W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
- smonika
- 500p
- Posty: 648
- Od: 29 gru 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Nalewko, zgadzam się z Tobą, jednak ludzie o których pisałam to renciści a najbliższe schronisko jest 30 km od naszego miasta. W wyżej opisanej sytuacji rynek był jedynym rozwiązaniem dla tych konkretnych ludzi i w tym konkretnym momencie
Pozdrawiam, Monika
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13090
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
W schornisku byłam pierwszy raz w życiu, oby tylko ostatni to niestety jest ponad moje siły - ja nie płakałam ja wyłam. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że takie miejsca powinny być nie mnie oceniać i wymagać, ale jednoznacznie oceniam negatywnie opiekunów którzy stworzyli piekło dla swoich czasem pupili albo zabawkę, których wyrzucili bo się im znudziły lub zachorowały. Po raz n-ty powiem 2 stycznia 2010 r.odszedł od nas po 17 latach, ukochany przyjaciel, znalezione maleństwo, w mróz 6 grudnia na śmietniku - do końca walczyliśmy o jego życie. Choć zawsze w naszym domu był pies po przejściach, nigdy nie planowany, zwykły kundelek to zawsze jednakowo kiedy odchodził było nam bardzo smutno. Zdecydowaliśmy, że teraz niestety nie będzie już żadnego,
strasznie przeżyłam jego odejście, płakałam, wytrzymałam aż prawie dwa tygodnie i to za namową naszej forumki Stasi, pojechaliśmy z wnusią do schroniska wybór rzeczywiście jest Reks był w towarzystwie dużych psów taki bezbronny, była to pierwsza klatka/boks i koniec, dalej iść dla mnie było za trudne.
Szczerze mówiąc gdybym w tym czasie spotkała na swojej drodze jakiegoś bidulę na pewno bym zabrała, a w ogóle to dobrze, mam małe mieszkanie bo pewnie byłoby ich więcej.
a to Reks dzisiaj na działce myśli jak wyjdę na fotce, pozdrawia swoje koleżanki, kolegów i i ich właścicieli
![Obrazek](http://images40.fotosik.pl/673/e4d26390a7f07c55med.jpg)
strasznie przeżyłam jego odejście, płakałam, wytrzymałam aż prawie dwa tygodnie i to za namową naszej forumki Stasi, pojechaliśmy z wnusią do schroniska wybór rzeczywiście jest Reks był w towarzystwie dużych psów taki bezbronny, była to pierwsza klatka/boks i koniec, dalej iść dla mnie było za trudne.
Szczerze mówiąc gdybym w tym czasie spotkała na swojej drodze jakiegoś bidulę na pewno bym zabrała, a w ogóle to dobrze, mam małe mieszkanie bo pewnie byłoby ich więcej.
a to Reks dzisiaj na działce myśli jak wyjdę na fotce, pozdrawia swoje koleżanki, kolegów i i ich właścicieli
![Obrazek](http://images40.fotosik.pl/673/e4d26390a7f07c55med.jpg)
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- NITKA
- 1000p
- Posty: 1232
- Od: 29 sie 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Nalewko pisząc ,że to dobra metoda, miałam na myśli samopoczucie i psychikę właścicieli, nie skupiałam się na tym skąd piesek ma pochodzić, ale oczywiście w pełni się z Tobą zgadzam. Miałam w swoim życiu trzy psy. Pierwszego Spaniela kupiłyśmy z mamą na rynku. Miałam wtedy osiem lat i był to mój wymarzony prezent na komunię. Jakoś nie przyszło mojej mamie do głowy aby powędrować po tego psiaka do schroniska, a ja byłam za mała aby myśleć takimi kategoriami.Diana trafiła do mnie od koleżanki, która na gwałt szukała domów dla czterech szczeniaków swojej suki, bo ojciec zapowiedział,że jak ich nie rozda to je zakopie w ogrodzie... Nic tylko.. - ;:5 Historie Surii już znacie.
W schronisku byłam raz i nie wiem czy będę miała odwagę jeszcze tam kiedyś pójść - odczucia takie same jak u Tary. To jest ponad moje siły. Zorganizowano zbiórkę na rzecz zwierząt.Zawiozłam pieniążki i bagażnik jedzenia , ale ogólnie było to straszne przeżycie, zrobiłam wszystko żeby sie odciąć, nie widzieć,choć nie dokońca mi się to udało. Nie mogłam wziąć drugiego psa, ale wróciłam do domu z kotem...
W schronisku byłam raz i nie wiem czy będę miała odwagę jeszcze tam kiedyś pójść - odczucia takie same jak u Tary. To jest ponad moje siły. Zorganizowano zbiórkę na rzecz zwierząt.Zawiozłam pieniążki i bagażnik jedzenia , ale ogólnie było to straszne przeżycie, zrobiłam wszystko żeby sie odciąć, nie widzieć,choć nie dokońca mi się to udało. Nie mogłam wziąć drugiego psa, ale wróciłam do domu z kotem...
pozdrawiam, Anita
- buffy
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 34
- Od: 22 sty 2011, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok. Szadku
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Witam.
Nasze malenstwa nadal szukają domku
Może ktoś z Was lub Waszych znajomych przygarnie. Co raz bardziej się martwię. Nawet nie chcę myśleć że będę musiala oddać je do schroniska
Maleństwa mają prawie 6 tygodni i rozrabiają na maxa
Są po pierwszym odrobaczeniu, za tydzień następne, a za 3 tygodnie pierwsze szczepienia i najwcześniej po tych szczepieniach będą mogły być przekazane nowym wlascicielom. Jedna babka odezwała się z ogłoszenia ale się rozmyśliła więc cała szóstka szuka kochającego domu.
![Obrazek](http://img15.imageshack.us/img15/8452/dscn3324all.jpg)
![Obrazek](http://img806.imageshack.us/img806/8569/dscn3501d.jpg)
![Obrazek](http://img218.imageshack.us/img218/228/dscn3515m.jpg)
![Obrazek](http://img24.imageshack.us/img24/7576/dscn3481c.jpg)
![Obrazek](http://img97.imageshack.us/img97/202/dscn3482u.jpg)
![Obrazek](http://img14.imageshack.us/img14/6953/dscn3486e.jpg)
![Obrazek](http://img191.imageshack.us/img191/4985/dscn3488s.jpg)
![Obrazek](http://img827.imageshack.us/img827/4844/dscn3493.jpg)
![Obrazek](http://img856.imageshack.us/img856/9217/dscn3490.jpg)
Nasze malenstwa nadal szukają domku
![Sad :(](./images/smiles/icon_sad.gif)
Może ktoś z Was lub Waszych znajomych przygarnie. Co raz bardziej się martwię. Nawet nie chcę myśleć że będę musiala oddać je do schroniska
![Crying or Very sad :cry:](./images/smiles/icon_cry.gif)
![Twisted Evil :twisted:](./images/smiles/icon_twisted.gif)
![Obrazek](http://img15.imageshack.us/img15/8452/dscn3324all.jpg)
![Obrazek](http://img806.imageshack.us/img806/8569/dscn3501d.jpg)
![Obrazek](http://img218.imageshack.us/img218/228/dscn3515m.jpg)
![Obrazek](http://img24.imageshack.us/img24/7576/dscn3481c.jpg)
![Obrazek](http://img97.imageshack.us/img97/202/dscn3482u.jpg)
![Obrazek](http://img14.imageshack.us/img14/6953/dscn3486e.jpg)
![Obrazek](http://img191.imageshack.us/img191/4985/dscn3488s.jpg)
![Obrazek](http://img827.imageshack.us/img827/4844/dscn3493.jpg)
![Obrazek](http://img856.imageshack.us/img856/9217/dscn3490.jpg)
- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Zgadzam sie w 100%Nalewka pisze:(...) No nie bardzo... To NIE JEST DOBRA metoda. (...)
(w niedziele zabrałam 3 kociaki ze schronu do zaprzyjaźnionego DT. Teraz tylko leczenie i szukanie nowych domków.
- polanka
- 100p
- Posty: 159
- Od: 19 gru 2009, o 14:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Prawdą jest, że "wizyty" w schronisku nie są przyjemne,
ale jeżeli oznaczają poprawę losu jakiegoś psiaka czy kociaka to warto się przemóc.
Obecnie jestem szczęśliwa właścicielką trzech schroniskowych psiaków. Nie wybierałam ich chodząc od boksu do boksu, to byłoby ponad moje siły
. Wybierali je dla mnie pracownicy lub wolontariusze ze schroniska. Oni znają "swoje" zwierzaki i wiedzą, które potrzebuje pilnie domu i swojego człowieka.
Ktoś kiedyś powiedział - "Nie zmienisz całego świata, ale zmienisz cały świat jednego psa" i to jest ważne.
Zwierzaki wyciągnięte ze schronów to szczęściarze. Wiele z nich nigdy nie pozna domu
i to jest bardzo smutne.
![Crying or Very sad :cry:](./images/smiles/icon_cry.gif)
![yes ;:108](./images/smiles/yes.gif)
Obecnie jestem szczęśliwa właścicielką trzech schroniskowych psiaków. Nie wybierałam ich chodząc od boksu do boksu, to byłoby ponad moje siły
![Evil or Very Mad :evil:](./images/smiles/icon_evil.gif)
Ktoś kiedyś powiedział - "Nie zmienisz całego świata, ale zmienisz cały świat jednego psa" i to jest ważne.
Zwierzaki wyciągnięte ze schronów to szczęściarze. Wiele z nich nigdy nie pozna domu
![cryy ;:145](./images/smiles/crybaby.gif)
Kiedy człowiek zabije ostatnie zwierzę i spali ostatnie drzewo - przekona się, że pieniędzy nie można zjeść.
Wątek wymienny http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=11&t=67891" onclick="window.open(this.href);return false;
Wątek wymienny http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=11&t=67891" onclick="window.open(this.href);return false;
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Popierampolanka pisze:Prawdą jest, że "wizyty" w schronisku nie są przyjemne,ale jeżeli oznaczają poprawę losu jakiegoś psiaka czy kociaka to warto się przemóc.
![]()
Obecnie jestem szczęśliwa właścicielką trzech schroniskowych psiaków. Nie wybierałam ich chodząc od boksu do boksu, to byłoby ponad moje siły. Wybierali je dla mnie pracownicy lub wolontariusze ze schroniska. Oni znają "swoje" zwierzaki i wiedzą, które potrzebuje pilnie domu i swojego człowieka.
Ktoś kiedyś powiedział - "Nie zmienisz całego świata, ale zmienisz cały świat jednego psa" i to jest ważne.
Zwierzaki wyciągnięte ze schronów to szczęściarze. Wiele z nich nigdy nie pozna domui to jest bardzo smutne.
![brawo ;:63](./images/smiles/smile071.gif)
Dzieje się i to bardzo źle.
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Witam!
Co do zwierząt ze schroniska,to spotkałem się z dziwnym przesądem.Jak swojemu ojcu przywiozłem psa(poprzedni miał raka i został uśpiony).To musiałem wysłuchiwać od niektórych ojca znajomych ,że zwierząt ze schroniska się nie zabiera ,bo są chore
.Dodam że osoby te, to większości niewiasty w starszym wieku (tzw.dewoty).
Pies okazał się zdrowy,więc uniknąłem dodatkowych pouczeń
Mój kot też jest zabrany ze schroniska( tego koło Kielc).
U mnie w domu zawsze były zwierzęta.Przewinęło się kilka kotów i kilka psów....i może to przypadek,a może reguła,ale te obecne(schroniskowe)maja inne charaktery.Są wyjątkowo do nas przywiązane.Pies nie odstępuje ojca na krok(włazi za panem nawet do łazienki).Natomiast kot przylatuje z dworu na każde zawołanie...,a poprzednie przychodziły... kiedy im pasowało![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
Co do zwierząt ze schroniska,to spotkałem się z dziwnym przesądem.Jak swojemu ojcu przywiozłem psa(poprzedni miał raka i został uśpiony).To musiałem wysłuchiwać od niektórych ojca znajomych ,że zwierząt ze schroniska się nie zabiera ,bo są chore
![Exclamation :!:](./images/smiles/icon_exclaim.gif)
Pies okazał się zdrowy,więc uniknąłem dodatkowych pouczeń
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
Mój kot też jest zabrany ze schroniska( tego koło Kielc).
U mnie w domu zawsze były zwierzęta.Przewinęło się kilka kotów i kilka psów....i może to przypadek,a może reguła,ale te obecne(schroniskowe)maja inne charaktery.Są wyjątkowo do nas przywiązane.Pies nie odstępuje ojca na krok(włazi za panem nawet do łazienki).Natomiast kot przylatuje z dworu na każde zawołanie...,a poprzednie przychodziły... kiedy im pasowało
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Mówi się, ze koty chodzą własnymi drogami itp.TomekMr pisze:Witam!
Co do zwierząt ze schroniska,to spotkałem się z dziwnym przesądem.Jak swojemu ojcu przywiozłem psa(poprzedni miał raka i został uśpiony).To musiałem wysłuchiwać od niektórych ojca znajomych ,że zwierząt ze schroniska się nie zabiera ,bo są chore.Dodam że osoby te, to większości niewiasty w starszym wieku (tzw.dewoty).
Pies okazał się zdrowy,więc uniknąłem dodatkowych pouczeń![]()
Mój kot też jest zabrany ze schroniska( tego koło Kielc).
U mnie w domu zawsze były zwierzęta.Przewinęło się kilka kotów i kilka psów....i może to przypadek,a może reguła,ale te obecne(schroniskowe)maja inne charaktery.Są wyjątkowo do nas przywiązane.Pies nie odstępuje ojca na krok(włazi za panem nawet do łazienki).Natomiast kot przylatuje z dworu na każde zawołanie...,a poprzednie przychodziły... kiedy im pasowało
Kicie np. mają to do siebie, że w schronie chorują, wpadają w depresję (moja schroniskowa była już na recydywie tzn. nieadopcyjna bo leczona wszystkimi możliwymi antybiotykami i ciągle chorowała) a najleprzym lekarstwem jest dom. Dom stały z kochającymi dużymi. Lala po przyjściu (najpierw na Dom Tymczasowy) potem do nas nagle ozdrowiała
![Shocked :shock:](./images/smiles/icon_eek.gif)
Dlatego tak ważne jest wyciąganie zwierząt.
- Rodusik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1139
- Od: 21 sty 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
RODI 2006-2011
Zawsze kiedyś przychodzi ten dzień,
w którym Twój przyjaciel spogląda Ci w oczy po raz ostatni
i nawet Twoja miłość, chociażby była najsilniejsza
nie jest w stanie tego zmienić...
![Obrazek](http://images47.fotosik.pl/752/777f8096ae27a016.jpg)
Zawsze kiedyś przychodzi ten dzień,
w którym Twój przyjaciel spogląda Ci w oczy po raz ostatni
i nawet Twoja miłość, chociażby była najsilniejsza
nie jest w stanie tego zmienić...
![Obrazek](http://images47.fotosik.pl/752/777f8096ae27a016.jpg)
Pozdrawiam, Mariola
Ogród Rodusika
Ogród Rodusika
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13090
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
smutne, ale zawsze pozostają w naszej pamięci, współczuję
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Bardzo mi przykro, współczuje Rodusiku.
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Mariolko trzymaj się, to takie smutne.
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...