Miejsce magiczne pełne angielskich róż :)
-
- 200p
- Posty: 227
- Od: 13 cze 2010, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Kompostownik będzie. Pod drzewkiem za szopka. Tam tez chciałam wkopać beczkę, w której będę suchy obornik maczać ;)
A jakie duże te donice powinny być?
A jakie duże te donice powinny być?
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Wielkość donic, to tak myślę, minimum 40cm wys. i tyleż samo szer. w górnej części. Im większa, tym ziemia mniej wysycha, a róża ma więcej miejsca na rozrost korzeni. Możesz do ziemi dołożyć hydrożelu. Ja zamierzam tak zrobić z dwiema różyczkami, na próbę. Niektóre forumki twierdzą, że taki wspomagacz wilgotnościowy jest skuteczny. Więc, czemu nie spróbować...?
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5859
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Witaj Azalko!
Ogrom pracy przed tobą, ale w głebi duszy ci zazdroszczę. Tworzenie ogrodu od podstaw to cos wspaniałego. Ja niestety wiele rzeczy juz zastałam i musiałam się do nich dopasować. oczywiście, ma to swoje dobre strony - cień, ale chyba jednak wolałabym zaczynać od zera.
Będę śledzić postępy prac w twoim ogrodzie.
aha, ja tez będę część róz sadzić do donic. Musze im przygotować miejsce a u mnie to nie łatwe zadanie.
Pozdrawiam
Ogrom pracy przed tobą, ale w głebi duszy ci zazdroszczę. Tworzenie ogrodu od podstaw to cos wspaniałego. Ja niestety wiele rzeczy juz zastałam i musiałam się do nich dopasować. oczywiście, ma to swoje dobre strony - cień, ale chyba jednak wolałabym zaczynać od zera.
Będę śledzić postępy prac w twoim ogrodzie.
aha, ja tez będę część róz sadzić do donic. Musze im przygotować miejsce a u mnie to nie łatwe zadanie.
Pozdrawiam
- Kasia1972
- 500p
- Posty: 969
- Od: 18 paź 2008, o 19:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Witaj Azalko! Spodobał mi się Twój domek, jest taki "normalny", nie wydumany. Plany urządzenia ogródka - super. Będę zaglądac i podpatrywac jak powstaje Twój ogród marzeń. Pozdrawiam!
-
- 200p
- Posty: 227
- Od: 13 cze 2010, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Dziewczyny... ale ja zamówiłam coś koło 30tu róż... chyba więcej... jak ja to wpakuje w doniczki...
Swoją drogą, są plany, aby jeden climber rósł sobie wokół słupa przy wejściu, docelowo w wielkiej donicy. Jaki powinien być jej rozmiar? Gigantissimus?
Kasiu, dziękuję!
Bardzo staram się o tę "normalność" domku i w środku i na zewnątrz - myślę, że w takich się po prostu najwygodniej na co dzień żyje.

Swoją drogą, są plany, aby jeden climber rósł sobie wokół słupa przy wejściu, docelowo w wielkiej donicy. Jaki powinien być jej rozmiar? Gigantissimus?
Kasiu, dziękuję!

- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Ja bym dała taką donicę co najmniej 50cmx50cm. No i musi być mrozoodporna, bo zdaje się, że będzie zimować na zewnątrz. Widziałam takie fajne w sklepie firmowym Florpaka: plastikowe ale stylizowane na stare i z podwójną warstwą plastiku wewnątrz. Całkiem niezłe, tylko drogawe, bo ok.50zł taka wielkości jw. No, ale jeśli ma starczyć na kilka lat to musi być dobra jakościowo
. No i naprawdę lepsza większa niż mniejsza
, ze względu na dłuższy okres pobierania przez różę cennych składników odżywczych zawartych w ziemi, która jednocześnie nie będzie tak szybko wysychać. Dobrze też jest z wierzchu po posadzeniu róży całość wyściółkować lub rozłożyć warstwę dekoracyjnych kamyczków.
Mówisz 30 szt....
Zawsze możesz teraz posadzić w bezpiecznym miejscu ogrodu, a jesienią poprzesadzać na właściwe miejsce
.
Mimo wszystko namawiam Cię na te kilka szt. w donicach, bo słyszałam, że system korzeniowy rozrasta się wówczas nieco szybciej. Ja przynajmniej chcę spróbować.


Mówisz 30 szt....


Mimo wszystko namawiam Cię na te kilka szt. w donicach, bo słyszałam, że system korzeniowy rozrasta się wówczas nieco szybciej. Ja przynajmniej chcę spróbować.
-
- 200p
- Posty: 227
- Od: 13 cze 2010, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Dzięki, Moni, tak zrobię. Spora część róż znajdzie się na stałym miejscu w pewnej odległości od domu, a te, kóte moglby uszkodzić brukarze, wpakuję w doniczki.
-
- 200p
- Posty: 260
- Od: 9 mar 2010, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pod Szczecinem
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Ja również polecam Ci doniczki. Sama też tak zrobiłam (już częściowo ). Szkoda takich cudeniek żeby się zniszczyły.
Będę do Ciebie zaglądać.
I jak tam znalazłaś coś w Rajskim
Pozdr.
Będę do Ciebie zaglądać.
I jak tam znalazłaś coś w Rajskim
Pozdr.
-
- 200p
- Posty: 227
- Od: 13 cze 2010, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Były róże, całkiem sporo, ładne, ale żadna z odmian, która mnie jest potrzebna.
Spróbuję polować pomalutku latem. Będzie do obsadzenia rabata pod domem, może ją ozdobię "rodzimymi" austinkami.
Mam ochotę na pnącego Iceberga, ale na razie nie mam gdzie wsadzić
Jutro jedziemy polować na drzewka do jakiejś szkółki pod Szczecinem. Jarzębinę chcę kupić, lilaka, może jabłonki ozdobne będą.
Dziewczyny, co byście wsadziły naprzeciwko ławeczki, na trawniku, po lewej? Zielone drzewko tam zaznaczyłam.
Drzewko, krzew, iglaka czy liściaka??
Spróbuję polować pomalutku latem. Będzie do obsadzenia rabata pod domem, może ją ozdobię "rodzimymi" austinkami.
Mam ochotę na pnącego Iceberga, ale na razie nie mam gdzie wsadzić

Jutro jedziemy polować na drzewka do jakiejś szkółki pod Szczecinem. Jarzębinę chcę kupić, lilaka, może jabłonki ozdobne będą.
Dziewczyny, co byście wsadziły naprzeciwko ławeczki, na trawniku, po lewej? Zielone drzewko tam zaznaczyłam.
Drzewko, krzew, iglaka czy liściaka??
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2736
- Od: 17 sie 2010, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kwidzyn
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Witam widze duże plany i dużo pracy się przy tym szykuje.Życzę powodzenia i wytrwałości w pracy bo warto.Zapraszam z rewizytą.
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Azalko, ja stawiam na drzewko liściaste vis a vis ławeczki. Może przez część dnia dawać na nią cień. Będzie też takim parasolem, pod którym można coś jeszcze posadzić. Choćby cebulowe wiosną. Nie będzie też zasłaniało widoku na dalszą część ogrodu, bliżej domu.Azalka pisze: Dziewczyny, co byście wsadziły naprzeciwko ławeczki, na trawniku, po lewej? Zielone drzewko tam zaznaczyłam.
Drzewko, krzew, iglaka czy liściaka??
A wybór tu jest dość duży. Niech będzie to drzewo niezbyt potężne i koniecznie atrakcyjne o każdej porze roku. Nawet zimą, przez pokrój lub kolor gałęzi, na przykład. Mam, owszem swoje ulubione, ale nie chciałabym Ci ich narzucać. Może podaj swoje propozycje, a wtedy będziemy się zastanawiać nad wszystkimi "za i przeciw".

- Francesca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2159
- Od: 25 maja 2010, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Zgadzam się z Moniką, też pomyślałam o drzewku liściastym o ładnym pokroju, raczej parasolowatej koronie, no chyba, że chcesz, żeby ta ławeczka była niewidoczna ;).
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Kobieto, nawet jeżeli uda ci się zrealizować 1/3 z tego co zaplanowałaś, to i tak będzie pięknie. Z przyjemnością będę zaglądać do ciebie i podglądać prace nad wykończeniem uroczego domku i ogródka. Założenia masz niesamowite. To będzie romantyczne i urokliwe miejsce 

-
- 200p
- Posty: 227
- Od: 13 cze 2010, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Myślałam o małym drzewku liściastym na początku, a później zaczęłam się zastanawiać, czy nie za dużo liściaków planuje, bo fajnie, żeby zimą ogród też jakoś wyglądał
Jeśli o drzewka chodzi, to zastanawiałam się nad czymś niedużym, no i żeby nie kłóciło się z różami.
Jabłonka ozdobna np. Golden Hornet (ew. może być zwykła)
Płacząca wiśnia japońska Kiku Shidare
Klon palmowy (tyle, że one chyba strrrasznie długo maciupasami są) ew. klon Nanum lub Jawor "Brilantissimum".
grójecznik japoński
katalpa
Marzy mi się judaszowiec, ale czy on na ciężkiej glinie będzie rósł?
Głogi z różami chyba rosnąć nie powinny? (a to by się udało na pewno, bo wkoło sporo dzikich rośnie).
Z pięknotek jest jeszcze magnolia - ale musiałaby być atrakcyjna cały rok, a nie jedynie w okresie kwitnienia.
Zastanawiałam się też nad kaliną lub piwonią drzewiastą.
Co do iglaków, pomysłów brak. Wczoraj w szkółce odkryłam szczepione na pniu sosny, takie kulki, też urocze i chyba duże nie rosną. Ew. jakąś małą "choinkę" i podsadzić ją powojnikiem.
Wszystkie opinie i inne pomysły chętnie poznam, bo czuję się beznadziejnie zagubiona w gąszczu roślin
Iza, dzięki

Jeśli o drzewka chodzi, to zastanawiałam się nad czymś niedużym, no i żeby nie kłóciło się z różami.
Jabłonka ozdobna np. Golden Hornet (ew. może być zwykła)
Płacząca wiśnia japońska Kiku Shidare
Klon palmowy (tyle, że one chyba strrrasznie długo maciupasami są) ew. klon Nanum lub Jawor "Brilantissimum".
grójecznik japoński
katalpa
Marzy mi się judaszowiec, ale czy on na ciężkiej glinie będzie rósł?
Głogi z różami chyba rosnąć nie powinny? (a to by się udało na pewno, bo wkoło sporo dzikich rośnie).
Z pięknotek jest jeszcze magnolia - ale musiałaby być atrakcyjna cały rok, a nie jedynie w okresie kwitnienia.
Zastanawiałam się też nad kaliną lub piwonią drzewiastą.
Co do iglaków, pomysłów brak. Wczoraj w szkółce odkryłam szczepione na pniu sosny, takie kulki, też urocze i chyba duże nie rosną. Ew. jakąś małą "choinkę" i podsadzić ją powojnikiem.
Wszystkie opinie i inne pomysły chętnie poznam, bo czuję się beznadziejnie zagubiona w gąszczu roślin

Iza, dzięki

- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek
Masz wątpliwości co wybrać? Liściaka, czy iglaka? Faktycznie zimą może być trochę goło... Wobec tego mogę Ci powiedzieć jaka jest moja wymarzona sosenka: Pinus x schwerinii 'Wiethorst'. Rośnie u znajomej w ogrodzie i jest...cuuudna
. Może właśnie jakaś oryginalna sosenka lub jodełka...?
Ale wracając do drzew liściastych wybranych przez Ciebie Azalko, to wiele z nich jest również moimi faworytami
, np.: grujecznik japoński (pięknie przebarwia się jesienią i ma pachnące liście), wisienka japońska Kiku-Shidare-Zakura (tylko niepamiętam, czy zmienia kolor na jesien
), katalpa (ja mam odmianę "Aurea" od ubiegłej wiosny, liście faktycznie żółciutkie prawie cały sezon), no i klon jawor "Brillantissimum" (piękny...
liście cudne cały sezon, moja niedżałowana strata
-nie przeżył pierwszej zimy u mnie).
Całkiem fajna jest ta jabłonka "Golden Hornet", bo i kwiaty i owoce i ładny pokrój
. Również głóg jest moim marzeniem i polecam Ci go gorąco, ponieważ nie choruje i spektakularnie kwitnie. Tylko nie wiem, czemu nie mogą towarzyszyć mu róże?
Magnolie są przecudne, warto sobie zgromadzić kilka odmian zróżnicowanych kolorystyką i pokrojem kwiatu. Ale z racji, iż mają płytki system korzeniowy, nie powinno się sadzić pod nimi żadnych roślin, co najwyżej płytko korzeniące się zadarniające bylinki lub cebulowe.
Myślę jeszcze nad oczarem, lilakiem (bzem) szczepionym, prowadzonym w drzewko lub morze brzozą "Youngie" (czy jakoś tak). Ja posiadam wiąza "Camperdownii", ale nie polecam, ponieważ jest chorowity (już w sierpniu drugi sezon opadły mu wszystkie liście-prawdopodobnie zaatakowany jest przez mszycę o nazwie bawełnica; pryskam go na to świństwo wiele razy w sezonie
).
Piwonię drzewiastą kupiłam sobie dopiero teraz, więc nie podpowiem Ci jak i co z uprawą. Ale na pewno warta posiadania...


Ale wracając do drzew liściastych wybranych przez Ciebie Azalko, to wiele z nich jest również moimi faworytami




Całkiem fajna jest ta jabłonka "Golden Hornet", bo i kwiaty i owoce i ładny pokrój

Magnolie są przecudne, warto sobie zgromadzić kilka odmian zróżnicowanych kolorystyką i pokrojem kwiatu. Ale z racji, iż mają płytki system korzeniowy, nie powinno się sadzić pod nimi żadnych roślin, co najwyżej płytko korzeniące się zadarniające bylinki lub cebulowe.
Myślę jeszcze nad oczarem, lilakiem (bzem) szczepionym, prowadzonym w drzewko lub morze brzozą "Youngie" (czy jakoś tak). Ja posiadam wiąza "Camperdownii", ale nie polecam, ponieważ jest chorowity (już w sierpniu drugi sezon opadły mu wszystkie liście-prawdopodobnie zaatakowany jest przez mszycę o nazwie bawełnica; pryskam go na to świństwo wiele razy w sezonie

Piwonię drzewiastą kupiłam sobie dopiero teraz, więc nie podpowiem Ci jak i co z uprawą. Ale na pewno warta posiadania...

