mgr_ pisze: że nigdy nie wiadomo co z takiego nasiona wyrośnie. Więc jedynym przemawiającym do mnie rozwiązaniem jest wysiewanie większej ich ilości i czekanie co z tego wyrośnie. Natomiast kupowanie za grube pieniądze i wysiewanie jakichś konkretnych hybryd, po prostu nie ma najmniejszego sensu.
Panie Marku ale to właśnie o to chodzi by otrzymać jeszcze inne i jeszcze ładniejsze kwiaty - wszyscy wiedza że to loteria i właśnie dla tego jednego z całej setki się to robi. Reszte można użyć na podkładki czy oddać komus kto doceni piekno tych kwiatów:) - to jak z uprawą tulipanów kiedyś - ładna hybrydka chodzi za ogromne pieniądze
więc chyba nie ma sensu walczyć z wiatrakami
A ceny nasion - hmmm... no nie są takie straszne - przykładowo dziś skopiowane z aukcji:
Spring Blush x Daydream
(40 seeds per bag)
- Spring Blush x Soherensia Bruchii
(40 seeds per bag)
- Spring Blush x Windigo
(40 seeds per bag)
- Spring Blush x Quirtal Squirt
(40 seeds per bag)
- Spring Blush x Romance
(NOTE: 30 seeds per bag)
Kosztują (całość) tylko US $1,19
Około 3,37 zł więc nie jest to takie drogie
Więc jak ktoś taki jak Echinopsis poświęci 4 lata i 50 metrów szklarni na to żeby wybrać jednego innego ładnego echinopsisa to chwała mu za to
ja tego echinopsisa kupię bo ja tyle poświęcić nie mogę a jednocześnie wiem że będzie on mi na parapecie rósł i kwitł w przeciwieństwie do niejednej lobiwki
I jeszcze jedno, jak mam gatunki to lubię mieć je dokładnie podpisane - ale nie jestem aż takim ortodoksem jak Tomek (
ja go nie krytykuje) by wyrzucić jakiegoś pięknie kwitnącego kaktusa NN rosnącego bez problemu na parapecie a trzymać jakiś kiepsko rosnący i nie dający sobie rady gatunek choćby nie wiem jak był niespotykany w kolekcji
Ja Tomka podziwiam za konsekwencję w wyborze i za jego pasję bo dużo wnosi dla innych.
Ale jak napisałam jestem tylko parapetowcem bez możliwości zbudowania szklarni - Wy z Tomkiem chyba podchodzicie do tego z pozycji posiadacza szklarni-szklarenek - a ile takich osób jest w porównaniu do wszystkich parapetowców? Ile osób upiększy swoje mieszkanie fiszkami (przepraszam za uproszczenie
) a ile będzie kupowało kwiaty? - jeśli ktoś zainteresuje się ładnym "kwiatkiem" choć jednym to już jest dla mnie plus i nie ważne czy to będzie gatunek czy kundel.
Tak z tą dyskusją skojarzyło mi sie powiedzenie niektórych znajomych wchodzących do mojego mieszkania
Hihihi... Okrzyk jest zawsze taki sam : " O Boże ile zielska" - z i e l s k a - rozumiecie???? a mam przynajmniej 40 gatunków hoi. Takich ludzi jest większość.
Rozumiem że wam szkoda i czasu i miejsca i że dbacie o czystość gatunków - ale życie jest życiem i wybory są różne - i na każdym życia poziomie i chyba nie wato tego negować - (nie mylić z krytyką
)