Koty kontra rośliny
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Jakich roślin w ogrodzie nie lubią koty?
Witam Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam Wasze wypowiedzi.
Właśnie szykuję się do sprzątnięcia pozostałości zimowych po zwierzaczkach w ogrodzie, głównie po psie
Decydując się na zwierzaki, liczyłam się z tym. W sezonie letnim robię to regularnie 2-3 razy w tygodniu. Jestem posiadaczką ogródka, kotów w liczbie 2 i psa-mikrusa. Potwierdzam zaobserwowane: berberys jako żywopłot - zmniejszył liczbę kocich gości, małe szczekadło także przyłożyło się do tego znacznie, reszty dopełniła kotka- wysterylizowana , która żadnego obcego kota nie toleruje na swoim terenie. Kocimiętkę mam w ogrodzie w takich miejscach, by zwierzaki nie niszczyły rabat- dla moich kotek i psa-uwielbiają, poza ogrodem dla obcych-też lubią. Dopóki obce nie będą polowały na rybki w kałuży, mogą sobie przychodzić, chociaż nie chcą. Nie mam żadnego problemu z kretami, nornicami i innymi takimi. Myślę, że cały problem polega na tym że albo się je te koty i psy lubi albo niekoniecznie. Pozdrawiam.
Właśnie szykuję się do sprzątnięcia pozostałości zimowych po zwierzaczkach w ogrodzie, głównie po psie
Decydując się na zwierzaki, liczyłam się z tym. W sezonie letnim robię to regularnie 2-3 razy w tygodniu. Jestem posiadaczką ogródka, kotów w liczbie 2 i psa-mikrusa. Potwierdzam zaobserwowane: berberys jako żywopłot - zmniejszył liczbę kocich gości, małe szczekadło także przyłożyło się do tego znacznie, reszty dopełniła kotka- wysterylizowana , która żadnego obcego kota nie toleruje na swoim terenie. Kocimiętkę mam w ogrodzie w takich miejscach, by zwierzaki nie niszczyły rabat- dla moich kotek i psa-uwielbiają, poza ogrodem dla obcych-też lubią. Dopóki obce nie będą polowały na rybki w kałuży, mogą sobie przychodzić, chociaż nie chcą. Nie mam żadnego problemu z kretami, nornicami i innymi takimi. Myślę, że cały problem polega na tym że albo się je te koty i psy lubi albo niekoniecznie. Pozdrawiam.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Re: Jakich roślin w ogrodzie nie lubią koty?
powoli patrząc na dziurawy u dołu żywopłot oraz czarnych jak od smoły iglakach myślę o coraz bardziej radykalnych środkach...
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4749
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Jakich roślin w ogrodzie nie lubią koty?
Wracając do tytułu wątku.. myślę że koty nie lubią roślin tych co kłują : kolczastych liściastych (rokitnik, głóg, berberysy -takie jak juliana o wielkich kolcach i ostrych liściach i gruczołkowate- bardzo gęste i łukowate) oraz jałowców o rozłożystym pokroju i sztywnych kłujących igłach.. Ja mam kłopot z psem szczególnie teraz po zimie widać jak nowo posadzone niektóre "miękkie" iglaki - iglaki wydzielają silną przyciągającą woń - mają brązowe wodniste palmy u dołu.. brrr. (chyba zakupię środek odstraszający i będę psikać ).
Re: Jakich roślin w ogrodzie nie lubią koty?
Ach z tymi kotami nie ma lekarstwa na kazdego kota.. jednak troche każdy jest inny. W moim ogrodku koty ( sasiadow) siedza chetnie i w rozach miedzy kolcami i pod swierkiem choc tam wszystko kluje. Ale cebula z czosnkiem sie na razie sprawdza, tylko przez moje terytorium przechodza i ida do innego sasiada na kibelek.. hi hi
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jakich roślin w ogrodzie nie lubią koty?
Ja staram się je konsekwentnie przeganiać, jak jestem w domu i mam wrażenie, że znajdują sobie inne ścieżki.
Ponieważ temat zbliżony, to zapytam tutaj: co robicie, by koty nie wcinały w domu kwiatów? I nie chodzi mi oczywiście o ustawianie roślin poza ich zasięgiem, bo chciałbym postawić np. palmę tam, gdzie mi się widzi najlepiej. Pryskacie czymś? Myślałam o zraszaniu liści wodą z kwaskiem cytrynowym, ale nie wiem, czy takim postępowaniem nie zaszkodzę kwiatom... Próbował ktoś tak??
Ponieważ temat zbliżony, to zapytam tutaj: co robicie, by koty nie wcinały w domu kwiatów? I nie chodzi mi oczywiście o ustawianie roślin poza ich zasięgiem, bo chciałbym postawić np. palmę tam, gdzie mi się widzi najlepiej. Pryskacie czymś? Myślałam o zraszaniu liści wodą z kwaskiem cytrynowym, ale nie wiem, czy takim postępowaniem nie zaszkodzę kwiatom... Próbował ktoś tak??
Re: Jakich roślin w ogrodzie nie lubią koty?
niestety nie pomoge Ci tym postem, ale musze sie pochwalic moj SP. kotek nigdy nie ugryzl zadnego kwiatka w domu, choc juki i palmy staly na ziemi
- KasiaPuk
- 200p
- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Jakich roślin w ogrodzie nie lubią koty?
Dyshia, prędzej spróbowałabym z pieprzem albo czymś takim, znam jednego kota co lubi cytrynę...
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
- kociara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3990
- Od: 10 mar 2011, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków-małopolskie
Re: Jakich roślin w ogrodzie nie lubią koty?
Zgadzam się z Klarysą.Wszystko zależy od stosunku emocjonalnego do kotów.Miałam wiele kotów w domu.Jedna z moich kotek namiętnie obgryzała euphorbię milii,chociaż podobno trująca.Zauważyłam,że co trujące dla człowieka niekoniecznie trujące dla kota.Kocimiętkę moje koty też lubią,a mieszanki "Trawa dla Kota" - niestety,nie.
Przy każdym nowym,kwiatowym nabytku muszę się przyłożyć do jego pilnowania.Parę razy trzeba kota odsunąć od kwiatka,pogrozić i może się udać?!Nie wszystkimi kwiatkami koty są zainteresowane.Lubią wszelkie palmy,papirus,aspidistra była u mnie jedzona,kalatea.
Z kotami w domu można sobie poradzić.Gorzej z kotami działkowymi,chyba tylko jakiś odstraszacz,ale jestem zdecydowanie przeciwna stosowaniu drastycznych metod.
Dzikie koty są też częścią natury i chyba tylko pokochać.
Przy każdym nowym,kwiatowym nabytku muszę się przyłożyć do jego pilnowania.Parę razy trzeba kota odsunąć od kwiatka,pogrozić i może się udać?!Nie wszystkimi kwiatkami koty są zainteresowane.Lubią wszelkie palmy,papirus,aspidistra była u mnie jedzona,kalatea.
Z kotami w domu można sobie poradzić.Gorzej z kotami działkowymi,chyba tylko jakiś odstraszacz,ale jestem zdecydowanie przeciwna stosowaniu drastycznych metod.
Dzikie koty są też częścią natury i chyba tylko pokochać.
Rośliny Krystyny
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=70028 Rośliny Krystyny cz.3
Zapraszam - Krystyna
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=70028 Rośliny Krystyny cz.3
Zapraszam - Krystyna
- riane
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 921
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Jakich roślin w ogrodzie nie lubią koty?
A ja się nie zgadzam. Zdziczałe koty nie są częścią natury. Są szkodnikami, sztucznie dodanymi do środowiska drapieżnikami, które tępią niemiłosiernie inne zwierzęta. Polują na żaby, jaszczurki, ptaki. I jeszcze na dodatek brudzą i niszczą rośliny w ogrodzie. Kiedyś mi wreszcie urośnie kolczasty żywopłot i moje naprawdę dzikie ogrodowe zwierzęta będą w końcu bezpieczne. Nie mówiąc już nic o piaskownicy...
Agata
Re: Jakich roślin w ogrodzie nie lubią koty?
popieram.... idę szukać beberysów... znacie jakieś małe do cienia???
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Jakich roślin w ogrodzie nie lubią koty?
Pisząc o kotach w ogrodzie nie miałam na myśli zdziczałych hord, panoszących się, ale pojedyncze domowe egzemplarze, które chadzają w okolicy swojego domostwa. Inaczej jest na osiedlu miejskim a inaczej wśród jednorodzinnych domów, gdzie wszyscy się znają i wiedzą czyj kot ich odwiedza. Na piaskownicy bez względu na warunki klapa lub inny rodzaj zabezpieczenia. Zawsze to praktykowałam. Może moje nastawienie jest takie, gdyż nigdy nie miałam z tymi zwierzakami problemu a moje domowe koty i pies raczej nie tolerują intruzów na swoim terenie ( ogrodzona i z 2 stron obsadzona żywopłotem posesja). Pozdrawiam
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jakich roślin w ogrodzie nie lubią koty?
Od pewnego czasu nie widziałam żadnych kocich gości w ogrodzie. Moje nagłe wyskakiwanie i prychanie przez otwarte okno na jakiś czas chyba je zniechęciło do odwiedzin. Żadnych nowych kupek.
Re: Jakich roślin w ogrodzie nie lubią koty?
klarysa pisze:Pisząc o kotach w ogrodzie nie miałam na myśli zdziczałych hord, panoszących się, ale pojedyncze domowe egzemplarze, które chadzają w okolicy swojego domostwa. Inaczej jest na osiedlu miejskim a inaczej wśród jednorodzinnych domów, gdzie wszyscy się znają i wiedzą czyj kot ich odwiedza. Na piaskownicy bez względu na warunki klapa lub inny rodzaj zabezpieczenia. Zawsze to praktykowałam. Może moje nastawienie jest takie, gdyż nigdy nie miałam z tymi zwierzakami problemu a moje domowe koty i pies raczej nie tolerują intruzów na swoim terenie ( ogrodzona i z 2 stron obsadzona żywopłotem posesja). Pozdrawiam
Mój kot nigdy nie wychodzi poza teren, bo - co jest przesadą, ale jednocześnie koniecznością (ginęły nam koty) - jest pilnowany. Chodzi sobie po ogrodzie, ale zawsze ktoś ma na niego oko i to bardzo uważne.
Gdyby jednak tak nie było, to nie chciałabym, żeby sąsiad zachowywał się jak ostatnie chamidło wobec mojego pupila i podobnie - nigdy nie zrobię krzywdy pupilowi sąsiada...
A własny pupil pilnujący terenu to genialne rozwiązanie.
Dziwi mnie, że ten wątek jeszcze nie umarł, tylko przeżywa apogeum...