Rodzynek brazylijski(PhysalisPeruviana),miechunka pomidorowa i in. Cz.1
Re: Rodzynek brazylijski
Ooooo to są właśnie te krzaki -wysokie ,mało owoców.Wersja płożąca ma dużo owoców , z tym ,że trzyma się gruntu.
Re: Rodzynek brazylijski
Ja wysiewałam z nasionek wyjętych ze świeżego owocu fisalisa. I zrobiła mi się plantacja wieloletnia.
Re: Rodzynek brazylijski
Ja na pewno kupowałam nasiona rodzynka brazylijskiego, krzaki rosły bardzo wręcz wysokie, a co do ilości owoców to być może to, że rosły w szklarni powodowało, że było ich sporo. Postaram się znaleźć zdjęcia rodzynka, ale nie jestem pewna czy mam ich dużych czy dopiero posadzonych.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Rodzynek brazylijski
Polecam odmianę Aunt Molly Ground Cherry - taka niska, owoce drobne, słodkie, z egzotycznym posmakiem i zapachem. Co więcej w USA sprzedają ją reklamując jako odmianę polską:D Także ciotka Molly ma zasługi dla narodu;)
Te miechunki wszystkie sa Physalis, tylko drugi człon nazwy łacińskiej się różni;) I jest tego trochę tak gatunków jak i odmian w ramach jednego gatunku. Ta nazwa handlowa "rodzynek brazylijski" tylko wprowadza zamieszanie szczerze mówiąc, jak dla mnie:/ Juz lepsze by było "miechunka rodzynkowa" żeby odróżnić tę słodka od tej bardziej używanej do gotowania "pomidorowej".
Siałam te moje razem z pomidorami, a owoce mam od lipca. Także poszczególne odmiany też różnią sie czasem dojrzewania, czy raczej szybkością. Zbieram jak same spadną na ziemię, przez to że spadają razem z osłonką nie brudzą się. Mogą trochę poleżeć nieobrane z osłonek, tak z tydzień spokojnie.
Te miechunki wszystkie sa Physalis, tylko drugi człon nazwy łacińskiej się różni;) I jest tego trochę tak gatunków jak i odmian w ramach jednego gatunku. Ta nazwa handlowa "rodzynek brazylijski" tylko wprowadza zamieszanie szczerze mówiąc, jak dla mnie:/ Juz lepsze by było "miechunka rodzynkowa" żeby odróżnić tę słodka od tej bardziej używanej do gotowania "pomidorowej".
Siałam te moje razem z pomidorami, a owoce mam od lipca. Także poszczególne odmiany też różnią sie czasem dojrzewania, czy raczej szybkością. Zbieram jak same spadną na ziemię, przez to że spadają razem z osłonką nie brudzą się. Mogą trochę poleżeć nieobrane z osłonek, tak z tydzień spokojnie.
- GunnarSK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1772
- Od: 1 paź 2009, o 17:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa (Chomiczówka)
Re: Rodzynek brazylijski
Chyba też mam nasiona takich "rodzynków brazylijskich", bo je firma amerykańska dołożyła do zamówionych pomidorów, i spróbuję.
pozdrawiam, Gunnar
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Rodzynek brazylijski
Potwierdzam, że ta odmiana jest pyszna. Jadłam u loeb i nadziwić się nie mogłam, jak w takiej małej kulce tyle egzotyki się mieści Dla mnie świetne, z tego, co widziałam, to niechorowite; myślę, że również bardzo dobre na przetwory (jako dodatek lub w roli głównej). Zastanawiam się tylko, ile trzeba posadzić krzaczków, żeby mieć owoców pod dostatkiem, a nie się szczypać z uzbieraniem na 1 słoiczek dżemu
Aaa... widzę, że wątek trafił wreszcie do właściwego działu
Aaa... widzę, że wątek trafił wreszcie do właściwego działu
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2019
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Rodzynek brazylijski
Ja też mam w tym sezonie rodzynki, ale nie znam odmiany. Dostałem je od Asik78.
Trochę za późno je wysiałem i dopiero od niedawna zaczęły dojrzewać, ale są bardzo smaczne. Krzaki są wysokie naokoło metr, bardzo się rozrosły wszerz zasłaniając sąsiadujące rośliny.. Są bezobsługowe i nie chorują na nic.
Żeby mieć dużo owoców trzeba posadzić ich sporo, tylko zajęłyby dużo miejsca
Trochę za późno je wysiałem i dopiero od niedawna zaczęły dojrzewać, ale są bardzo smaczne. Krzaki są wysokie naokoło metr, bardzo się rozrosły wszerz zasłaniając sąsiadujące rośliny.. Są bezobsługowe i nie chorują na nic.
Żeby mieć dużo owoców trzeba posadzić ich sporo, tylko zajęłyby dużo miejsca
Pozdrawiam, Maciek.
- GunnarSK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1772
- Od: 1 paź 2009, o 17:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa (Chomiczówka)
Re: Rodzynek brazylijski
Mi się wydaje, że też mam Aunt Molly's Ground Cherry, przy najmniej tam była jakaś ciocia.
pozdrawiam, Gunnar
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1103
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rodzynek brazylijski
W tym roku mam rodzynka brazylijskiego po raz pierwszy i do tego późno posianego, nie pamiętam odmiany, kupiłam w ogrodniczym. U mnie "miechunka" torebka jest jeszcze zielona, chyba, że tak ma być, a potem wyłuskuje się środek i suszy jak prawdziwe rodzynki czy jak??
pozdrawiam Ewa
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2019
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Rodzynek brazylijski
Mojemu torebki w pełnej dojrzałości jasnieją i całkowicie zasychają, a w środku jest żółty owoc
Pozdrawiam, Maciek.
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1103
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rodzynek brazylijski
Dzięki Maćku, zatem czekam, aż pojawi się żółty owoc. Czy je się go na surowo??
pozdrawiam Ewa
Re: Rodzynek brazylijski
Można jeść na surowo, a można wysuszyć, np. w piekarniku Ja już jestem po pierwszej degustacji :P
Pozdrawiam! Tereska
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2019
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Rodzynek brazylijski
Ja zjadam na surowo. Ma takie wzięcie, że nie ma czego suszyć
Pozdrawiam, Maciek.