Błędy w uprawie różaneczników

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dyshia
1000p
1000p
Posty: 1192
Od: 17 lut 2010, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Błędy w uprawie różaneczników

Post »

tadeusz48 pisze:By uprawiać rododendrony to muszą one rosnąc w kwaśnej ziemi, nie zakładać że rosną, tylko przed posadzeniem tych roślin dokonać badań gleby, by mieć pewność że posadziliśmy swoje krzewy w takiej glebie w jakiej powinny rosnąć.
No tak, oczywiście, jak mówiłam, zamierzam najpierw, gdy już się za te rododendrony zabiorę, zbadać odczyn gleby i ją odpowiednio zakwasić. Tak samo odczyn kompostu, chociaż "teściowa", robiąca ten kompost od lat zapewnia, że jest strasznie kwaśny i przestrzega przed nadmiernym jego używaniem, bo tak już zabiła przypadkowo kilka roślin. Te dwa krzewy były sadzone przez nią do ziemi bez jakiegokoliwk przygotowania, stąd zapewne brak wzrosu, dlatego ja zamierzam wprowadzić małe "poprawki" w oparciu o to, czego się tutaj dowiem. :wink: Ale na zakup pH metra to odczekam jeszcze 2 tygodnie.
tadeusz48 pisze: I jeszcze na koniec, rododendrony nie są żarłocznymi roślinami , zadowalając się minimalną dawką pokarmu, podejrzewam że z takiego kompostu jaki Ty przygotowujesz :
odpadków organicznych z kuchni, typu obierki ziemniaków i jabłek, cytrusów, wszelkie inne odpadki po owocach, dużych ilości liści herbaty i dość skąpych ilości skorupek od jajek,
bardzie zadowolone są gryzonie z Twojego ogrodu niż rododendrony.
Tak się składa, że mój ogród i okolice jest omijany przez gryzonie, więc nie muszę się martwić o kompost. Nikt mi go nie podbiera. :D

Bardzo dziękuję za okazaną pomoc. Gdy już zabiorę się do pracy z nimi, będę brała pod uwagę wszystko, czego się tu dowiedziałam. Troszkę tylko nie przamawia do mnie fakt, że mam się do moich rododendronów dostosować. :? Może posiedzę z nimi trochę w ogrodzie, porozmawiam, bo w sumie to się nie znamy. :wink: Może którymś razem mi powiedzą, gdzie chciałyby rosnąć... Byle nie u sąsiada. :;230

edit: Aha, no i oczywiscie kupię kwaśną ziemię i bedę starała się ten odczyn utrzymywać, skoro samo zakwaszanie obecnej nie jest wystarczające. Lubię zawsze wiedzieć, że podejmowane przeze mnie działania mają sens, bo po prostu staram się wystrzegać pewnych odruchów marketingowych, jak np. kupowanie osobno "specjalistycznej" ziemi pod każdy kwiatek, kiedy one w rzeczywistości niczym się nie różnią, a ten sam efekt można uzyskać prostszym i tańszym sposobem. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź.
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Błędy w uprawie różaneczników

Post »

Tadeuszu, na Ciebie zawsze można liczyć, tak cudownie obrazowo napisałeś to o czym myślałam, dzięki. ;:180
Dyshio, moja działka jest w lesie, pod wysokimi sosnami. Jak wsadzałam pierwszego rh, to też myślałam, że ziemia w około siłą rzeczy powinna być kwaśna, a rh stał sobie, nie kwitł i był jakiś taki osowiały. Zakupiłam pH-metr i okazało się, że gleba ma jakieś 6 pH :shock:, wszędzie nawet tam, gdzie była gruba leśna ściółka. Zakupiłam odpowiedni torf, posadziłam i różnica jest kolosalna, piękne przyrosty i kwiaty, brak schnięcia liści i chorób grzybowych, czyli wszystko o czym napisał Tadeusz. Nawet rh rosnący na słońcu (na podkładce inkarho) dostał drugie życie. Zaobserwowałam rownież to, że rh nie rozrasta się korzeniami poza bryłę usypanego torfu, czyli trzeba wykopać na prawdę solidny dół i dać sporo torfu, w zależności od wielkości rośliny, bo oczywiście można za 2 lata go wykopać, powiększyć dół i zasypać na nowo, ale to już kolejna zabawa.
Co do kompostu, to na jakiej podstawie sądzisz, że jest kwaśny? Ja też kompostuję odpadki i nie pomyślałam nigdy, że może mieć jakieś inne pH, niż normalna ziemia ogrodowa, którą się staje po kilku miesiącach. Nawet jeżeli kompostujesz kiszoną kapustę i ogórki kiszone, to zawsze wyjdzie na końcu normalny kompost. :D W naturalnym środowisku tylko torfowiska są miejscami o obniżonym pH, taka przynajmiej jest moja wiedza na ten temat, a wrzosy w lesie mają takie płytkie korzonki, że rosną na ściółce najwyżej do 10cm, nawet nie można ich przesadzić w inne miejsce.
Nie chcę się wymądrzać, chociaż pewnie to robię :oops: , ale wielu specjalistów od Rh na tym forum i nie tylko pisze, żeby sadzić w torfie, to sadzimy w torfie, oczywiście zrobisz jak zechcesz, ale po co się doszukiwać nowych rozwiazań, jak stare i sprawdzone są najlepsze?
Woda ze studni jest super, o ile nie wykopana w dolomicie :D

Życzę powodzenia i czekam na foty z kwitnacych RH. :wit
Awatar użytkownika
Dyshia
1000p
1000p
Posty: 1192
Od: 17 lut 2010, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Błędy w uprawie różaneczników

Post »

Jeszcze raz powtórzę: nie zamierzam przesadzać, zakwaszać itp. moich rh, dopóki nie kupię tego pH metra. :wink: Ziemia w moim ogrodzie na pewno nie jest dostatecznie kwaśna, no bo nie ma ku temu powodów. :D Przez cały wątek wszyscy trąbią o kontrolowaniu pH, więc nawet taki laik jak ja w tym temacie się szybko zorientował, że to sprawa istotna. :wink: Co do tego torfu i nowej ziemi to się tylko pytam, bo zawsze doszukuję się prostszych rozwiązań. W skalepach odstępna jest ziemia do rh, iglaków, surfinii, pelargonii, palm, kaktusów, storczyków i diabli wiedzą, czego jeszcze. :roll: Gdybym tak chciała pod każdą rośliną wymienić podłoże na "specjalistyczne", to raz że nie wyszłabym z ogródka wiosną, dwa musiałabym wynająć przyczepkę, żeby to wszystko sobie na posesję zwieźć (samochód dopiero kupujemy, więc teraz przywiezienie choćby jednego 20l worka ziemi do wysiewów to już mała ekspedycja, bo warunki w ukochanej, zatłoczonej komunikacji miejskiej nie sprzyjają przewożeniu dużych, nieporęcznych tobołów, a mieszkam na odludziu, więc innej opcji nie mam), trzy mój facet prawdopodobnie by mi podziekował za dalsze towarzystwo widząc, jakie tępe babsko sobie znalazł, co ulega takim prostym chwytom i bez opamietania wydaje kasę na niepotrzebne bzdury. Tym bardziej, że większość roślin u mnie dobrze rośnie i się z nimi cackać nie trzeba. Więc jeśli torf jest konieczny, a już wiem, że jest, to owszem, kupię go (po wcześniejszym upewnieniu się co do pH), zrobię dołek i nasypię odpowiedną ziemię. :D A co do kompostu, to powtarzam tylko, co usłyszałam, a usłyszałam, że ma odczyn kwaśny. Skoro jest inaczej, to tę informację przyswoję. :wink:

Gdy zabiorę się do prac i bedą widoczne jakiekolwiek efekty, to na pewno się pochwalę. :D
Awatar użytkownika
maniusika
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5968
Od: 18 mar 2009, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Błędy w uprawie różaneczników

Post »

Ja po prostu kupuję worek kwaśnego torfu , worek kory drobnej dodaję do tego ziemię wykopaną z dołków , wszystko razem mieszam i obsypuję sadzone Rh a na wierzch kładę igliwie sosnowe ,które zabezpiecza przed wysychaniem .. co roku na wiosnę podsypuję nawozem do kwasolubnych , przeważnie kupuję do borówek albo azali zależy jaki uda mi się kupić .. i takim nawozem posypuję na wiosnę ..
zapraszam do mego ogrodu..Janka
Moje -marzenia-maniusika -IV
Mój album
Awatar użytkownika
Jaonna
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 19 mar 2011, o 20:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pogórze Łużyckie, Saksonia

Re: Błędy w uprawie różaneczników

Post »

Czy mogę założyć, że tam, gdzie już rosną pięknie od ponad stu lat różaneczniki, utrzymają się też bez dokwaszania młode krzaki? Dosadziłam, na igliwiu i w górce, ale się o nie martwię.

Niby mikroklimat, etc, ale nie wiem, czy młodzieży nie trzeba jakiegoś wspomagacza, zwłaszcza, że gleba ciężka (pH jeszcze nie mierzyłam, rh "wskaźnikowe" mają po 4m wysokości - no, ale one już miały czas się zaaklimatyzować...). Wolałabym teraz poprawić, niż jak posmutnieją.
Awatar użytkownika
rose_marek
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 1294
Od: 14 wrz 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Oregon, USA

Re: Błędy w uprawie różaneczników

Post »

Młode rhododendrony potrzebują wsparcia, zwłaszcza te kupione w szkółkach,
nawet jeśli są sadzone w pobliżu "starych" dorodnych rhododendronów.
Po pięciu latach można je zostawić same sobie, ale młode mogą potrzebować
odpowiedniego podłoża, ochrony przed słońcem, i dodatkowego nawadniania
by nie wysuszyły się.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
Awatar użytkownika
Jaonna
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 19 mar 2011, o 20:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pogórze Łużyckie, Saksonia

Re: Błędy w uprawie różaneczników

Post »

Pięknie dziękuję.

W takim razie dostaną jeszcze coś dobrego pod/nad/obok, jak tylko zmierzę pH.
O podlewanie się nie martwię, dobrze mi wychodzi :) A i cień lekki ładny - południowy. Tylko to podłoże...

Pięć lat minie, jak okiem mrugnął.
Awatar użytkownika
franz
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 20 kwie 2011, o 07:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Błędy w uprawie różaneczników

Post »

Witam wszystkich, to mój pierwszy post na tym forum.

Moje różaneczniki niestety chorują i obawiam się że jest to "Fytoftoroza". Zobaczcie zdjęcia i potwierdzcie moją diagnozę. Mam nadzieję że się mylę.

Liście ciężko oderwać a pod spodem są zielone.

pozdrawiam


Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
rose_marek
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 1294
Od: 14 wrz 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Oregon, USA

Re: Błędy w uprawie różaneczników

Post »

Franz, to wygląda jak "Fytoftoroza", ale to nie jest spowodowane przez "Fytoftorozę".
"Fytoftoroza" rozwija się w korzeniu jeśli ziemia ma co najmniej 15 C
(nie -15 tylko plus 15), a takiej temperatury nie było w czasie tegorocznej zimy :)

Myślę że jest to następny rhododendron który nie przetrzymał zimy, albo prawie
nie przetrzymał, bo jak obetniesz te gałązki z zeschłymi liścmi, to zostanie Ci
kilka zdrowych gałązek.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
Awatar użytkownika
franz
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 20 kwie 2011, o 07:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Błędy w uprawie różaneczników

Post »

rose_marek pisze: Myślę że jest to następny rhododendron który nie przetrzymał zimy, albo prawie
nie przetrzymał, bo jak obetniesz te gałązki z zeschłymi liścmi, to zostanie Ci
kilka zdrowych gałązek.
Dzięki za odpowiedź

poobcinam te gałazki i zobaczę co się z tego rozwinie
amaryll
50p
50p
Posty: 54
Od: 9 lip 2010, o 21:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Błędy w uprawie różaneczników

Post »

To teraz ja z prośbą...
Chciałam zapytać, czy można wyciąć gałęzie, gdy różanecznik jest już stary i dołem ma ogołocone z liści, długie gałęzie, na których, tylko na końcu, posiada liście i pąki. Nie wyglądają one najlepiej. Czy po przekwitnięciu można te gałęzie skrócić?
Awatar użytkownika
rose_marek
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 1294
Od: 14 wrz 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Oregon, USA

Re: Błędy w uprawie różaneczników

Post »

Tak możesz. Możesz go nawet skrócić do 20-40 cm.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
Awatar użytkownika
lukas93cs
200p
200p
Posty: 431
Od: 29 maja 2009, o 10:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno/Podkarpackie
Kontakt:

Re: Błędy w uprawie różaneczników

Post »

Witam mam w ogrodzie 2 różaneczniki jeden rośnie ładnie bo jest w rogu ogrodzenie,a drugi posadziłem w pełnym słońcu (bo jeszcze nie wiedziałem nic o takich roślinach) wiem że nie pasuje mu takie miejsce ale nie chce go przesadzać.Może mi doradzicie co posadzić obok niego żeby dawało cień a w zimie osłaniało od wiatru.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rhododendrony i azalie”