Na działce OLI - ogród i budowa domu cz 6 / 2010 rok
- Olusia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11021
- Od: 23 gru 2007, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kościan
Re: Na działce OLI - ogród i budowa domu cz 6 / 2010 rok
Basiu , będę musiała spróbować z biostymulatorem , dzięki , że mi o nim przypomniałaś.
Artam , u Was była taka cisza , że już myślałam , że pojechałyście beze mnie
Gdybym tylko miała więcej miejsca to poszalałabym z hostami.....
Taruś , ja jeszcze wierzę w moje ciemierniki.Tylko na tego cuchnącego już nie liczę.
Agness , jak moje ranniki już przekwitną to Twoje pokażą się w pełnej krasie.
AgaNet , czuję , że tak będę ciachała moje hebe , że aż sięgnę ziemi....
Miłko u mnie jest śnieg tylko tam gdzie słońce nie dochodzi.Druga łączka z rannikami też pod śniegiem.
Halinko , zaraz przejdę do Raczka.
Podziwiam Twoją cierpliwość w śledzeniu poprzednich wątków.
Jolu , Ty się nie martw o listki ciemiernika , on po kwitnieniu , na wiosnę wypuszcza nowe.
Te stare stopniowo i tak się wycina.
Grzesiu , może nie będzie tak źle....
Mariola , dobrze , że mam coś charakterystycznego i jestem rozpoznawalna.
Jadziu , jak usunę te uszkodzone iglaki to zrobi mi się miejsce na nowe. Usunąć będzie trzeba
nie tylko te 2 iglaki :x
Nie pamiętam u kogo dyskutowałyśmy o korzeniowych odrostach lilaka Myera "Palibin ".
Wstawiam więc zdjęcia u siebie. Znowu się pokazały.
Artam , u Was była taka cisza , że już myślałam , że pojechałyście beze mnie
Gdybym tylko miała więcej miejsca to poszalałabym z hostami.....
Taruś , ja jeszcze wierzę w moje ciemierniki.Tylko na tego cuchnącego już nie liczę.
Agness , jak moje ranniki już przekwitną to Twoje pokażą się w pełnej krasie.
AgaNet , czuję , że tak będę ciachała moje hebe , że aż sięgnę ziemi....
Miłko u mnie jest śnieg tylko tam gdzie słońce nie dochodzi.Druga łączka z rannikami też pod śniegiem.
Halinko , zaraz przejdę do Raczka.
Podziwiam Twoją cierpliwość w śledzeniu poprzednich wątków.
Jolu , Ty się nie martw o listki ciemiernika , on po kwitnieniu , na wiosnę wypuszcza nowe.
Te stare stopniowo i tak się wycina.
Grzesiu , może nie będzie tak źle....
Mariola , dobrze , że mam coś charakterystycznego i jestem rozpoznawalna.
Jadziu , jak usunę te uszkodzone iglaki to zrobi mi się miejsce na nowe. Usunąć będzie trzeba
nie tylko te 2 iglaki :x
Nie pamiętam u kogo dyskutowałyśmy o korzeniowych odrostach lilaka Myera "Palibin ".
Wstawiam więc zdjęcia u siebie. Znowu się pokazały.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25177
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Na działce OLI - ogród i budowa domu cz 6 / 2010 rok
Oj, to nie za dobra wiadomość dla mnie.
Chciałam go zakupić, ale bez odrostów.
Czuję, że tę zimę będziemy gorzej wspominać niż poprzednią.
Chciałam go zakupić, ale bez odrostów.
Czuję, że tę zimę będziemy gorzej wspominać niż poprzednią.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1856
- Od: 14 cze 2008, o 21:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie Ok/ Inowroclawia
Re: Na działce OLI - ogród i budowa domu cz 6 / 2010 rok
Olu
ranniki śliczne
mój ciemiernik cuchnący to obraz nędzy i rozpaczy i o róże się boję
ranniki śliczne
mój ciemiernik cuchnący to obraz nędzy i rozpaczy i o róże się boję
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3695
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Na działce OLI - ogród i budowa domu cz 6 / 2010 rok
Moje róże wszystkie czarne,a sąsiadki cuchnący,szkoda gadać,pomarzły wszystkie pąki...ja mam zwykłego białego,myślę,że coś z niego jeszcze będzie,a bordowy-też zmarzł na amen
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Na działce OLI - ogród i budowa domu cz 6 / 2010 rok
U mnie cuchnący również obraz nędzy i korsykański też niewiele ładniejszy . Ach ta zima dała popalić roślinkom
- harwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1479
- Od: 5 mar 2008, o 14:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Na działce OLI - ogród i budowa domu cz 6 / 2010 rok
Ojej to pewnie mój cuchnący też nie za dobrze się będzie miał. A miał takie śliczne pączki. Co z nimi zrobicie? Przycina się czy co?
- bodzia3012
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5400
- Od: 10 wrz 2009, o 08:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Na działce OLI - ogród i budowa domu cz 6 / 2010 rok
poradźcie proszę , teraz temperatury plusowe czy już odkrywacie roślinki, ciemierniki moje też przykryte, jutro jadę czy je odkryć
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Na działce OLI - ogród i budowa domu cz 6 / 2010 rok
Olu moje biedactwa sie wreszcie pokazały mowa o rannikach . na razie jeszcze nic nie odkrywam dopuściłam tylko świeżego powietrza Osmanthusowi ,ale dalej jest pod agro
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5076
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Na działce OLI - ogród i budowa domu cz 6 / 2010 rok
Oleńko. Co z Tobą. Od kilku dni Cię nie widzę. Czyżby Ciebie też dopadła depresja. Coś zaczyna się szerzyć na forum.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- Olusia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11021
- Od: 23 gru 2007, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kościan
Re: Na działce OLI - ogród i budowa domu cz 6 / 2010 rok
Wpadłam tylko aby się usprawiedliwić.
Coś mnie dopadło.Gorączka , kaszel i ogólny tumiwisizm
Nawet myśleć mi się nie chciało. Przez 3 dni leżałam jak kłoda.
Córka wzięła wolne bo i wnusio też się rozchorował.
Musiało być ze mną źle bo mnie do kompa nie ciągnęło , nawet mąż się zaniepokoił.
Na nogi postawiły mnie wschodzące poziomki.
Świeżym nasionkom wystarczyło 10 dni do skiełkowania.
Jak jestem przy głosie to chciałabym jeszcze złożyć życzenia imieninowe Bożenkom , Krystynom i Grzesiom.
Za oknem piękne słońce i temperatura >10 stopni a moje roślinki szczelnie pookrywane.
Ale trudno , muszą wytrzymać do poniedziałku.
Nic to w porównaniu z tragedią w Japonii .
Coś mnie dopadło.Gorączka , kaszel i ogólny tumiwisizm
Nawet myśleć mi się nie chciało. Przez 3 dni leżałam jak kłoda.
Córka wzięła wolne bo i wnusio też się rozchorował.
Musiało być ze mną źle bo mnie do kompa nie ciągnęło , nawet mąż się zaniepokoił.
Na nogi postawiły mnie wschodzące poziomki.
Świeżym nasionkom wystarczyło 10 dni do skiełkowania.
Jak jestem przy głosie to chciałabym jeszcze złożyć życzenia imieninowe Bożenkom , Krystynom i Grzesiom.
Za oknem piękne słońce i temperatura >10 stopni a moje roślinki szczelnie pookrywane.
Ale trudno , muszą wytrzymać do poniedziałku.
Nic to w porównaniu z tragedią w Japonii .
- HalinaK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9423
- Od: 12 paź 2008, o 11:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Na działce OLI - ogród i budowa domu cz 6 / 2010 rok
Oluniu Droga dużo zdrówka życzę
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Na działce OLI - ogród i budowa domu cz 6 / 2010 rok
Oj Olu-lecz się kobieto naturalnie....bo wiosna....ogród trzeba posprzątac.....
a tym " tumiwisizm'em" to mnie zastrzeliłaś.... skąd TY takie słówka masz
a tym " tumiwisizm'em" to mnie zastrzeliłaś.... skąd TY takie słówka masz
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Na działce OLI - ogród i budowa domu cz 6 / 2010 rok
To zdrowiej Olu i reperuj nastrój! Ale jak choroba dopadła trzeba uzbroić się w cierpliwość. Ja kanny wsadziłam do donic 2 tygodnie po czasie, bo, jak pamiętasz, też zaniemogłam pod koniec lutego, ale na Gardenię musiałam przyjść, bo w przeciwnym wypadku rozchorowałabym się śmiertelnie
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6