Orzech włoski - uprawa Cz.1
- jaska2503
- 50p
- Posty: 57
- Od: 3 lut 2010, o 16:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Na skraju Puszczy Mielnickiej
Orzechy sztuk 2 rosną już ok 8 lat.Sadząc je wraz innymi drzewkami nie pomyślałam,że będą wielkie i że mają miano "cienia śmierci" czyli,że wokół nic nie urośnie.Rok temu wpadliśmy na pomysł ,że je wykopiemy i posadzimy w drugie miejsce.Niestety wykonanie planu się odwleka z powodu nikłej nadziei na to,że się przyjmą i będą owocować.Orzech owocuje dość późno,bo niby po 5 (lub więcej latach).A może po prostu je wyciąć i posadzić młode drzewka?
Kto ma jakiekolwiek doświadczenie proszę o poradę lub linki
P.S. Muszę tu(na forum) spędzić więcej czasu,bo nie mogę się odnaleźć...
Kto ma jakiekolwiek doświadczenie proszę o poradę lub linki
P.S. Muszę tu(na forum) spędzić więcej czasu,bo nie mogę się odnaleźć...
Droga do ogrodu to droga do zdrowia!
Re: Czy można przesadzić orzech włoski?
Jeżeli zależy Ci na orzechach, posadź nową sadzonkę na nowym miejscu, a stare orzechy wytnij kiedy młody zacznie owocować.
Osobiście bez żalu rozstałem się ze starym orzechem i nie posadziłem nowego. Na miejscu jednego orzecha mam teraz drzewka owocowe, borówkę amerykańską i jagodę kamczacką. Po wycięciu sporego orzecha zdałem sobie sprawę, że ponad 20 lat spory kawałek działki był marnowany. Zrobiłem małą reorganizację, wyciąłem orzecha i teraz mam w tym zakątku 3 grusze, dwie czereśnie, śliwę brzoskwiniową, 3 krzewy borówki, 4 krzewy jagody. Nie wszystkie te drzewka rosną na miejscu jednego orzecha, jednak nie tylko najbliższe otoczenie orzecha było niewykorzystane. Ogromny orzech rzucał cień, a to sprawiało, że zdominował sporą część działki.
Teraz nie tęsknię za orzechami, które i tak miałem do spółki z wiewiórkami. Mam za to większy asortyment witamin i dużo ładniejszy widok podczas kwitnienia drzew i krzewów posadzonych w rejonie zajmowanym przez orzecha.
Osobiście bez żalu rozstałem się ze starym orzechem i nie posadziłem nowego. Na miejscu jednego orzecha mam teraz drzewka owocowe, borówkę amerykańską i jagodę kamczacką. Po wycięciu sporego orzecha zdałem sobie sprawę, że ponad 20 lat spory kawałek działki był marnowany. Zrobiłem małą reorganizację, wyciąłem orzecha i teraz mam w tym zakątku 3 grusze, dwie czereśnie, śliwę brzoskwiniową, 3 krzewy borówki, 4 krzewy jagody. Nie wszystkie te drzewka rosną na miejscu jednego orzecha, jednak nie tylko najbliższe otoczenie orzecha było niewykorzystane. Ogromny orzech rzucał cień, a to sprawiało, że zdominował sporą część działki.
Teraz nie tęsknię za orzechami, które i tak miałem do spółki z wiewiórkami. Mam za to większy asortyment witamin i dużo ładniejszy widok podczas kwitnienia drzew i krzewów posadzonych w rejonie zajmowanym przez orzecha.
- jaska2503
- 50p
- Posty: 57
- Od: 3 lut 2010, o 16:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Na skraju Puszczy Mielnickiej
Re: Czy można przesadzić orzech włoski?
Waleriana kwiatkach pod orzechem mi nie zależy.Wśród drzew owocowych miałam truskawki.Przy jabłoniach,śliwach i wiśniach owocowały.Pod orzechami już niestety nie.Rosnąca w pobliżu śliwo-czereśnie i agrest marniały z roku na rok,aż wycięłam nie mogąc patrzeć.
Szkoda mi tego orzecha,bo jak policzyliśmy z mężem to był sadzony 10 lat temu i zapewne niedługo by owocował.Ale chyba bardziej zależy mi na pigwie,aronii lub innych owcach.I szkoda wyciąć i brak czasu na wykopanie i przesadzenie...
Szkoda mi tego orzecha,bo jak policzyliśmy z mężem to był sadzony 10 lat temu i zapewne niedługo by owocował.Ale chyba bardziej zależy mi na pigwie,aronii lub innych owcach.I szkoda wyciąć i brak czasu na wykopanie i przesadzenie...
Droga do ogrodu to droga do zdrowia!
- tila
- 100p
- Posty: 160
- Od: 21 mar 2010, o 15:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Re: Orzech włoski - uprawa
W więc można zastosować gruz budowlany,żwir na ziemi gliniastej.
Pozdrawiam Monika
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
Witam,aga_olen pisze:...jedno miejsce przy ulicy ( niezbyt ruchliwa ) a drugie bliżej sąsiedniej działki
bardziej pasuje mi miejsce przy ulicy, ale nie wiem jak z zanieczyszczeniem powietrza, spalinami, czy nie przechodzą na drzewa i nie pojawiają się w owocach
proszę o informację czy w owocach drzew rosnących przy ulicach są zanieczyszczenia, czy posadzenie drzewa 40 m dalej, za budynkiem coś zmienia ?
Oczywiście że te 40 m zmienia bardzo wiele. Najważniejsze zanieczyszczenia które przejdą na drzewka a potem wraz z jego owocami możesz spożyć to metale ciężki o których wspomniała Kozula z którą się w tej kwestii nie zgodzę:
Albo może nie do końca rozumiem co miała na myśli pisząc ?jądra?. Z tego co mi wiadomo każda roślina kumuluje metale ciężkie tak z powietrza jak i gleby, różnica polega na tym że jedne gromadzą mało, inne trochę a jeszcze inne bardzo dużo ? przez co zresztą są wykorzystywane jako bioakumulatory w fitoremediacji, przy oczyszczaniu gleb, chałd czy zwałowisk (między innymi dlatego tak dużo topól i wierzb oraz ich hybryd sadzi się w takich miejscach) lub np. ścieków ale tutaj dochodzi jeszcze zdolność wytworzenia efektu ryzosferycznego ? np. trzcina pospolita. Niemniej wracając do twojego pytania to jeżeli chodzi o metale ciężkie to silne zanieczyszczenie gleby spowodowane ruchem kołowym to pas około 6 m od krańca szosy, co ważne na odległości 10 m stężenie metali w glebie widocznie maleje. Oprócz metali są inne zanieczyszczenia wytwarzane przez motoryzację i głównie chodzi o NOx (tlenki azotu) i SO2 oraz WWA (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne), sól po zimową oraz ropopochodne.kozula pisze:Z tego co udało mi się dotychczas wyszperać wynika , że orzechy można sadzić na terenach zanieczyszczonych przemysłowo , ponieważ nie kumulują w jądrach metali ciężkich .
Jeżeli chodzi o tą grupę zanieczyszczeń to dla naszego zdrowia (w przypadku spożycia owocu) ważne mogą być WWA i ropopochodne ale to dotyczy owoców które są bezpośrednio wystawione na kontakt z zanieczyszczeniem (jabłko, śliwka, czereśnia itd.) a wnętrze orzecha ma podwójną osłonę (skórzasta okrywa i skorupa) więc tym raczej martwić się nie trzeba. Niemniej zanieczyszczenia te będą wyraźnie osłabiać zdrowotność twojego orzecha np. SO2 który jest istotnym związkiem fitotoksycznym. SO2 bezpośrednio wnika przez szparki oddechowe do wnętrza liścia gdzie tworzy jony HSO3(-) i SO2(2-) niszczące chlorofil i wzmagające wymywanie magnezu. Przy dużej wilgotności z SO2 będzie powstawał kwas siarkowy, który bezpośrednio powoduje wymywanie związków mineralnych z nadziemnych części roślin, a pośrednio będzie przyczyniał się do zakwaszania gleby wymywania z niej składników odżywczych dostępnych dla roślin oraz mobilności metali ciężkich które będą łatwiej przyswajalne. Dodatkowo wilgotne dni przyczyniają się do powstawania bardzo kwaśnego absorbowanego roztworu w komorach podszparkowych, umożliwiającego silne wymywanie z parenchymy liścia kationów K(+), Mn(2+), Ca(2+) i H(+). Dodatkowo SO2 w połączeniu z pyłami nagromadzonymi na powierzchniach blaszek liściowych, zawierającymi metale, przyczynia się do powstania specyficznego środowiska reakcji, które powoduje ich uwolnienie i przejście w formy mobilne dyfundujące do wnętrza membran komórkowych, powodując w nich toksyczne zmiany strukturalne organelli komórkowych co prowadzi do rozpadu chlorofilu, zaburzenia procesu fotosyntezy, syntezy białek oraz gospodarki wodno-mineralnej. Widocznym efektem są nekrozy i martwice na liściu, w przypadkach silnego uszkodzenia organów asymilacyjnych zaczynają rozwijać się w nich saprofity, patogenny i pasożyty. To tylko jedno zanieczyszczeni a jak wiele złego za nim idzie, o innych nie będę się rozpisywał bo to nie temat o tym, ale wspomnę tylko że nagromadzenie wielu zanieczyszczeń, przyczynia się do wytworzenia synergicznego silniejszego oddziaływania na rośliny. Choć jak by nie patrzeć wiele roślin przy drogach rośnie i lepiej czy gorzej jakoś sobie z tą trudnością radzą, niemniej świadome sadzenie orzecha przy drodze to moim zdaniem głupi pomysł ? chyba że trasa jakaś nie bardzo ruchliwa i naprawdę nie ma się możliwości wsadzenia gdzie indziej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
Witam Kozula i mam do Ciebie kilka pytań o odnalezione przez ciebie ciekawe orzechy ? chodzi mi o te kilka odmian, o których pisałaś. Żeby było łatwiej się dogadać pozwoliłem je sobie ponumerować według twoich postów:
Orzech numer:
1:
Te dwie podobne odmiany które oferuje szkółka w Marcyporębie jak się nazywają?
2:
Orzech numer:
1:
kozula pisze:Prawdopodobnie będę go szczepić nawet jeśli nie jest zbyt smaczny , choćby dla celów dekoracyjnych . Aż tak wielkiej odmiany nie ma Polsce w obrocie , ale są dwie tego typu w szkółce w Marcyporębie . Ponieważ właściciel nie jest specjalnie zaiteresowany żeby o nich pisać , więc pytania proszę kierować pod właściwy adres .
Te dwie podobne odmiany które oferuje szkółka w Marcyporębie jak się nazywają?
2:
3:
4:kozula pisze: Po długich poszukiwaniach w końcu udało mi się wytropić ogromnego orzecha z wielkim jądrem , którego oczywiście będę szczepić ( z wrażenia nie mogłam pozbierać szczęki z ziemi ).
Czy możesz nam o każdej z osobna coś powiedzieć? Jak je nazwałaś? Jak ogólnie oceniasz te swoje znajdy? Czy smakowo są podobne do orzechów odmianowych typu MARS, Jupiter, Koszycki itd.? Czy oprócz wielkości orzecha posiadają resztę wartościowych cech jak zdrowotność, późny termin kwitnienia, dobre przechowywanie itd. ?
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2173
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
S_H_A_D, co do kumulacji zanieczyszczeń przez orzechy, znalazłam jakieś opracowanie w którym pisali, że gromadzą się w zielonych okrywach, a nie w jądrach (czyli tym co się je). Niestety nie zanotowałm adresu, ale następnej zimy pewnie do tego wrócę i odnajdę.
Co do kandydatów na nowe odmiany, to z tego na pierwszym zdjęciu zrezygnowałam. Ma jądro typu ,,żyletka'' (cienkie), więc niewiele jest do jedzenia. Na pozostałych zdjęciach jest orzech, który dostał numer U 06 (numeracja według kolejności znajdywania). Na razie za dużo o nim nie wiem. Co wiem, to napisałam w opisie odmian na swojej stronie.U 01, U 03, U 06, oraz nowo znalezione U11, U 12, SK 01, oraz pochodzący z Marcyporęby Koszycki, należą do odmian wielkoowocowych nazywanych powszechnie ,,Jackami''. Odmiany tego typu mają główne przeznaczenie jako deserowe do spożycia na mokro. Ich jądra zawierają więcej cukru i wody niż odmiany o mniejszych owocach i bardziej się kurczą po wysuszeniu niż u tradycyjnych orzechów. U niektórych ,,Jacków'' , jądra po wysuszeniu są duże i gładkie jak u typowych orzechów (Koszycki, U 01, U 03). ,,Jacki'' zwykle mają mniej tłuszczu i słabszy orzechowy aromat niż tradycyjne orzechy. Częściej występują u nich okazy z małą ilością goryczki. ,,Jacki''mają skłonność do pleśnienia w czasie suszenia, dlatego często wymagają sztucznego dosuszania.
Odmiany typu Mars, Jupiter, Lake, mają owoce większe od typowych siewek i bardzo dobrej jakości. Jądra mają duże, po wysuszeniu często większe od ,,Jacków'', nie pleśnieją w czasie suszenia. Tego typu odmiany zwykle mają dużo tłuszczu i przeważnie silniejszy aromat orzechowy. Bardziej nadają się do cukiernictwa czy wyrobu oleju niż ,,Jacki''. Nadają się do mechanicznego zbioru.
Co do znajdków w tym typie, to smakowo polskie siewki są potencjalnie lepsze od odmian pochodzących z terenów położonych bardziej na południe. Orzechy z chłodnego klimatu są smaczniejsze niż te z cieplejszego. Mają mniej goryczki i silniejszy orzechowy aromat (oczywiście nie wszystkie). Jak do tej pory najsilniejszy orzechowy zapach ma U10, U 02 jest słodki z wyraźnie zaznaczonym zapachem.
Bardzo ciekawym znaleziskiem jest orzech z różowym jądrem SK 04. Pięknie zabarwione jądra tego orzecha mogą służyć do dekoracji ciast, czy sałatek warzywnych z dodatkiem orzechów. Ten orzech ma inny smak niż tradycyjne orzechy (opłatek z odrobina miodu).
Pozdrawiam, kozula.
Co do kandydatów na nowe odmiany, to z tego na pierwszym zdjęciu zrezygnowałam. Ma jądro typu ,,żyletka'' (cienkie), więc niewiele jest do jedzenia. Na pozostałych zdjęciach jest orzech, który dostał numer U 06 (numeracja według kolejności znajdywania). Na razie za dużo o nim nie wiem. Co wiem, to napisałam w opisie odmian na swojej stronie.U 01, U 03, U 06, oraz nowo znalezione U11, U 12, SK 01, oraz pochodzący z Marcyporęby Koszycki, należą do odmian wielkoowocowych nazywanych powszechnie ,,Jackami''. Odmiany tego typu mają główne przeznaczenie jako deserowe do spożycia na mokro. Ich jądra zawierają więcej cukru i wody niż odmiany o mniejszych owocach i bardziej się kurczą po wysuszeniu niż u tradycyjnych orzechów. U niektórych ,,Jacków'' , jądra po wysuszeniu są duże i gładkie jak u typowych orzechów (Koszycki, U 01, U 03). ,,Jacki'' zwykle mają mniej tłuszczu i słabszy orzechowy aromat niż tradycyjne orzechy. Częściej występują u nich okazy z małą ilością goryczki. ,,Jacki''mają skłonność do pleśnienia w czasie suszenia, dlatego często wymagają sztucznego dosuszania.
Odmiany typu Mars, Jupiter, Lake, mają owoce większe od typowych siewek i bardzo dobrej jakości. Jądra mają duże, po wysuszeniu często większe od ,,Jacków'', nie pleśnieją w czasie suszenia. Tego typu odmiany zwykle mają dużo tłuszczu i przeważnie silniejszy aromat orzechowy. Bardziej nadają się do cukiernictwa czy wyrobu oleju niż ,,Jacki''. Nadają się do mechanicznego zbioru.
Co do znajdków w tym typie, to smakowo polskie siewki są potencjalnie lepsze od odmian pochodzących z terenów położonych bardziej na południe. Orzechy z chłodnego klimatu są smaczniejsze niż te z cieplejszego. Mają mniej goryczki i silniejszy orzechowy aromat (oczywiście nie wszystkie). Jak do tej pory najsilniejszy orzechowy zapach ma U10, U 02 jest słodki z wyraźnie zaznaczonym zapachem.
Bardzo ciekawym znaleziskiem jest orzech z różowym jądrem SK 04. Pięknie zabarwione jądra tego orzecha mogą służyć do dekoracji ciast, czy sałatek warzywnych z dodatkiem orzechów. Ten orzech ma inny smak niż tradycyjne orzechy (opłatek z odrobina miodu).
Pozdrawiam, kozula.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
To bardzo interesujące i z chęcią bym się zapoznał z tym artykułem czy opracowaniem. Każda roślina korzysta z makro- i mikroelementów. Do makroskładników zalicza się N, P, K, Mg, Ca, S a do mikroskładników Fe, Mn, Cu, Zn, B, Cl, Mo, Co, Ni ? czyli głównie metale ciężkie. Oczywiście w normalnych warunkach glebowych makro- i mikroelementy znajdują się w takim stężeniu że roślina pobiera ich tyle by odpowiednio zaspokoić swoje potrzeby pokarmowe, dając dorodny i ?zdrowy? owoc. W przypadku kiedy np. nawozimy silnie glebę mocznikiem, saletrą itp. roślina chętnie pobiera N z gleby często do granic możliwości. (przy bardzo dużych stężeniach N w glebie, czasem poza tą granicę i umiera) Przy dużym stężeniu N w glebie roślina rośnie bujnie, szybko, zdrowo i daje dorodne, piękne, duże plony ? niemniej w plonach tych znajduje się bardzo duże nagromadzenie związków N, głównie azotanów które często już podczas ich przechowywania, lub po zjedzeniu, w przewodzie pokarmowym przekształcają się w azotyny, które bardzo łatwo przedostają się do krwioobiegu i są toksyczne dla człowieka i zwierząt ? między innymi wywołują methemoglobinemię. Nagromadzone w plonach azotany i azotyny są dodatkowo prekursorami nitrozoamin ? bardzo niebezpiecznych mutagennych i kancerogennych związków. To samo tyczy się metali ciężkich ? w przypadku, kiedy stężenia ich w glebie są większe niż standardowe, roślina ma do nich łatwiejszy dostęp i zaczyna pobierać je w znacznie większych ilościach, kumulując je w tkankach miedzy innymi także w nasionach i owocach (często głównie w nich). Dodatkowo w skażonych glebach, dochodzą takie metale z których większość roślin normalnie nie korzysta jak Pb, Cd, Hg itd. ale w dużym nagromadzeniu i one są pobierane i kumulowane w roślinie.kozula pisze:S_H_A_D, co do kumulacji zanieczyszczeń przez orzechy, znalazłam jakieś opracowanie w którym pisali, że gromadzą się w zielonych okrywach, a nie w jądrach (czyli tym co się je). Niestety nie zanotowałm adresu, ale następnej zimy pewnie do tego wrócę i odnajdę.
Zazwyczaj w nasionach rośliny gromadzą jak największe ilości cukrów oraz makro i mikroelementów, które są wykorzystywane przez rozwijającą się roślinę, która jeszcze nie posiada systemu korzeniowego i aparatu asymilacyjnego (stąd też nasiona dla ich zjadaczy ?ptaki, myszy, ludzie itd.? są takie pożywne i zdrowe). Dlatego wydaje mi się że orzech a dokładniej jego ?jądro? jako nasiono, będzie zawierało metale ciężkie, a orzechy z drzewa rosnącego na zanieczyszczonej glebie będą miały ich proporcjonalnie więcej. Ale tak jak napisałem z chęcią zapoznam się z tą praca badawczą, bo być może orzech jest jakimś wyjątkiem w świecie roślin ? a jak wiadomo natura jest nieobliczalna.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2173
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Właśnie było tam napisane, że orzech jest pod tym względem wyjątkowy i nadaje się do sadzenia na terenach poprzemysłowych. Opracowanie pochodziło z któregoś europejskiego kraju. Dwa lata temu szukałam wszelkiej wiedzy na temat orzechów, nie wiedząc co się przyda a co nie. W sezonie nie ma mowy o spędzeniu przynajmniej dwóch miesięcy przed komputerem, żeby tym razem bardziej świadomie przejrzeć wszystko, co jest dostępne na temat orzechów. Zimą mam zamiar powtórzyć poprzednią wędrówkę i oczywiście jeśli odnajdę coś na ten temat, to dam znać.
Pozdrawiam, kozula.
Pozdrawiam, kozula.
- x_M-l
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 142
- Od: 5 lip 2010, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Orzech włoski - uprawa
Z własnych obserwacji widzę że sarny, króliki i zające nie obgryzają orzechów, wyraźnie im nie smakują.loeb pisze:Mi się zdaje, że nie zaszkodzi suporeks, też o tym myślałam, ale koniec końców wypadło mi z głowy i raczej posypie pokruszonym ziemie wokół. Dziś przekopałam się przez śniegi i jednak założyłam osłonki na orzechy, żeby jednak na wypadek jak jakiejś sarnie przyjdzie do głowy je skubnąć nie było za łatwo..
Na działce w szczerych polach od lat miałem orzechy samosiewki, nigdy nie obgryzione, a tej jesieni wsadziłem jedną jabłonkę którą dostałem. Na wiosnę jabłonka dokładnie obgryziona z kory a orzechy nie. Co ciekawe siewki czereśni także nie obgryzają. Za to gałązki z wiśni to moje króliki bardzo lubią zimą.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 22 mar 2011, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Orzech włoski - uprawa
Potwierdzam, również u mnie zające dokładnie okorowały tej zimy jabłonki, natomiast orzechy włoskie, pomimo,że widać na niektórych ślad zęba zająca nie zostały uszkodzone. Kozulo mam pytanie czy aby zasilić moje orzeszki mogę im już dostarczać Substralu czy też dla orzecha jest jeszcze za wcześnie? Czy mogę zamiast podlewania (nie ma aktualnie potrzeby bo jest mokro) posypać po pół łyżeczki wokół drzewek?Mikel pisze:Z własnych obserwacji widzę że sarny, króliki i zające nie obgryzają orzechów, wyraźnie im nie smakują.loeb pisze:Mi się zdaje, że nie zaszkodzi suporeks, też o tym myślałam, ale koniec końców wypadło mi z głowy i raczej posypie pokruszonym ziemie wokół. Dziś przekopałam się przez śniegi i jednak założyłam osłonki na orzechy, żeby jednak na wypadek jak jakiejś sarnie przyjdzie do głowy je skubnąć nie było za łatwo..
Na działce w szczerych polach od lat miałem orzechy samosiewki, nigdy nie obgryzione, a tej jesieni wsadziłem jedną jabłonkę którą dostałem. Na wiosnę jabłonka dokładnie obgryziona z kory a orzechy nie. Co ciekawe siewki czereśni także nie obgryzają. Za to gałązki z wiśni to moje króliki bardzo lubią zimą.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
Na zdjęciu nr 2 jest jądro jakby podłuże a na zdjęciu 4 kuliste i dlatego wydawało mi się że to są 2 różne odmian. Ze zdjęć na twojej stronie wydaje się że jest to orzech osiągający największe rozmiary owocu z tych które znalazłaś.kozula pisze: Na pozostałych zdjęciach jest orzech, który dostał numer U 06 (numeracja według kolejności znajdywania).
Czy masz na myśli ten pokazywany już przez ciebie wcześniej orzech? Dokładnie chodzi mi o ten:kozula pisze: Bardzo ciekawym znaleziskiem jest orzech z różowym jądrem SK 04. Pięknie zabarwione jądra tego orzecha mogą służyć do dekoracji ciast, czy sałatek warzywnych z dodatkiem orzechów. Ten orzech ma inny smak niż tradycyjne orzechy (opłatek z odrobina miodu).