Annes, ja też będę kupować pelargonie na przełomie kwietnia i maja.
Zwykle sadzę po jednej sztuce do niskich donic, w sam kompost
i rosną jak na drożdżach. I nie chorują na grzyba. Muszę nauczyć się
zimować je w piwnicy, to tak gwoli oszczędności.
Mam chętkę również posadzić dalie w donicach. Ależ będą emocje...
A o rh nie martw się. To wytrzymałe rośliny. Moim zdaniem nie mróz
im straszny, a choróbska. Mój pierwszy za młodu padł na rdzę, a nie z zimna.
Aniu, jeszcze nie stopniał śnieg, a ja utopiłam w ogrodzie tyle stówek... ;:78
A co to będzie, jak się zazieleni...? Amok, normalnie
![Rolling Eyes :roll:](./images/smiles/icon_rolleyes.gif)
.