A ja to kiedyś też rozmnażałam pelargonie stosując ukorzeniacz i za każdym razem niestety szczepki mi zgniły.
Czytam tutaj i widzę, że tam gdzie stsowałyście ukorzeniacz - był też taki sam efekt.
Dlatego od kilku lat rozmnażam
nie stosując ukorzeniacza - zdecydowana wiekszość sadzonek pięknie się ukorzenia.
A podłoże do ich ukorzeniania to najlepiej ziemia kwiatowa w ilości 2/3 z dodatkiem 1/3 piasku płukanego - podłoże szczepki muszą mieć przepuszczalne.
A tak kwitły na moich balkonach
