W.o... Weganach, wegetarianizmie itp. - EDU
Jestem od ponad 13 lat kimś kogo mozna by umieścić między wegetarianizmem a weganizmem-nie jem w ogóle mięsa a produkty pochodzenia zwierzęcego sporadycznie i w mikroskopijnych ilościach. Będę wierna temu stylowi odżywiania do końca życia. Taki mam plan. A dlaczego? bo dbam o siebie, o swoje wnętrze, o swoje nastawienie do życia (tak, jestem przekonana, że sposób odżywiania wpływa w dużej mierze na nasze reakcje, charakter, sposób odnoszenia się do każdej żywej istoty, drugiego człowieka, na to kim jesteśmy jako człowiek). Jak każdy dbam nie tylko o psychikę- dbam też o swoje zdrowie fizyczne no i oczywiście dbam o swoją urodę-cerę, włosy, paznokckie, zęby, oczy.
Delissa ale chyba nie każdy może ot tak sobie zrezygnować z mięsa.Są ludzie którzy aby żyć muszą jeść mięso.Tak jest w przypadku moim i męża.Ja praktycznie nie jadam mięsa .Nie dlatego ,że tak chce ,tylko dlatego ,że nie za bardzo je lubię .Mąż musi jeść ,bo inaczej jest bardzo słaby,zmęczony no i oczywiście bardzo głodny ,bo czym innym się nie naje.
- effa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2750
- Od: 16 wrz 2007, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sandomierz
maartucha pisze:Na szczescie nie stworzyl wszystkich takich samych i chwala mu za to, ze ja jestem inna!
I nie wierzaca
Popieram słowa maartuchy Również cieszę się że jestem inna
Jestem wegetarianką od ok 12lat. Przestałam jeść mięso nie dla zdrowia czy stylu życia, ale dlatego że szkoda mi zwierząt i stwierdziłam, że nie chcę się przyczyniać "pośrednio" do ich zabijania. Mam czyste sumienie i to jest mój powód bycia wegetarianką. I nie jest to kwestia wiary jak napisał Józef, choć również jestem ateistką, z różnych powodów.
No i mam kły i siekacze jak inni ale czy to znaczy, że mam rzucać się na zwierzę? "Dobry Bóg" wyposażył mnie w rozum, dzięki któremu umiem odróżniać dobro od zła, wiem co to radość ale i ból. I tym kieruję się w życiu.Józef pisze:...a ja uważam że gdyby Dobry Bóg chciał chciał żebym jadł trawę to wyposażył by mnie w zęby i żołądek taki jak mają przeżuwacze..
Niektórzy tak jak pisze Ignis, nie mogą obyć się bez mięsa, czują się słabi i głodni. Z tego co wiem, jest to uwarunkowane grupą krwi. Mam kolegę, który również chciał odstawić mięso, ale nie udało mu się właśnie z takich samych powodów i w końcu zrezygnował.
Samo jedzenie wegetariańskie odpowiednio dobrane jest bardzo wartościowe w różne składniki potrzebne organizmowi a przy tym i bardzo smaczne. Również moi rodzice, którzy oczywiście byli bardzo przeciwni mojemu wegetariańskiemu menu, jedzą teraz więcej potraw bezmięsnych i jak sami twierdzą lepiej się czują.
Myślę, że dobry temat powstał i można podzielić się i wypróbować nowe przepisy
Przypominam, że wątek dla wegetarian powinien być poświęcony zasadom żywienia, wymianie przepisów itd... natomiast wywody na temat wiary są nie na miejscu!
Wątek został zmoderowany.
Proszę zapoznać się z regulaminem forum!
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=8
Moderator
Wątek został zmoderowany.
Proszę zapoznać się z regulaminem forum!
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=8
II. Obowiązki użytkownika
§ 2. Użytkownik zobowiązany jest w szczególności do:
c) zachowywania, podczas wypowiadania się na forum, kultury osobistej, w tym NET-ykiety oraz przestrzegania zasad pisowni i ortografii. Użytkownik powstrzyma się od publikowania na forum wiadomości zawierających wulgaryzmy, propagujących narkotyki, obrażających inne osoby, rasy, inne narodowości, tematów związanych z religiami...
Moderator
Doskonale znam teorię dotyczącą grup krwi, u mnie ta teoria sprawdza się w 100%effa pisze:
Niektórzy tak jak pisze Ignis, nie mogą obyć się bez mięsa, czują się słabi i głodni. Z tego co wiem, jest to uwarunkowane grupą krwi. Mam kolegę, który również chciał odstawić mięso, ale nie udało mu się właśnie z takich samych powodów i w końcu zrezygnował.
ALE! zawsze jest jakiś wyjątek od reguły ;-)
Moja przyjaciółka jest już od około 20 lat weganką (w okresie letnim nawet frutarianką!) a w jej żyłach płynie krew grupy 0 Nawet przy takiej grupie można zrezygnować z mięsa, jeśli ma się choćby podstawową wiedzę o dietetyce, makrobiotyce Wystarczy chcieć ;-)
Mój "M" jest mięsożerny ;-) ja akceptuję jego wybory, on moje...
Czy niejedzenie mięsa oznacza wpadnięcie w anemię?
Cóż w tej chwili jestem w ciąży a w zasadzie w jej końcówce (ostatni tydzień lub dwa) a przez całą ciąże nie miałam nawet początków anemii. Poziom hemoglobiny przez całą ciąże utrzymywał się ponad poziom 12 (w normie dla osoby nie ciężarnej). Podczas gdy moje znajome z forum dla ciężarnych pomimo diety mięsnej miały problemy z utrzymaniem odpowiednich wyników.
-
- 1000p
- Posty: 1336
- Od: 7 lip 2006, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Wychodzicie w swej teorii wegetarianizmu z założenia, że nikogo nie "uśmiercacie", ponieważ nie jecie mięsa. Ja osobiści uważam, że jest to błędne założenie. Zaczynając od najdrobniejszej rośliny po sekwoje mamucie wszystkie, są żywymi istotami, jak Wy czy ja, świnka, królik, ptak i każde inne stworzenie. "Zamordowanie" sałatki, buraczka czy kapusty nie budzi w Was żadnego obrzydzenia? Dlaczego ma to dotyczyć jakiegoś zwierzątka?
Pozdrawiam zdecydowanie prowokacyjnie
Pozdrawiam zdecydowanie prowokacyjnie
Mietek.
No właśnie ! DorkaWD teoria- teorią , praktyka - praktyką , życie - życiem.
Natury i tak nie da się chyba oszukać ona rządzi się swoimi prawami
Przykład mój:
Nie lubię mięsa i nie jest mi ono potrzebne do życia mimo,że mam grupę krwi 0 ,anemi też nie mam i nigdy nie miałam.
Oczywiście Twój przykład też wzięty pod uwagę
Natury i tak nie da się chyba oszukać ona rządzi się swoimi prawami
Przykład mój:
Nie lubię mięsa i nie jest mi ono potrzebne do życia mimo,że mam grupę krwi 0 ,anemi też nie mam i nigdy nie miałam.
Oczywiście Twój przykład też wzięty pod uwagę
- maartucha
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 20 kwie 2007, o 01:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Berlin
Szczerze mówiąc, moje założenia są zupełnie inne. Znam wielu wegetarian, których założenia są różne i od moich, i od powyższych. Nie da się wszystkich wegetarian wziąść pod jedną kreskę i powiedzieć: "Skoro nie jecie mięsa, to myślicie tak samo."eMZet pisze:Wychodzicie w swej teorii wegetarianizmu z założenia, że nikogo nie "uśmiercacie", ponieważ nie jecie mięsa.
Nie będę się spierała o zadawanie bólu marchewce - cierpienia zwierząt w laboratoriach, podczas transportu czy masowej hodowli były i są wciąż nagłaśniane w mediach, więc tu też nie ma się o co spierać. Fakty są faktami - można je zignorować albo wyciągnąć z nich wnioski.
Wydaje mi się, że dyskusja na temat "Czy jabłko odczuwa ból po pierwszym kęsie czy dopiero jeśli zje się ogryzek" jest jałowa. Podobnie jak zastanawianie się czy zabicie komara jest wegetariańskie czy nie.
Jesteś dzieckiem wszechświata: nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.
- maartucha
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 20 kwie 2007, o 01:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Berlin
Nie, nie jestem weganką, akurat takie przepisy wpadły mi w ręce. Aktualnie nie posiadam więcej oryginalnych przepisów. Osobiście przywiązana jestem do tradycyjnych polskich kluch - czyli pierogi, kopytka, pyzy! Zbieram się w sobie, aby wypróbować pierogi z kaszą jęczmienna i smażoną cebulą (w orginale były skwarki...) oraz pierogi ze szpinakiem i żółtym serem (który ewentualnie można zastąpić tofu). Widziałam coś takiego w jednej knajpie, ale nie miałam okazji spróbować, sądzę, że będzie pycha!Siedmiokropka pisze:Hej maartucho!
Z przepisów widzę,że jesteś weganką, czy mam rację?
Jesteś dzieckiem wszechświata: nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.
chętnie bym przeszła na wegetarianizm, ale potrzebna by mi była chyba dobra książka i niestety kontrola czy mam wszystkich składników w organizmie pod dostatkiem.. jakoś myślę, że na własną rękę chyba by mi się nie udało, na razie karmie i z motyką na słońce raczej się nie porywam, ale uwielbiam chodzić do Złotego Osła (baru wege) i nie miałabym nic przeciwko temu, żeby na stole mieć taki obiadek codziennie..
Od ponad 20 lat jestem wegetarianką a od 4 lat wege [ nie używam produktów zwierzęcych], przez ten długi czas musiałam wiele się nauczyć, głównie gotować . Obecnie eksperymentuję z wypiekami. Dość trudno jest upiec ciasto nie używając mleka, jajek, masła czy margaryny. Nie mniej jest to możliwe a czasem "niewtajemniczeni" nie poznają różnicy, lub może aby mi nie robić przykrosci udają że nie widzieli różnicy. Nie tracę czasu na roztrząsanie czy lepiej jeść czy nie mieso, to każdego indywidualna sprawa, chyba lepiej skupić się na wymianie przepisów z których i "mięsni" mogą korzystać. Pozdrawiam mięso i roślinożerców
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: W.o... Weganach, wegetarianizmie itp. - EDU
Równie trudno zrobić nie używając mąki :/ Ala może podziel się przepisami na te ciasta, chętnie bym poczytała:) Masło spokojnie można olejem zastąpić w sporej ilości przepisów.