Mój ogródek - kogra - 2cz. 2008r

[kogra]

Gagawi - namawiam, bo warto. Mało wymagający i jak na razie sprawdza się w 100 %. A przede wszystkim bardzo długo kwitnie nawet bez przycinania okwitniętych kwiatków.

[gucia]

Grażynko, ja w listopadzie wyskubałam nasiona z tych kolczastych owoców bielunia jednorocznego i wsypałam je do koperty.
Szczerze mówiąc nie planowałam wysiewu, bo z tymi wysiewami było u mnie różnie/ to znaczy, totalna klapa/.
Ale po takich szczegółowych naukach, chciałabym spróbować, może się tym razem uda.
Ale teraz, to chyba jeszcze za wcześnie?

[kogra]

Tak Guciu, trochę wcześnie, ale już początkiem lutego możesz wysiać każde ziarenko do osobnego kubka i ustawić na chłodnym parapecie, kiedy pojawi się pierwszy listek. A od marca zacznij zasilać np. Florowitem. Do ziemi wsadzisz po przymrozkach.

[chatte]

Pozwolicie, że wtrącę swoje trzy grosze?
Od kilku lat mam bielunia białego jednorocznego i dotąd wysiewałam go wprost do gruntu.
W ubiegłym roku wysiałam kilka w szklarence, ale wydaje mi się, że szkoda parapetu na bielunia. W gruncie też szybko rośnie. Miałam też kiedyś bielunia dziędzierzawę, ale po tym jak nie mogłam go wyrwać z ziemi jesienią, zrezygnowałam z jego uprawy.

[gucia]

Ale ja już bym chciała coś sadzić!!!
A tego bielunia znalazłam na łące i przytachałam na taras, nie wiedziałam co to jest, a było takie ładne!

[kogra]

Izo - wiem, że bieluń rośnie jak najęty, ale to jedyna roślina której tak szybko przybywa. No i jaka radość jak widać, że rośnie w takim tempie. Ja ze starych datur/ anielskie trąby / porobiłam sadzonki i w tym roku powinny zakwitnąć obficie, a jak będzie zobaczymy. Bielunia jednorocznego już nie sadzę ze względu na brak miejsca.


Guciu - ja już posiałam na oknie rukolę - za 4 tygodnie będzie wspaniała nowalijka bez chemii do kanapek. Polecam, bo jest bardzo smaczna, błyskawicznie rośnie i doskonała w smaku / ostry orzechowy/.Ma dużo witamin i nie jest wymagająca. Podobno można też tak zrobić z rzodkiewką ale jeszcze nie próbowałam. Posieję też rzeżuchę no i może coś jeszcze. Ale właściwe siewy zaczynam dopiero pod koniec lutego i to zgodnie z kalendarzem księżycowym, bo wtedy lepiej rośnie. Sprawdziłam, bo tak robiły obie moje babcie, mama i ja też tak teraz robię.

[gucia]

Narzekam, że nie mam co sadzić, a nie pomyślałam o rukoli. Rzeżuchę wysiewałam na Wielkanoc, ale nie było na nią amatora.
Z nasion zebrałam w tym roku / jak już pisałam nigdy wcześniej tego nie robiłam, najwyżej coś kupowałam/ fasolkę pnąca czerwoną, nasturcję pomarańczową i groszek pachnący pnący. Wszystko to rosło w donicach na tarasie.
Myślałam o wsadzeniu tych nasion znowu do donic, dopiero po zimnych ogrodnikach, ale jeśli można wysiać wcześniej na parapet, to czemu nie, mogłabym też spróbować?

[kogra]

Oczywiście, że możesz spróbować. My wszyscy próbujemy, eksperymentujemy z różnymi efektami aż do wypracowania najodpowiedniejszej metody, która zdaje egzamin. Jednak warunkiem, aby wszystko się udało jaet światło. Im go więcej tym sukces pewniejszy. Oczywiście idąc na całość można siewki doświetlać, ale to drogie i skomplikowane. Dlatego lepiej trochę poczekać z pierwszym sianiem przynajmniej do końca lutego.
A póki co to może poeksperymentuj z rzodkiewką, może Ci się uda. Do jednego kubka po 3 ziarenka i zobaczysz. A jeśli się uda to będziesz miała ogromną satysfakcję i ile radości, bo nie zauważyłam czy ktoś już chwalił się na tym forum takim eksperymentem.
Możesz też wysiać szczypiorek lub koperek - też powinno się udać. Ja kiedyś zrobiłam tak z cebulką na szczypior i wyszło ekstra ! Kto wie - może teraz też powtórzę ?

[gucia]

Rzodkiewkę dawno, dawno temu wysiałam u Teściowej w ogrodzie/ chciałam się pochwalić/, ale wyrosły mi same liście i dałam sobie spokój z wysiewami na długie lata.
A w tych kubeczkach śmietanowych trzeba od dołu zrobić dziurki, a jak głęboko wsadzać takie nasiona, żeby nie zgniły?
Cebulę też "uprawiam", z tym na szczęście nie mam problemów.

[chatte]

Datur nie mam gdzie trzymać zimą , dlatego mam bielunia jednorocznego.

[gucia]

Ja, a propos datur, obawiam się tego ciągłego podlewania, ale bardzo mi się podobają.
A jak wysieję tego bielunia do P-O, to też będę musiała ciągle biegać z konewką?

[chatte]

Ja nie podlewałam go tak bardzo często. On jest dość wytrzymały.

[Takuma]

Z innej beczki.
Grażynko-spacerując po Twoim Kogrobuszu natknąłem się na jamniczka kolegującego się
z kotkami.Jak ich ze sobą zaprzyjażniłaś.Przecież jamnik to pies myśliwski i ma we krwi wrodzoną ciętośc do kotów.Mój jamnik jak zobaczy kota,to dostaje "białej gorączki" i trudno go utrzymać na smyczy.