Majkowy zielony dom i .....

[JAKUCH]

MAJU to wpraszam się jako pomoc dla Kopciuszka w wybieraniu cebulek . Od przybytku glowa nie boli a w każdy razie lelujek . Ja bym sie cieszyła gdyby mi tak ich przybywało

[basjak]

Majka, a powiedz mi jeszcze-kiedy i jak przycinasz milin?
Zgłaszam się na Kopciszka nr 3

[iwa27]

No nie, jak moje kochane przyjaciółki to i ja za lilijkami nie przepadam, ale do pomocy zawsze jestem gotowa, zwłaszcza, że ja mogę sobie pokopać w ziemi tylko w weekendy

[krysad71]

Maju, ta lilia jest wspaniała. Ja uwielbiam lilie ale mnie się nie rozsiewają, dobrze było by mieć taką. Gdyby była możliwość zakupu u Ciebie takiej lilii, chociaż parę cebulek to byłabym bardzo wdzięczna. Ten złoty łan jest taki energetyzujący. Odpowiedz proszę.

[JAKUCH]

MAJU ruch w interesie kwitnie

[edulkot]

Ależ gości a ja latam po innych ogrodach i nie witam swoich
Kopciuszek bardzo chętnie przyjmuje do pomocy każdą parę rąk i w podzięce odda na własność część wykopanych złotych skarbów już się cieszę na to kopanie
Krysiu jak pisałam wcześniej każdemu po trochu kilka cebulek za darmo albo za przebieranie kopciuszkowe .
Muszę założyć nowy kajecik bo z tego kartki mi wypadają i wpisać wszystkich chętnych.
O tak Jadziu ruch w interesie a kartki fruwają po biurku.

[edulkot]

Majka, a powiedz mi jeszcze-kiedy i jak przycinasz milin?
Zgłaszam się na Kopciszka nr 3

Milin był właściwie do tej pory prawie nie przycinany. Jesienią M. wpadł na pomysł pomocy i z drabiny go poprzycinał ale tylko te odstające od muru gałązki bo do góry to niech rośnie, przynajmniej nie widać popękanych ścian. Tylko od placu syn przyciął go od góry żeby rozrósł się na boki. To właśnie na tym zdjęciu od placu.



Przy okazji porządków znalazłam stare zdjęcie papierowe jak wyglądał kiedyś dom i kawałek placu czyli podwórka. Zdjęcie chyba z 1994 roku.



tak wygląda teraz i widać że znowu zaczyna się rozlatywać, kominy już się sypią



a to ten przycięty milin w lecie jeszcze przed kwitnieniem

[iwa27]

To niesamowite ile dwie ludzkie ręce mogą uczynić piękna

[JAKUCH]

MAJA czy jakoś go przywiązywałaś do tego muru ,albo on alpinista i sam się wspina . Też mam pod oknem wsadzone 2 miliny ,ale jakoś nawet 1m nie umieją iść do góry . Już u góry zawiązałam linkę do wspinaczki ,ale jego to nie obchodzi nawet swoich macek nie ma zamiaru wbijać do muru . Jakiś on tępogłowy

[edulkot]

Jadziu może tępogłowy to on nie jest ale ma trudności z zabraniem dość długo trwało aż zaczął się dobrze wspinać a i tak przy większym wietrze potrafił się oderwać od ściany. W zaszłym roku cały róg odpadł razem z różą i wiciokrzewem



dobrze że tam jest rynna to do niej przywiązałam ale róża i wiciokrzew mocno były połamane a jak skończył kwitnąć to go przycięłam do miejsca gdzie się mocno trzymał.
Milin potrzebuje raczej gładkiej powierzchni a u mnie jest baranek i nie wszystkie korzonki mogą się przyczepić do ściany. Na tej ścianie sam sobie rośnie bo winobluszcz coraz gorzej tu sobie radzi. Na ścianie szczytowej rośnie a właściwie krzyżuje się z winobluszczem i to pewnie winobluszcz przytrzymuje go przy ścianie w niektórych miejscach. Mam zdjęcie ale kiepsko to widać, muszę zrobić specjalnie całą plątaninę pędów na ścianie, na razie takie zdjęcie.



wygląda jak sieć pająka

[JAKUCH]

U mnie są cegły więc ma gdzie sie zahaczyć bo w starym domu tynki odpadają a bluszczu tam nie chce. . Mam 2 miliny w dwóch miejscach ale właśnie przy wietrze sie odrywa a z winobluszczem tworzy fajną plątaninę . Moze jednak dosadzić tam to wino

[edulkot]

Byle nie zarośnie Ci wszystko że drzwi nie znajdziesz a dużo masz tej ściany

[basjak]

A mnie sie wydawało, że milin lepiej sobie radzi przy chropowatych powierzchniach u mnie młode gałązki dyndają, a starsze wczepiły się w wysoki pień po gruszce. Przylkleiły się, jak na "kropelkę". Pytałam o cięcie, bo większość osób tnie go dość mocno i nisko. A właściwie...kwitnie na starych, czy młodych pędach?