Ale właściwie jeśli wziąć pod uwagę podział na strefy klimatyczne ,to nie jest z nami źle -jest nawet bardzo dobrzerispetto pisze:Marysiu, biorąc pod uwagę resztę kraju to samo gospodarowanie w Gdańsku jest już sportem ekstremalnymamba19 pisze:Poczytałam sobie Twoją dyskusję z Magdą na temat różnic temperatur w obrębie Gdańska( i okolicznych wsi )
Ja pamiętam, jak jeszcze miałam działkę POD w okolicach Doliny Radości - to różnica w tempie wegetacji pomiędzy początkiem działek - a końcem wchodzącym głęboko w głąb lasu, potrafiła wahać się od 1 do 2 tygodni. Jak łatwo zgadnąć moja działka była przedostatnia. Taki mój los, zawsze muszę gospodarować w ekstremalnych warunkach
I wychodzi na to, że nie dość że mieszkaliśmy obok siebie to i działki mieliśmy po sąsiedzku
Jesteśmy chyba w drugiej (w kolejności) strefie . Owszem ,na południu wszystko wcześniej "bucha" zielenią,
ale u nas tak nie przemarzają rośliny . Przynajmniej ja mam takie doświadczenia
Jak to jest u Was?