr i ani grosza więcej!
Dzwonek do drzwi... Kobieta otwiera, a tu tuż za progiem stoi żebrak.
- Dzień dobry Pani, czy poratowałaby Pani biednego człowieka kawałkiem suchego chleba?
Kobieta spojrzała na niego z litością i mówi:
- O widzi pan! Właśnie zrobiłam tort, to panu dam kawałek.
- Nie, nie! Proszę się nie fatygować, suchy chleb w zupełności wystarczy.
- Ale, proszę pana, jutro może się zdarzyć taka sytuacja mnie i wtedy może to pan mnie poratuje. Po dłuższym okresie sporu żebrak w końcu zgodził się przyjąć kawałek tortu. Idzie z nim przez ulicę i mruczy pod nosem:
- Torcik! kaczusia torcik...! A na (zaraz dostanę ostrzeżenie) mi torcik? Jak ja kaczusia przez niego denaturat przepuszczę?!
Przychodzi zdenerwowamy facet do baru.
- Panie barman, czy ja tu byłem wczoraj w nocy?
- Był pan.
- Czy przepiłem sto złotych?
- Przepił pan.
- No to chwała Bogu, bo już myślałem, że zgubiłem.
- A dokąd to obywatelu ? Pyta policjant pijanego.
- Idę wysłuchać kazania !
- A kto wygłasza kazania o trzeciej w nocy ?!
- Moja żona.
Przychodzi mąż do domu, patrzy a na stole 4-ry schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
"Kochanie wypoczywaj, jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń zwolnię się z pracy i przyjadę, twoja kochająca żona."
Mąż na to pyta syna co się stało ? Czy wrócił wczoraj z kwiatami lub pierścionkiem, lub coś w tym rodzaju, bo nic nie pamięta ?
Syn na to:
- Coś ty, przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka ściągała ci spodnie to powiedziałeś:
- Spadaj ty stara k...., ja jestem żonaty.
Przed porodówką stoi tatuś i drze się do ślubnej, wychylającej się oknem na czwartym piętrze:
- Urodziło się?
- Urodziło.
- A co: chłopiec czy dziewczynka?
- Chłopiec.
- A do kogo podobny?
Żona macha ręką:
- Nie znasz...
---...== Moderator Forum z prawami Administracyjnymi ==...---
FORUMOGRODNICZE.info */ Mówmy znajomym o Naszym Forum. Zaproś Ich do Nas...
FORUMOGRODNICZE.info */ Mówmy znajomym o Naszym Forum. Zaproś Ich do Nas...
Wędkarz złapał złotą rybkę.
- Nie spełnię twoich życzeń - rzecze rybka - ale dam ci dobrą radę.
- Jaką?
- Rzadziej tu przychodź, rogaczu...
~~~~
Wędkarz skarży się prezesowi spółdzielni mieszkaniowej:
- Mieszkanie, które otrzymałem jest tak małe, że nawet nie mogę z kolegami porozmawiać o rybach!
~~~~
Łapie gość złotą rybkę. Ta mówi:
- Puść mnie, a spełnię twoje jedno życzenie!
- OK! Chcę najnowszego mercedesa!
- A jak wolisz: za gotówkę czy na raty?
- A ty jak wolisz: na olejku czy na masełku?
~~~~~
Polska delegacja pojechała do Maroka. Pod koniec wizyty odbył się bankiet dla uczczenia gości. Podczas toastów jeden z marokańskich ministrów wstał i oświadczył, że studiował w Polsce, kocha ten kraj i chciałby wznieść tradycyjny polski toast, jaki pamięta z czasów studenckich, po czym
wykrzyknął:
- Ribka lubi płiwać. Pij, pierd**ony Beduinie!
~~~~
Idzie wielki brodaty Palestyńczyk z wielkim plecakiem przez izraelską część Jerozolimy. Rozgląda się czujnie na boki, aż tu naraz z przecznicy wychodzi wprost na niego wojskowy patrol.
- Stać! Co tam dzwigasz? - pytają uzbrojeni po zęby Żydzi.
- A, nic... mebelki - odpowiada niewinnie Palestyńczyk.
- Co? Jakie mebelki? W plecaku?! Otwieraj go zaraz!
Zaglądają do wora, a tam kilka kalaszy, naręczę granatów mały miotacz min i komplet części do skonstruowania bomby.
- Aj, waj! O, Najwyższy! Przecież ten bydlak dźwiga prawdziwy arsenał!!!
Na to Palestyńczyk spokojnie:
- Jaki pokój - takie mebelki...
~~~~
W samolocie lecącym z Chicago do Paryża, do kabiny pilotów wpada pasażer z pistoletem w ręku i grożąc załodze, żąda zmiany kursu na Jerozolimę.
- Bardzo mi przykro - odpowiada kapitan - ale pięć minut temu była tu już jakaś pani z bombą i zamówiła lot do Kairu.
~~~~
Ucieka przez pustynię banda Arabów a goni ją Murzyn. W pewnym momencie jeden Arab do drugiego:
- Czemu uciekamy, przecież nas jest 20 a on jeden...?
- A wiadomo któremu w mordę da?
~~~~
Jedzie arab na wielbłądzie, a za nim jak przystało kilka żon na piechotę dźwiga cały dobytek. Nagle spotyka innego który po dżentelmeńsku puścił żony przed sobą, a sam z tyłu dźwiga cały dobytek na wielbłądzie. Pierwszy arab krzyczy:
- Co ty, zgłupiałeś?! Łamiesz nasze prawa!!
Na co drugi:
- Poczekaj aż trafimy na pole minowe.
~~~~
Żona do męża:
- Gdzie byłeś całą noc?!
- W pubie "U Edka".
- Byłam tam i nie było tam ciebie!!!
- A sprawdzałaś pod stołami?
~~~~
- Co to jest butelka wódki?
- Słup cieczy oblany szkłem.
- Nie spełnię twoich życzeń - rzecze rybka - ale dam ci dobrą radę.
- Jaką?
- Rzadziej tu przychodź, rogaczu...
~~~~
Wędkarz skarży się prezesowi spółdzielni mieszkaniowej:
- Mieszkanie, które otrzymałem jest tak małe, że nawet nie mogę z kolegami porozmawiać o rybach!
~~~~
Łapie gość złotą rybkę. Ta mówi:
- Puść mnie, a spełnię twoje jedno życzenie!
- OK! Chcę najnowszego mercedesa!
- A jak wolisz: za gotówkę czy na raty?
- A ty jak wolisz: na olejku czy na masełku?
~~~~~
Polska delegacja pojechała do Maroka. Pod koniec wizyty odbył się bankiet dla uczczenia gości. Podczas toastów jeden z marokańskich ministrów wstał i oświadczył, że studiował w Polsce, kocha ten kraj i chciałby wznieść tradycyjny polski toast, jaki pamięta z czasów studenckich, po czym
wykrzyknął:
- Ribka lubi płiwać. Pij, pierd**ony Beduinie!
~~~~
Idzie wielki brodaty Palestyńczyk z wielkim plecakiem przez izraelską część Jerozolimy. Rozgląda się czujnie na boki, aż tu naraz z przecznicy wychodzi wprost na niego wojskowy patrol.
- Stać! Co tam dzwigasz? - pytają uzbrojeni po zęby Żydzi.
- A, nic... mebelki - odpowiada niewinnie Palestyńczyk.
- Co? Jakie mebelki? W plecaku?! Otwieraj go zaraz!
Zaglądają do wora, a tam kilka kalaszy, naręczę granatów mały miotacz min i komplet części do skonstruowania bomby.
- Aj, waj! O, Najwyższy! Przecież ten bydlak dźwiga prawdziwy arsenał!!!
Na to Palestyńczyk spokojnie:
- Jaki pokój - takie mebelki...
~~~~
W samolocie lecącym z Chicago do Paryża, do kabiny pilotów wpada pasażer z pistoletem w ręku i grożąc załodze, żąda zmiany kursu na Jerozolimę.
- Bardzo mi przykro - odpowiada kapitan - ale pięć minut temu była tu już jakaś pani z bombą i zamówiła lot do Kairu.
~~~~
Ucieka przez pustynię banda Arabów a goni ją Murzyn. W pewnym momencie jeden Arab do drugiego:
- Czemu uciekamy, przecież nas jest 20 a on jeden...?
- A wiadomo któremu w mordę da?
~~~~
Jedzie arab na wielbłądzie, a za nim jak przystało kilka żon na piechotę dźwiga cały dobytek. Nagle spotyka innego który po dżentelmeńsku puścił żony przed sobą, a sam z tyłu dźwiga cały dobytek na wielbłądzie. Pierwszy arab krzyczy:
- Co ty, zgłupiałeś?! Łamiesz nasze prawa!!
Na co drugi:
- Poczekaj aż trafimy na pole minowe.
~~~~
Żona do męża:
- Gdzie byłeś całą noc?!
- W pubie "U Edka".
- Byłam tam i nie było tam ciebie!!!
- A sprawdzałaś pod stołami?
~~~~
- Co to jest butelka wódki?
- Słup cieczy oblany szkłem.
---...== Moderator Forum z prawami Administracyjnymi ==...---
FORUMOGRODNICZE.info */ Mówmy znajomym o Naszym Forum. Zaproś Ich do Nas...
FORUMOGRODNICZE.info */ Mówmy znajomym o Naszym Forum. Zaproś Ich do Nas...
- SATI
- Przyjaciel Forum
- Posty: 311
- Od: 26 maja 2006, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: SKIERNIEWICE
Kobieta wraca do domu po zakupach. W fotelu siedzi rozleniwiony mąż.
-Czy widziałeś kochanie kiedyś pogięty banknot 100-złotowy?
-Nie... - Odpowiada anemiczny mąż.
-To patrz - Kobieta gniecie banknot, po chwili pyta:
-A czy widziałeś pognieciony banknot 200-złotowy?
-Nie... - Odpowiada znudzony.
-No to patrz - Kobieta po raz kolejny gniecie banknot.
Po chwili namysłu pyta:
-A widziałeś pogięte 100 tysięcy?
-Nie - Ożywia się mąż.
-To idź i zobacz, stoi w garażu!
Małżonka Mietka wraca z wczasów z Bułgarii.. mąż pyta jadowicie:
- Ile tym razem zarobiłaś??
Ta odpowiada rezolutnie:
- Tysiąc dolarów!!
- Ja za ciebie nie dałbym nawet dolara..
- A ja i więcej nie brałam!!
Stara chałupa na końcu świata, biedne małżeństwo, wychowujące sporą gromadkę dzieci. Pewnego wieczora chłop, pouczony przez lekarza, zakłada prezerwatywę. Małzonka oburzona podnosi lament:
-Jasiek, czyś ty zgłupioł do reszty? Dzieciska butów na zimę ni mają, a ty sobie ptaka stroisz?!
Mąż przyniósł wypłatę i położył ja przed lustrem.
Mówi do żony:
- To co przed lustrem moje, a co w lustrze twoje.
Żona rozebrała się do naga, stanęła przed lustrem i oznajmia mężowi:
- Ta co w lustrze twoja, a co przed lustrem sąsiada z dołu...
-Czy widziałeś kochanie kiedyś pogięty banknot 100-złotowy?
-Nie... - Odpowiada anemiczny mąż.
-To patrz - Kobieta gniecie banknot, po chwili pyta:
-A czy widziałeś pognieciony banknot 200-złotowy?
-Nie... - Odpowiada znudzony.
-No to patrz - Kobieta po raz kolejny gniecie banknot.
Po chwili namysłu pyta:
-A widziałeś pogięte 100 tysięcy?
-Nie - Ożywia się mąż.
-To idź i zobacz, stoi w garażu!
Małżonka Mietka wraca z wczasów z Bułgarii.. mąż pyta jadowicie:
- Ile tym razem zarobiłaś??
Ta odpowiada rezolutnie:
- Tysiąc dolarów!!
- Ja za ciebie nie dałbym nawet dolara..
- A ja i więcej nie brałam!!
Stara chałupa na końcu świata, biedne małżeństwo, wychowujące sporą gromadkę dzieci. Pewnego wieczora chłop, pouczony przez lekarza, zakłada prezerwatywę. Małzonka oburzona podnosi lament:
-Jasiek, czyś ty zgłupioł do reszty? Dzieciska butów na zimę ni mają, a ty sobie ptaka stroisz?!
Mąż przyniósł wypłatę i położył ja przed lustrem.
Mówi do żony:
- To co przed lustrem moje, a co w lustrze twoje.
Żona rozebrała się do naga, stanęła przed lustrem i oznajmia mężowi:
- Ta co w lustrze twoja, a co przed lustrem sąsiada z dołu...
- SATI
- Przyjaciel Forum
- Posty: 311
- Od: 26 maja 2006, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: SKIERNIEWICE
Jak nazywamy człowieka, który ciągle mówi,chociaż go nikt nie słucha? -pyta pani uczniów. -Takiego człowieka nazywamy nauczycielem -odpowiada Jasio
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zbereźnik i mówi:
- Ha Kapturku ! Teraz cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował !
Kapturek patrzy na niego i mówi:
- Chyba, kurdę, w koszyk.
Ojciec chciał oglądać mecz w TV, ale mu małe dziecko za bardzo przeszkadzało, więc zaprowadził je do jego pokoju, włączył adapter (taki jeszcze na czarne płyty), założył mu słuchawki na uszy i "puścił" bajkę.
Po jakimś czasie słyszy dziwne odgłosy dobiegające z pokoju malca:
"BUM BUM BUM ..."
Ale że mu się ruszyć nie chciało, więc oglądał mecz dalej.
Po jakimś czasie znowu słyszy coraz głośniejsze:
"BUM BUM BUM ...."
Więc postanowił jednak sprawdzić co się tam wyprawia.
Otwiera drzwi i widzi malucha ze słuchawkami na uszach, walącego głową w ściane i powtarzającego ciągle :
- Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! ......
Ojciec zdejmuje mu sluchawki, zakłada je na uszy a tam:
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Kobiety są jak tornada
kiedy nadciągają są gorące i wilgotne. Kiedy odchodzą zabierają samochody i domy
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zbereźnik i mówi:
- Ha Kapturku ! Teraz cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował !
Kapturek patrzy na niego i mówi:
- Chyba, kurdę, w koszyk.
Ojciec chciał oglądać mecz w TV, ale mu małe dziecko za bardzo przeszkadzało, więc zaprowadził je do jego pokoju, włączył adapter (taki jeszcze na czarne płyty), założył mu słuchawki na uszy i "puścił" bajkę.
Po jakimś czasie słyszy dziwne odgłosy dobiegające z pokoju malca:
"BUM BUM BUM ..."
Ale że mu się ruszyć nie chciało, więc oglądał mecz dalej.
Po jakimś czasie znowu słyszy coraz głośniejsze:
"BUM BUM BUM ...."
Więc postanowił jednak sprawdzić co się tam wyprawia.
Otwiera drzwi i widzi malucha ze słuchawkami na uszach, walącego głową w ściane i powtarzającego ciągle :
- Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! ......
Ojciec zdejmuje mu sluchawki, zakłada je na uszy a tam:
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Kobiety są jak tornada
kiedy nadciągają są gorące i wilgotne. Kiedy odchodzą zabierają samochody i domy
- Admin_(do2007r.)
- ---
- Posty: 854
- Od: 19 maja 2005, o 14:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
- Kontakt:
Podoba mi się taki humor
Gratulacje
Gratulacje
---...== Admin ==...---
Prawdopodobnie Najlepsze Forum Ogrodnicze w Polsce.
http://www.FORUMOGRODNICZE.info" onclick="window.open(this.href);return false;
Prawdopodobnie Najlepsze Forum Ogrodnicze w Polsce.
http://www.FORUMOGRODNICZE.info" onclick="window.open(this.href);return false;
- nemo56
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1622
- Od: 18 sie 2005, o 15:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Nad ranem wraca podpity mąż do domu i dzwoni do drzwi.
Otwiera mu żona a on ją bach w twarz. Kobieta przewraca się i woła:
Karolu! za co?
Żebym wiedział za co, to bym Cię zabił.
Blondynka parkując męża mercedesa wgniotła tył o słup. Wystraszona stoi, patrzy i chce sę jej beczeć.
Przechodzi student i mówi: Pani porządnie dmuchnie we wydech to się blacha naprostuje.
Zadowolona tak uczyniła. Dmucha ile w płucach powietrza.
Przechodzi jej znajoma - n.b. też blondynka - widzi co się dzieje i pyta o co chodzi. Ta jej mówi o karoserii o studencie, itp. Na to znajoma zwija się ze śmiechu na chodniku.
Ta jej się pyta dlaczego się śmieje. Ona odpowiada: jak chcesz wyprostować karoserię, kiedy masz opuszczone szyby
Otwiera mu żona a on ją bach w twarz. Kobieta przewraca się i woła:
Karolu! za co?
Żebym wiedział za co, to bym Cię zabił.
Blondynka parkując męża mercedesa wgniotła tył o słup. Wystraszona stoi, patrzy i chce sę jej beczeć.
Przechodzi student i mówi: Pani porządnie dmuchnie we wydech to się blacha naprostuje.
Zadowolona tak uczyniła. Dmucha ile w płucach powietrza.
Przechodzi jej znajoma - n.b. też blondynka - widzi co się dzieje i pyta o co chodzi. Ta jej mówi o karoserii o studencie, itp. Na to znajoma zwija się ze śmiechu na chodniku.
Ta jej się pyta dlaczego się śmieje. Ona odpowiada: jak chcesz wyprostować karoserię, kiedy masz opuszczone szyby
Jakub . . . . .
- SATI
- Przyjaciel Forum
- Posty: 311
- Od: 26 maja 2006, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: SKIERNIEWICE
W księgarni klient pyta sprzedawczynię:
- Czy jest ksiażka "Mężczyzna, władca kobiet"?
- Fantastyka na drugim stoisku.
Mezczyzni wg przedzialu wiekowego:
20letni to kelner-rozleje zanim doniesie,
30-to letni to drwal-rabie wszystko co popadnie,
40to-letni to wirtuoz-dlugo stoi,
krotko gra,
50letni to meteorolog-z przodu opad z tylu wiatry,
60-letni to mlynarz-siedzi na workach i bawi sie sznurkiem
Pewnego dnia nauczycielka pyta w szkole dzieci, co chciałyby dostać, by spełniło to ich marzenia. Zgłosiła się Kasia:
- Ja chciałabym mieć złoto, bo złoto jest warte dużo i mogłabym za niego sobie kupić Porsche!!
Na to Kaziu:
- A ja platynę, bo jest warta jeszcze więcej i mógłbym sobie za nią kupić Ferrari!!
Na to wyrwał się Jasiu:
- Proszę pani, ja to chciałbym mieć dużo silikonu! Moja siostra ma raptem dwa takie worki silikonu! ale gdyby pani widziała, jakie luksusowe bryki parkują pod naszym domem!''
- Czy jest ksiażka "Mężczyzna, władca kobiet"?
- Fantastyka na drugim stoisku.
Mezczyzni wg przedzialu wiekowego:
20letni to kelner-rozleje zanim doniesie,
30-to letni to drwal-rabie wszystko co popadnie,
40to-letni to wirtuoz-dlugo stoi,
krotko gra,
50letni to meteorolog-z przodu opad z tylu wiatry,
60-letni to mlynarz-siedzi na workach i bawi sie sznurkiem
Pewnego dnia nauczycielka pyta w szkole dzieci, co chciałyby dostać, by spełniło to ich marzenia. Zgłosiła się Kasia:
- Ja chciałabym mieć złoto, bo złoto jest warte dużo i mogłabym za niego sobie kupić Porsche!!
Na to Kaziu:
- A ja platynę, bo jest warta jeszcze więcej i mógłbym sobie za nią kupić Ferrari!!
Na to wyrwał się Jasiu:
- Proszę pani, ja to chciałbym mieć dużo silikonu! Moja siostra ma raptem dwa takie worki silikonu! ale gdyby pani widziała, jakie luksusowe bryki parkują pod naszym domem!''
- Do szkoły przyjechał fotograf i proponuje zdjęcie klasowe. Dzieci nie chcą ale wychowawczyni namawia.
Zróbmy zdjęcie!, zabaczycie, po latach oglądając będziemy się dziwić!
O to Jaś ! taki był z niego nicpoń , a dzisiaj jest księdzem!!!
A to Magdusia ! nie lubiła matematyki, a teraz wykłada na politechnice!!
Gdziś z kąta dobiega głos Grzesia : a to nasza Pani, ...szkoda, że już tak dawno nie żyje!!
Zróbmy zdjęcie!, zabaczycie, po latach oglądając będziemy się dziwić!
O to Jaś ! taki był z niego nicpoń , a dzisiaj jest księdzem!!!
A to Magdusia ! nie lubiła matematyki, a teraz wykłada na politechnice!!
Gdziś z kąta dobiega głos Grzesia : a to nasza Pani, ...szkoda, że już tak dawno nie żyje!!
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Lidziu - ujawniłaś dane osobowe (Jan, Magda, Grzegorz) - postaci występujących w pierwszym dowcipie tematu, zgłoszonym przez moder1LIDKAeM pisze:- Do szkoły przyjechał fotograf i proponuje zdjęcie klasowe. Dzieci nie chcą ale wychowawczyni namawia.
Zróbmy zdjęcie!, zabaczycie, po latach oglądając będziemy się dziwić!
O to Jaś ! taki był z niego nicpoń , a dzisiaj jest księdzem!!!
A to Magdusia ! nie lubiła matematyki, a teraz wykłada na politechnice!!
Gdziś z kąta dobiega głos Grzesia : a to nasza Pani, ...szkoda, że już tak dawno nie żyje!!
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
-
- ---
- Posty: 448
- Od: 31 sty 2008, o 16:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.