Magia, walka ze złem...
To może być ciekawe co ma do powiedzenia żona Radka Sikorskiego o Gułagach. O ile pamiętam to gdzieś czytałem, że autorka była jakiś czas w Rosji, przypuszczam jednak, że nie w gułagu. Więc tym bardziej jestem zaciekawiony.Grzegorz B pisze:A ja mogę polecić Gułag Anne Applebaum
A ja powiem więcej, to jest ten sam wątek
Bardzo ciekawe, naprawdę. Książka ma już parę lat - wydana jest chyba w 2003 roku. Czytałam ją z zapartym tchem, i mam wiele szacunku dla autorki, za to, ile pracy wykonała, ile miejsc odwiedziła, do ilu źródeł dotarła. Chyba nawet dostała za "Gułag" nagrodę Pulitzera.andrzej1050 pisze:To może być ciekawe co ma do powiedzenia żona Radka Sikorskiego o Gułagach. O ile pamiętam to gdzieś czytałem, że autorka była jakiś czas w Rosji, przypuszczam jednak, że nie w gułagu. Więc tym bardziej jestem zaciekawiony.Grzegorz B pisze:A ja mogę polecić Gułag Anne Applebaum
To po takiej rekomendacji na pewno poszukam tej książki.100krotka pisze: Bardzo ciekawe, naprawdę. Książka ma już parę lat - wydana jest chyba w 2003 roku. Czytałam ją z zapartym tchem, i mam wiele szacunku dla autorki, za to, ile pracy wykonała, ile miejsc odwiedziła, do ilu źródeł dotarła. Chyba nawet dostała za "Gułag" nagrodę Pulitzera.
Nie wiem, bo do Sołżenicyna przymierzam się od dawna, i do tej pory niestety znalazłam czasu... Wiesz, z książki Applebaum najbardziej utkwiły mi w pamieci jej rozważania o dzieciach, które zostawały pozostawione własnemu losowi, gdy ich rodziców zabierano do łagrów czasem z przydomowych ogródków, lub prosto z ulicy. Chodzi o to, że nie ma zbyt wielu źródeł, które mogłyby nam to naświetlić - co jest niezwykle wymownym dowodem na to, iż osoby te padały ofiarą półświatka, nie pozostawiając po sobie zadnych notatek, wspomnień, zeznań...i to są dodatkowe setki tysiecy ofiar stalinizmu, nie ujęte w żadnej ewidencji...andrzej1050 pisze:To po takiej rekomendacji na pewno poszukam tej książki.
A ja pisząc o tej książce tylko zastanawiałem się co dziennikarka amerykańska może napisać o gułagach ponad to co znamy np. z "Archipelagu Gułag" Sołżenicyna.
