KasiaPuk pisze:Bartosz pisze:Przecież można kota nauczyć robić tylko do kuwety, oduczać od załatwiania się na dworze.
Problem w tym, że koty które przychodzą do na przykład mojego ogródka, to koty sąsiadów
No właśnie i to o takie koty się rozchodzi. Cudzego kota nie nauczysz wracać do domu na siusiu, bo niby jak.
![Rolling Eyes :roll:](./images/smiles/icon_rolleyes.gif)
Jak patrzę na to, co przybiega odwiedzać mój ogród (a i przy okazji moje koty, maiałam niedawno prawdzie lovestroy przez szybkę
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
), to wydaje mi się, że one nawet mogą nie mieć własnej kuwety, bo potrafią przyjść o każdej porze dnia i nocy. Tak samo być może ich jedynym pokarmem może być to, co same upolują, a nie kocia karma. Nie wszyscy po wzięciu kota kupują mu cały asortyment kocich sprzętów, traktują go ja zwierze bardziej użytkowe.
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
Brat mojego faceta ma też dwa koty, z tym ze wychodzące i od momentu jak podrosły i zaczęły wychodzić, kuweta w domu stała się po prostu zbędna. Ciagle stoi na swoim miejscu i jest dostepna, ale wystarczy ją sprzątać nie częściej niż raz na dwa tygodnie, wolą załatwiać się na zewnątrz.
Co do tego zadarniania to się nie zgodzę.
![Rolling Eyes :roll:](./images/smiles/icon_rolleyes.gif)
Mam sporo miejsc porośniętych tego typu roślinami (nazw jeszcze nie znam), i kocie kupy są właśnie tam, na wierzchu, nawet częściej niż w spulchnionej ziemi. Ostatnio przy sprzątaniu znalazłam nawet na takim czymś iglakowatym.
![Shocked :shock:](./images/smiles/icon_eek.gif)
I nie ma opcji, by to nie były kocie pozostałości, bo nornic, kun itp u nas nie ma, a przed psami mam płot zabezpieczony.